• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciekawe zawody: praca z kryzysem

Agnieszka Śladkowska
5 czerwca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ciekawe zawody: grabarz - człowiek od wszystkiego
Moim zdaniem najlepszą pracę i tak wykonają zespoły kryzysowe, składające się z pracowników o różnych kompetencjach - mówi Witold Rosiak. Moim zdaniem najlepszą pracę i tak wykonają zespoły kryzysowe, składające się z pracowników o różnych kompetencjach - mówi Witold Rosiak.

W dzisiejszym odcinku cyklu "Ciekawe zawody" rozmawiamy z Witoldem Rosiakiem, człowiekiem od marketingu i kryzysu, zawodu tak potrzebnego w ostatnim czasie. W ubiegłym miesiącu o zawodzie ratownika medycznego opowiadał Karol Bączkowski. Kolejny wywiad już za miesiąc.



Czy pandemia sprawiła, że teraz będzie większe zapotrzebowanie na pracowników od zarządzania kryzysami w organizacjach?

Witold Rosiak: Na pewno to moment, w którym nagle okazało się, że takie kompetencje są potrzebne i że bez nich organizacja może bardzo wiele stracić, na przykład na wizerunku. Zarządzanie kryzysem to poza wizerunkiem firmy, umiejętne budowanie strategii na ciężkie czasy i różne scenariusze, jakie może przynieść nam dynamicznie zmieniająca się gospodarka. Uważam, że takie zawody jak manager ds. rozwoju, który często odpowiada za zarządzanie kryzysem, oraz doświadczeni stratedzy i analitycy w firmach są niezbędni do tego, aby być przygotowanym na rożne opcje. Jeśli firma nie może sobie pozwolić na taki stały etat, to warto korzystać ze sprawdzonych doradców zewnętrznych. Często spojrzenie na naszą firmę z innej perspektywy niż nasza może przynieść bardzo dobre efekty.

Z jakim wydatkiem dla firmy wiąże się współpraca z osobą od zarządzania kryzysem?

- Trudno podać konkretną kwotę, pytanie, czy mówimy o osobie zatrudnionej na etacie, czy o ekspercie wynajmowanym z zewnątrz do konkretnego zlecenia. Przy etacie to może być stawka od 40 zł/h, a przy zewnętrznym ekspercie może dochodzić do 150 zł/h. Wszystko zależy od tego, co w firmie jest do zrobienia, wtedy wiadomo, jakie kompetencje musi mieć pracownik.

Jakie jest twoje podejście do porażek?


Jakie kompetencje są potrzebne, żeby osoba sprawdziła się w zarządzaniu kryzysem w organizacji?

- Przede wszystkim zdolności analityczne, zarządzanie projektami, bo każdy kryzys, czy duży, czy mały, to projekt do zrealizowania. Jeśli projekt, to także umiejętność budowania strategii i wdrażania tych strategii w życie. Do tego niezbędne są opanowanie emocji i umiejętność racjonalnego osądu sytuacji. Każdy kryzys to jest też praca pod presją czasu.

Czym się różni stanowisko w marketingu od tego, na którym osoba zajmuje się kryzysami w organizacji?

- Nie do końca łączyłbym ze sobą te dwie role, ponieważ osoba, która zajmuje się rozwiązywaniem kryzysów, może pracować w różnych działach, a każdy dział może mierzyć się ze swoimi kryzysami. Inne działania podejmiemy w marketingu, inna strategia będzie w sprzedaży, a jeszcze inna na produkcji. A jak faktycznie wygląda zakres obowiązków danego managera od zarządzania kryzysem zależy od tego, jak rozbudowane są struktury firmy, jakie zaufanie ma do niego zarząd, a tym samym, jaką ma decyzyjność. W jednej organizacji może współpracować z zarządem, w innej będzie dedykowany do pracy z konkretnym działem, na przykład wspomnianym działem marketingu, ale to tylko jedna z opcji. Moim zdaniem najlepszą pracę i tak wykonają zespoły kryzysowe, składające się z pracowników o różnych kompetencjach. Jak wiadomo, co dwie głowy to nie jedna, a często punkt widzenia innych daje nam szerszy pogląd na daną sytuację.

