• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Brak piekarzy, mechaników i szwaczek - nie straszmy dzieci zawodówkami

Agnieszka Śladkowska
17 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Szkoły zawodowe zabiegają o uczniów - prelekcje, dni otwarte i różnego rodzaju akcje, takie jak "Tydzień Zawodowca" mają zwrócić uwagę, że kształcenie zawodowe to dobry wybór. Na zdjęciu uczniowie gdańskich szkół zawodowych, zdjęcie wykonane w Pomorskich Szkołach Rzemiosł. Szkoły zawodowe zabiegają o uczniów - prelekcje, dni otwarte i różnego rodzaju akcje, takie jak "Tydzień Zawodowca" mają zwrócić uwagę, że kształcenie zawodowe to dobry wybór. Na zdjęciu uczniowie gdańskich szkół zawodowych, zdjęcie wykonane w Pomorskich Szkołach Rzemiosł.

Kształcenie ustawiczne przeżywa renesans. I całe szczęście. Gdyby nic się nie zmieniło, już niedługo musielibyśmy sami piec chleb, kłaść kafelki i naprawiać samochody, bo na dobrego fachowca przyszłoby nam długo poczekać. W ofercie trójmiejskich placówek jest blisko 100 zawodów, a wśród nich coraz więcej tych, które na rynku pracy są deficytowe. "Tydzień Zawodowca" organizowany w całej Polsce ma pomóc w promocji szkolnictwa zawodowego. Od 16 do 21 marca akcja odbywa się w Gdańsku.


Czy jeśli Twoje dziecko chciałoby iść do szkoły zawodowej odradzał(a)byś takie rozwiązanie?


- Do lat 80-tych to szkoły zawodowe skupiały 70 proc. uczniów, a ogólnokształcące pozostałe 30 proc. Obecnie proporcje się odwróciły. Przemiany ustrojowe po 89 roku sprawiły, że każdy z nas chciał żyć jak na Zachodzie. Być prawnikiem, lekarzem, czy bankowcem. W każdej, nawet małej miejscowości miało być prawdziwe "Wall Street" - opowiada Dariusz Gobis, dyrektor Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw. - Nikt nie zastanawiał się nad tym, kto będzie budował nam piękne domy, kto naprawi nam samochody, albo upiecze chleb - dodaje.

Szkolnictwo zawodowe cierpi od dawna na brak odpowiedniej liczby chętnych, która sprosta potrzebom rynku pracy. Cierpi przez stereotypy, przez powtarzane dzieciom ostrzeżenia i straszenie szkołą zawodową, gdy pogorszą się stopnie z matematyki albo polskiego. Zawodówka działająca jako straszak zakorzenia się w mentalności kolejnych pokoleń, jako gorsze wyjście, jako wyraz niezaradności.

- Na szczęście o problemie zaczęto mówić głośno. Dzięki temu już widać na przestrzeni ostatnich dwóch lat wzrost zainteresowania kształceniem zawodowym. W ministerstwie pojawiają się pomysły, żeby pracodawcy dostawali dodatkowe fundusze na kształcenie praktykantów. A odbywanie praktyk to podstawa. W coraz większej liczbie zawodów brakuje fachowców, trzeba przyłożyć się, żebyśmy za kilka lat nie zapłacili za to wysokiej ceny. - zauważa Maria Kluszczyk, wicedyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 1.

Kiedy dyplom wyższej uczelni wcale nie daje pewności zatrudnienia, o tyle ukończenie szkoły zawodowej potrafi dać nie tylko pewną pracę, ale i pracodawców, którzy zabiegają o pracownika. Nikt nie powiedział też, że szkoła zawodowa musi oznaczać koniec kształcenia i zamykać drogę do dalszej edukacji.

- Szkoła zawodowa może być początkiem. Znam osoby, które zdecydowały się na dalszą edukację. Wiele osób, które mając już zawód w garści zdecydowały się założyć własną firmę i nie narzekają na brak klientów czy zarobki. Oczywiście jak wszędzie nie jest tak, że wszyscy są równi. Jedni radzą sobie lepiej, inni gorzej - przyznaje Dariusz Gobis.

Na dzień dzisiejszy zawody, w których potrzeba pracowników to jak mówią dyrektorzy szkół zawodowych: mechanicy i elektrycy, technicy usług poligraficznych, gazownictwa, a także piekarze czy złotnicy. Wg zawodów deficytowych w zestawieniu Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku pojawił się także m.in. spawacz metodą MAG, kierowca samochodu ciężarowego, cieśla, brukarz, zbrojarz, szwaczka, elektryk. Sytuacja zdecydowanie poprawiła się w zawodzie kucharza, który przechodzi prawdziwy renesans dzięki programom telewizyjnym.

