Gdańsk na filmie z 1992 roku Opinie do artykułu

Gdańsk na filmie z 1992 roku

Opinie (256) ponad 10 zablokowanych

  • (20)

    "Prusacy, czyli Niemcy, po pierwszej wojnie światowej stanęli przed piekielnie trudnym dylematem. Mieszkali na Pomorzu i Kaszubach od wieków. Tu była ich ojcowizna. Tu były groby najbliższych. Ale musieli wybierać czy

    "Prusacy, czyli Niemcy, po pierwszej wojnie światowej stanęli przed piekielnie trudnym dylematem. Mieszkali na Pomorzu i Kaszubach od wieków. Tu była ich ojcowizna. Tu były groby najbliższych. Ale musieli wybierać czy zostaja w odrodzonej Polsce, czy emigrują za Jezioro Żarnowieckie, gdzie były tereny Niemiec (lub do nowopowstałego Wolnego Miasta Gdańska w którym ponad 90% mieszkańców na codzień posługiwało się językiem niemieckim). Te decyzje rozłożyły się mniej więcej po połowie. Połowa została, a połowa zdecydowała się na wyemigrowanie. Nie możemy się więc dziwić, że Niemcy tu przyjeżdzają. Oni nie robią tego z nastawieniem, że te tereny do nich wrócą. Tylko przyjeżdzają, bo tu są pochowani ich bliscy, tu rodzili się ich dziadkowie i często oni sami."

    • 40 6

    • Pomorze zawsze było polskie (15)

      A to, że kiedyś je zajęli bezprawnie szkopy i tu sidzieli do 39 roku o niczym nie świadczy.

      • 8 14

      • (5)

        kiedy polski był tu dominującym językiem?

        • 10 4

        • Do XIX w (4)

          • 3 9

          • (3)

            "Dominującym przez wieki językiem w Gdańsku był język niemiecki, ale niemiecki w wielu odmianach.
            To, co nazywamy dzisiaj Niemcami, było konglomeratem kultur rozmaitych, niezależnych politycznie, państw.

            "Dominującym przez wieki językiem w Gdańsku był język niemiecki, ale niemiecki w wielu odmianach.
            To, co nazywamy dzisiaj Niemcami, było konglomeratem kultur rozmaitych, niezależnych politycznie, państw. Alzatczycy, Badeńczycy, Meklemburczycy, Saksończycy, Brandenburczycy, Bawarczycy, Prusacy… różnili się między sobą równie mocno jak pojawiający się w Gdańsku lub na jego obrzeżach Szkoci, Anglicy, Polacy, Rosjanie, Flamandowie, Holendrzy, Żydzi, Tatarzy, Białorusini, Ukraińcy, Włosi, Francuzi, Szwedzi, no i Kaszubi, sól tej ziemi."

            Gdzie w takim razie podziali się polskojęzyczni Polacy z Pomorza Gdańskiego po nastaniu XIX wieku?
            Przeglądam właśnie skan książki Polaka, Stefana Ramułta - "Statystyka ludności kaszubskiej" wydanej w 1899 roku i na podstawie spisu urzędowego z 1890 roku widać czarno na białym, kto tu żył.

            W okolicznych małych miejscowościach praktycznie brak Polaków, jedynie w miastach lub większych wsiach.
            (Na podstawie spisu urzędowego z 1890 roku)
            Dla przykładu.
            Hel: 9 Kaszubów, 392 Niemców, 0 Polaków.
            Chałupy: 191 Kaszubów, 2 Niemców, 0 Polaków.
            Jastarnia: 376 Kaszubów, 11 Niemców, 0 Polaków.
            Kosakowo: 261 Kaszubów, 10 Niemców, 0 Polaków.
            Krokowa: 58 Kaszubów, 143 Niemców. 0 Polaków.
            Obłuże: 220 Kaszubów, 6 Niemców, 0 Polaków.
            Oksywie: 709 Kaszubów, 10 Niemców, 0 Polaków.
            Pogórze: 311 Kaszubów, 10 Niemców, 0 Polaków.
            Puck: 869 Kaszubów, 25 Polaków, 904 Niemców, 64 Żydów, 2 Innych.
            Chylonia: 619 Kaszubów, 89 Niemców, 0 Polaków.
            Sopot: 1144 Kaszubów, 30 Polaków, 3571 Niemców, 25 Żydów, 2 Innych.
            Wejherowo: 1266 Kaszubów, 40 Polaków, 4075 Niemców, 160 Żydów, 5 Innych.
            Kartuzy: 1401 Kaszubów, 11 Polaków, 822 Niemców, 131 Żydów, 4 Innych.
            i wystarczy już.