Jeśli ktoś czuje, że to jego droga zawodowa, jak można się do tego przygotować? Są dedykowane studia w tym kierunku?

- Są kierunki studiów, które z założenia uczą zarządzania kryzysem, np. bezpieczeństwo narodowe, które kryzys traktuje szeroko od zagrożeń terrorystycznych po działanie żywiołów, wojny i globalne pandemie. Jednak to wcale nie jest jedyna droga. Często osoby, które zajmują się kryzysem, wyrastają z innych stanowisk, a najwięcej i tak daje tu praktyka, uczenie się od ekspertów i przeżycie wielu sytuacji na własnej skórze. Jeśli nie mamy możliwości uczenia się od kolegów w zespole, rozwiązaniem mogą być na przykład studia podyplomowe z zarządzania kryzysem, a taką ofertę znajdziemy też na trójmiejskich uczelniach.

Kiedy możemy ocenić, że mamy do czynienia z kryzysem? Jeśli ktoś źle mówi o marce, to już jest kryzys?

- Może być, szczególnie, że te sytuacje są dość dynamiczne. Dlatego warto nie dać się ponieść emocjom. Często pierwsze pomysły nie są najlepsze i warto je omówić ze swoim zespołem w trakcie choćby tzw. "burzy mózgów". Gdy np. spotykamy się z kryzysem wizerunkowym w mediach społecznościowych, nie powinniśmy wchodzić w polemikę z hejtem i warto skracać rozmowę lub skierować ją na inne pole.

Możesz podać przykład takiego kryzysu?

- Firma, z którą współpracowałem, uczestniczyła w projekcie aktywizującym kobiety w IT. Kiedy tylko pojawił się o tym post w mediach społecznościowych, zarzucono projektowi faworyzowanie kobiet i praktykę dyskryminującą mężczyzn, choć przecież nikt nie miał takich intencji. Największym problemem w sytuacjach kryzysowych w mediach społecznościowych jest skala. Choć piszesz tylko z dwiema osobami, które obrzucają firmę błotem, to jednak czyta to tysiące. Dlatego im szybciej dana aktywność przestanie skupiać uwagę, tym lepiej. Najlepszym sposobem jest dążenie do wyciszenia i emocji, i nowych treści.

Kryzys, z którym mamy do czynienia obecnie, ma inne tło.

- Tło ma inne, ale może doprowadzić do wielu kryzysów w komunikacji, które z niego wynikną. Jest na przykład idealnym testem wartości dla organizacji. Organizacje skupiając się na tym, żeby przetrwać, mogą zapomnieć, że to wszystko, co się dzieje teraz, zostanie zapamiętane. Na przykład to, jak dbają o swoich pracowników, jak się z nimi rozstają. Tutaj też jest rola dla osób zajmujących się kryzysem. Widzimy wiele przykładów, jak nie powinno się traktować pracowników w czasie kryzysu. Nie da się ukryć, że na to niewiele firm było przygotowanych i wiele z nich stanęło przed olbrzymim wyzwaniem.

Ale wyzwanie to także szansa, prawda?

- Głęboko w to wierzę. Już widzę, że są firmy, dla których kryzys okazał się szansą, które wykorzystały moment lub po prostu elastycznie dostosowały się do zmieniającego rynku. Takich przykładów jest bardzo wiele. Ludzie postawieni pod ścianą, z widmem upadku ich działalności, potrafili w ciągu kilku godzin wymyślić nowy sposób działania. Firma Traficar, której pojazdy wynajmowane na minuty często widzimy na ulicach Trójmiasta, zdecydowała się dostarczać do klientów jedzenie. iTaxi poza usługami transportowymi dostarcza wybranym podmiotom testy na koronawirusa. Za to w Clever Farme przez 10 lat produkowali systemy wystawiennicze, stoiska na targi, a po wybuchu pandemii przebranżowili się i zaczęli produkcję przyłbic. Swoje usługi elastycznie dostosował też między innymi Inpost, dodając nowe funkcje, takie jak otwieranie paczkomatów za pomocą aplikacji lub odbiór paczki w weekend. Kryzys skłania nas do rozwoju i przynosi zmiany, na które, gdyby nie on, musielibyśmy długo jeszcze czekać.