W ramach "Tygodnia Zawodowca" zaplanowano w Gdańsku wiele wydarzeń: spotkania z pracodawcami współpracującymi ze szkołami, dzień otwarty dla uczniów, targi pracodawców szkolnictwa zawodowego, a także galę, podczas której zostaną nagrodzone firmy współpracujące ze szkołami zawodowymi.

Dokładny plan akcji "Tydzień Zawodowca" 16- 21 marca

16 marca odbyła się inauguracja "Tygodnia Zawodowca" w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 2. Podpisano m.in. porozumienie z Grupą Lotos.
17.03 (wtorek) - Dzień otwarty w Stoczni Gdańsk i GSG Towers  przy współpracy z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 1
18.03 (środa) Uroczysta Gala wręczenia statuetek "Pracodawca Przyjazny Gdańskiej Szkole  Zawodowej" w Zespole Szkół Łączności
19.03 (czwartek) -  Dzień Techniki -  Szkoły Okrętowe i Ogólnokształcące CONRADINUM
20.03 (piątek) - Targi  Szkół Zawodowych i Pracodawców w Pomorskich Szkołach Rzemiosł i Centrum Kształcenia Praktycznego  w godzinach  9:00-15:00
21.03 (sobota) - Dni otwarte  wszystkich gdańskich szkół zawodowych od 10:00 do 14:00

Miejsca

Opinie (55)

  • Gdańsk miastem zawodowców :-D

    • 14 1

  • Ja tu tylko sprzątam - Leon

    • 13 0

  • Gdańsk miastem niekompetentnych urzedasów bardziej sie oplaca byc urzedasem (2)

    idziesz do pracy to szef sprawdza co jak robisz i ile zrobisz za mało albo źle to wylatujesz z pracy!!Urzędas nie ponosi żadnej odpowiedzialności może pierdzieć przy kawie cały dzień,nie ważne ile zrobi ,bo to mieszkańcy poczekają w kolejce,albo najwyżej będzie opóźnienie jak zawsze!! Jeśli zmarnuje pieniądze podatnika to ze nie ponosi żadnej odpowiedzialności bo to pieniądze mieszkańców Gdańska czyli niczyje!! W prywatnej firmie nigdy nie wiesz czy dostaniesz wypłatę czy pracodawca cie nie oszuka i będziesz sie latami sądził !!Urzedas zawsze dostaje wypłate bo ona z kasy podatnika idzie !!Pracownik moze byc zatrudniony na umowę smieciowa obecnie w POlsce to 60% najwięcej na świecie!!Urzedas zawsze jest zatrudniony o umowe oprace i problemów nigdy miec niebedzie a skladki na zus zawsze sa oplacane w całosci i w terminie,Urlop tez masz gwarantowany! Dlatego mimo ze mamy co roku 100% urzedasów wiecej bo POlska bije rekordy rozbudowania biurokracji to i tak na jedno miejsce urzedasa jest 1000 chetnych!! Dlatego niewarto iść do zawodowki tylko na studia i zostac urzedasem ,a i jeszce dostaniesz karnecik do spa i fitnes bys sie mógł potem lansowac w biegach masowych!! A jak masz kolesiów partyjnych to i słuzbowe auto i premie ,wyjazdy zagraniczne itp.Zna ktos lepsza fuche??

    • 45 4

    • (1)

      skoro co roku 100% urzedasow wiecej,to i dla ciebie miejsce sie znajdzie,nie musisz sie pompowac na forum.

      • 6 13

      • mam honor i dlatego nigdy nie będe urzędasem, policjantem i prostytutką(politykiem)

        • 12 6

  • (2)

    Po co nam piekarze, mechanicy, murarze, tokarze, spawacze skoro mamy magistrów europeistyki i politologii?

    • 55 3

    • Nasi "fachowcy" pracują na zachodzie. POlska stoi przed niepowtarzalną/jedyną szansą pozyskania "fachowców" ze wschodu. Choć na chwilę, zanim uciekną na zachód!!
      *fachowiec- osoba która chce wykonywać pracę którą mało kto umie/potrafi wykonać

      • 8 3

    • tokarze, spawacze, mechanicy - powoli wypierani przez maszyny

      Murarz? Kto to taki?

      Za 20-30 lat wszystkie te zawody z łatwością będą wykonywać roboty. Ludzie obudźcie się - mamy XXI wiek, świat pędzi!

