Opinie (147) ponad 50 zablokowanych

  • Cudowne! Co za wzór dla dzieci, co za determinacja w realizacji planów! (2)

    Podziwiam. Zazdroszczę.

    Mnie nauczono w dzieciństwie zachowawczości, ostrożności, krytycyzmu. Przejęłam to bo z genów podróżników i ludzi przestraszonych życiem, mam tylko te drugie.

    Wiem, że

    Podziwiam. Zazdroszczę.

    Mnie nauczono w dzieciństwie zachowawczości, ostrożności, krytycyzmu. Przejęłam to bo z genów podróżników i ludzi przestraszonych życiem, mam tylko te drugie.

    Wiem, że umrę zastanawiając się jak innym udało się mieć piękne życie, i ze swoimi niezrealizowanymi marzeniami.

    Wiem jednak jeszcze jedno, że mimo to uczę się na błędach i swoim dzieciom skrzydeł nie podcinam.

    Swoją drogą... taka wyprawa... ciekawe ile to kosztuje, choćby/aż rowerem po Azji.

    • 17 2

    • Ubezpieczenie konieczne (1)

      nic nie ma o tym w tekście, może dlatego, że dla nich to oczywiste. Przydałoby się takie, które pokrylje transport chorego helikopterem.

      • 2 3

      • Ubezpieczenie, szczepienia...

        Wszystko załatwialiśmy przed wyjazdem, szczepienia, dentysta, badania, ubezpieczenie, mamy mnóstwo leków i dużo zdrowego rozsądku.. Minęło kilka miesięcy, odpukac jeszcze nikt nie był nawet przeziębiony ..

        • 0 1

  • Dzieci z przedszkola mojego synka (1)

    Pozdrawiamy i życzymy spokojnych wód! :)

    • 7 3

    • To wasz synek ma już przedszkole? Zresztą kto bogatemu zabroni.

      • 2 2

  • Piękne plany

    ...jesteście bardzo odważni.

    • 7 0

  • Inspirujecie!

    Inspirujecie postawą i pomysłowością!
    Trzymam za Was kciuki a w głębi duszy szczerze zazdroszczę, czekam na swojego skippera...
    Powodzenia!

    • 3 1

  • Rodzinna Magellania

    Kiedyś kilka lat pływałem zawodowo jako elektryk na masowcach Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie. Przepłynąłem dwa razy do USA i kilka razy po Morzu Śródziemnym oraz wokół Europy wiele razy o różnych porach roku. Po

    Kiedyś kilka lat pływałem zawodowo jako elektryk na masowcach Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie. Przepłynąłem dwa razy do USA i kilka razy po Morzu Śródziemnym oraz wokół Europy wiele razy o różnych porach roku. Po urodzeniu się córki jako drugiego dziecka zrezygnowałem z pływania, aby pozostać z rodziną mimo trudnych czasów.....W trakcie rejsów atmosfera na statkach była dobra, wyżywienie na poziomie oraz zawsze obecni byli dodatkowi pasażerowie z rodzin załogi , dziennikarze, lekarze, itd. W mesie na posiłkach , w pentrach , w świetlicy spotykaliśmy się w wolnym czasie niezależnie od stanowiska. Dzisiaj wiem jak ważne to były tamte spotkania i ile wnosiły do przetrwania na morzu. Wyświetlałem w tygodniu kilka filmów na aparatach AP16 i AP70. Problemy rodzinne, dorastanie dzieci, choroby rodziców i teściów, liczne pogrzeby, związały mnie mocno z domem i rodziną. Dzisiaj już na emeryturze nie żałuję rezygnacji z zawodowego pływania. Przy pomocy dobrego PC Sony podróżuję już od kilku lat w mapach Googla i filmach na YouTube do miejsc znanych i nowych. Ciągle odkrywam coś nowego i bardzo mnie cieszą przygody podróżników. W ostatnim 10-cioleciu dużo nowego w tej dziedzinie się dzieje i można się zapoznawać na stronach internetu. Będę obserwował Wasze podróże i życzę dużo wytrwałości i szczęścia na morzu. Do Waszej podróży dodałbym jednak trasę konkretnego żeglarza: np. "śladami Magellana" albo "Dzieci kapitana Granta" wg.powieści J.Verna, coś takiego medialnego lub odkrywczego, jakiegoś mocnego akcentu bo tak długa Wasza wyprawa pachnie mi przedłużoną podróżą poślubną? Turystyką? Morze lubi celowe wyzwania, codzienne wytrwałe zmagania, pracę nad sobą lub w zespole, obronę wyznaczonego celu...Polecam przed rejsem przeczytać jednak książkę starą wprawdzie już teraz"Wielcy żeglarze" Georges Blond Nasza Księgarnia Warszawa 1971.Powodzenia.

