Opinie (194) 7 zablokowanych

  • I bardzo dobrze

    Teraz tylko posprzątać i będzie można wyjść na miasto bez obaw.
    Dziwne że władze Gdańska nie stawiają wymogu podstawowego handlarzom że wszystkie oferowane produkty morze poza winami i kawą muszą pochodzić z Polski. Wtedy na Jarmark przyjdą nawet Gdańszczanie.

    • 26 5

  • Nareszcie koniec

    budyniowego kołchozu

    • 36 8

  • dziś się wybieram na jarmark ponoć fajnie tam jest

    • 20 4

  • Co roku te same stoiska w tym samym miejscu, to już nudne jest.

    • 27 5

  • pokażcie zdjęcie pana Michała, tak jak innych panów i panien które zawsze filozoficznie się wypowiadają

    • 8 3

  • Wreszcie będzie można spokojnie pospacerować po Gdańsku, bez obijania się o stada turystów.

    • 23 4

  • Oby do następnego (4)

    Wiele osób narzeka, ale nikt nie wyobraża sobie już gdańskiego lata bez jarmarku. Byłoby smutne jak sopocki koniec sierpnia bez festiwalu. My Gdańszczanie mamy okazję porównywać kolejne jarmarki i narzekać: ten lepszy,

    Wiele osób narzeka, ale nikt nie wyobraża sobie już gdańskiego lata bez jarmarku. Byłoby smutne jak sopocki koniec sierpnia bez festiwalu. My Gdańszczanie mamy okazję porównywać kolejne jarmarki i narzekać: ten lepszy, ten gorszy. Dla wielu turystów z kraju i świata jest on wielką atrakcją. Specjalnie dobierają czas urlopu by być na jarmarku i potem pochwalić się znajomym. Ja w każdym razie, jak nigdy dotąd, przeżyłem najazd krewnych z głębi kraju. W życiu nie sądziłem, że mam tyle ciotek i kuzynów. Bez porównania więcej jest też turystów zagranicznych, z zachodu i wschodu. A najważniejsze,że miejskie służby od Euro2012 ogarniają ten tłum. Po całym dniu nie było widać było tylu śmieci tak jak to kiedyś bywało. Teraz już ciszej, ale smutniej - nieuchronnie bliżej końca lata.

    • 20 26

    • Zgadzam się.

      Zgadzam się. Tłum bywa irytujący, a jednak ma to swój urok.... a koniec Jarmarku oznacza też koniec lata, koniec wakacji. Smutne to, nawet bardzo.

      • 5 8

    • Ja sobie wyobrażam! (2)

      Codzienne parkowanie bez problemów pod kamienicą, brak pijackich wrzasków na ulicy, brak smrodu moczu w bramie i zielona trawa na podwórku, której nie niszczą amatorzy darmowego parkowania.

      • 11 1

      • (1)

        Pijackie wrzaski na ulicy mamy codziennie bez jarmarku, bo sąsiadujemy z całodobowym sklepem monopolowym. Parkować pod domem też nie możemy, bo nie ma na to miejsca. A wszystko to 3 kilometry od głównego miasta. Nasza

        Pijackie wrzaski na ulicy mamy codziennie bez jarmarku, bo sąsiadujemy z całodobowym sklepem monopolowym. Parkować pod domem też nie możemy, bo nie ma na to miejsca. A wszystko to 3 kilometry od głównego miasta. Nasza rada: kupić i ogrodzić Długą ,Piwną i jeszcze parę ulic. Albo pozostać tam gdzie się urodziło czyli w Łyntupach na kresach wschodnich.

        • 2 6

        • To, że tak masz, nie znaczy, że wszyscy muszą mieć tak samo.

          Tak, na marginesie. Płacisz za możliwość parkowania? Ja niestety płacę, ale nie mogę zaparkować, bo turyści są ważniejsi. Natomiast, gdy jadę na wakacje to w każdym mieście płacę.

          • 4 0

  • ale co mi auta pod kamienicą naobcierali (1)

    to wspomnienia pozostaną do następnej polisy autocasco...

    • 43 2

    • Wiedziałem, że coś będzie, musiało coś być...

      Uwaga bo przypierniczy, urwie następnemu, uj aj!

      • 3 2

  • za długo

    wkońcu koniec

    • 24 5

  • Nie byłem na koncercie, ale... (1)

    oglądając powyższy filmik ze śpiewu Bednarka zrozumiałem może 3 słowa... Nie wiem skąd się bierze takie nagłośnienie, ale jest ono katastrofalne...

    • 19 8

    • Przyślij mi mailem zdjęcie paznokcia palca wskazującego swojej ręki, a powiem ci czy chorujesz na świerzb. Tyle warta twoja opinia.

      • 2 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.