Opinie (50) 6 zablokowanych

  • Fajne.. ale (5)

    ...ale 220 pln za 4 h pitraszenia to dosyć wysoka cena.

    • 14 3

    • (1)

      Ja bym dała i 400 - byleby mojego chłopa nauczyli gotować, bo ma w tym temacie dwie lewe ręce, ostatnio tak się przejął że zapomniał dać przypraw do kotletów :D

      • 3 1

      • za 400 to i prostytutka z numerkiem go nauczy :)

        na pewno będzie chętnie chodził :)

        • 2 0

    • (1)

      220 to nie za 4 godziny ale za 4 spotkania. jak dobrze liczę to 6 godzin.

      • 1 0

      • godzina pracy

        pff

        • 0 0

    • za wysokie podatki macie

      ktoś obiecał obniżyć najbiedniejszym
      ale jakoś szybko zapomniał po wyborach

      • 0 1

  • gotowanie na ZPT-ach (5)

    jeszcze w latach 90 w podstawówce uczono na ZPT-ach gotować (dziewczynki) zaś chłopców używać młotka i gwożdzi. Co tydzień 2 godz. lekcyjne, a teraz...rurkowcy i 2 lewe ręce...ehh

    • 22 0

    • Mnie jeszcze na technice na ocenę w roku 1999, uczono jak wyszywać krzyżykiem, jak cerować skarpetkę, jak równo złożyć bluzkę czy zrobić bransoletkę z muliny, było też chyba gotowanie zupy pomidorowej i sałatki owocowej z wiórkami czekolady. Bardzo dobrze wspominam te zajęcia. Chłopcy oczywiście mieli inne zajęcia.

      • 9 1

    • Mnie na ZPT w klasie 7 uczono gotować, wyszywać, cerować skarpety

      a w klasie 8 skrawania, toczenia, naprawy prostej elektroniki. I nie było podziału na chłopców i dziewczęta - płeć nie jest najważniejsza w tym podziale.

      • 9 0

    • U nas było podobnie i też miło wspominam.

      Czasami zamienialiśmy się zajęciami z dziewczynami a czasami były wspólne i wtedy np. razem pałaszowaliśmy kanapki, siedząc na stołkach które własnoręcznie zrobiliśmy.

      • 6 0

    • jo, zetpeciaki były fajne

      ja gotowałem z dziewczynkami

      • 0 0

    • pozdrawiam!

      dokładnie! robiliśmy kanapki, surówki, sałatki, gotowaliśmy zupy i piekliśmy ciasta, bez podziału na płeć! dziewczynki razem z nami wbijały gwoździe, piłowały deski, wierciły dziury to były czasy! i każdy to robił

      • 0 0

  • bezglutenowo??Raczej bez mózgowo. Ludzi uczulonych na głuten jest 1% (1)

    • 12 1

    • glut musi być

      inaczej nie pociągniesz

      • 0 0

  • Cook And Have Fun (2)

    i znowu jakieś obce nazwy. Nie można po polsku? A może język polski nie obowiązuje (bo takie coraz częściej odnoszę wrażenie) i koniecznie trzeba używać obcojęzycznych nazw.

    • 13 2

    • Chyba uczą tam też gotowania po angielsku. W takim razie angielska nazwa Cook and have fun ma sens

      • 2 1

    • zajęcia są prowadzone w języku angielskim :)

      • 1 0

  • To jest sztuka,kunszt,rzemiosło,

    których trzeba uczyć się tak naprawdę całe życie.
    Po kilkugodzinnych spotkaniach nauki gotowania możemy opanować do perfekcji robienia jaj na twardo,a po kilkudniowych-może nawet i mollet.
    Mamy też kursy

    których trzeba uczyć się tak naprawdę całe życie.
    Po kilkugodzinnych spotkaniach nauki gotowania możemy opanować do perfekcji robienia jaj na twardo,a po kilkudniowych-może nawet i mollet.
    Mamy też kursy cukiernicze w pigułce.Szybko nauczą nas za kasę - jak zrobić loda komuś,czy też sobie samemu.W kilka dni spenetrujemy tajemnicę robienia dobrego czekoladowego brownie.Oczywiście z bananem na twarzy instruktora,bo przecież...pecunia non olet.

    • 2 3

  • Kamil Sadkowski K5

    tak o sobie pisze na stronie: "Przeszedł przez niemal wszystkie szczeble gastronomii: zaczynał jako kelner, następnie był barmanem, kucharzem, organizatorem kuchni, pracował w firmie dostarczającej produkty dla

    tak o sobie pisze na stronie: "Przeszedł przez niemal wszystkie szczeble gastronomii: zaczynał jako kelner, następnie był barmanem, kucharzem, organizatorem kuchni, pracował w firmie dostarczającej produkty dla gastronomii. Uczestniczył w kulinarnych podróżach u boku Roberta Makłowicza, podczas tworzenia najbardziej rozpoznawalnego programu kulinarnego Makłowicz w podróży Do tego parę znanych nazwisk i ponad dwie paczki za naukę. Tylko u kogo? Przecież ten pan ma cv gorsze od portiera w Hiltonie. Żadnych faktów, miejsc - NIC. Moja babcia ma większe doświadczenie i wiedzę.

    • 12 7

  • Trzeba wysłać tam dzieci i żonę. Raz, że nauczą się gotować, dwa - mówić po angielski, a po trzecie, będzie chwila spokoju w domu :)

    • 2 0

  • Slabo

    ...Mi sie robi jak pisz ciagle o tym gotowaniu za duzo tego.

    • 4 0

  • Znawca tematu

    Kamil jest gupi

    • 0 0

  • zamiast kursów polecam dobry sprzęt. myśmy się uczyli gotować z robotem Kohersen. wszystko rozpisane w przepisie i działaliśmy. Danie wychodziło, a więc córka nie była zniechęcona, teraz eksperymentuje tez na własną rękę

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.