      • 3 5

  • Oczywiście że brak piekarzy szwaczek i mechaników wg urzedników bo mają nauczycieli tych zawodów (6)

    Bycie piekarzem to wstyd i hańba poza stale nocnymi zmianami zarobki są fatalne!!!

    Zawód szwaczkiw polsce jest na wymarciu i tak twierdzi wielu właścicieli szwalni którzy zlecają nawet skomplikowane wyroby do wykonania w Bangladeszu Hinach czy w Taiwanie za jakieś śmieszne grosze.

    Mechanicy to nieporozumienie. po takiej szkole absolwent może liczyć jedynie na fuchę przy wymianie opon bo profesjonalnych zakładów mechanicznych nie ma a w ASo jest nadkomplet mechaników po szkoleniach firmowych i więcej nie trzeba.
    Składanie skorup w garażach też się wkrótce skończy z powdów norm emisji spalin hałasu i dokładnych badań pojazdów.

    Jedna wielka ściema to gdańskie szkoły zawodowe. ich lista to lista najgorzej zarabiających lub wręcz bezrobotnych.

    Faktycznie brakuje zegarmistrzów ale takiej szkoły nie ma a nawet gdtyby była to absolwent nie utrzyma się na rynku bez dotacji.

    Szewc i jego naprawa obówia za 150zł to przegrana w czasach chińskich butów owszem droghich ale nienaprawialnych a nawet starsi panowie nie chodzą w markowych kamaszach chyba że załapią się na ortopedyczne.

    Zawód fryzjerki jest obsadzony maksymalnie.

    Zawódówki są dobre dla ludzi ze wsi którzy poza hodowlą trzody chlewnej czy drobiu dorabiają sobie jako złte rączki czy świadczą drobne prace budowlane. Dla młodzieży z miast zawodówka to skazanie na o9stracyzm społeczny bo w tych czasach nawet dureń dostanie się na studia zda maturę itp

    polecam wybierać zawody typowo urzędnicze bo to oznacza łatwe życie. jak chcecie żyć wygodnie droga młodzieży to tylko liceum i studia prawnicze wtedy bez wysyłku macie wszystko co chcecie. W najgorszym wypadku zostaniecie sekretarzem gminy czy asystentem wojewody.

    • 38 20

    • Brakuje też księgarzy (1)

      Sprzedających zwłaszcza słowniki ortograficzne...

      • 25 3

      • nie ma sensu na tablecie poprawiać błędów dla takiego pajaca jak ty

        i tak cUd że komuś się chce tyle na tablecie pisać

        • 0 3

    • e...tam

      poszukiwany mechooptyk, optykanie kamieni mchem......dobranoc

      • 9 0

    • akurat prawnicze studia to bieda w biedzie (2)

      potem praca za 1200 zł na "profesjonalnej" umowie zlecenie (o ile jakikolwiek szmal dostaniesz bo się przecież masz uczyć a nie zarabiać) + dla chętnych do opłacenia 6000 zł rocznie za aplikację

      • 7 0

      • niekoniecznie bo w samorządzie policji straży miejskiej czy dużych firmach są dobrze płatne miejsca pracy (1)

        • 1 0

        • ..dla znajomych.

          • 2 0

  • 90% kobiet to urzedniczki (1)

    • 13 1

    • a 99% to laski

      • 0 3

  • zarobki (3)

    Wystarczy podnieść zarobki w branżach zawodowych aby przekonać ludzi ,ze po szkole zawodowej można godnie zarobić. Ja jestem po technikum i pracuję za granicą 220NOK/h. Pracuję 37,5h tygodniowo i starcza mi na spokojne życie z rodziną i jeszcze odłożę.

    • 26 2

    • brutto

      • 0 0

    • idetycznie w Niemczech

      za minimalną pensję opłacę mieszkanie, wszystkie rachunki (w tym tel i internet), zrobię zakupy i jeszcze do restauracji czy kina wyjdę

      no ale to komuchosocjalistyczny kraj nie to co Wspaniała Wielka i Wolna Polska

      • 3 0

    • 220nok to chyba włącznie z podatkami i nie na godzinę a na dwie :-)

      ściemniać to my a nie nam

      • 1 1

  • (4)

    Skonczylem zawodowke i zdobylem tytul zawodowy: slusarz-mechanik. Pracowalem w Polsce w stoczni i uczeszczalem na kursy angielskiego - zakonczone certyfikatem FCE. Nastepnie praca w UK w Aberdeen. Zarobione pieniadze w UK zainwestowałem w kursy: operator obrabiarek sterowanych numerycznie (CNC) oraz zdobylem papiery spawacza (mig/mag, tig, mma). Obecnie na brak pracy nie narzekam. Pracuje w Norwegii i przez miesiac zarabiam tyle (nocleg zapewnia pracodawca) ile w Polsce przez pol roku zarabia znajomy po studiach, magister. Dom na Kaszubach juz wybudowalem (bez zadnych kredytow), samochod kupilem. Jeszcze troche popracuje, zeby miec wieksze oszczednosci i wracam do Polski. Za 2000-2500 netto moge tu pracowac.

