Opinie (227) 10 zablokowanych

  • Zostańcie w domach ;)

    Wodnik spełnia swoją funkcję, piorun ma siłę, a kormoran jest nowoczesny. Jak w tytule im mniej ludzi tym fajniej mi się ogląda. Ma być zimno, ma padać deszcz ze śniegiem, zawieje na dojazdowych, obwodnica zajeeee..., jak zwykle, do 12 w południe zapowiadała w TV gołoledź. pozdro *

    • 4 1

  • Marynarka wojenna (1)

    Caala ta marynarka wojenna to jeden wielki syf.... Nie mamy żadnej obrony.... Żołnierzyki, darmozjady..... Młode Panie i malolaci...... Pracowałem na każdym okręcie :) gdyby była wojna każdy poszedł by na L4..... śmiech na sali.... jedne wielkie darmozjady..... noc wiecej:))))

    • 4 3

    • To już darmozjadzie masz plan jak wojna wybuchnie bo pojdziesz wtedy na L4 i będziesz w domu się ukrywał tak jak Jarosław w czasie strajków.

      • 2 3

  • Ciekawa atrakcja

    A punkty szczawiu to już jak fotobudki przy okazji każdej imprezy

    • 14 7

  • Okrętów?

    To my jeszcze mamy jakieś? Złom sprzed lat. Jedyne atrakcje to grochówka, orkiestra i budki z zapiekankami.

    • 7 1

  • Ta i 20 za parking (1)

    • 10 0

    • 5,50

      • 0 2

  • (2)

    To 20zl za godzinę parkowania trza zapłacić magistratowi gdyńskiemu co upadł na głowę i nie myśli normalnie

    • 13 0

    • (1)

      W mojej Gdyni 5,50

      • 0 5

      • w twojej Gdyni?

        Tak jak u Hollandowej w jej demokracji?!

        • 1 0

  • matros

    okręty śmiechu warte

    • 3 1

  • Dawni Słowianie również mieli swoich "wikingów", zwanych "chąśnikami".

    Okres, w którym chrześcijaństwo głosami swych księży i mieczami swych wojowników wzięło się do ostatecznej rozprawy ze skandynawskimi wikingami, był złotym czasem dla chąśników. Przyjmuje się, że praktycznie od końca X

    Okres, w którym chrześcijaństwo głosami swych księży i mieczami swych wojowników wzięło się do ostatecznej rozprawy ze skandynawskimi wikingami, był złotym czasem dla chąśników. Przyjmuje się, że praktycznie od końca X aż do połowy XII wieku, to oni królowali na Bałtyku. Do ich największych baz wypadowych zaliczano m. in. Kołobrzeg, Szczecin czy Wolin.
    Jeden z największych sukcesów chąśników miał miejsce rok później, kiedy to pod wodzą księcia Racibora Pomorskiego wyruszyli z wyprawą na norweską Konungahellę. Po raz kolejny ujawnił się duży kunszt żeglarski chąśników. Ich flota wpłynęła w głąb lądu wąską rzeką, po drodze unikając zasadzki oraz staczając zwycięską bitwę z norweskimi jednostkami. Po przybyciu pod Konungahellę pomorscy wojowie zniszczyli zacumowane tam statki, a następnie - po licznych atakach - ostatecznie zdobyli, splądrowali i spalili miasto.
    Książę Racibór miał ciężką rękę jeśli chodziło o Danię, gdyż w latach 1136-1138 kilkukrotnie ją najeżdżał, zgarniając ogromne łupy i pozostawiając spalone miasta. W kolejnych latach chąśnicy splądrowali m.in. Lubekę, ponownie Danię oraz Meklemburgię.

    To właśnie na skutek tych wypraw w tamtejszych kościołach zaczęto modlić się słowami "od furii Słowian zachowaj nas Panie".

    • 3 1

  • Dzisiejsza młodzież jest do bani.

    • 5 1

  • Racibor I Król Morski (1)

    W 1136 roku na Bałtyku doszło do niezwykłego zdarzenia pod dowództwem księcia pomorskiego Racibora I (lennika Bolesława Krzywoustego) ruszyła na Konungahelę wyprawa Słowian w sile około 650 okrętów, czyli ponad 30 tys

    W 1136 roku na Bałtyku doszło do niezwykłego zdarzenia pod dowództwem księcia pomorskiego Racibora I (lennika Bolesława Krzywoustego) ruszyła na Konungahelę wyprawa Słowian w sile około 650 okrętów, czyli ponad 30 tys ludzi, w tym około tysiąca jezdnych! Celem jej było wyeliminowanie zagrożenia, jakie niosła ze sobą współpraca króla duńskiego Eryka II i margrabiego Albrechta Niedźwiedzia.

    Nigdy dotąd potężni Skandynawowie nie dostali takiego łupnia, i to na własnych warunkach. Owszem, potykali się ze wszystkimi i między sobą, walczyli z Pomorcami, znali i bali się czarnych żagli Rugiów, ich wilczego wycia i bitewnego szału, lecz nigdy tak naprawdę nie zaznali obcej inwazji

    Przygotowania do wyprawy rozpoczęły się tuż przed zjazdem w Merseburgu, na którym Bolesław Krzywousty złożył hołd cesarzowi Lotarowi, jednak nie ulega żadnym wątpliwościom, że polski władca był w wyprawę finansowo zaangażowany (to z jego głównie pieniędzy wybudowano tak potężną flotę). Zatrudniono też najemników, nawet z Nowogrodu Wielkiego, prawdopodobnie też z terenów połabskich.

    Przygotowania okazały się zbawienne, ponieważ król Eryk, głównie z inspiracji metropolity biskupa Asgera (fanatycznego chrześcijanina, który nienawidził wszystkich pogan i nawet sypnął złotem z kościelnego skarbca!), ruszył na wyprawę przeciwko Rugii (1135). Racibor, do którego szybko dołączyły siły Rugiów, postanowił rozbić duńską flotę jeszcze na ich wodach.

    Jednak bitwa do jakiej doszło pokazała jedynie nieudolność duńskiego władcy i brak poparcia dla niego ze strony wojska. Najprościej rzecz mówiąc spora część floty duńskiej na widok Slowian rzuciła się do ucieczki. Król Eryk zaś skwapliwie do nich dołączył. Ci, którzy zostali i zdecydowali się na walkę, zostali szybko otoczeni.

    • 6 0

    • wygrywamy bitwy, przegrywamy wojny

      Tysiąc lat tradycji.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.