2017-08-30 10:19
2017-08-30 09:21
turystycznych. Zamiast stworzyć "prawdziwy" dom, zrobić wnętrza i festiwal schopenhauerowski jest g..wno i Budyń w tomacie. Oraz przeeksploatowany Grass, choć też po łepkach - tutaj zachowała się we Wrzeszczu oryginalna chata, ale zamiast niej otrzymany jasełkową inscenizację w Sierocińcu.
Mądrzy nami nie rządzą.
2017-08-30 09:44
To ze jest fasada, nie ma nic wspolnego z budyniem. Jeszcze niedawno o Schopenhauerze sie nie mowilo, moze nawet odtworzyciele tego domu z lat 50ych o nim nic nie wiedzieli. Zeby stworzyc tam muzeum, trzeba by bylo
To ze jest fasada, nie ma nic wspolnego z budyniem. Jeszcze niedawno o Schopenhauerze sie nie mowilo, moze nawet odtworzyciele tego domu z lat 50ych o nim nic nie wiedzieli. Zeby stworzyc tam muzeum, trzeba by bylo wysiedlic mieszkancow. Schopenhauer nie byl wiazany z Gdanskiem, bo z tad wczesnie, jeszcze jako dziecko wyjechal i chyba nigdy o tym miescie nie wspominal. Juz bardziej znana byla jego matka, ktora byla autorka wspomnianych pamietnikow i wrogiem prusakow, co ja troche w oczach powojennych mieszkancow rehabilitowalo. A co do "festiwali schopenhauerowskich" to tez nikogo nie przyciagna. Wystarczy poswiecic mu miejsce w (nowym) muzeum miejskim, nazwac park, jakas wazna ulice (a nie zaulek w Oliwie). A Grass i Walesa to wspolczesne legendy, Grass jest wciaz czytany i sluzy wielu turystom jako przewodnik po Gdansku i lacznik z przeszloscia.
2017-08-30 09:58
oczywiście - ludzi należy wysiedlić, wnętrza zmienić. W przypadku Grass z Wrzeszcza również należy mieszkańców przesiedlić, ale tak się robi na całym świecie. Każde duże i wiele małych miast w Niemczech ma swój "dom"
rozwiń...
oczywiście - ludzi należy wysiedlić, wnętrza zmienić. W przypadku Grass z Wrzeszcza również należy mieszkańców przesiedlić, ale tak się robi na całym świecie. Każde duże i wiele małych miast w Niemczech ma swój "dom"
Festiwal by nie przyciągnął? Np. festiwal-bitwa erystyczno - krasomówcza. Co roku, w śródmieściu, choćby publicznie, na zadany temat i pojedynki. To, że w lata 50-tych nie słyszano, nie znaczy że Budyń po 20 kadencjach dalej ma być głuchy. "Był sobie Gdańsk" Januszajtisa gdzie o filozofie było i to sporo ma już 50 lat.
Rezygnowanie z domów to idiotyzm - wielkie muzeum miejskie to gargantuizm Historia in situ to jest to, po gdańsku robią Teleranek
2017-08-30 09:45
brzmi dumnie
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.