Nie było podziału ZTM (13)
Kiedyś było MPK, potem podzielono to na ZTM i zkm. ztm organizuje i zamawia, a ZKM wykonuje. Zrobiono to po to, aby uwolnić rynek przewozów, czyli umożliwić konkurencję, która prawie zawsze jest pożądana - lepsza oferta, niższa cena, wybór. Teraz GAiT jest tylko jednym z przewoźników (o tyle unikalnym, że tylko on posiada tramwaje, więc komunikacja tramwajowa jest obsługiwana przez monopol). Na obsługę linii autobusowych ogłaszane są przetargi i wygrywa najlepsza oferta. Ale co jest ciekawe - są przypadki, gdzie GAiT ma wygrany przetarg, po czym stwierdza że mu się "nie opłaca" i zleca podwykonawcy, za niższą stawkę, zostawiając sobie prowizję. I temu podwykonawcy się opłaca! A GAiT'owi nie, pomimo że GAiT posiada bazę transportową, warsztaty, mechaników, własne zajezdnie... Ba - ostatnio p. Lisicki stwierdził, że ta cała baza, te warsztaty itd. to nieopłacalny nawis. A zatem, skoro nie będzie bazy technicznej, to nawet autobusów nie opłaca się posiadać, bo nie będzie miał ich kto serwisować i trzeba to "ałtsorsować" - wynająć i płacić. Ten pan nadawałby się do zarządzania Stocznią Gdańską bardziej, niż Jaworski. Dobra - żarty na bok, bo to że ktoś udaje durnia, to nie znaczy, że nim jest. Oczywiście chodzi o taki deal, ze GAiT posiada te bazy, a to jest teren :) Taka zajezdnia na Hallera to jest warta kilkadziesiąt milionów złotych, więc trzeba doprowadzić do sytuacji, że "się nie opłaca" (jak np. prowadzić stacji paliw tam), że to niepotrzebne, że "cały nowoczesny świat idzie w stronę..." i opędzić to komuś. Oczywiście wiadomo, że tego typu transakcje nie są wzorem przejrzystości...