            Najmniejszy procent Kaszubów wykazuje zaś miasto Gdańsk.

            Powiaty (procent Kaszubów):
            - pucki: 76.50% Kaszubów.
            - kartuski: 75.25%
            - wejherowski: 66.79%
            - chojnicki: 44.89%
            - kościerski: 37.78%
            - gdański górski: 26.26%
            - bytowski: 20.28%
            - człuchowski: 18.46%
            - lęborski: 9.72%
            - słupski: 4.92%
            - gdański miejski: 4.50%

            Co do Księstwa Pomorskiego. Na Pomorzu przez 600 lat panowała dynastia Gryfitów, a nie Piastów.
            Jest może rzeczą niepopularną podkreślanie tego, że Gryfici byli tak naprawdę książętami Rzeszy i podlegali władzy cesarza, od Polski w zasadzie, oprócz stosunków i umów sąsiedzkich, niekiedy małżeństw, byli absolutnie niezależni.

            • 8 1

            • Kaszubi zawsze uważali się za Polaków (2)

              Mój pradziadek za to zginął. A Ramułt to miał swoją wizję!

              • 2 3

              • Jedni uważali się za Polaków, drudzy nie. (1)

                Zbiór cytatów z różnych artykułów:

                "Kaszubi stanowią typową ludność pogranicza, która w ciągu wielu wieków żyła na terytorium zmieniającym przynależność państwową. Wielu z nich uległo germanizacji lub

                Zbiór cytatów z różnych artykułów:

                "Kaszubi stanowią typową ludność pogranicza, która w ciągu wielu wieków żyła na terytorium zmieniającym przynależność państwową. Wielu z nich uległo germanizacji lub asymilacji z resztą narodu polskiego, proces ten miał charakter przymusowy lub naturalny. Wielu znanych wojskowych pruskich i niemieckich miało pochodzenie kaszubskie, ale nie poczuwało się do związków z rodzimą kulturą lub ulegały one całkowitemu zerwaniu w następnym pokoleniu. Z tego powodu trudno dokładnie zdefiniować, którą z postaci historycznych wolno uznać za Kaszuba, a którą za Niemca lub Polaka pochodzenia kaszubskiego. "

                "Do rangi symbolu urosła postawa pracowników Poczty Polskiej w Wolnym Mieście, wśród których było wielu Kaszubów.
                Dowódcą obrońców Poczty był (po śmierci Konrada Guderskiego) Alfons Flisykowski - Kaszuba urodzony w Goręczynie.
                W Szymankowie zaś zginęli kolejarze, wśród których byli także Kaszubi.

                Należy wspomnieć, że we wrześniu 1939 r. Kaszubi służyli również w armii niemieckiej, czy też w formacji SS-Heimwehr Danzig, która 1 września szturmowała budynek Poczty Polskiej. Pochodzili oni z tej części Kaszub, która należała przed wojną do Niemiec lub z Wolnego Miasta Gdańska.
                Przyjechaliśmy do Żukowa, spytałam, czy są ranni nasi. A tam mówią: „Na wozie leży dwóch Niemców, jeden postrzelony w kolano, a drugi w pierś. Ten przestrzelony w pierś nazywa się Nitecki, a drugim był Kaszuba, bo mówił do mnie po kaszubsku. Po wojnie dowiedziałam się, że ci dwaj ranni Niemcy, których z Żukowa przywiozłam uprosili, że jak Niemcy złapią polską sanitariuszkę, to nie dość, że ją na wolność puścić, ale jeszcze order jej dać. Ona swoim ciałem ich ochroniła, ponieważ przed szpitalem chcieli ich zabić, lecz ona na to nie pozwoliła."

                "Przez siedem stuleci na Pomorzu mieszkali obok siebie Kaszubi, Niemcy, Holendrzy i Polacy. Asymilowali się, współżyli, pracowali dla siebie nawzajem. Aż nadszedł kataklizm, którego nikt z nich do końca nie rozumiał, ale który kompletnie zmienił ich życie - II wojna światowa."

