Opinie (810) ponad 10 zablokowanych

  • Chodziłem do szkoły podstawowej sam piechotą od zerówki i cała moja grupa też. (10)

    Teraz nie mogę puścić syna samego bo to wbrew przepisom. Czemu kraj stara się zrobić z mojego dziecka łamage i ofermę?? Może iść sam ale prawo zabrania bo jakiś osioł w rządzie ma pi...te dziecko, które samo nie da rady

    Teraz nie mogę puścić syna samego bo to wbrew przepisom. Czemu kraj stara się zrobić z mojego dziecka łamage i ofermę?? Może iść sam ale prawo zabrania bo jakiś osioł w rządzie ma pi...te dziecko, które samo nie da rady dojśc do szkoły więc wszystkie inne dzieci też tak muszą. Nie róbmy z naszych dzieci ofiar losu tylko uczmy jak bezpiecznie dojść do szkoły.

    • 105 3

    • Byliśmy twardym pokoleniem. (2)

      Nasze dzieci są skazane na bycie niedołęgami. Dziwne, że rodzice co sami chodzili do szkoły, zapomnieli o tym fakcie i traktują swoje latorośle jak niedorozwoje.
      Kiedyś rodzice podwozili dzieci do szkół specjalnych.

      • 41 4

      • "Pi...te dziecko"? "Niedorozwoje"?!

        Rzeczywiście, byliście "twardym" pokoleniem.
        I takim zostaliście.

        • 2 14

      • Już nie ma szkół specjalnych

        Ale to nie szkodzi, bo poziom i tak się ładnie wyrównał w dół.

        • 11 0

    • Mądrze prawicie

      Dzieci powinny być samodzielne a nie zupełnie niedołężne.

      • 16 2

    • W zasadzie

      W zasadzie masz rację tylko dlaczego musisz pokazać jakim jesteś burakiem. Po co te chamskie odzywki

      • 4 5

    • (3)

      Troche inne czasy na to puszczanie dziecka samego od zerowki. Tez chodzilem sam...

      • 5 12

      • (2)

        inne czasy? a co się zmieniło?

        • 12 3

        • przepisy się zmienilł

          Uważam, że dzieci powinny być samodzielne, sama pozwalam dzieciaków poruszać się bez mojego nadzoru. Alu nie zlicze, ile razy moje dziecko, jadące samo na rowerze, choćby do sklepu, było nagabywane, czemu nie ma z nim

          Uważam, że dzieci powinny być samodzielne, sama pozwalam dzieciaków poruszać się bez mojego nadzoru. Alu nie zlicze, ile razy moje dziecko, jadące samo na rowerze, choćby do sklepu, było nagabywane, czemu nie ma z nim rodzica. Tylko czekam, kiedy opieka społeczna zapuka do moich drzwi:-( Na prawdę mamy chore przepisy, dziecko 5 letnie, a takie idzie do zerówki, nie może samodzielnie iść do szkoły, choćby było to 100 metrów, a 11 latek, choćby miał i kartę rowerową, nie może samodzielnie jeździć po ulicy. Tyle w temacie.

          • 3 0

        • Ilość samochodów, Pedofilii itp.

          • 0 2

    • Niepotrzebny przecinek przed "które".

      Skoro zrezygnowałeś już z wszystkich innych, to warto być konsekwentnym :)

      • 6 1

  • Do Pani Karoliny (5)

    Niektórzy ludzi pracują. i liczy się każda minuta. Nie wiem gdzie pracuje Pani Karolina , ale skoro może do pracy przychodzić na którą JEJ pasuje to pewnie pracuje w jakimś urzędzie za pieniądze z naszych podatków...

    • 37 97

    • Pani Karolina pracuje w domu (1)

      wychowanie dzieci to też praca, chociaż w żaden sposób nie upoważnia do piętnowania innych, którzy pracują inaczej i odwiezienie dziecka to jedyna opcja aby do pracy zdążyć.

      Pani Karolina swoje "przemyślenia" powinna przedstawić koleżankom przy kawie, a nie się w trójmieście żalić....

      • 23 36

      • Nie wiem gdzie pracuje Pani Karolina,

        ale przynajmniej ma jakieś przemyślenia.

