Opinie (182) 7 zablokowanych

  • A w publicznych placówkach to tak niby super?

    Wszyscy mówią, że rodzenie w prywatnej klinice to fanaberia, bo niby matka dba o swój komfort a dziecko nie ważne. To bzdura.... Ile jest przypadków tej wspaniałej opieki w publicznych szpitalach, gdzie cesarka za późno

    Wszyscy mówią, że rodzenie w prywatnej klinice to fanaberia, bo niby matka dba o swój komfort a dziecko nie ważne. To bzdura.... Ile jest przypadków tej wspaniałej opieki w publicznych szpitalach, gdzie cesarka za późno zrobiona, bo lekarz spał, gdzie pielęgniarki mają w d*pie rodzącą, gdzie przez nieudolność lekarzy i położnych dziecko, które mogło być zdrowe ma porażenie czy inną niepełnosprawność? W prywatnej klinice za pieniądze przynajmniej skaczą koło nas i dbają o to by wszystko na czas było zrobione, jak potrzebne cięcie to jest cięcie w danym momencie, a nie jak lekarz będzie miał czas i ochotę.Matce są podawane lepsze leki. Umowa jest jasna, jak coś się dzieje z dzieckiem to wiozą do publicznego i każdy o tym wie. Mimo to wolę jasne zasady w prywatnych niż brak zasad w publicznych.

    • 59 1

  • jestem za

    A ja jestem za , za tym by nie rodzić w zwykłym szpitalu by mieć ten komfort !

    • 24 0

  • Rodząca w listopadzie 2016

    W Gdyni mnie nie przyjęli, pojechaliśmy ja Zaspe. Ludzi od groma, awantura na izbie, żeby mąż mógł być ze mną.Miejsc na porodówce brak, więc czekanie 2,5 godziny na izbie na ktg. Sama porodówka i położną duży plus.

    W Gdyni mnie nie przyjęli, pojechaliśmy ja Zaspe. Ludzi od groma, awantura na izbie, żeby mąż mógł być ze mną.Miejsc na porodówce brak, więc czekanie 2,5 godziny na izbie na ktg. Sama porodówka i położną duży plus. Położne/pielęgniarki i sam oddział tragedia. Sala odwiedzin masakra, jakaś totalna pomyłka jak dla mnie.

    A to, że jak się coś dzieje to wiozą do państwowego jak dla mnie jest spoko. Świadczy o odpowiedzialności.

    • 22 3

  • fajnie, że jest możliwość wyboru. Moja teściowa na początku naciskała na poród w prywatnej klinice ze względu na standard i wygodę (chciała wyłożyć kasę). Nie zdecydowaliśmy się ze względu na strach przed komplikacjami -

    fajnie, że jest możliwość wyboru. Moja teściowa na początku naciskała na poród w prywatnej klinice ze względu na standard i wygodę (chciała wyłożyć kasę). Nie zdecydowaliśmy się ze względu na strach przed komplikacjami - bałam się, że przy komplikacjach nie zdążą mojego malucha na czas dowieść do publicznej placówki. I ten strach był dla mnie silniejszy nawet niż strach przed rodzeniem w obskurnych warunkach bez znieczulenia w towarzystwie krzyczącego na mnie personelu.

    • 9 4

  • Dlatego moje dziecko urodziło się na 2 koncu Polski (4)

    Co prawda w państwowym szpitalu, ale w warunkach zupełnie innych niż 2 trójmieście. 2 osobowe sale, każda sala z własną łazienką, miły personel, jedzenie pierwsza klasa i to w takich ilościach, że nie byłam w stanie

    Co prawda w państwowym szpitalu, ale w warunkach zupełnie innych niż 2 trójmieście. 2 osobowe sale, każda sala z własną łazienką, miły personel, jedzenie pierwsza klasa i to w takich ilościach, że nie byłam w stanie przejesc.
    Dziecko na noc bez problemu można było zostawić na oddziale neonatologii i przyjmowali je z otwartymi ramionami, a nie z wyrzutami, że jest zła matką.

    3 przestronne sale, każda z piłkami, materacami i wanną. Położna co pół godziny przychodziła sprawdzać na ktg czy wszystko gra, ale nie byłam unieruchomina.

    Po cesarce leżałam sobie sama na sali do wypisu, a położne przychodziły pytać czy mi nie pomoc. I wifi tez bylo ;) Jak w prywatnej klinice. Jak widać, da się. Szkoda ze nie w Trójmieście.