                Synowie wielkiego propagatora polskości Pomorza, Antoniego Abrahama...

                "Synowie A. Abrahama uważali się jednak za Niemców; obaj zmarli w wyniku ran odniesionych podczas I wojny światowej, w której walczyli jako pruscy żołnierze."

                • 3 0

              • Fakt

                Przesadziłem z tym zawsze. Jak to w życiu. Jednak nieporozumieniem jest pisanie o Niemcach, Kaszubach i Polakach, jako o odrębnych narodach. Poza tym imiona i nazwiska nie przesądzają o narodowości.

                • 0 0

      • Bezprawnie zajęli? Pomorze zawsze Polskie? (5)

        W Węsiorach na Kaszubach (i nie tylko) możesz obejrzeć cmentarzysko (z pierwszego wieku naszej ery) z kurhanami i kamiennymi kręgami z czasów gdy tu żyli wschodniogermańscy Goci i Gepidzi przybyli ze Skandynawii, a o

        W Węsiorach na Kaszubach (i nie tylko) możesz obejrzeć cmentarzysko (z pierwszego wieku naszej ery) z kurhanami i kamiennymi kręgami z czasów gdy tu żyli wschodniogermańscy Goci i Gepidzi przybyli ze Skandynawii, a o Polakach nikt nie słyszał, bo takiego narodu nie było.

        Słowianie na terenach obecnej Polski pojawili się dopiero w ok. V-VI wieku naszej ery.

        Mniej więcej w połowie IV wieku naszej ery tereny obecnej Polski zamieszkiwały plemiona należące do następujących kultur:
        a) kultury przeworskiej związane z germańskim plemieniem Wandalów,
        b) wandalsko-dackie osadnictwo w Karpatach i na Pogórzu Karpackim,
        c) kultury bałtyjskiej,
        d) grupy dębczyńskiej,
        e) kultury luboszyckiej,
        f) kultury wielbarskiej germańskiego plemienia Gotów,
        g) grupy masłomęckiej również germańskiego plemienia Gotów

        W granicach państw, które przyjęły chrześcijaństwo i zostały uznane przez Rzym, kolonizacja niemiecka w środkowej Europie była zazwyczaj procesem pokojowym, gdyż często władcy: czescy, polscy, węgierscy, zachęcali Niemców do zakładania osad na terenach słabo rozwiniętych lub słabo zaludnionych.

        Niepodważalnym faktem jest, że w średniowieczu pomorscy władcy zaczęli przekonywać Niemców do osiedlania się na swych terenach. Wystarczy spojrzeć na mapę Polski od województwa zachodniopomorskiego przez pomorskie do warmińsko-mazurskiego i sprawdzić kiedy najstarsze miasta powstały. Lokowane na prawie niemieckim - lubeckim lub magdeburskim.

        • 18 5

        • (4)

          Super post! Miło się czyta rzetelne info:)
          Tylko czemu łapki w dół? Kogoś boli prawda i braku zgodności z jego wizja i wersją historii?

          • 11 0

          • Fakt. Na cmentarzu św. Franciszka też to widać. (3)

            Nad słynnym polonistą z IX LO im. Kolbergera, profesorem Marianem Waszkiewiczem, pochowana jest kobieta, Hedwig Wigotzki (27.11.1892- 31.12.1943). Napis na jej tablicy nagrobnej głosi: Hier ruht in Gott meine libe Frau unser gutes (tu nieczytelne), czyli tu spoczywa w Bogu moja kochana żona... Jeden cmentarz, a historia Gdańska.

            • 4 0

            • (2)

              Kawałek dalej, w powiecie wejherowskim, w pewnej wsi na zapomnianym małym cmentarzu pod lasem na skraju wsi do dziś zachowały się żeliwne krzyże z których można odczytać dawnych mieszkańców wsi:

              Henrietta

              Kawałek dalej, w powiecie wejherowskim, w pewnej wsi na zapomnianym małym cmentarzu pod lasem na skraju wsi do dziś zachowały się żeliwne krzyże z których można odczytać dawnych mieszkańców wsi:

