Opinie (125) 2 zablokowane

  • Współczuję nurkom...

    • 10 0

  • Sciema!

    Kamieni kupa...
    powiedzenie rodem z Gdanska

    • 16 0

  • (2)

    Gdy będą pogłębiać Motławę cały ten szrot trafi do zatoki .

    • 11 0

    • Nie będą pogłębiać (1)

      Zasypią pod deweloperkę

      • 0 0

      • Zabetonują.

        • 0 0

  • czemu miejsce pracy nurka nie jest oznakowane? (2)

    Pierwszy raz w życiu widzę, żeby miejsce pracy nurka nie było oznakowane, zwlaszcza na akwenie o otwartym ruchu statków. Śmierdzi mi tu coś nie tylko kupą.

    • 43 0

    • własnie

      Gdzie Ci co zabezpieczają nurków? Zrzucili jakies dwie taczki "kamykow" i sobie poszli? A co z nurkami? hehe robia was jak chcą

      • 10 0

    • Dokladnie

      Miejsce pracy nurkow powino byc wuraznie oznakowane. I w wodzie jak i na pobrzezu. Zwykly gruz z podkladka na umocnienie dna. Zwykla sciema.

      • 3 1

  • Ewa do roboty

    • 4 10

  • Dziwne, poszukiwacz z detektorem żeby wbić łopatęmusi

    mieć papier od WKZ, a tu co? Umacniają dno kamlotami na pałę? Przecież jak coś "zabytkowego" leży na dnie to kamloty mogą rozwalić w drobny mak.
    Dla kogo jest prawo i przepisy w tym kraju? Gdzie tu sens? Ta ustawa o ochronie zabytków i jej stosowanie to jedno wielkie dno.

    • 14 1

  • Śmieci

    Widzę, że wszystko tam leci, odchody, odpady budowlane. Czy mogę podjechać wyrzucić tam też moje śmieci? Nie chce mi się segregować, bo za dużo kubłów postawili na osiedlu.

    • 23 0

  • Piekny zielony kolor Motławy!

    Zieleń to kolor życia

    • 5 0

  • Już się wali za duże za ciężkie budowle (1)

    U góry leja tony betonu a w tym samy czasie kamyczkami mają umocnić to co zaczyna się już walić kompleksowo do wody. Grozi zawaleniem grunt się rozmywa .

    • 11 0

    • Dokladnie - tak sie spieszyli z budowa tego koszmarka, ze zapomnieli o fundamentach...

      • 0 1

  • Dawno temu, gdy mój ojciec pracował w Gdańskich Zakładach Zbożowych jeździłem z nim po województwie Gdańskim (4)

    Zwoziliśmy ZIŁ-em ziarno do spichlerzy na Chmielnej, stałem zafascynowany patrząc jak ziarno sypało się na kratownicę zasłaniającą wlot do piwnic spichlerza tego czy tamtego, niedawno jeszcze taka kratownica tam była a

    Zwoziliśmy ZIŁ-em ziarno do spichlerzy na Chmielnej, stałem zafascynowany patrząc jak ziarno sypało się na kratownicę zasłaniającą wlot do piwnic spichlerza tego czy tamtego, niedawno jeszcze taka kratownica tam była a może i jest, sam spichlerz zabity deskami.

    Czasami zdejmując sandałki czy inne buciki w domu znajdowałem w nich ziarna, które wybierały mnie aniżeli niewolę w piwnicach starego spichlerza, zanosiłem je na słoneczną polanę Biskupiej Góry i rzucałem na bujną trawę widząc w dziecięcej wyobraźni pola pełne kłosów i zboża.

    Kiedyś podjechaliśmy pod Stągwie Mleczne, ojciec poszedł coś kupić do Żelaznego a ja podziwiałem Motławę, zobaczyłem cegłę i zsunąłem ją do ciemnozielonej wody...

    Po latach, gdy wszystko w mieście i nie tylko w mieście zmieniało się pomyślałem sobie, że nie będę miał co pokazać dzieciom ze swojego dzieciństwa i wówczas przypomniała mi się cegła wrzucona do Motławy...

    Z dwa lata temu a może trzy podczas Jarmarku szedłem do Gdańska od strony Elbląskiej i nagle zobaczyłem ciężki sprzęt budowlany i robotników pogłębiających Motławę dokładnie w miejscu gdzie zsunąłem / moją już / cegłę...

    Wszystko przepadło.

    • 19 0

    • To bardzo ładna opowieść. Bardzo ładna i ładnie napisana. (1)

      • 5 0

      • I prawdziwa.

        Dzięki.

        • 2 0

    • Opowiesc - niestety - Sentymentalna... Dziekujemy

      • 1 0

    • Dobrze ujęte

      Sam Krzysztof Król odpowiedział

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.