Opinie (86) 6 zablokowanych

  • (1)

    Prywatne zakupy w Polsce - hahahaha :D Popłynęliście :D

    • 22 3

    • zazdrość zazdrość????

      Boli?

      • 0 3

  • Bardzo dobra inicjatywa (1)

    Fajnie ze coś się zaczyna dziać też w trójmieście, bo dotychczas takie rzeczy w Polsce tylko w Warszawie i to raczkowały

    • 9 22

    • W końcu pozytyw!

      Gratuluję podejścia :)) widzę jednak, że w Trójmieście daleko nam jeszcze do otwartej głowy na nowości. Mam nadzieję, że komentujący poza nielicznymi wyjątkami to "krowy co mało mleka dają" ;) Pozdrawiam!

      • 0 2

  • Piękny osowski butik (3)

    nam tu państwo zaprezentowali., mimo że to atelier jest wielkości kontenera. No może dwóch..
    Widać właściciel wiedział gdzie otworzyć sklep z "ekskluzywną" ofertą prajwet szopingu.
    Pewnie już terminarz pełen osowianek chętnych na zakupy bez plebsu.

    • 11 2

    • Brak wyobraźni... (2)

      Polakom brakuje wyobraźni i globalnego spojrzenia. Choćby to była stodoła to pomysł się broni. Ekskluzywne nie znaczy ociekające złotem i kryształami swarovskiego. Chyba że jednak bliżej nam do rosyjskiego poczucia estetyki. Ale to już pozostawiam Wam do oceny ;)

      • 2 1

      • (1)

        Skoro to ekskluzywny butik to powinien cos ze sobą reprezentować a nie być wielkości budy z kilkoma szmatkami na wieszaku. Bogata klientela chce tam wejść i poczuć się jakby wkroczyli w inny świat. Gdzie szampan,

        Skoro to ekskluzywny butik to powinien cos ze sobą reprezentować a nie być wielkości budy z kilkoma szmatkami na wieszaku. Bogata klientela chce tam wejść i poczuć się jakby wkroczyli w inny świat. Gdzie szampan, fotel z masażem, prywatna stylistka biegająca z ubraniami w zębach płaszcząca się by tylko cokolwiek nam się spodobało. No gdzie to jest.. Na pewno nie w tym kontenerze wziętym prosto z budowy

        • 0 0

        • Czyli jednak kierunek Rosja ;)

          • 0 0

  • Koszty

    Jakie Koszty ,zeby zrobic prywatne zakupy w “Biedronce” ?
    To jest cos ! Zero kolejek i ekspedientka do twojej dyspozycji . 100PLN /h to chyba niedrogo.
    W „Las Vegas” 150pln ....

    • 11 2

  • Jakie to żałosne...

    • 6 3

  • (2)

    Osobisty doradca wizerunkowy ? WTF ?
    To oznacza , że to co jemu się podoba na pewno powinno podobać się również mnie ?
    A coś takiego jak własny gust to jeszcze istnieje ?
    Jakim trzeba być

    Osobisty doradca wizerunkowy ? WTF ?
    To oznacza , że to co jemu się podoba na pewno powinno podobać się również mnie ?
    A coś takiego jak własny gust to jeszcze istnieje ?
    Jakim trzeba być zakompleksionym ćwokiem aby obcy człowiek mówił nam co powinnismy ubrać na siebie ?
    Może hodowca trzody chlewnej gdzieś pod Skarszewami ma takie dylematy ale po co jemu w chlewie doradca od wizerunku ?
    Łomatko....co za czasy .

    • 21 0

    • Patrzac na niektore polki czy polakow, (1)

      i na to jak sie ubieraja i "stylizuja" to jestem za tym, zeby stylista byl dla niektorych refundowany przez nfz...

      • 6 1

      • NFZ nie wytrzymałby takiego obciążenia klientami .
        Poza tym operacja na otwartym sercu to drobnostka przy sprostaniu wymaganiom i ubraniu takiego nadmorskiego wędrownego buraka pastewnego.

        • 0 0

  • Coś okropnego!

    Zobowiązanie do kupienia, zero możliwości skupienia się, własnej oceny towaru bo pracownik sklepu wisi nad kupującym i spodziewa się zakupów...

    Zdumiewa mnie że ktokolwiek chce korzystać z takiej opcji (mniejsza już o to czy szary człowiek, dygnitarz czy inna gwiazda).

    • 20 2

  • przydałyby się w Lidlu

    kiedy rzucają promocje na jakieś sportowe buty

    • 6 1

  • przed chwilą kupiłem na allegro buty

    taki mój prajwat szoping

    • 14 1

  • Ja byłem dziś tuż przed zamknięciem w portugalskim butiku jeronimo martins i było zatrzęsienie wystylizowanych księżniczek i ich wrzeszczących potomków. Dzieci mi co do zasady nie przeszkadzają ale te akurat mordę darły

    Ja byłem dziś tuż przed zamknięciem w portugalskim butiku jeronimo martins i było zatrzęsienie wystylizowanych księżniczek i ich wrzeszczących potomków. Dzieci mi co do zasady nie przeszkadzają ale te akurat mordę darły ponadprzeciętnie i kłóciły się na stoisku z pluszakami, przy kasie zaś wykazały się bystrością i matematycznym instynktem łowcy: „jedna naklejka? I co wy zrobicie z jedna naklejka? Jak ja podzielicie?” - powiedział do konkurencji krzykaty grubas po nabyciu mrożonego loda za 1,5zł. I mieli faktycznie osobna kasjerkę która czekała tylko na nich... na taśmie leżała tabliczka „kasa zamknięta, zapraszamy obok”.

    • 18 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.