Opinie (114) 4 zablokowane

  • Problem w tym

    że nie ma w Gdańsku żadnej pracy. Jest dla studentów za 2000 PLN brutto.

    • 24 9

  • Dobry pracownik to dobry pracownik, niezależnie od metryki. (2)

    Co do rekrutacji to z moich obserwacji wynika że zlecają ją szefowie tacy 50+ bo to oni w tym wieku stoją na czele organizacji, czy to szef, czy kierownik czy brygadzistka. I to właśnie oni proszą zazwyczaj rekruterów o

    Co do rekrutacji to z moich obserwacji wynika że zlecają ją szefowie tacy 50+ bo to oni w tym wieku stoją na czele organizacji, czy to szef, czy kierownik czy brygadzistka. I to właśnie oni proszą zazwyczaj rekruterów o znalezienie "kogoś młodego do przyuczenia"a przecież zarówno starsi jak i młodsi pracownicy mają swoje za uszami...Nie oszukujmy się, 99% firm nie szuka dobrego pracownika tylko taniego pracownika to jest kluczowe kryterium rekrutacyjne ;)

    • 47 1

    • (1)

      Tak, jestem szefem 50+ pracę moich rekruterów ograniczam do wystawienia ogłoszenia, bo nawet treść należy po nich korygować. Nie proszę o młodych pracowników wykonawczych, preferuję starszych na których można polegać.

      Tak, jestem szefem 50+ pracę moich rekruterów ograniczam do wystawienia ogłoszenia, bo nawet treść należy po nich korygować. Nie proszę o młodych pracowników wykonawczych, preferuję starszych na których można polegać. Dla mnie kluczowym kryterium jest zaangażowanie w pracę, obowiązkowość to cechy których 90% młodych nie posiada. Mało tego oni nawet nie znają takich pojęć.

      • 9 1

      • Znam odpowiedzialnych 20latków i nieodpowiedzilanych 60latków, i vice versa

        • 1 3

  • w 2050

    to ja będę w wieku moich rodziców, którzy teraz idą albo są już na emeryturze. Daleko idące szacunki, ale może nawet trafne.

    • 6 0

  • Ale dziś jest dramat (2)

    Pracuję w Wodach Polskich. I to jak traktuje się tu pracowników po 50-tce to makabra. Nawet w KZ-Lagrach obowiązywało prawo nie pisane - szanuj starego więźnia. Tu obowiązuje prawo, stary pracownik, to wróg firmy. Gnoić

    Pracuję w Wodach Polskich. I to jak traktuje się tu pracowników po 50-tce to makabra. Nawet w KZ-Lagrach obowiązywało prawo nie pisane - szanuj starego więźnia. Tu obowiązuje prawo, stary pracownik, to wróg firmy. Gnoić brakiem jakichkolwiek podwyżek i lekceważeniem, to może staruch sam sobie pójdzie... Zatem ten artykulik pisał ktoś zupełnie oderwany od rzeczywistości.

    • 43 1

    • Hmm

      Niestety ale w Urzędach (miejskich, marszałkowskich, wojewódzkich czy innych) tak jest... jeszcze trochę komunistyczna w połączeniu z wczesnokapitalistyczną "kultura pracy"...

      • 3 0

    • Pamiętasz, jak 25 lat temu wypychałeś wszystkich 50+ na śmietnik, bo byłeś komunikatywny w języku angielskim? To teraz wypierpapaj. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.

      • 0 3

  • Polska w tej kwestii to,, dziki "kraj

    Doświadczenie ma znaczenie dla5%pracodawców przy rekrutacji.Ogłoszenia oferujące jako zachętę pracę :,,w młodym dynamicznym zespole"to standart.Do tego szacunek dla starszych u nas i na zachodzie to zupełnie inne

