Opinie (182) 7 zablokowanych

  • szkoda pieniędzy

    nigdy nie płacicłabym za poród kilka tysięcy złotych.... Lekarze w tych klinikach są Ci sami co w szpitalach państwowych i wcale lepiej pracy nie wykonują, tylko zawsze tak samo. To jakiś relikt z czasów komuny, że jak

    nigdy nie płacicłabym za poród kilka tysięcy złotych.... Lekarze w tych klinikach są Ci sami co w szpitalach państwowych i wcale lepiej pracy nie wykonują, tylko zawsze tak samo. To jakiś relikt z czasów komuny, że jak zapłacisz to będziesz miał lepiej itp. Zgodzę się, że warunki typu sala jednoosbowa, łazienka- to standard, którego państwowy szpital nie zagwarantuje, ale obsługa, specjaliści, położne i sprzęt w państwowych szpitalach są porównywalne jak nie lepsze. Ja rodziłam na Zaspie i mogę powiedzieć, że lepiej trafić nie mogłam. Sala porodowa okej, do dyspozycji piłki, położna cały czas przy Tobie, bardzo pomocna, poród aktywny w wielu pozycjach, znieczulenie zewnątrzoponowe bez żadnego problemu (anestezjolog wraz z asystentem cały czas na sali). Po porodzie również okej, miły i pomocny personel. Dodam również, że miałam skomplikowany poród, który skończył się kleszczowym wyciągnięciem malucha i nawet nie chcę myśleć jakby to wszystko się skończyło gdybym trafiła do jakiejś prywatnej kliniki z jednym lekarzem na dyżurze. Liczyły się minuty, ordynator od razu podjął decyzję, a w kryzysowym momencie przy mnie było 5 lekarzy i 3 położne. Wszyscy mocno zaangażowani i profesjonalni pod każdym względem.

    • 7 29

  • rodziłam na Zaspie 21 03 ,w nocy sala nr1 -najlepsza opieka super położne,lekarz...wszystko za darmo,sala porodowa ładna,trudny poród pośladkowy
    Bardzo dziekuje za super asyste!!!

    • 8 7

  • (1)

    Snobizmem to jest wesele na 100 osób na koszt rodziców i cała seria fot z tego wydarzenia na fejsie, żeby inni wiedzieli. A opłacanie sobie prywatnej służby zdrowia to troska o własne zdrowie. Nie bardzo chce korzystać z

    Snobizmem to jest wesele na 100 osób na koszt rodziców i cała seria fot z tego wydarzenia na fejsie, żeby inni wiedzieli. A opłacanie sobie prywatnej służby zdrowia to troska o własne zdrowie. Nie bardzo chce korzystać z toalety po porodzie, z której korzystała przed chwilą inna kobieta z której krew "tryska" nikt tego nie odkaża po każdym użyciu. Chorób przenoszoną poprzez kontakt z krwią jest masa - jeszcze przy otwartej ranie ryzyko rośnie. Wiele osób nawet nie jest świadomym że jest nosicielem jakiegoś choróbska a ja nie będę liczyć prawdopodobieństwa i liczyć na fart. A wytarcie niewiele daje - trzeba to zdezynfekować konkretną chemią.

    • 41 2

    • Z Ciebie będą "tryskały" olejki zapachowe...

      • 3 17

  • (1)

    To może na Zaspę? Szpital rekordzista jeśli chodzi o ilość zwichnięć bioder przy odbieraniu porodów. Za to lekarz położnik prowadzi prywatną praktykę pediatryczna w tym zakresie, ale to na bank przypadek....

    • 33 6

    • położnik z praktyką pediatryczną? Za dużo tv się naoglądałeś

      • 9 0

  • Poród na Zaspie

    W 2013 r. Rodziłam na Zaspie. Mała miała szczęście ze urodziła się zdrowa, bo lekarz złe odczytał/wprowadził parametry usg i myślał ze dziecko będzie ważyło ok 3 kg a w rzeczywistości ważyło 4,5 kg po urodzeniu. Nikt