    • 42 2

    • brawo i to mi się podoba.

      • 6 1

    • nie klam

      • 0 7

    • Zapomniales dopisac, ze na to wszystko pracowales przynajmniej 10-15 lat. Ja pracowalem w Holandii niecale pol roku i mialem stawke 12 euro na godzine, na reke (juz po odjeciu kasy na ubezpieczenie oraz nocleg). Praca 12 godzin dziennie od poniedzialku do soboty. 72 godziny tygodniowo. 288 miesiecznie x 12/h = 3456 euro (ok. 14300) ale jedzenie trzeba byli kupic za swoje. Browarek i fajki drogie. W sobote po robocie czlowiek szedl na balety, zeby sie odstresowac wiec kasa szybko ubywala.

      • 4 7

    • BRAFO tylko całe życie będziesz dojerdzał do norwegii :-)

      bo wiesz jak wrócisz do domu na kaszubachzapewne z pustaka po taniości to korozja od Polskiej soli zje samochodzik i co dalej? Na Kaszubach takich magików jak ty jest setki tysięcy i każdy taki cwaniak jak zarobił na stare volwo w skandynawii i dom z pustaka postawił tam gdzie diabeł mówi dobranoc.

      Sam widzisz że ta zawodówka jeść nie daje a spawanie migomatem to zajęcie dla 4 latka bez kursu jest tak banalne.
      FCE zaliczy każdy gimnazjalista który miał 4,5 z angielskiego
      jesteś zwykłym robotnikiem i taka jest dola ludzi po zawodówce.

      • 4 5

  • picu picu picu z reką w nocniku

    MInione 25 lat to niszczenie systematyczne szkolnictwa zawodowego.
    Teraz te szkoły to "okazy" najwięcej fryzjerów, kupców, odzieżowców i kucharzy wraz z hotelarzami, ale kto ich zatrudni i za jakie pieniądze?
    Chyba że w założeniu mają stanowić mayteriał eksportowy aby obniżyć stopę bezrobocia zawyżoną przez większość badziewiowatych ogólniaków!

    • 22 0

  • (5)

    Szkoła zawodowa nic nie daje to tylko zmarnowany czas W rubrykach z pytaniem o wykształcenie nie widziałem "zaznacz zawodowe" czy w Urzedach czy w formularzu o prace tylko podstawowe lub średnie Lepiej skończyć technikum lub iść do zakładu na praktyki zdobywasz zawòd, kwalifikacje i dostajesz sianko
    Szkoły zawodowe musiałby posiadać warsztaty, narzędzia i sprzęt a to jest kosztowne o wiedzy nauczycieli nie wspomnę są oderwane od szybko zmieniających reali gospodarczych.Szkoły i tak odsyłaj na praktyki prywatne. I tak po latach w zawodówce jesteś bez umiejetności i musisz iść na praktykę

    • 15 9

    • W rubrykach z pytaniem o wykształcenie nie widziałem "zaznacz zawodowe"... (3)

      Jak szukalem pracy w UK to zawsze była w rubryce opcja "Vocational school" (czyli nasza Zasadnicza Szkola Zawodowa). Bez problemu znalazlem prace.

      • 9 1

      • (1)

        Ale może on mieszka w Polsce? I tu szuka pracy?

        • 2 3

        • Taaa, najlepiej pracowac cale zycie w jednej pracy na tym samym stanowisku?Czasy sie zmienily. Jedzie sie tam gdzie jest praca. Bedzie trzeba to i sie do Szczecina jutro przeprowadze.

          • 4 0

      • collage

        • 0 1

    • mlodociany pracownik

      No właśnie ksztalcenie tzw dualne jest odpowiedzią na te wątpliwości. Uczysz się w zawodowej szkole zasadniczej ale jako mlodociany jesteś zatrudniony u pracodawcy. Pomorska Izba Rzemieslnicza prowadzi taką szkołę publiczną gdzie mozna się uczyc w systemie dualnym

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane