Opinie (253) 3 zablokowane

  • Z analizy wyników testów można przypuszczać ,że Pomorze to kopalnia talentów lingwistycznych albo.... niski poziom testów / chyba raczej to drugie/. Tylko w 6 szkołach wyniki z matematyki były lepsze niż z j. polskiego

    • 5 2

  • Żałuję do dziś.. (2)

    że posłałam swoje dziecko do rejonowej szkoły, myślałam będzie blisko, koleżanki, koledzy z okolicy. Nie przewidziałam tylko, że okoliczne osiedla, to straszna patologia, papierosy już w 2 klasie, wszy, świerzb, agresja,

    że posłałam swoje dziecko do rejonowej szkoły, myślałam będzie blisko, koleżanki, koledzy z okolicy. Nie przewidziałam tylko, że okoliczne osiedla, to straszna patologia, papierosy już w 2 klasie, wszy, świerzb, agresja, słaba kadra nie radząca sobie z tym, dopełniła szalę goryczy. Dziecko z trudem przetrwało ten czas i dziękuję za gimnazja, bo zmiana szkoły na dobrą okazała się dla nas wybawieniem. Dziecko nie musiało chodzić 8 lat. Tak więc przestrzegam, że wybór szkoły nie jest obojętny dla naszych dzieci i rozważać należy różne aspekty. Czasami warto podwieźć dziecko dalej, a wyjdzie i jemu i rodzicom na zdrowie:)

    • 33 3

    • Wszy i świerzb to zmora wszystkich szkół.

      Bez znaczenia, czy za 1000 zł czesnego miesięcznie, czy nie.

      • 5 2

    • Zgadzam się

      Męczyłem się w jednej z najgorszych podstawówek w Trójmieście, była to istna katorga. Dotrwałem do gimnazjum i wtedy dopiero mogłem odetchnąć

      • 0 0

  • SP nr 1 w Gdańsku (19)

    Szkoła słabnąca z każdym rokiem i jadąca na opinii z czasów poprzedniej p. dyrektor. Obecna dyrektorka zniszczyła większość cennych rzeczy, inicjatyw, relacji. Mały człowiek z wielkim ego. Szkoda.

    • 14 6

    • (10)

      Podaj przykład, co zniszczyła? Jestem ciekawa jako mama ucznia tej szkoły. Nie pisz o stołówce i obiadach...bo to faktycznie porażka. Jeszcze 3 lat temu obiady były przepyszne...

      • 2 7

      • Bardzo proszę: (7)

        ograniczenie wielu kółek zainteresowań, ponieważ nauczyciele nie chcieli pracować na chwałę dyrektorki, z którą w większości są skłóceni.
        Nauczyciele nie chcą reagować na sugestie rodziców dot różnych, czasem

        ograniczenie wielu kółek zainteresowań, ponieważ nauczyciele nie chcieli pracować na chwałę dyrektorki, z którą w większości są skłóceni.
        Nauczyciele nie chcą reagować na sugestie rodziców dot różnych, czasem banalnych spraw, które minimalnym nakładem czasu/ środków można by było usprawnić w szkole, ponieważ nie chcą się wdawać w jakakolwiek polemikę z dyrektorką. Na zebraniach nieraz padają stwierdzenia: z panią dyrektor się nie dyskutuje ( między wierszami: bo nikt z nas się nie będzie narażać).
        Kwestia boiska: zostało wyremontowane, dyrektorka się nim szczyci na prawo i lewo- tylko zapytaj dzieci czy w ciepłe dni w czasie przerw jakiekolwiek dzieci mogą z niego korzystać??? nie- bo furtka jest zamknięta na 3 spusty i jeszcze pilnuje jej woźna.
        Klasy z wykładowym niemieckim: rodzice ubiegłorocznych klas VI prosili aby wprowadzając projekt klas z wykładowym niemieckim nie rozbijać klas tylko zorganizować to tak, by oszczędzić dzieciakom stresów związanych z pójsciem do nowej kalsy w VII klasie. Rodzice podopwiedzieli kilka rozwiązań ale dyrektorka postawiła na swoim wierząc, że jest nieomylna. Efekt: pomysł, na który były pieniądze, umarł tylko dlatego, ze dyrektorka nie słuchała rodziców. Nikt z nas nie chciał fundować dzieciakom zmiany klasy na 2 lata przed zakończeniem szkoły.
        Brak lekcji zdalnych w ubiegłym semestrze- byli nauczyciele, którzy nie połączyli się z uczniami ani razu. Zero reakzji ze strony dyrekcji.
        To tylko kilka przykładów, które jako pierwsze przyszły mi do glowy.

