2014-03-16 12:52
Ono przywioza i sprzedadza.A potem mozna odkupic z punktu skupu zlomu
2014-03-16 12:58
Zespół Macierewicza
2014-03-16 13:56
- Sherlock Holmes
- Bednarski
- Porucznik Borewicz
- Policjanci z W11 Wydział Śledczy
- Detektywi z programu Detektywi
- Detektywi z programu Malanowski i Partnerzy
Złączą wspólne siły i rozwikłają zagadkę dzwonu "Dar Pomorza".
2014-03-16 14:03
2014-03-16 14:05
2014-03-16 14:38
eee... to same pikusie.... przepraszam Panowie Pikusie.
Myślę, że to zadanie jest raczej dla agentów Muldera i Scully z Archiwum X, ewentualnie dla Macieja Trojanowskiego z "Nie do wiary".
2014-03-17 11:06
Tudzież dla Macierewicza
2014-03-16 15:51
Singapur był miejscem gdzie sprzedawało się metale kolorowe a dzwon to brąz .Starzy matrosi dobrze pamiętają abordaż bosonogich malajów z drewnianych łódek z okrzykiem "brozio, bronzio" i kupujących lub kradnących wszystko co tylko było z brązu lub miedzi. Może właśnie tak trafił ten dzwon
2014-03-17 08:42
A pieniądze wydawali na" mazowsze"
2014-03-17 14:09
niewazne jak trafil, wazne slad na nim taki napis skoro DP pod ta nazwa zaczal plywac 20 lat pozniej
2014-03-16 16:58
Krzysztof Rutkowski sprowadzi go do kraju i wyjaśni całą sprawę
2014-03-16 17:11
.... to bardzo uprzejmy, otwarty na gości i grzeczny naród. Przypuszczam, że z okazji wizyty "Daru" w Tokio (1935r.) ten dzwon został na miejscu ufundowany dla jej upamiętnienia.Datę 1910 na dzwonie można wytłumaczyć
.... to bardzo uprzejmy, otwarty na gości i grzeczny naród. Przypuszczam, że z okazji wizyty "Daru" w Tokio (1935r.) ten dzwon został na miejscu ufundowany dla jej upamiętnienia.Datę 1910 na dzwonie można wytłumaczyć rokiem budowy żaglowca. Japończycy MOGLI NIE WIEDZIEĆ, że "Dar" nie od początku służył w polskiej marynarce, stąd wzięła się data 1910. Pozdrawiam Forumowiczów.
2014-03-16 21:08
Wedlug mnie jest to bardzo prawdopodobne lub trafil tam pozniej bo z tego co wiem dar czesto plynal do japoni podczas tzw kandydatki, nie sadze by plywali do niezaprzyjazniomych portow, a taki dzwon mogl byc czyms w rodzaju pamiatki i prezentu, a 1910 to rok wybudowania zaglowca
2014-03-16 22:24
2014-03-16 17:13
W roku 1910 nie było żaglowca "Dar Pomorza", ba nawet nie było "Lwowa" pierwszego statku szkolnego Państwowej Szkoły Morskiej w Tczewie. Jednak na początku XX wieku od kilku wieków zakon O.O. Franciszkanów, którzy mieli
W roku 1910 nie było żaglowca "Dar Pomorza", ba nawet nie było "Lwowa" pierwszego statku szkolnego Państwowej Szkoły Morskiej w Tczewie. Jednak na początku XX wieku od kilku wieków zakon O.O. Franciszkanów, którzy mieli domy zakonne na Pomorzu ( w Zaborze Pruskim) i w.....Japonii. Możliwe, że zakonnicy zawieźli dzieło polskiego może niemieckiego ludwisarza do kraju "kwitnącej wiśni". CO bardziej dociekliwi mogą poszukać w archiwach w Zakroczymiu, jeśli ojcowie udostępnią archiwalną bibliotekę. To tylko taka niedzielna hipoteza. Pozdrawiam pasjonatów Japonii i Fuji-San'a
2014-03-16 19:43
Załoga odwiedziła dom towarowy - fakt
dyrekcja takim faktem się chwaliła - przypuszczenie
dowiedzieli się od kiedy pływa taki żaglowiec.
polecili odlać lub dostosować istniejący dzwon jako ozdobę
Załoga odwiedziła dom towarowy - fakt
dyrekcja takim faktem się chwaliła - przypuszczenie
dowiedzieli się od kiedy pływa taki żaglowiec.
polecili odlać lub dostosować istniejący dzwon jako ozdobę dt.
trochę naciągnięcia faktów i pod napisem dar pomorza jest data 1910
pół roku temu yacht klub stal gdynia odkupił na allegro dzwon jachtu copernicus. Nikt nie pamięta jak doszło do jego utraty i czy ten dzwon był autentyczny.
2014-03-16 19:48
Ale będą wiedzieli, że był taki kraj co miał żaglowiec i do nich dopłynął.
2014-03-16 22:21
taki ciezki dzwon spowodowal by utrate statecznosci Dau Pomorza i zaglowiec wykrecil by sie do gory nogami i zatonal. Musi byc inne rozwiazanie dla tej zagadki.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.