    • 10 1

  • (2)

    Cudownie! Wspaniale! Wow! Bosko!!!
    Do tego stopnia, że aż nie można twierdzić inaczej...
    Zadowoleni?

    • 1 8

    • (1)

      Zadowoleni, a teraz wracaj na kasę bo kolejka rośnie.

      • 1 1

      • Ty się o moją kasę nie martw, zadbaj lepiej o wazelinę do namaszczenia wiadomego otworu. Twój zleceniodawca będzie zadowolony.

        • 0 0

  • Podziwiam tych ludzi za odwagę ale jest konieczne zdrowie i szczęście. (1)

    Trochę popływałem na yachcie na Wdzydzach i Karaibach w pobliżu statku. Jestem już kapitanem na emeryturze. Przez 40 lat pływałem na róznych statkach w PLO , gdzie na dłuższych rejsach był lekarz, ale i u obcych

    Trochę popływałem na yachcie na Wdzydzach i Karaibach w pobliżu statku. Jestem już kapitanem na emeryturze. Przez 40 lat pływałem na róznych statkach w PLO , gdzie na dłuższych rejsach był lekarz, ale i u obcych armatorów Niemców , Greków , USA i Japończyków. Ostanie statki to tzw capesizy czyli ok 300 mtr długości z różnymi nacjami. Takie statki pływają w dalekich i długich rejsach. Ostatni rejs z Brazylii do Korei Płn. Po pięciu dniach po opuszczeniu Brazylii , powiadomiono mnie , że marynarz ze Sri Lanki jest chory. Wszystko wskazywało na wyrostek robaczkowy. Potwierdziło to Medical Radio. Na lądzie to tylko zabieg ale w morzu ? Bardzo cierpiał mimo doraznych tabletek. Był katolikiem. Kabina była obwieszona świętymi obrazkami. Po 15 dniach helikopter z Cape Town zabrał go do szpitala. Wszystko skończyło się szczęśliwie , a po dopłynięciu do Korei na zawsze pożegnałem się ze statkiem i morzem. Teraz pływam na Wdzydzach. Przytoczyłem swoje doświadczenia , jak ważne jest zdrowie , szczęście i rozsądek.

    • 12 2

    • Zdrowie i szczęście zawsze jest ważne, na lądzie też :)
      Wiadomo że takie pływanie wiąże się z jakimś ryzykiem, ale oni raczej długich przelotów nie planują.
      Dobre ubezpieczenie też sporo ułatwia.

      rozwiń...

      Zdrowie i szczęście zawsze jest ważne, na lądzie też :)
      Wiadomo że takie pływanie wiąże się z jakimś ryzykiem, ale oni raczej długich przelotów nie planują.
      Dobre ubezpieczenie też sporo ułatwia.

      Ps - 40 lat pływania? Może by pan kapitan to opisał? Nie mówię że zaraz książkę, ale chociażby w internecie gdzieś zamieścić, czemu by nie :)
      Ja np. bardzo lubię czytać takie właśnie historie z życia wzięte.

      • 4 0

  • Szacunek...

    Powodzenia! Super plan, raz się żyje :)

    • 1 1

  • Ogromne BRAVO !!!

    Coś niesamowitego, jestem pełen uznania i pod wrażeniem, że są tacy ludzie z ogromną pasją.

    Ktoś, kiedyś powiedział mi, że człowiek może kupić sobie wszystko poza jedną rzeczą.
    Nie da się kupić wspomnień !!!

    • 4 0

  • Super rodzinka!Super wyprawa.!
    Życzę wam powodzenia i spełnienia marzeń.Oby zdrowie i pogoda wam dopisywała. Udanej podróży!!!!

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.