Opinie (89)

  • Główna rola świetna . Podziwiam wszechstronność i talent.Cały spektakl również bardzo dobry. Bardzo świetnie ,że tłumaczenie jest oryginalne. Bez wulgaryzmów ,również nie jest to tematyka dla dzieci.Polecam

    • 7 6

  • Szkoda uszu dzieci (4)

    Bo dziś były na sali dzieci 10 letni

    • 5 13

    • chyba w Miniaturze!

      • 1 0

    • 10 latkowie

      nie uważam aby istaniała zasadności obecności dzieci 10 letnich na spektaklu "Gorączka sobotniej nocy" i to w najmniejszym stopniu nie przez wulgaryzmy..rodzicom polecam następnym razem zastanowić sie jakie treści są a jakie nie dla dzieci

      • 11 0

    • Wystawiający wyraźnie informuje 15+!

      • 1 0

    • a kto na spektakl do teatru muzycznego zaboera dzieci

      tym bardziej, ,ze zaczyna się o 19.30 ale skoro na koncert sylwestrowy przyprowadza się dzieci 10 letnie potem z pretensjami - dlaczego nie ma w teatrze picolo to dla mnie jest kosmos! takie dzieci o 19.30 powinny być po kapieli i kolacji ,leżeć w lóżeczki pod kołderką, adzis można o 23 na ulicy spotkać matke z wózkiem , takie to czasy

      • 2 0

  • (1)

    Jak można być takim idiotą i pisac o tym, jak to sie wzięło dzieci, a były przekleństwa? Trzeba CZYTAĆ co jest napisane na stronie, jest coś takiego jak ograniczenia wiekowe. Dzieci faktycznie szkoda, ale dlatego ze rodzice to debile i nie sprawdzą zanim zabiorą gdzieś dziecko.

    • 18 3

    • Ograniczenie wiekowe pojawiło się po pierwszej premierze, a od jakiegoś czasu są sprzedane bilety na ten spektakl do konca roku, wiec wydaje mi się, że jednak mogą się trafić sytuacje, ze ktoś nie do końca wiedzial, na co się wybiera.

      • 1 0

  • Veni, vidi

    "Gorączka sobotniej nocy" nie jest musicalem, który powala i rozkochuje. Jest to kolorowe, dyskotekowe, ale wciąż bardzo poprawne. Dialogi żywcem wyjęte z filmu (oglądałam film, przed wizytą w teatrze) i to właściwie

    "Gorączka sobotniej nocy" nie jest musicalem, który powala i rozkochuje. Jest to kolorowe, dyskotekowe, ale wciąż bardzo poprawne. Dialogi żywcem wyjęte z filmu (oglądałam film, przed wizytą w teatrze) i to właściwie tyle.

    Co do kwestii wulgaryzmów - to nie jest pierwszy raz soczystej "ku*wy" na scenie, problem polega jednak na tym, że zagrany jest ten wulgaryzm miałko i przedszkolnie, zupełnie jakby aktorzy z Muzycznego bali się rzucać mięsem na scenie. A prywatnie potrafią...
    Ogólnie jest to kolejny spektakl, w którym gra aktorska pozostawia wiele do życzenia. Aktorzy grający główne role chantują swoje kwestie, dramaturgi w tym nie ma, a aktorstwo trąci trociną. Tylko dlaczego stare pokolenie potrafi? Dlaczego Andrzej Śledź gra świetnie, to samo Marek Richter i Anna Andrzejewska? Mam wrażenie, że spektakle w Muzycznym są ostatnio takie jakie są, bo aktorzy skupiają się na popisach wokalnych, a warsztat aktorski leży i kwiczy. Gra to nie wszystko, nawet taniec idzie średnio. Jeśli w tym spektaklu Stephanie Mangano jest świetną tancerką, to dlaczego aktorką, która ją gra wypada tanecznie słabo?

    Mnie niestety "Gorączka..." za serce nie chwyciła. Mocnymi stronami są z pewnością drugoplanowe role, świetna muzyka i duet DJ+asystentka, którzy ciągną to przedsięwzięcie do samego końca. Wierzę, że obsada się zgra, pograją to trochę i spektakl się rozwinie. Chętnie zobaczę za rok, jak im poszło. Trzymam kciuki.

    • 17 0

  • nie powala

    Bardzo słaba aranżacja piosenek. Było kolorowo to wszystko.

    • 9 2

  • A ja chyba byłem na innej premierze...

    Fanem muzycznego jestem od lat. Oglądałem chyba wszystko co tam grają i muszę z przykrością stwierdzić, że "Gorączka" to jeden ze słabszych spektakli. Aktor który gra główna role, nie zapada w pamięć, ma problemy wokalne

    Fanem muzycznego jestem od lat. Oglądałem chyba wszystko co tam grają i muszę z przykrością stwierdzić, że "Gorączka" to jeden ze słabszych spektakli. Aktor który gra główna role, nie zapada w pamięć, ma problemy wokalne (nie radzi sobie z górami i dołami), dość nijaki. Tańca mu nie odmówię- robi to znakomicie. Fabuła momentami się nie klei, przydługa, sceny w domu rodzinnym wklejone od czapy... Jako zwykły widz wyszedłem z niedosytem... Muzyczny stać na więcej. Dałbym 4-/6

    • 22 3

  • Superrrrrrr

    A ja jestem zachwycona!
    Nareszcie powiew świeżości w Muzycznym!!!!! ile można było oglądać ciężkich Chłopów i nudnego Wiedźmina !!!! To jest absolutny hit . Widać ile pracy i wyrzeczeń kosztowało to aktorów. Muzyka, taniec, śpiew, scenografia. SUPER

    • 9 22

  • Klapa, jestem zawiedziona Słabo wolalnie i słabo tanecznie

    • 12 3

  • Zdecydowanie klapa

    Jeden z najsłabszych spektakli, żałuje wydanych pieniędzy na bilety. Dookoła mnie siedziały osoby, które były albo mocno zniesmaczone, albo zażenowane , a co niektóre osoby poprostu wyszły z sali .

    • 16 3

  • główny bohater nie powala w tańcu (1)

    aktorzy drugiego planu o niebo lepsi tanecznie od głównego bohatera, Tony nie wyróżnia się szczególnie , mógłby zagrać przechodnia i też byłoby ok,piękne wokale kobiece, brawo!, sceny tańców grupowych też pozostawiają wrażenie,

    • 22 0

    • Świetnie napisane. Tylko, o której obsadzie?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.