Opinie (90) ponad 10 zablokowanych

  • Bez klasy

    Przykro mi, że w Teatrze "Wybrzeże", scenie z tradycjami, ma miejsce taka sztuka przez małe "sz". Jedynym jasnym punktem było nagranie śpiewu Marii Callas przez moment. Reszta do odstrzalu. Przykro bylo na to patrzeć i

    Przykro mi, że w Teatrze "Wybrzeże", scenie z tradycjami, ma miejsce taka sztuka przez małe "sz". Jedynym jasnym punktem było nagranie śpiewu Marii Callas przez moment. Reszta do odstrzalu. Przykro bylo na to patrzeć i tego słuchać. Wstyd! Figura wiadomo, zagra wszystko, nawet wyuzdane role, tak już się nawet kojarzy, ale Ci młodzi aktorzy po szkolach teatralnych muszą grać taki chlam, rozbierac sie, epatować golizną do porzygania się. I wszystko to tak naprawdę nic nie wnosi. Nie ma tu żadnego głębokiego przesłania. Nic!!!

    • 29 6

  • Sztuka jest słaba, ale interpretacja jest ok

    w sumie trochę nudnawo; niekiedy fajne dialogi i fajna główna aktorka. Dałek beznadziejnie, choć ładna, Figura zbędna jako figura w sztuce.

    • 9 5

  • Super

    Polecam będzie o czym pomyśleć

    • 5 12

  • człek w domu nie widzi golizny to do teatru idzie i ma obrazy na jakiś czas

    • 6 5

  • Seksizm

    Musze przyznać, że sztuka mi się podobała. Czasami faktycznie przydługie dialogi, ale temat ciekawy. Moim zdaniem nagość nie była przesadzona i była uzasadniona. Kto chce oglądać laski z silikonami niech włączy

    Musze przyznać, że sztuka mi się podobała. Czasami faktycznie przydługie dialogi, ale temat ciekawy. Moim zdaniem nagość nie była przesadzona i była uzasadniona. Kto chce oglądać laski z silikonami niech włączy odpowiednie strony www. Problemem jest fakt, że aktorka biegała bez stanika i majtek, a faceci na genitaliach mieli pończochy... trochę trąci seksizmem. PS. Muzyka zdecydowanie za głośna. Trzeba było zakrywać uszy

    • 10 2

  • A co to?

    Wydaje mi się, że autorka napisała to jako komedię, a raczej farsę, ale Pan Wiśniewski chciał zrobić z tego dramat psychologiczny, ale po pierwsze farsy to robi w tym teatrze dyrektor a po drugie to Grzegorz Wiśniewski nie może się powstrzymać, żeby nie rozebrać aktora lub aktorki.
    Zresztą co mnie to obchodzi i tak tam nie chodzę.

    • 5 9

  • To było tragiczne! (1)

    Nigdy nie wyszłam z teatru tak znudzona i zażenowana! Sztuka o niczym. Chaos. Kompletnie nieuzasadniona nagość. Nieciekawe dialogi. Zero przesłania. Muzyka koszmarna. Scenografia mistrz!

    • 28 9

    • Jeżeli uważasz że sztuka o niczym to nie zrozumiałaś sztuki to tyle, dla mnie wszystko ok, może gra Dałek nie przekonuje

      • 1 1

  • Mimo wchechobecego zniechęcenia zachęcam...

    O recenzji się nie wypowiem,ponieważ nie odbiega niczym od pozostałych - w domyśle wszystko jest do niczego. Po obejrzeniu spektaklu pokuszę się o zachęcenie osób, które na nim jeszcze nie były,do obejrzenia,ale do

    O recenzji się nie wypowiem,ponieważ nie odbiega niczym od pozostałych - w domyśle wszystko jest do niczego. Po obejrzeniu spektaklu pokuszę się o zachęcenie osób, które na nim jeszcze nie były,do obejrzenia,ale do zachowania otwartości umysłu podczas oglądania - dobry scenopis, bardzo dobra gra aktorska, dobra muzyka i interesująca scenografia. Spektakl może faktycznie emanuje rozbieranymi scenami,ale są w tym przypadku uzasadnione. Nie odbierajmymy wszystkiego przez pryzmat nagości, w tym akurat

    • 15 15

  • przypadku warto zastanowić się nad całokształtem przekazu.

    • 2 2

  • Strata czasu i pieniędzy (1)

    Sztuka bez żadnego przesłania, razi nagością, wulgaryzmem i ogłuszającą muzyką. Dialog opierający się na przekleństwach i wrzasku. Patologia na scenie.

    • 21 6

    • Grzegorz Wiśniewski to mój ulubiony reżyser teatralny

      Robi klasyczny zrozumiały teatr (a nie jak ci pseudonowocześny reżyserzy- teatr o niczym ) i jeszcze rozbiera ładne aktorki.
      Czego chcieć więcej.
      Nie byłem na tym przedstawieniu ale byłem na innych tego reżysera.

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.