    • 25 2

    • nie brzmi jak publiczny szpital :) gdzie rodziłaś?

      • 7 0

    • czyżby Białystok? tam gdzie nie ma standardu "rodzic po ludzku"?

      • 3 0

    • Szpital Bonifratrów w Katowicach. Mozna sobie na stronie ich obejrzeć oddział i sale porodów. Jak na szpital państwowy to na prawdę standard wysoki :)

      • 10 0

    • Ja pier... co Wy macie z tym mozna zostawiac dziecko. Ledwo urodzily a juz zostawiac... Przyznam, ze pierwszy raz slysze, ze matka na dzien dobry daje kopa w d*pe noworodkowi juz w szpitalu bo z nim sleczec w nocy nie bedzie.

      • 2 16

  • Redłowo - pozywtynie (5)

    Niecałe dwa tygodnie temu urodziłam Synka w szpitalu w Redłowie. Sala porodowa wyposażona świetnie. Piłki, drabinki, wypchane poduchy, wanna, prysznic, toaleta. Położne bardzo miłe, regularnie sprawdzały wszystkie

    Niecałe dwa tygodnie temu urodziłam Synka w szpitalu w Redłowie. Sala porodowa wyposażona świetnie. Piłki, drabinki, wypchane poduchy, wanna, prysznic, toaleta. Położne bardzo miłe, regularnie sprawdzały wszystkie parametry, cierpliwie odpowiadały na pytania i miały dobre słowo. Opieka lekarska bez zarzutu. Sale na oddziale położniczym z łazienkami. W moim przypadku sala trzyosobowa, dwa łóżka były podnoszone na pilota. Położone noworodkowe często przychodziły, szczególnie słysząc płacz dziecka i chętnie pomagały.
    Jedyny minus to problemy z przyjęciem z powodu braku miejsc. Po przyjeździe na izbę przyjęć dzwoniono pytać się czy przypadkiem mnie nie odesłać do innego szpitala, bo był komplet pacjentek na oddziale położniczym.

    • 5 8

    • (1)

      Piszesz jakbys byla tam pracownica i musiala zachwalac. Tez tam rodzilam i nie moge sluchac tych bzdur. Wanna to jest 1 i tylko w 1 sali, wiec nie jest ogólnodostępna dla kazdej rodzącej. Toalety a i owszem sa ale nie w

      Piszesz jakbys byla tam pracownica i musiala zachwalac. Tez tam rodzilam i nie moge sluchac tych bzdur. Wanna to jest 1 i tylko w 1 sali, wiec nie jest ogólnodostępna dla kazdej rodzącej. Toalety a i owszem sa ale nie w sali porodowej , tylko na korytarzu, takze musisz najpierw wyjść i isc kawalek przez korytarz do tej toalety . Sale poporodowe w koncu połączono wezlami sanitarnymi tak, ale lozka sa stare i niestety polozne nie leca na zawołanie zeby ci pomoc, a jak slysza ze dziecko placze, bo np. masz problem z karmieniem, to potrafią tylko warknąć żebyś sie dzieckiem zajęła i nakarmiła je. Zero empatii, pomocy , szacunku, wsparcia. Jedynie 2 panie polozne tak naprawde dopytywały czy pomoc i pomagały z chęcią i uśmiechem.

      • 15 2

      • No cóż, punkt widzenia zależy od punktu...leżenia. W moim przypadku była w nocy po porodzie, gdy dziecko płakało, położna przyszła z pomocą i zaproponowała dokarmienie dziecka, a od rana skorzystanie z porady

        No cóż, punkt widzenia zależy od punktu...leżenia. W moim przypadku była w nocy po porodzie, gdy dziecko płakało, położna przyszła z pomocą i zaproponowała dokarmienie dziecka, a od rana skorzystanie z porady pielęgniarki laktacyjnej. W czasie pobytu doświadczyłam empatii, pomocy, świetnej opieki i wsparcia ze strony personelu.
        P.S. Nie jestem pracownikiem szpitala, ale wymagającą pacjentką.