              Henrietta Ellwart +2.4.1853 +27.5.1936
              Friedrich Bittke *26.11.1832 +7.3.1908
              Wilhelmine Bittke geb. Pillasch *6.11.1836 +3.1.1905
              August Bruust *5.4.1829 +27.8.1909
              Ida Schumann geb. Dabit *6.8.1884 +30.12.1912
              Emil Gill *18.11.1880 +2.8.1912

              Wszyscy urodzeni na pomorskiej ziemi (poza obszarem Wolnego Miasta Gdańska, bo ten w granicach Polski znalazł się dopiero w 1945) przed 1920 rokiem mieli niemieckie imiona, byli Niemcami (obywatelstwo) i poddanymi cesarza Wilhelma II , wszak przed pierwszą wojną tu było Królestwo Prus wchodzące w skład Cesarstwa Niemieckiego. Wystarczy przejrzeć akta : narodzin, ślubów, zgonów z Archiwum Państwowego w Gdańsku dostępne on-line.

              Fakty takie, że ci którzy mieszkali na terenach które zostały przyznane odrodzonej Polsce i zostawali tu stawali się Polakami (obywatelstwo) i tak dla przykładu:

              Agnes urodzona w Neustadt in Westpreussen w 1870, zmarła w 1930 Wejherowie jako Agnieszka.

              Hedwig urodzona Gdingen zmarła po roku 1920 już w Gdyni jako Jadwiga.

              Albrecht urodzony w Karthaus zmarł jako Wojciech w Kartuzach.

              itd.

              Urzędowym językiem był język niemiecki i w tym języku uczono w szkołach i załatwiano sprawy w urzędach. Na Kaszubach w domu mówiono po kaszubsku lub niemiecku. Literackiego języka polskiego ludzie nie znali, bo i skąd zwykli ludzie mieli go niby znać skoro od 1772 Polski nie było.

              Dawniej ludzie nie zawracali sobie głowy przynależnością do danej nnarodowości. Był inny podział: Katolik, Ewangelik, Żyd.

              • 7 0

              • Ciekawe. Ale widzisz, to nie do końca tak. Moja rodzina wywodzi się z Kociewia

                100 km na południe od Gdańska i tam wszyscy urodzeni jeszcze pod zaborami, a mieli polskie imiona i nazwiska (tak też ich zapisano w księgach). Zatem było i tak, i tak - jedni byli zapisywani po niemiecku, inni nie.

                100 km na południe od Gdańska i tam wszyscy urodzeni jeszcze pod zaborami, a mieli polskie imiona i nazwiska (tak też ich zapisano w księgach). Zatem było i tak, i tak - jedni byli zapisywani po niemiecku, inni nie. Wystarczy też odwiedzić mały cmentarz w Pieniążkowie ok. 100 km na południe od Gdańska. Co nie zmienia faktu, że tereny z dużym wpływem niemieckim, które dopiero po 1945 r. stały się polskie.

                • 3 0

              • Masz na myśli, że Polski na tym terenie nie było od 1772, bo tak na dobre to

                przestała istnieć na mapach w 1795 po III Rozbiorze Polski.

                • 1 0

      • (2)

        Ktoś tam kiedyś pisał, że "W opisach historii Pomorza (Zachodniego i Gdańskiego) używamy dzisiaj skwapliwie spolszczonych nazw kierując się historyczną już fobią do wszystkiego co germańskie. Używamy więc spolszczonych

        Ktoś tam kiedyś pisał, że "W opisach historii Pomorza (Zachodniego i Gdańskiego) używamy dzisiaj skwapliwie spolszczonych nazw kierując się historyczną już fobią do wszystkiego co germańskie. Używamy więc spolszczonych imion i nazwisk, nazw miast, dodając przymiotnika „polski”, „polskie” bez jakiejkolwiek wzmianki o germańskim rodowodzie, ich protestanckiej religii i kulturze."

        • 7 0

        • (1)

          To samo było na Mazurach, zamiast nazw historycznych, często jeszcze pruskich, mamy Kętrzyn, Mrągowo, czy Giżycko. Wcześniej Rastenburg (Rastembork), Sensburg (Ządźbork), Loetzen (Łuczany).

          • 2 0

          • I to samo na innych ziemiach dawniej należących do Prusów.

            Dawna pruska osada do 1255 roku nosiła nazwę Tuwangste.
            Od 1255 do 1946 miasto nosiło nazwę Königsberg, a od 72 lat Kaliningrad na cześć sowieckiego zbrodniarza.

