Opinie (182) 7 zablokowanych

  • Ktoś wie w ktorym szpitalu mozna urodzic (5)

    W dowolnie wybranej pozycji? Nie na leżąco/ pólsiedząco na tym przkelętym łozku tylko np. na stojąco, na klęczkach? Co mi po tym, że w pierwszej fazie moge sobie chodzic czy skakac na pilce skoro potem kładą i nacinają?

    • 17 0

    • Mnie tez interesuje odpowiedz na to pytanie. Moze ktos napisze o swoich doswiadczeniach?

      • 2 0

    • Po ilości odpowiedzi widać

      Że nigdzie

      • 7 0

    • Mnie pozwolono przeć na stojąco- rok 1995 Kliniczna (żaden rodzinny poród, a "zwykły")

      ale do samego urodzenia dziecka trzeba było wejść na łóżko.

      • 0 1

    • wiem, ze w baseniku porody sa w dowolnych pozycjach

      • 0 0

    • Wojewódzki.

      Rodziłam w sierpniu w Wojewódzkim, pozwolili mi przeć w dowolnej pozycji, położna sama przedstawiła mi kilka i powiedziała że mam przeć jak mi wygodnie. Co prawda jak maluch wstawił się już do kanału to parłam na leżąco,

      Rodziłam w sierpniu w Wojewódzkim, pozwolili mi przeć w dowolnej pozycji, położna sama przedstawiła mi kilka i powiedziała że mam przeć jak mi wygodnie. Co prawda jak maluch wstawił się już do kanału to parłam na leżąco, ale już wtedy tak było mi łatwiej. Nie wyobrażam sobie jednak całego porodu przejść na leżąco bo chyba umarłabym i współczuję tym kobietom, którym nie pozwolono na wybór pozycji.

      • 2 1

  • Niezle bagno w komentarzach (5)

    W prywatnym sie rodzi dla komfortu matki, dziecka, ojca, czego mie ma w panstwowym. Z kolei publiczny jest lepiej przygotowany do ratowania gdyby sie cos stalo. Za jeden i za drugi placisie tak samo. Za panstwowy w

    W prywatnym sie rodzi dla komfortu matki, dziecka, ojca, czego mie ma w panstwowym. Z kolei publiczny jest lepiej przygotowany do ratowania gdyby sie cos stalo. Za jeden i za drugi placisie tak samo. Za panstwowy w skladce zdrowotnej, za prywatny odpowiednim przelewem. W obu pracuja tacy sami, a z reguly ci sami lekarze.
    Lepiej zeby byl wybor, niz sytuacja jak teraz w Trojmiescie, ze jak ktos chce miec komfort, a ciaza nie jest zagrozona to musi jechac do Lodzi, Warszawy czy do innego miasta

    • 23 2

    • Wole zpłacić, urodzic w prv klinice i nie miec traumy do konca zycia

      Jeszcze Szczecin http://centrumnarodzin.pl/

      • 4 0

    • Salve w Łodzi (2)

      Rodziłam i mogę z czystym sumieniem polecić. Super ludzie, a do tego neonatologia w tym samym budynku, na jednym pietrze. Cudowni lekarze i położne, czysto, dobre jedzenie (i duzo, ws am raz dla karmiącej ;)).

      • 4 0

      • (1)

        Piątka! Ja tak samo! :)) u dr W.

        • 0 0

        • U Wujka W.:-) tam jest tak rodzinna atmosfera, nigdy tego nie zapomnę. Można się nacieszyć pierwszymi dniami z dzieckiem.

          • 1 0

    • Iatros

      Ja rodziłam w Warszawie w Iatrosie. Świetna klinika, domowa atmosfera, wszyscy życzliwi. Polecam :)

      • 0 0

  • Trojmiasto to zascianek (2)

    Niestety Trojmiasto to zascianek jesli chodzi o prywatne kliniki, szpitale polozniczo-ginekologiczne.

    • 23 0

    • Smutne ale prawdziwe!

      Niech władze trojmiasta cos z tym zrobią, niech mają po prostu wpływ na szpitale i dac mozliwośc rodzić kobietom w koncu ... "po Ludzku"

      • 3 0

    • Trójmiasto to zaścianek pod każdym względem.

      Tu nie ma nawet pracy, a jak jest to za 2 tys. brutto.

      • 4 0

  • szpital w Redłowie (1)

    Ja dwójkę swoich dzieci rodziłam w Gdyni w szpitalu w Redłowie i byłam bardzo zadowolona z opieki, a i standard był wystarczający. Przed pierwszym porodem 2 tygodnie spędziałam na patologii ciąży i Panie położne były bardzo przyjazne, pomocne i rozumiejące.

