Opinie (464) ponad 10 zablokowanych

  • Pan od HR w firmie consultingowej zamówił na kolację wino za 1000 zł za butelkę (1)

    ale ludziom, którzy zostali przez niego zatrudnieni nie chcą potem dać 100 zł podwyżki. Taki kraj.

    • 38 0

    • To była Pani, ale fakt, żenada, firmy consutlingowe w Polsce to jest poziom 0.

      • 5 0

  • Jacek a

    W zamian za serwis należy iść do kibla i go zas**c będzie ok

    • 11 5

  • To wybór klienta a nie restauratora

    My nie chodzimy do takich restauracji. Wybieramy restauracje gdzie my mamy wybór. Gdy obsługa jest miła, zawsze dajemy napiwek, ale jest to nasz wybór, a nie restauratora.

    • 33 1

  • Bardzo dobre rozwiązanie tylko moim zdaniem powinno to stanowić 10% wartości zamówienia ale nie mniej niż 10 zł .

    • 3 39

  • Opłata za serwis to głupota

    Po pierwsze - napiwek zostawiamy wtedy gdy z obsługi jesteśmy zadowoleni.
    Jeśli na obsługę czekamy nieakceptowalnie długo czy obsługa jest niemiła - napiwku się nie zostawia.
    Po drugie - wysokość napiwku

    Po pierwsze - napiwek zostawiamy wtedy gdy z obsługi jesteśmy zadowoleni.
    Jeśli na obsługę czekamy nieakceptowalnie długo czy obsługa jest niemiła - napiwku się nie zostawia.
    Po drugie - wysokość napiwku uzależnia się od jakości obsługi.
    Jeśli wszystko jest OK to dajemy te 5-10% a jeśli jest naprawdę super to można dać i 15-20%.
    Stała opłata "za serwis" odbiera klientowi możliwość "oceny" obsługi.
    Odebranie możliwości oceny natomiast negatywnie wpływa na obsługę - nie ma różnicy czy zachowasz się dobrze - napiwek (opłata za serwis) będzie taka sama.
    A jak wiemy "po równo" to "komunizm".
    A komunizm to niewypał i przeżytek.
    Zatem w 100% jestem przeciwny opłacie "za serwis" w restauracji.

    • 51 1

  • Tylko raz sie z czyms takim spotkalem i wiecej sie tam nie pojawilem, konkretnie Cozzi Ristorante - pseudorestauracja, gdzie dostalem makaron z mikrofali. Nie ukrywam, ze zatkalo mnie - nigdzie, ale to nigdzie nie spotkalem sie z takim chamstwem ze strony wlasciciela.

    • 35 1

  • Irytuje...

    Irytuje mnie tłumaczenie, że za granicą albo na zachodzie tak jest. Na zachodzie nie trzeba też iść do szpitala ze swoimi sztućcami i jedzeniem, ludzie nie zagryzają się nawzajem z zawiści jak Polacy, i nikt nie pluje na

    Irytuje mnie tłumaczenie, że za granicą albo na zachodzie tak jest. Na zachodzie nie trzeba też iść do szpitala ze swoimi sztućcami i jedzeniem, ludzie nie zagryzają się nawzajem z zawiści jak Polacy, i nikt nie pluje na drugiego tylko dlatego, że myśli lub czuje inaczej. Przykład więc nie na miejscu.
    Ja daję napiwki - jeśli jestem zadowolona. I chcę, aby to była moja decyzja, a nie jakiś i**otyczny, obowiązkowy "serwis". Za samą pracę ma płacić zatrudniający. Nie ja...
    Ktoś napisał o pani sprzedawczyni - dlaczego nie dajemy napiwku za ładne zapakowanie. Owszem, ja daję. Kwiaciarce, jak bukiet jest udany. Pani z warzywniaka, jak mi ładne pomidory wybierze. Panu w kiosku, jeśli wyciąga mi z uśmiechem dziesięć gazet, z których kupię dwie. Ale wielu nie mogę, bo im pracodawca zabrania. Nie mogą mieć swoich pieniędzy przy sobie, nadwyżki z kasy zabiera firma, i tym podobne.
    A co do samego zwyczaju napiwkow dla kelnerów - jest starszy, niż również "nieobowiazkowe" koperty dla lekarzy, bombonierki dla pielęgniarek czy serwisy obiadowe lub laptopy dla wychowawczyni w szkole na koniec roku...

    • 35 2

  • (1)

    Ta kasa idzie na leasing kolejnego BMW a nie dla biednej kelnerki

    • 34 2

    • Albo na białą kreskę.

      • 2 0

  • Obowiązkowy napiwek ? NIE! Jak usługa jest słaba np. chłodna zupa albo arogancka kelnerka to nie daję napiwku (1)

    To nie może być obligatoryjne - jak jestem zadowolony z usługi w restauracji zawsze daję około 10 % napiwku i pytam kelnerkę czy na pewno ten napiwek ( płacę kartą ) trafi do jej kieszeni :)

    • 27 0

    • tak....

      ci powiedzieli kumple z pod nocnego ? no widzisz jacy światowcy ,nie to co ty dzbanie malinowy xd

      • 1 5

  • Proszę o nazwy restauracji (2)

    Gdy Pani redaktor Haponiuk zwiedza knajpy, to pisze o cenach dań, zatem dlaczego nie podacie nazw restauracji, które doliczają opłaty za serwis? Nagle to dyshonor dla tych miejsc?

    • 67 0

    • Dokładnie !! (1)

      Czegoś się obawiają.. ?

      • 14 0

      • Ja bym chciała znać restaurację zatrudniającą panią "menadżerkę" Ewę, z pewnością omijałabym ją i jej knajpę szerokim łukiem za pokaz profesjonalizmu, jakim się popisała w artykule. Tak pani Ewo, zawsze można zmienić pracę.

        • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.