Opinie (78) 1 zablokowana

  • Dzieci też potrafią być złośliwe. Mało było przypadków gdy dziecko celowo oskarżyło któreś z rodziców, opiekuna, wychowawce albo nauczyciela. Pół biedy jeśli dzieciak jeszcze się przyzna, gorzej gdy ktoś zostanie ukarany będąc niewinnym.

    • 22 2

  • Foty

    Ale głupie zdjęcia

    • 6 2

  • ja zawsze daję dziecku 500 Złotych i mówię "masz tylko nic nie gadaj matce"
    Nigdy nie było problemu.

    • 1 5

  • Co mają mówić (7)

    nauczyciele, którzy na co dzień mają do czynienia z bandą niewychowanych, nikogo i niczego nie szanujących dzieciaków? Dzieci, które nic sobie nie robią z zasad, mają wszystko gdzieś, na niczym im nie zależy.
    Jak

    nauczyciele, którzy na co dzień mają do czynienia z bandą niewychowanych, nikogo i niczego nie szanujących dzieciaków? Dzieci, które nic sobie nie robią z zasad, mają wszystko gdzieś, na niczym im nie zależy.
    Jak nauczyciel ma sobie poradzić ze złością? A raczej bezradnością? No jak?
    Pomińcie pedagoga i rodziców - zero wsparcia i współpracy.

    • 25 1

    • Szkoła to przeżytek, wszystko powinno być przez internet.

      • 2 6

    • nie maja mowic, maja dzialac, wiem ze nie jest latwo, nigdy nie bylo (1)

      dzis rodzice sa roszczeniowi i oczekuja, ze ktos za nich wychowa dziecko, czesto sami nie maja pojecia o zasadach i wychowaniu...

      • 15 2

      • Instagram, raty, niedzielne spotkania w Oszą, to zbyt dużo dla rodziców.
        Trohe zrozómnienia dobże?

        • 7 2

    • Co maja robic... (1)

      Zdobyć się na szczerość i powiedzieć w prost. Grażynko jak tak dalej pójdzie to Brajanek skończy w rynsztoku albo w kryminale, a ty zamiast za kolejne 500 to weź się za te co już masz i nie próbuj pisać skarg do kuratorium bo tam cie tez wysmieją

      • 7 2

      • wyśmiejom

        • 5 0

    • Miej oparcie w Bogu (1)

      Jedyne pewne źródło

      • 1 3

      • ale w ktorym?

        • 3 0

  • Jacy rodzice takie dzieci

    Uważam,że współcześni ,młodzi rodzice są totalnie zagubieni jeśli chodzi o wychowywanie dzieci,gdyż sami sobie nie dają rady ze sobą i z wizją rodziny.Sami chcieliby się bawić ,a tu dzieckiem trzeba się

    Uważam,że współcześni ,młodzi rodzice są totalnie zagubieni jeśli chodzi o wychowywanie dzieci,gdyż sami sobie nie dają rady ze sobą i z wizją rodziny.Sami chcieliby się bawić ,a tu dzieckiem trzeba się zajmować,poświęcać mu czas ,a dzieci świetnie widzą po rodzicach ,że nie są spełnieniem ich bieżących marzeń i też się za to na nich wyżywają:).Za kilka lat ciężko będzie dostać się do psychiatry:)

    • 7 2

  • A po co komu te dzieci? (11)

    Tylko zabierają czas, zdrowie i pieniądze. Nie mam dzieci i nigdy nie chciałam ich mieć. Cenię sobie święty spokój. Nikt mi nie marudzi od rana, nie płacze po nocach, nie robi awantur w sklepie itp. Mieszkam z partnerem.

