Opinie (52) 1 zablokowana

  • Po co te znaki

    ...polscy kierowcy i tak na te kolorowe tabliczki nie zwracają uwagi.

    • 1 1

  • (4)

    Ja jadąc polską drogą patrzę głównie na jezdnię i wypatruję dziur co urywają koła. Także więcej znaków mogą sobie stawiać... na zdrowie.

    • 70 13

    • Musisz mieszkać gdzieś na Podlasiu

      • 3 0

    • Dokładnie jakbym patrzył na znaki to bym co dwa tygodnie w warsztacie zawieszenie wymienial

      • 7 2

    • znaków jest za MAŁO ,poprosimy o kolejne....

      • 10 0

    • najlepsze są zapadnięte studzienki na nowych odcinkach...

      • 15 1

  • większość polskich kierowców (4)

    mistrzów prostej, by wypadła z drogi na krętych drogach na wybrzeżach Italii, Francji czy Hiszpanii

    • 19 9

    • (1)

      co ma to wspólnego z nowymi znakami drogowymi ?

      • 8 1

      • to, że nikt ich nie zauważy, liczą się wrażenia z licznika

        • 4 0

    • bredzisz - kupa Polaków jeździ rok w rok (1)

      masz kompleksy

      • 11 3

      • Kupa. Czyli jakieś 10-12 %

        Reszta jeśli w ogóle wyjeżdża to nie samochodem.

        • 1 4

  • To tych znaków w PL nie ma ?

    To diwne bo w Niemczech są .

    • 2 1

  • Najlepsze są te nowe drogowskazy dla najbliższych miejscowości :) (1)

    Np. kierunek Pikoczewo a tam dalej Wrocław, albo Sćińska a tam dalej Toruń itp. ;) Ktoś tam w ogóle nad tym myśli?

    • 9 0

    • Teraz jest chociaż gps :) Kiedyś było weselej.

      Ot, np. pierwsza jazda do Zakopanego, jakieś 40 lat temu - i zonk.
      Nie było drogowskazów na Zakopane od Krakowa - jakieś Chyżne, ewentualnie Nowy ... ale nie Targ, tylko Sącz.
      Okazało się że "zakopianka" to

      Ot, np. pierwsza jazda do Zakopanego, jakieś 40 lat temu - i zonk.
      Nie było drogowskazów na Zakopane od Krakowa - jakieś Chyżne, ewentualnie Nowy ... ale nie Targ, tylko Sącz.
      Okazało się że "zakopianka" to do pewnego miejsca droga nr 7, która prowadzi do przejścia w Chyżnem.
      I dopiero na rozwidleniu zakopianki i siódemki nagle Eureka! Jednak jest Zakopane. I jakoś dojechaliśmy. :D

      A przykładów tablic kierunkowych z podaną jakąś pipidówą, zamiast głównego miasta na trasie były tysiące. Dobry atlas drogowy w aucie był ważniejszy niż radio ;)

      Podobnie jak teraz na zjazdach z autostrad. Coś tam poprawiają, ale powoli. I często mało logicznie.

      Mam wrażenie że ci którzy o tym decydują nie mają w ogóle prawa jazdy, albo jeżdżą tylko lokalnie, po powiecie :D

      Ciekawostka - w Niemczech nie zgubiliśmy się ani razu. Nie można by od nich fachowców ściągnąć?

      • 6 0

  • A ja bym zlikwidował wszystkie znaki.

    Większość polskich kierowców i tak ich nie przestrzega.
    Jest 50 km/h, jadą 80.
    Jest "stop", to może lekko zwolnią.
    Jest podwójna ciągła linia - ale można ją przejechać, przecież się spieszą więc muszą

    Większość polskich kierowców i tak ich nie przestrzega.
    Jest 50 km/h, jadą 80.
    Jest "stop", to może lekko zwolnią.
    Jest podwójna ciągła linia - ale można ją przejechać, przecież się spieszą więc muszą akurat tu wyprzedzić.
    Jest zakaz wyprzedzania - j.w. Oni muszą i już.
    Jest zakaz zatrzymywania i postoju - no to cyk "awaryjne" i już można.
    Itd, itp.

    Po co więc wydawać kasę na znaki i inne rzeczy, skoro tak naprawdę mało kto tego przestrzega.
    Puśćmy wszystko na żywioł, jak w Indiach :D

    • 7 4

  • Kierowcy obecnych nie znają a tu jeszcze nowe

    • 9 0

  • Jeszcze różowych i tęczowych brakuje

    • 10 1

  • O dobrze ! Ograniczenia by się jeszcze dodatkowo przydały może było by mniej dzwonów

    • 6 12

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.