    W 2013 r. Rodziłam na Zaspie. Mała miała szczęście ze urodziła się zdrowa, bo lekarz złe odczytał/wprowadził parametry usg i myślał ze dziecko będzie ważyło ok 3 kg a w rzeczywistości ważyło 4,5 kg po urodzeniu. Nikt mnie nie słuchał jak mówiłam ze na ostatnim usg sprzed tygodnia Mała prawdopodobnie ważyła ok 4 kg. Rodziłam naturalnie, a że takie duże dziecko nie chciało wyjsć, to lekarz musiał mi się położyć na brzuch i je wypchnąć. Myśle ze w prywatnej klinice by do tego nie doszło: lepszy sprzęt usg, wcześniejsze wizyty i lepsza znajomość zdrowia pacjentki i jej dziecka jeszcze nienarodzonego. Dziś już bym nie ryzykowała tylko wybrała Swissmed (wtedy jeszcze działał). Dodam jeszcze ze wybrałam Zaspę bo wiedziałam ze gdyby coś było nie tak z maluszkiem lub ze mną to i tak trafilabym na Zaspę.

    • 20 2

  • Rodziłam w państwowym szpitalu. Szycie i łyżeczkowanie po porodzie bez znieczulenia. Trauma na całe życie.

    • 22 2

  • (4)

    da się tylko trzeba chcieć. W trójmieście głównym problemem jest stosunek lekarzy do pacjentów ... daleki od standardów światowych, daleki nawet od tego co gwarantuje prawo.

    • 71 6

    • zainteresowanym polecam poszukać kliniki Arciszewscy w Białymstoku - mają kontrakt z NFZ - a tylko dopłaca się za wyższy standard

      • 2 0

    • A jaki "stosunek" lekarzy do pacjentów gwarantuje prawo? (2)

      Pytam serio.I nie chodzi mi o to co się Tobie (nam wydaje) tylko konkretnie o prawo.
      Przy okazji to samo odnośnie "stosunku" urzędników ZUS, US , policji, prokuratury, polityków itd...

      • 9 8

      • Prawa pacjenta

        Zapoznaj sie z ustawa o prawach pacjenta. Te prawa niestety nie sa przestrzegane. I to nie pacjenci powinni sie prosic o ich przestrzeganie, ale personel szpitala powinien dopilnowac, zeby wszystko odbywalo sie zgodnie ze standartami. Poczytaj "Rodzic po ludzku"

        • 19 0

      • choćby taki, że szpital nie może odesłać pacjenki "z braku miejsc" co jest nagminną praktyka w trojmieście a ma obowiązek zorganizować transport we własnym zakresie do takiego szpitala gdzie jest miejsce

        • 23 0

  • standard premium:) czaicie to? (1)

    jest to standard premium segmentu prestige plus z opcją delux

    (koniecznie trzeba używać tych słów, żeby pokolenie lemingów dawało się omamić)

    • 58 21

    • Bo "standard +" jest już zbyt polityczny, rozumiesz?

      • 4 0

  • fajnie, że jest możliwość wyboru. Moja teściowa na początku naciskała na poród w prywatnej klinice ze względu na standard i wygodę (chciała wyłożyć kasę). Nie zdecydowaliśmy się ze względu na strach przed komplikacjami -

    fajnie, że jest możliwość wyboru. Moja teściowa na początku naciskała na poród w prywatnej klinice ze względu na standard i wygodę (chciała wyłożyć kasę). Nie zdecydowaliśmy się ze względu na strach przed komplikacjami - bałam się, że przy komplikacjach nie zdążą mojego malucha na czas dowieść do publicznej placówki. I ten strach był dla mnie silniejszy nawet niż strach przed rodzeniem w obskurnych warunkach bez znieczulenia w towarzystwie krzyczącego na mnie personelu.

    • 9 4

  • Rodząca w listopadzie 2016

    W Gdyni mnie nie przyjęli, pojechaliśmy ja Zaspe. Ludzi od groma, awantura na izbie, żeby mąż mógł być ze mną.Miejsc na porodówce brak, więc czekanie 2,5 godziny na izbie na ktg. Sama porodówka i położną duży plus.

    W Gdyni mnie nie przyjęli, pojechaliśmy ja Zaspe. Ludzi od groma, awantura na izbie, żeby mąż mógł być ze mną.Miejsc na porodówce brak, więc czekanie 2,5 godziny na izbie na ktg. Sama porodówka i położną duży plus. Położne/pielęgniarki i sam oddział tragedia. Sala odwiedzin masakra, jakaś totalna pomyłka jak dla mnie.

    A to, że jak się coś dzieje to wiozą do państwowego jak dla mnie jest spoko. Świadczy o odpowiedzialności.

    • 22 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.