    Tylko zabierają czas, zdrowie i pieniądze. Nie mam dzieci i nigdy nie chciałam ich mieć. Cenię sobie święty spokój. Nikt mi nie marudzi od rana, nie płacze po nocach, nie robi awantur w sklepie itp. Mieszkam z partnerem. Pracujemy, latem wyjeżdżamy. Nie musimy nic ustalać pod dziecko, martwić się opieką nad dzieckiem. Wszystko spokojnie. W weekendy jak partner ma wolne, możemy sobie imprezować, rano w niedzielę odpoczywać. Wieczorem w spokoju obejrzeć film, nikt nie marudzi nad uchem. Robimy to, co chcemy. Nie będzie mi dzieciak życia ustawiał, nigdy w życiu!!! Do końca tygodnia mam wolne, parter pracuje akurat na nocki, ma taką zmianę. Mojej koleżanki mąż pracuje razem z moim. Tylko, że teraz koleżanka jest sama w domu i użera się z dzieckiem bo nie chce spać, jakieś kolki czy ząbkowanie a ja... właśnie obejrzałam sobie już drugi film, za chwilę kąpiel, jeszcze jakiś filmik, herbatka z miodem i spokojnie spać. Jakoś nie zazdroszczę macierzyństwa :)

    • 17 15

    • Twój wybór

      I nic nikomu do tego...

      • 14 1

    • Ty nie chcesz a inni chcą i mają dzieci:) W czym problem?

      • 8 1

    • Ty też byłeś, kiedyś byłeś dzieckiem.

      Jak by wszyscy tak myśleli jak ty to byś w ogóle się nie urodził. W cale by nie było ludzi. Takiej patologii nie chcemy jako społeczeństwo.

      • 0 8

    • Spoko. To wszystko działa do pewnego czasu. Młodość mija, partner odchodzi, zaczyna się jesień życia. (2)

      Rodzice odchodzą. Zostajesz sama. Jesień życia i nie masz bliskiej osoby.. Dzieci, wnuków jedyny ratunek w rodzeństwie i ich rodzinach. O ile je masz... To nie banał. Nie jesteśmy z natury samotnikami. Zawsze szukamy kontaktu z drugą osobą...

      • 11 5

      • Ha ha ha (1)

        Jak mnie bawią tego typu gadki. I co z tego, że masz dzieci. Myślisz, że się będą tobą interesowały na starość? Wyjadą za granicę i tyle będziesz ich widziała :) albo na starość oddadzą cię do domu opieki. Śmieszni

        Jak mnie bawią tego typu gadki. I co z tego, że masz dzieci. Myślisz, że się będą tobą interesowały na starość? Wyjadą za granicę i tyle będziesz ich widziała :) albo na starość oddadzą cię do domu opieki. Śmieszni ludzie, którzy uważają, że dzieci dają gwarancję niesamotności. Dorosłe dzieci mają swoje życie, są zabiegani, zapracowani i nie będą dotrzymywać towarzystwa starym rodzicom.

        • 9 8

        • doczytaj, bo nie wiesz co komentujesz (nieudolnie)

          autor/ka podnosi wazna kwestie. Pokus sie o refleksje.

          • 6 2

    • zadajesz pytanie ale nie oczekujesz odpowiedzi, a jedynie (2)

      epatujesz opisem jalowej codziennosci, ktora cie satysfakcjonuje. Niektorym tak niewiele potrzeba.

      • 6 3

      • Jałowej codzienności :) (1)

        Lepiej od rana słuchać wrzasku dzieciaka, po nocach nie spać i codziennie się użerać z dzieckiem. To jest dopiero super życie :) to ja już wolę ''jałową codzienność" zdecydowanie!

        • 4 4

        • czyli nie masz pojecia, a zdanie opierasz na przezyciach z domu,

          wiedz, ze mozesz stworzyc inny, niekoniecznie jalowy

          • 5 4

    • dzieki (1)

      dziękuję za tą wypowiedź, też tak mam i nie chce dziecka świadomie

      • 5 2

      • swiadomosc jest zmienną

        dlatego nigdy nie mow nigdy

        • 6 3

  • Wrzaski na dzieci

    To najgorsze co można zrobić. Potem są depresje

    • 6 3

  • Przyznaję, że opanowanie i spokój przy wychowaniu to podstawa.

    I nie oznacza to od razu bezstresowego wychowania. Trzeba być konsekwentnym ale też dużo tłumaczyć, wyjasniac i rozmawiać. Pracuje nad tym ale nie jest to łatwe;) Krzyk i ogólnie przemoc to oznaka słabości, braku argumentów i niedojrzałości.

    • 13 2

  • Powiem tak. My kule uważamy, że nawet trzeba.

    • 3 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.