    Doświadczenie ma znaczenie dla5%pracodawców przy rekrutacji.Ogłoszenia oferujące jako zachętę pracę :,,w młodym dynamicznym zespole"to standart.Do tego szacunek dla starszych u nas i na zachodzie to zupełnie inne bajki.Tu nie raz słyszałem od ,,małolata"że moją wiedzę może sobie znależć w internecie,tylko jak bateria się wyładuje to okazuje się być pracodawcy do niczego nie potrzebnym balastem.Na zachodzie,moje kwalifikacje doceniano i to szybko,a młodzi aroganci tracili pracę i to szybko

    • 40 0

  • lola

    Nie chce pracować za żadne udogodnienia, Żadne. Pracuję już 38 lat. Bez zwolnien, całe zycie na 6 rano , wigilie....Chcę a dwa lata iść emeryturę i nic mnie nie zatrzyma.

    • 21 0

  • (2)

    W mojej firmie pracownicy 50 + są bardziej wydajni, lojalni i nie mają zadartego nosa do góry, jak te 30+. Co więcej nie zachodzą w ciążę i nie biorą opieki na chore dzieci. Są po prosu bardziej odpowiedzialni.

    • 49 2

    • lola

      pełna zgoda

      • 11 2

    • 50+

      1000 % zgoda, u nas tez.

      • 5 1

  • Ja dinozaur (2)

    trzy główne powody:
    brak znajomości języków obcych, - znam angielski i rosyjski ale to już norma i się nie liczy
    brak elastyczności - no faktycznie rano wstaje lekko pokręcowy ale zaraz przechodzi
    rozwiń...

    trzy główne powody:
    brak znajomości języków obcych, - znam angielski i rosyjski ale to już norma i się nie liczy
    brak elastyczności - no faktycznie rano wstaje lekko pokręcowy ale zaraz przechodzi
    niechęć do wprowadzania zmian - z żoną 30 lat, nie będę zmieniał
    nienadążanie za zmianami technologicznymi - no mam smartfona 4,5" i mało elastyczny kciuk
    Tak na poważnie to zawstydziłbym niejednego młokosa.
    Mam to szczęście , ze pracuję w firmie z przewagą osób starszych. Z młodym narybkiem jest problem. Mimo tryskających przesytem CV życie szybko weryfikuje te ich szkoły , kursy itp. Z trwogą patrzymy z dyrekcją co będzie z firmą za kilka lat jeśli ten trend utrzyma się.
    Pozdrawiam młodych (ale duchem)

    • 49 2

    • (1)

      mam 35 lat i w pełni się zgadzam z tym co Pan pisze, pracuję zawodowo 10 lat i widzę że jest coraz gorzej

      • 14 0

      • Ja mam 60 i pracuję wśród dużo młodszych

        Generalnie nie są źli, ja też nie mam kompleksów. A że doświadczenie małe? Też byliśmy młokosami, zaraz po studiach napakowanymi jedynie teorią.

        • 7 0

  • Na kas i do cicidowania a reszta po układach

    • 6 1

  • Jestem trochę młodsza niż 50

    Niestety większość z tych firm wypowiadających się w artykule nie chce zatrudniać ludzi po 40 roku życia. Może ci po 50. są lepsi ;) Ja chętnie wróciłabym do pracy, ale niestety przed 6-letnią przerwą pracowałam całe

    Niestety większość z tych firm wypowiadających się w artykule nie chce zatrudniać ludzi po 40 roku życia. Może ci po 50. są lepsi ;) Ja chętnie wróciłabym do pracy, ale niestety przed 6-letnią przerwą pracowałam całe życie zawodowe (15 lat ) w jednej firmie. To jest właśnie największy śmiech rekruterów na temat mojego stażu pracy. Argumenty, że boję się zmian z kolei mnie śmieszą, bo dlaczego miałam zmieniać pracę, gdy bezrobocie było na poziomie 20-25%, ale tego już nikt pamięta.
    Człowiek, któremu życie potoczyło się tak, że nie mógł pracować jest uważany za obiboka. W urzędzie pracy mówią, że mam poczekać do 50, tylko za co mam żyć. Chciałabym zarabiać, ale niestety na szkolenia funduszy brak, a na bezpłatne nie kwalifikuję się. I tak od 3 lat...

    • 39 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.