            Ale jest światełko w tunelu. "Obecnie

            Dawna pruska osada do 1255 roku nosiła nazwę Tuwangste.
            Od 1255 do 1946 miasto nosiło nazwę Königsberg, a od 72 lat Kaliningrad na cześć sowieckiego zbrodniarza.

            Ale jest światełko w tunelu. "Obecnie wśród rosyjskich mieszkańców miasta pojawiają się głosy o potrzebie przywrócenia miastu historycznej nazwy (ros. Кёнигсберг)" - Kenigsberg.

            • 2 0

    • Dokładnie ...ale polacy z ich katolicką poprawnością gdzi eakceptuje się księży pedofili tego nie potrafią zrozumieć (2)

      • 5 6

      • zrozum (1)

        Tylko katolickość uratowała Pomorze przed włączeniem do Prus. Ksiądz Rogaczewski,Komorowski i Miszewski wiele się natrudzili aby lud kaszubski myślał o Polsce.Jeżeli tak nienawidzisz katolików to przejedź sie do Piaśnicy i poczytaj jak hitlerowcy traktowali polskich księży i LGBT. Agnostyków wysyłali na front gdzie żyli najdłużej kilka dni.

        • 3 1

        • "uratowała Pomorze przed włączeniem do Prus."

          Że co? W takim razie do kogo należało Pomorze Gdańskie w latach 1772-1871 jak nie do Królestwa Prus, a w latach i 1871-1920 do Królestwa Prus wchodzącego w skład Cesarstwa Niemieckiego. Do Pakistanu?

          • 2 0

    • Dokladnie tak jest

      Pracuje w hotelu na starym miescie i wielu bardzo starych niemcow przyjezdza bo kiedys zyla tu rodzina, bo wspimnienia, jezdza do malych miejscowosci, do wrzeszcza bo maja z tymi miejscami zwiazana swoja historie

      • 11 1

  • Nic się nie zmieniło my ciągle na kolanach .... budyń nic nie robi po to zło... może czas by ci co Tak uwazaja wstała kolan i przestali siorbac pisowskie paly

    • 9 13

  • Żurawska... sieroto! (1)

    Niemcy powtórzyli, a Polak nie potrafi, hehehe.

    • 5 0

    • A nie "Szulaska". Proponuję laryngologa. Nawet z telefonu siedząc na kiblu można wyłapać, że to Żurawska

      • 2 0

  • (1)

    Do dzisiejszych czasow to byla turystyczna pustynia.

    • 11 0

    • i bardzo dobrze... że taka była

      • 0 2

  • (2)

    nic sie nie zmieniło wszystko jest tak samo

    • 11 11

    • Myslem ze jest zdeko gorzej

      • 2 3

    • Swiat sie zmienil, tylko Ty zostalas taka sama smutna pierdoła.

      • 3 2

  • Jak zmienila sie stopa materialna? Hahaha (1)

    Tak sie zmienila, ze 80 procent tych ludzi co tu mieszkali wyjechalo, albo ich wysiedlono na rzecz hoteli i innych bzdur handlowych.
    Teraz tu tylko turysci sa, a mieszkabcow tyle co nic.
    Szkoda, a moglo byc tak ladnie. Wystarczylo restaurowac.

    • 22 15

    • Odkąd Budyń postanowił wypriowadzić się z ukradzionego strychu na Browarnej

      to promocyjnych mieszkań w Jelitkowie, położył pałę na śródmieście, ugadali z Lisickim zrobić z niego burdel i sprawnie to realizują

      • 3 7

  • był to okres kiedy w Śródmieściu mieszkali mieszkańcy, nie turyści, działały kina, był gwar miasta

    nie AiRBnB. Adamowicz z bandą postanowili to wszystko zamienić we frymuśny burdel

    • 38 12

  • 6:19 Co ten stary oblech robi temu maluszkowi?

    Ja się pytam!

    • 6 2

  • Złodzieje z 3miasto pl. zawsze tak robią kogoś powinni przed sąd postawić , za brak źródeł i wiarygodności.

    • 12 1

  • 10 minut

    10 min wystarczy, żeby zobaczyć to co najciekawsze w Gdańsku.

    • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.