        • 8 2

        • Tak, nasz rację. Brak kółek zainteresowań (teraz syn ma zrz z geografii, którą bardzo lubi), fakt boisko, j.niemiecki - zwracam honor. Moje dziecko akurat miało wszystkie zdalne lekcje. Biologia- było zastępstwo.

          • 5 0

        • (1)

          Akurat brak zdalnych lekcji w pierwszym semestrze to standard w większości szkół w Polsce

          • 3 9

          • Czyzby?

            Żaden standard, w większości szkół zdalne lekcje rozpoczęły się od końca marca..

            • 9 1

        • (3)

          Nie wiem o co chodzi z tym boiskiem, ale w ciepłe dni na długich 3 obiadowych przerwach boisko jest otwarte, polecam sprawdzić zanim ktoś napisze nieprawdę. Jeżeli chodzi o zdalne nauczanie to w wielu szkolach nauczyciele nie łączyli się uczniami.

          • 4 4

          • rodzice zaczęli się burzyć i moze wreszcie otworzyła boisko

            • 4 2

          • A co to za nowe standardy albo 'pocieszenie', że jak w innych szkołach się nie łączyli z uczniami (1)

            to nasi nauczyciele też nie musieli...
            Może lepiej brać przykład z tych szkół, w których wszyscy nauczyciele od marca pracowali ciężko od pierwszej zdalnej lekcji?

            • 2 1

            • Ciekawa która,jak od marca wszytko było w powijakach,a nauczyciele nie mieli pojęcia o Teamsach

              • 1 1

      • Jeszcze 3 lat temu obiady były przepyszne... (1)

        Ale teraz są zdrowe, bez soli

        • 4 2

        • I całe z mrożonek...

          • 0 0

    • Bzdura (2)

      Bzdura. Poprzednia pani dyrektor po prostu robiła wszystko w białych rękawiczkach, nauczyciele musieli pracować dodatkowo za darmo,bo byli zmuszani, stąd dodatkowe godziny kółek dla uczniów.

      • 4 2

      • (1)

        Rodzic był zadowolony, nauczyciel pracował za darmo, a pani dyrektor zbierała laury.

        • 1 2

        • Otóż to. Ja tam miałem okazję rozmawiać z panią dyrektor, fajna, kreatywna babka

          • 1 4

    • Zorientowany (4)

      Ktoś tu bardzo nie lubi p. dyrektor i pisze bzdury. Ciekawe, dlaczego? Rozwinęła szkołę, która realizuje wiele projektów, w tym wymianę międzynarodową. Współpracuje ze środowiskiem. Wiele by pisać. Ale kogoś to widocznie bardzo boli, więc hejtuje.

      • 2 5

      • Podaj konkrety: co rozwinęła dyrektorka? (1)

        Tylko proszę wymień to, co już się zdarzyło a nie to, o czym dyrekcja ciągle mówi mówi. Ja mam dziecko w tej szkole i widzę co się dzieje. Choćby tak banalna sprawa jak to, że rodzice mieli się składać na papier

        Tylko proszę wymień to, co już się zdarzyło a nie to, o czym dyrekcja ciągle mówi mówi. Ja mam dziecko w tej szkole i widzę co się dzieje. Choćby tak banalna sprawa jak to, że rodzice mieli się składać na papier toaletowy, na który szkoły nie było stać. Ale remont gabinetu dyrektorskiego został zrobiony w pierwszej kolejności. Chyba nie z prywatnych pieniędzy dyrektorki?

        • 2 2

        • jaki remont, malowanie ścian? Stare meble dalej stoją, zapraszam do gabinetu...

          • 2 3

      • I jeszcze jedno: z kim konkretnie współpracuje pani dyrektor???

        • 1 0

      • zazdrość

        pewnie dyrektorzy z innych szkół, którzy mogą pomarzyć o takiej wysokiej nocie ...eeeehh życie

        • 0 3

  • my już są amerykany

    i to w Polsce

    • 0 0

  • PDF do śmietnika

    Jak można opublikować taki dokument, bez możliwości szukania - obraz zamiast tekstu.

