2004-06-11 18:22
Sorry mialo byc Nothingman a nie Nottingham. Sorki za nieuwage!
2004-06-11 18:33
Cóż bywa i tak że ktoś traci nawet 4 i więcej litrów krwi i jedynym ratunkiem jest mu tą krew czymś zastąpić Wiadomo że tlen może przenosić tylko Hemoglobina i żaden środek Krwiozastępczy nie może spełnić tej samej
Cóż bywa i tak że ktoś traci nawet 4 i więcej litrów krwi i jedynym ratunkiem jest mu tą krew czymś zastąpić Wiadomo że tlen może przenosić tylko Hemoglobina i żaden środek Krwiozastępczy nie może spełnić tej samej funkcji. Ale czy w takim przypadku krew może uratować życie skoro te np: 4 litry przetoczonej z powrotem pacjentowi krwi pochodziły by od kilku różnych dawców. Byłyby to cztery obce ciała , z którymi i tak osłabiony organizm musiałby sobie poradzić. Podanie krwi w takim wypadku to ryzyko. Akurat w tych sprawach dość dobrze się orientuję bo jakiś miesiąc temu mój ojciec stracił w wypadku 4,5 Litra Krwi i wcale Lekarze nie upierali się żeby mu ten "ubytek" wypełnić krwią . Dostał Dextran , Haes itp. i dało to o wiele lepsze efekty niż u innych pacjentów z podobnymi przypadkami , którzy dostali krew w tym samym szpitalu. Nie twierdzę ,że krew zawsze jest szkodliwa ale zawsze podanie jej jest dużym ryzykiem. Cieszy mnie ,że na tym portalu jest ktoś z kim można normalnie porozmawiać bez wyzwisk i dochodzenia swych racji na siłę . Tym bardziej że jest to aż tak drażliwy temat.
2004-06-11 18:35
Nigdy Świadkowie Jehowy nie podawali dat zakonczenia swiata to jakies bzdury! A to czy ktoś krew czce przyjąć czy nie to jest jego osobiste zdanie i trzeba je szanować. Ja krwi nie przyjme ale napewno nie pogardzam
Nigdy Świadkowie Jehowy nie podawali dat zakonczenia swiata to jakies bzdury! A to czy ktoś krew czce przyjąć czy nie to jest jego osobiste zdanie i trzeba je szanować. Ja krwi nie przyjme ale napewno nie pogardzam ludzmi ktozy krew przyjmą to jest ich wolna wola. Tak wiec naprawde nie moralizujmy! Bo i tak kazdy bedzie trwal przy swoim zdaniu i raczej go nie zmieni! I jeszcze raz powtarzam, jezeli ktos z moich znajomych przyjol by krew to jesgo wola napewno nie prawil bym mu morałow ;) To wszystkim zycze zdrowia i oby nikt z nas nigdy nie musial stanac w takiej sytuacji. A ja tez mialem bardzo powazna operacje i serodki krwio zastepcze w zupelnosci wystarczyly i obylo sie bez krwi, wiec skoro nie trzeba transfuzji krwi to po co ja brac no po co? To jest naprawde wielkie ryzyko! No to zdrówka!
2004-06-11 18:43
oczywiście, że podawali maksiku
1914 chociażby:)
jesteś tak kiepsko wyedukowany, że podejrzewam, że nawet świadkiem jesteś do dupy, skoro zaprzeczasz FAKTOM UWAŻANYM ZA POWSZECHNIE ZNANE:)
co do dyskusji ze mną
ja potrafię zacytować z pamięci Biblię i na dodatek zrozumieć, ty potrafisz zaledwie dukać:)
2004-06-11 18:56
no to miales Maxiu wieeelkie szczescie ze srodki krwiozastepcze tobie wystarczyly, ale nie zawsze wystarcza, nie we wszystkich operowanych przypadkach. a wiec jak mozna zycie uratowac poprzez podanie krwi to nalezy to uczynic.
zycie jest najwiekszym DOBREM na tym swiecie.:)))))
i nie wolno nikogo zycia pozbawiac!!!!!
2004-06-11 19:02
maksik
a co z kaszanką zwaną też krwawą kiszką??
bo to jest spory problem teologiczny:)
2004-06-11 19:26
kaszaneczka, gryczana, z cebulką, z rożna....mniam, mniam.
2004-06-11 19:43
a czarna polewka??
to jak kiedyś świadkowie odprawiali z niczym kawalerów??
2004-06-11 20:01
moja sp. babcia przyrzadzala pyszna zupke o nazwie czernina.
byly w niej wisienki, makaronik, kacze miesko, a wszystko to plywalo w......... kaczej krwi.
chyba mam w sobie cos z wampira bo ja ta zupe uwielbialam:)
2004-06-11 21:26
fragment wywiadu z dowódcami GROMu:
...inni sojusznicy nie jechali do Iraku aż tak ochoczo, jak Polacy.
Petelicki: Ja się w ogóle do polityki nie wtrącam, nie chcę oceniać, czy to było dobre czy nie.
fragment wywiadu z dowódcami GROMu:
...inni sojusznicy nie jechali do Iraku aż tak ochoczo, jak Polacy.
Petelicki: Ja się w ogóle do polityki nie wtrącam, nie chcę oceniać, czy to było dobre czy nie. Wiem natomiast, jakie są skutki - niczego nie osiągnęliśmy, dlatego że się nie szanujemy. Jeżeli na lotnisku w Stanach Zjednoczonych marszałkowi Senatu profesorowi Longinowi Pastusiakowi zdejmują buty , a że wcześniej buty te były u szewca, to wzięli je do kontroli specjalnej i zgubili, więc profesor chodził w skarpetkach - nie wierzyłem, ale kolega pokazał mi wywiad w Trybunie, gdzie Pastusiak opowiada o tym z uśmiechem - a potem ministrowi Cimoszewiczowi też zdjęto w Stanach buty i on w wywiadzie dla Życia Warszawy powiedział, że jak będzie prywatnie jechał, to kupi sobie adidasy, bo adidasów nie zdejmują!!!
Jak ja bym miał coś do powiedzenia, to ambasador amerykański miałby w Polsce za każdym razem rewizję osobistą przy pomocy proktologa, jeszcze z grubymi paluchami, i sprawa od razu by się inaczej potoczyła. A jeśli sami tak się szanujemy, to tak mamy, co tu więcej mówić...
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.