        • 8 1

    • praca to nie wszystko (1)

      twoja praca mara skoro nie możesz dojść do porozumienia z szefem,
      życie to sztuka wyboru. albo wychowujesz dziecko mądrze i uczysz właściwych postaw, albo pracujesz i nie masz czasu na dzieci

      • 7 7

      • póśćmy wodze fantazji

        "panie szefie, bo wie pan, ja muszę dziecko do szkoły odprowadzić pieszo, to dla jego dobra, inaczej nie rozwinie się prawidłowo. w związku z tym panie szefie proszę, żebym mogła przychodzić do pracy pół godziny później i wychodzić pół godziny wcześniej., co to dla pana ta godzinka!'

        • 5 1

    • do Pana Karola

      chciałem zauważyć, że to właśnie "w jakimś urzędzie" , gdzie trzeba przyjmować petentów od-do, zwłaszcza trzeba być na czas

      • 4 1

  • a ja będę woził dziecko do szkoły (12)

    bo po 1.
    jeszcze sie nachodzi w przyszłości
    2. plecaki ciężkie że nawet mi jest ciężko nosić
    3. wysadzam dziecko i już nie robiąc tłoku na chodnikach odjeżdżam do pracy
    4. w aucie cieplej i milej
    5. żadna mamusia odprowadzająca swojego bachora nie chucha mi ze swojego peta twarz
    6. bo tak wolę!!

    • 66 119

    • (1)

      No coments

      • 26 6

      • Popieram - pan ma rację, jego życie jego decyzja, a Twoj komentarz... niesie dużo w dyskusji...

        • 11 18

    • od. 5 (1)

      Popieram całkowicie. Co to się dzieje, że matka idzie z dzieckiem do szkoły i pali papierosy dmuchając dymem nie tylko na swoje dziecko ale też na innych ludzi którzy nie palą . Jak mnie to wkurza !

      • 29 6

      • przecież to szpan

        • 8 0

    • ad.1 nie nachodzi się jeśli odziedziczy mentalność po tatusiu

      odbierasz dziecku jedyna możliwosć pochodzenia sobie bo jak skończy 18 lat to zapewne wsadzi tyłek w samochód jak tata i do śmierci nie wysiądzie wiec po co ta obłuda

      • 11 3

    • popieram w 100% (3)

      I dodam jeszcze:

      1. nie lubię wejść w psie stolec na chodniku, które zostawił pies innego sąsiada odprowadzającego dziecko do szkoły, bo ciężko zabrać ze sobą również torebkę na odchody ... w końcu plecak

      I dodam jeszcze:

      1. nie lubię wejść w psie stolec na chodniku, które zostawił pies innego sąsiada odprowadzającego dziecko do szkoły, bo ciężko zabrać ze sobą również torebkę na odchody ... w końcu plecak dziecka TYLE waży, że już nie ma sił "torebeczki dźwigać' i czasu na sprzątanie brak.
      2. Rano od razu ubieram się elegancko do pracy, w garnitur i szpilki i nie chce ich zniszczyć na dziurawych chodnikach czy piaszczystym poboczu. Do tego laptop i inne rzeczy do pracy mam ze sobą.
      3. Nie lubię syfu w komunikacji miejskiej i śmierdzących ludzi, co bluzkę zmieniają tylko w soboty i od święta.
      4. Szkołę i przedszkole mam po drodze do pracy i tak mi wygodnie.
      5. I lubię mój samochód i będę odwoziła dzieci, bo mam do tego prawo.
      6. Nie lubię deszczu, zimnego wiatru czy śniegu.

      A Pani Karolina niech się zajmie czymś pożytecznym co przyczyni się do wzrostu PKB, a nie tylko narzeka i innym próbuje organizować życie.

      • 12 10

      • nie lubie, nie lubie...sama narzekasz (1)

        • 6 4

        • nie narzekam

          Nie narzekam, tylko argumentuję dlaczego będę odwoziła dzieci do szkoły/przedszkola samochodem.
          Narzeka się, jeśli się czegoś nie lubi a jednak to robi.

          Jeśli nie lubię szpinaku to go po prostu nie jem, ale twoim tokiem rozumowania oznacza to że narzekam? WŁĄCZ MYŚLENIE, TO NIE BOLI.

          • 4 1

      • kazdy ma swoje argumenty

        najlepsze sa takie, ktore.z gory zakładają ze bez sa ochodu sie nie da bo.... i tu cała masa bzdur...

        • 0 3

    • jeszcze sie nachodzi w przyszłości

      I dlatego pokolenie kalek rośnie

      • 5 2

    • i słusznie

      • 1 0

    • A po szkółce na obiadek do MC.

