Opinie (38) 1 zablokowana

  • Run or Death - tak bardzo po polsku (2)

    pewnie jakaś wedding planerka dorabia sobie poza weselami

    • 9 1

    • (1)

      Ciekawe z czego napisałeś ten post? Z telefonu, komputera czy laptopa, a nie czekaj, to nie są polskie nazwy... hmm no i przecież nie można napisać post ani forum. Jakich nazw używasz, bardzo mnie ciekawi :)

      • 0 3

      • Akurat nazwy które wymieniłeś się przyjęły. Ale mamy w języku polskim słowa odpowiadające "run" i "death". Ale "Biegnij albo śmierć" brzmiałoby pewnie głupio...

        • 3 0

  • Brak słów

    Takie zabawy to dla dzieci a nie dorosłych ... Ale jak widać zachodnie idiotyzmy mają chętnych. Społeczeństwo "korpo-rowero-biegaczy" staje się coraz bardziej debilne (tak jak pisali już inni).

    • 11 18

  • Maskara

    Co jeszcze wymyslą zeby nabić sobie kase bieganie spada na pysk !!!!!!!!!!! pytam w jakim celu ten smieszny bieg bedzie rozgrywany co ma promować ????umarlaków ????? śmiech na sali !!!!!!!

    • 3 8

  • Dlaczego ten bieg jest w dzień? (1)

    j.w

    • 6 0

    • Pewnie żeby wszyscy do mety dobiegli. Bieg w nocy mógłby sie skończyć z kilkoma biegaczami mniej (albo zawał albo napad prawdziwych "zombie") ;)

      • 1 0

  • ....

    Okey zapisuję się tylko proszę napisać jaka broń będzie dostępna:)) pistolety,karabiny,siekiery itd.musi to realistycznie wyglądać:)))

    • 0 1

  • Uwaga

    Pomysł świetny ale obawiam się o biegaczy. Zapewne nie będzie poddane kontroli kto wciela się w rolę zombi i parę patologicznych jednostek się wśród nich trafi. Lepiej uważać, bo pewnie co niektórzy będą chcieli wyżyć się na biegaczach.

    • 2 1

  • co ludzie robią z tym sportem ? wracam do lasu.

    Mam 36 lat. Zaczynałem biegać jeszcze w latach '90tych kiedy jeszcze śmiano się z ludzi biegnących w getrach do lasu. Biegałem głównie w lasach, gdzie mierzysz się z samym sobą w otoczeniu ciszy, przyrody i świeżego

    Mam 36 lat. Zaczynałem biegać jeszcze w latach '90tych kiedy jeszcze śmiano się z ludzi biegnących w getrach do lasu. Biegałem głównie w lasach, gdzie mierzysz się z samym sobą w otoczeniu ciszy, przyrody i świeżego powietrza. Oczywiście na zawody też jeździłem, ale takie nazwijmy to normalne zawody, gdzie jest pewna dyscyplina - choćby do stroju, itd. Bieganie uważam za swego rodzaju medytację, styl życia i źródło siły, ale jak patrzę co za debilne odłamy się tworzą to mnie to przeraża i dlatego przestałem startować w ogóle. Wolę swój las.

    • 3 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.