    • 4 1

    • Zgadzam sie jedynie z tym, ze na oddziale Patologii ciazy , panie polozne sa super, bardzo pomocne i z empatia. Natomiast te co sa na poporodowym to juz nie. Jedynie te niektore panie na poporodowym to naprwade z mila checia pomagaly i dopytywaly. Ogolnie jestes zkazana sama na siebie zeby zajmowac sie maluszkiem i Gdyni :(

      • 1 0

  • Ciekawie pod jakim kamieniem niektórzy żyli

    ... że dopiero teraz się dowiedzieli, że cięższe przypadki przewozi się do akredytowanych szpitali z klinik. I tak, na pewno matkom chodzi o telewizor, świeczki i muzykę, a nie godne traktowanie, informacje, co dzieje

    ... że dopiero teraz się dowiedzieli, że cięższe przypadki przewozi się do akredytowanych szpitali z klinik. I tak, na pewno matkom chodzi o telewizor, świeczki i muzykę, a nie godne traktowanie, informacje, co dzieje się na każdym etapie porodu, uzgadnianie stosowanych procedur, indywidualne podejście co do wyboru pozycji, w której się rodzi i pomoc w opiece nad dzieckiem tuż po porodzie.

    • 16 1

  • Co to kogo obchodzi gdzie rodzę? Albo czy wybieram cc czy poród siłami natury? Każdy wybiera to co mu odpowiada i ewentualnie na co go stać.

    • 10 2

  • Pierwsze dziecko w szpitalu wojewódzkim. Koszmar. Poród wywolywany średniowiecznymi metodami, czegoś tak upokorzajacego w życiu nie przeżyłam. Tepa zyleta golenie, lewatywa!!! Itd. Po porodzie okazało się, że dziecko nie

    Pierwsze dziecko w szpitalu wojewódzkim. Koszmar. Poród wywolywany średniowiecznymi metodami, czegoś tak upokorzajacego w życiu nie przeżyłam. Tepa zyleta golenie, lewatywa!!! Itd. Po porodzie okazało się, że dziecko nie jest zdrowe. Zero pomocy przy karmieniu, zero empatii. Krytyka. Chamstwo , opryskliwosc. Tabuny studentów ogladajace dziecko. Nieważne ze akurat zostało uśpione. Zero psychicznego wsparcia. Hałas, walenie drzwiami od 5 rano. Brud, kiepskie jedzenie. Stres. Horror. Następne dziecko rodzilam w swissmedzie. Byłam traktowana jak człowiek, wanna, uprzejmość, kultura. Dziecko zabierane na życzenie, na noc, żeby matka mogła się wyspać. Ludzkie traktowanie dało mi siłę i optymizm na kolejne parę lat. To naprawdę robi różnicę jak traktuje się kobietę w czasie porodu.

    • 27 0

  • Szacunek jest bezcenny, z autopsji (1)

    Przed pierwszym porodem tez myślałam, ze prywatny szpital to nadmiar szczęścia, ale szybko zmieniłam zdanie. Personel traktował mnie i męża jak zło konieczne, zwlekano z cięciem mimo licznych spadków tętna. Moje dziecko

    Przed pierwszym porodem tez myślałam, ze prywatny szpital to nadmiar szczęścia, ale szybko zmieniłam zdanie. Personel traktował mnie i męża jak zło konieczne, zwlekano z cięciem mimo licznych spadków tętna. Moje dziecko urodziło sie ledwo żywe, a mnie potraktowano jak najgorszą panikarę, żebym tylko nie poszła do sądu. Drugi raz rodziłam prywatnie, jak pojawiły sie podobne komplikacje, nikt nie czekał kilku godzin z cesarką, tylko działali od razu. Lekarze i położne byli współczujacy i życzliwi, nie trzeba było nigdzie jeździć z dzieckiem ani go reanimować, bo zabieg był wykonany na czas i dziecko urodziło sie zdrowe. Nikt nikogo nie oceniał, za to wszyscy byli zainteresowani i pomocni. Poczucie bezpieczeństwa i szacunek nie mają zbyt wysokiej ceny.

    • 16 0

    • Jakie to przykre że teraz za życzliwość trzeba placic

      W prywatnym szpitalu jesteś klientem wiec płacisz to nad tobą skaczą i wysilają się na nieszczere usmiechy. Szkoda że ci sami lekarze i połozne po przekroczeniu progu zwykłego szpitala stają sie dla swoich pacjentów opryskliwi i chamscy.

      • 10 0

  • Szkoda że o chamstwie pacjentów tak mało się mowi. (1)

    Na izbach przyjęć często widać "arystokracje" co płaci i wymaga...tylko nie od siebie...nie rzadko pijani i agresywni. Ciekawe kto wtedy myśli o prawach personelu.

    • 4 10

    • porodówka to nie izba przyjęć

      pijane i agresywne kobiety w czasie porodu to 0,05% przypadków.
      To kobiety w silnie stresującej i bolesnej sytuacji.
      Porównywanie ich do pacjentów izby przyjęć jest niesprawiedliwe.

      Swoją drogą

      pijane i agresywne kobiety w czasie porodu to 0,05% przypadków.
      To kobiety w silnie stresującej i bolesnej sytuacji.
      Porównywanie ich do pacjentów izby przyjęć jest niesprawiedliwe.

      Swoją drogą ciekawe dla ilu kobiet trauma wywołana znieczulicą personelu w czasie porodu sprawiała że nie zdecydowały się na kolejne dziecko. Może stąd od lat tak mało dzieci się rodzi. To by dużo wyjaśnało

      • 5 0

  • Co to za województwo "Szczecińskie" ?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.