      I obowiązkowe chipsy bekonowe na kolacyjkę. Bo lubię. Ja natomiast nie lubię wypisywać zwolnień z zajęć w-f w szkole.

      • 2 2

  • (1)

    Ja też zawsze chodziłem do szkoły zawsze pieszo, chyba że zaspałem to na gapę autobusem się jeździło i nic złego się nie stało ... i zdanżałem na czas.
    - Zdążasz.
    - No właśnie ... i Pan zdanża.

    • 68 0

    • Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie.

      Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę.
      No, ubierasz się pan.
      W

      Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę.
      No, ubierasz się pan.
      W płaszcz jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
      Fakt!
      Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
      I zdążasz pan?
      Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni. To jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, widzi pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do Stadionu, a potem to już mam z górki, bo tak w 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.

      • 32 1

  • (3)

    Dziewczyna w gimnazjum nie potrafi sama dojść lub dojechać do szkóły. To brzmi strasznie. Dwie lewe ręce i dwie lewe nogi. Wstyd i żenada.

    • 91 3

    • Uuuuu, tegorocza maturzystka się odezwała....

      • 1 17

    • Może sama dojść nie potrafi, ale zajść to juź tak.

      • 21 0

    • ha

      ale pewnie nie problem dla niej rozłozyc te dwie lewe nogi

      • 9 2

  • Ludzie - 6:30, dlaczego siedzicie przed kompem, a nie odprowadzacie dziecka do szkoły?? (2)

    Lekcje na 8, do pracy na 8:30, a droga daleka.

    Więc myk myk, ruchy ruchy

    • 64 3

    • bo dziecko jeszcze śpi

      • 1 0

    • bo jedziemy samochodem

      • 3 2

  • mam syna 5 letniego (1)

    I mam go targac dea kn do szkoly? Rano o 7, jak ma na popoludnie i jest ladnie to idziemy.

    • 6 17

    • no zbrodnia niesamowita

      • 3 0

  • Tesknie za wakacjami (2)

    Z dniem 1 września musze 10 minut szybciej jechać do roboty (oczywiście autobusem). Za moich czasów dzieciaki chodziły na piechote albo jezdzily autobusami, wiele sie zmienilo przez te kilkanascie lat.

    • 47 2

    • (1)

      ale i dzieci było mniej, i autobusy wolniej jeździły, i wiało w nich i zimno, a teraz jak stoisz autobusem w korku to w luksusie - klima, cisza, spokój.... ojej... przyśniło mi się :D

      • 6 11

      • w szkole w 91 roku dzieci było mniej? buahaha

        • 12 1

  • Mnie odprowadzano i odbierano tylko z zerówki, bo takie były przepisy. W pierwszej klasie mama odprowadzała mnie przez dwa dni, żebym zapamiętała trasę. Pamiętam, jak śmiałam się z 10-letniej kuzynki z Kanady, która

    Mnie odprowadzano i odbierano tylko z zerówki, bo takie były przepisy. W pierwszej klasie mama odprowadzała mnie przez dwa dni, żebym zapamiętała trasę. Pamiętam, jak śmiałam się z 10-letniej kuzynki z Kanady, która przyjechała do Gdańska na wakacje i płakała, gdy miała przez chwilę sama zostać w domu, bo "ona musi zostać z komuś". Straciłam do niej wtedy szacunek :) Samodzielność, samodzielność...

    • 77 3

  • Szanowni Państwo - sensacja (6)

    Czasy się zmieniły!!
    Co drugi się chwali, że chodził do szkoły pieszo, i co? Daleko doszliście?
    Kiedyś jedno auto na blok było, to czym ktoś miałby was podwieźć?

    Popatrzcie na siebie - gdzie wasz poranny spacerek lub dżoging? Siedzicie przed kompem zamiast się ruszyć albo pracować - piękny przykład dla dzieci!!! Wstyd!!

    • 30 49

    • (5)

      Siłownia 4x w tygodniu, plus raz w tygodniu ustawka na kosza. Dziekuje, pozdrawiam.

      • 10 7

      • Zapewne laluś w rureczkach ? (3)

        • 9 13

        • (1)

          Nogi w rurki by mi nie weszly, wybacz, tak to jest jak się jest zbudowanym jak facet a nie piczka.

          • 12 5

          • ale dla grubych tez są rurki, po prostu wiekszy rozmiar

            • 2 0

        • Rureczką to ciebie tata zrobił

          • 4 2

      • ja też chodze na ustawki przy koszu

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.