    • 6 1

  • Sopockie nr 1 i 7 to dramat, dno i metr mułu. Słaba kadra (chyba pracują tam za karę) i fatalne warunki lokalowe.

    • 2 2

  • No i co, dyrektorzyny tych najsłabszych szkół? (2)

    Zadowoleni z siebie? Dalej będziecie pielęgnować w swoich szkołach jakichś ułomów aspołecznych w imię integracji i przypodobania się psychologom i komu tam jeszcze? Bawcie się w zajęcia z katechetą czy innymi indywiduami! Wszystkim się zajmujecie, tylko nie uczeniem i wychowywaniem! Zrobiliście przechowalnie półgłówków ze szkół o dobrym poziomie.

    • 2 9

    • Od wychowywania są rodzice.

      • 9 0

    • I dyrektor nie pomoże ..

      .. jak masz tępy materiał do obróbki

      • 9 0

  • Trzeba ten upadek zatrzymać! (2)

    I my to musimy zrobić, rodzice! Kiedyś szkoły publiczne trzymały poziom. Teraz na straconej pozycji jest dziecko rodziców mniej majętnych, mniej zorientowanych czy niewydolnych, które idzie do zwykłej szkoły. Powiedzmy,

    I my to musimy zrobić, rodzice! Kiedyś szkoły publiczne trzymały poziom. Teraz na straconej pozycji jest dziecko rodziców mniej majętnych, mniej zorientowanych czy niewydolnych, które idzie do zwykłej szkoły. Powiedzmy, dość! I proponuję: przy najbliższych rekolekcjach zarządać lekcji a nie biegania nauczyciela i doprowadzenia dzieci tym dewiantom i szkodnikom w kościele. Pytajmy ile jest godzin katechizacji i ile zarabia katecheta, dlaczego nie zmieścić zamiast części tego jakichś fakultetów przedmiotowych. Przeszkadza w lekcjach wyjące dziecko, które powinno uczyć się w szkole specjalnej? Zgłaszamy to prokuraturze, rzecznikowi praw dziecka, kuratorium, niech szkoła uczy a nie pielęgnuje dzieci, które nie są w stanie być uczniami. Mamy prawo oczekiwać odpowiedniego poziomu kształcenia. Od tego jest szkoła.

    • 9 3

    • Z tym wyjącym dzieckiem ostrożnie. Mała Marysia Skłodowska często płakała w szkole i guwernantki musiały ją uspokajać. Przeczytałem to w życiorysie.
      To, że poziom nauki jest teraz żenujący to oczywiście prawda.

      Z tym wyjącym dzieckiem ostrożnie. Mała Marysia Skłodowska często płakała w szkole i guwernantki musiały ją uspokajać. Przeczytałem to w życiorysie.
      To, że poziom nauki jest teraz żenujący to oczywiście prawda. Powodów jest wiele. Ja zwróciłbym uwagę na to, że samorządowcy bardziej niż prowadzeniem szkół interesują się polityką. Nie tylko w Trójmieście.

      • 4 0

    • Zgadzam się w 100%

      • 1 0

  • Na tą chwilę, 39% ankietowanych

    ma w nosie kadrę, zajęcia dodatkowe, aby szkola nie pracowala na zmiany i generalnie szczęście i wykształcenie dziecka.
    Ważne jest dla nich tylko, aby szkoła była pod nosem.
    Rodzicom ma być wygodnie.

    ma w nosie kadrę, zajęcia dodatkowe, aby szkola nie pracowala na zmiany i generalnie szczęście i wykształcenie dziecka.
    Ważne jest dla nich tylko, aby szkoła była pod nosem.
    Rodzicom ma być wygodnie.
    Rozkład Gaussa dla inteligencji, wiedzy i tak dalej, niekoniecznie jest dziedziczony genetycznie, ale jak widać jest dziedziczony społecznie.....

    • 5 1

  • Materiał do przerobienia dla wszystkich szkół jest taki sam

    Grunt żeby szkoła rozwijała pasje i dawała dziecku czas na rozwijanie tych paski i spotkania z rówieśnikami. Szkoły w których trzeba zakuwać po lekcjach tego nie dają

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.