        • 0 6

    • Redłowo - pozytywnie!!! (2)

      Zgadzam się w 100%! Rodziłam tam miesiąc temu i nie mogę złego słowa powiedzieć na opiekę podczas pobytu w szpitalu. W czasie porodu nieoceniona rola Pań położnych - Ani i Oli. Rodziłam w sali dwuosobowej, ale nie miało

      Zgadzam się w 100%! Rodziłam tam miesiąc temu i nie mogę złego słowa powiedzieć na opiekę podczas pobytu w szpitalu. W czasie porodu nieoceniona rola Pań położnych - Ani i Oli. Rodziłam w sali dwuosobowej, ale nie miało to kompletnie znaczenia, mogłam skorzystać z piłki, gazu rozweselającego, dowolnej pozycji i znieczulenia. Teraz najprawdopodobniej działa już nowa porodówka, więc komfort dużo lepszy. Na oddziale położniczym świetne warunki, pielęgniarki służące pomocą, również poradą laktacyjną. Czytając wiele negatywnych opinii o Redłowie, sama miałam wątpliwości czy wybrać ten szpital, ale nie żałuję wyboru. Serdecznie polecam!

      • 0 3

      • oho,personelik redłowa się skrzyknął hehe kto wam uwierzy w te bajdy

        • 3 0

      • Moja kumpela tam rodziła

        27 godzin ja męczyli, jej mąż płakał z bezsilności, bo nikt nie chciał do nich podejść bo piguły świętowały imieninki koleżanki. W końcu zrobili jej ceserke bo zaczynała schodzić!!! A dziecko urodziło sie owinięte pępowina, brawo brawo brawo!!! Rodzic po ludzku !0

        • 4 0

  • (1)

    Snobizmem to jest wesele na 100 osób na koszt rodziców i cała seria fot z tego wydarzenia na fejsie, żeby inni wiedzieli. A opłacanie sobie prywatnej służby zdrowia to troska o własne zdrowie. Nie bardzo chce korzystać z

    Snobizmem to jest wesele na 100 osób na koszt rodziców i cała seria fot z tego wydarzenia na fejsie, żeby inni wiedzieli. A opłacanie sobie prywatnej służby zdrowia to troska o własne zdrowie. Nie bardzo chce korzystać z toalety po porodzie, z której korzystała przed chwilą inna kobieta z której krew "tryska" nikt tego nie odkaża po każdym użyciu. Chorób przenoszoną poprzez kontakt z krwią jest masa - jeszcze przy otwartej ranie ryzyko rośnie. Wiele osób nawet nie jest świadomym że jest nosicielem jakiegoś choróbska a ja nie będę liczyć prawdopodobieństwa i liczyć na fart. A wytarcie niewiele daje - trzeba to zdezynfekować konkretną chemią.

    • 41 2

    • Z Ciebie będą "tryskały" olejki zapachowe...

      • 3 17

  • Rodziłam w państwowym szpitalu. Szycie i łyżeczkowanie po porodzie bez znieczulenia. Trauma na całe życie.

    • 22 2

  • Poród na Zaspie

    W 2013 r. Rodziłam na Zaspie. Mała miała szczęście ze urodziła się zdrowa, bo lekarz złe odczytał/wprowadził parametry usg i myślał ze dziecko będzie ważyło ok 3 kg a w rzeczywistości ważyło 4,5 kg po urodzeniu. Nikt

    W 2013 r. Rodziłam na Zaspie. Mała miała szczęście ze urodziła się zdrowa, bo lekarz złe odczytał/wprowadził parametry usg i myślał ze dziecko będzie ważyło ok 3 kg a w rzeczywistości ważyło 4,5 kg po urodzeniu. Nikt mnie nie słuchał jak mówiłam ze na ostatnim usg sprzed tygodnia Mała prawdopodobnie ważyła ok 4 kg. Rodziłam naturalnie, a że takie duże dziecko nie chciało wyjsć, to lekarz musiał mi się położyć na brzuch i je wypchnąć. Myśle ze w prywatnej klinice by do tego nie doszło: lepszy sprzęt usg, wcześniejsze wizyty i lepsza znajomość zdrowia pacjentki i jej dziecka jeszcze nienarodzonego. Dziś już bym nie ryzykowała tylko wybrała Swissmed (wtedy jeszcze działał). Dodam jeszcze ze wybrałam Zaspę bo wiedziałam ze gdyby coś było nie tak z maluszkiem lub ze mną to i tak trafilabym na Zaspę.

    • 20 2

  • rodziłam na Zaspie 21 03 ,w nocy sala nr1 -najlepsza opieka super położne,lekarz...wszystko za darmo,sala porodowa ładna,trudny poród pośladkowy
    Bardzo dziekuje za super asyste!!!

    • 8 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.