Na przykład pracę zdalną, której tak się bali pracodawcy?

- Chociażby. Twitter zakomunikował, że z pracy zdalnej wracają tylko chętni, bo efektywność wcale nie spadła, a często nawet wzrosła. W polskim biznesie jest bardzo wiele kreatywnych osób. Mam wrażenie, że w DNA mamy wpisaną walkę z przeciwnościami. Im bardziej jesteśmy "przyciskani do muru", tym bardziej jesteśmy kreatywni. Kryzys może być generatorem dobrych pomysłów, zmian w zarządzaniu. Firma może wyjść z niego silniejsza. Na pewno pomocne będą tu nawiązywane relacje. Zarówno jeśli mamy własną firmę lub jeśli to kryzys osoby, która straciła pracę.

Gdy patrzę na obecny rynek pracy, to mam wrażenie, że relacje nie miały jeszcze nigdy takiego znaczenia jak teraz, a ich nawiązywanie na dobre przeszło do sieci.

- To prawda, rosną możliwości poznawania ciekawych ludzi. Kiedyś, żeby kogoś poznać, trzeba było trafić na niego na przykład na wydarzeniu branżowym. A relacje online nawiązuje się łatwiej niż na żywo. W krótkim czasie mamy dostęp do ciekawych ludzi z różnych lokalizacji, do których na żywo nie mielibyśmy jak dotrzeć. Najlepszą platformą do relacji biznesowych jest Linkedin. Możesz napisać dosłownie do każdego, np. do Billa Gatesa, i zaprosić do swoich kontaktów i jest duża szansa, że to zaproszenie przyjmie. Oczywiście nie każda wiadomość, którą wyślemy, zakończy się nawiązaniem relacji. Słowa mają wielką moc i warto skupić się na tym, jak formułujemy nasze treści, tak żeby zaciekawić odbiorcę.

Twoim nowym zawodowym wyzwaniem jest rozwijanie projektu Rebound2020, który skupia managerów i właścicieli firm, radzących sobie właśnie w sytuacji kryzysowej.

- Tak, to świetny projekt. Mamy już w nim ponad 800 firm z całej Polski. Inspirujemy, pomagamy, wspieramy w działaniu, podejmowaniu decyzji, wypracowywaniu pomysłów. Analizujemy prawdziwe case study. To duża wartość dla całej społeczności Rebound zobaczyć, jak inne firmy rozwiązały problemy podobne do naszych. Cały projekt oferuje jednak dużo więcej i będzie podsumowany w grudniu galą konkursową z networkingiem dla członków Reobound oraz wręczeniem nagród np. za najlepszą transformację i aktywności związane z radzeniem sobie z kryzysem. Chcielibyśmy wraz z naszymi partnerami w ten sposób zmotywować i docenić firmy, które mądrze prowadzą swoje biznesy. W końcu dla wielu firm rzeczywistość po pandemii wcale nie musi być gorsza, może przynieść nowe, jeszcze lepsze perspektywy.

Trójmiejski rynek pracy to różnorodność i ciągłe, dynamiczne zmiany. Ciekawe, niszowe profesje i zawody, które w chwilę zdobywają popularność. Chcemy pokazać czytelnikom nie tylko warte poznania profesje, ale także niezwykłych ludzi, którzy z pasją opowiadają o swojej pracy. Temu ma służyć cykl wywiadów "Ciekawe zawody".

Opinie (15) 6 zablokowanych

  • Nie rozumiem... (3)

    Czym zajmuje się ten Pan? Jest strażakiem?

    • 26 1

    • jak Wojtek

      • 2 1

    • Zajmuje się takim czymś,

      czego korporacje jako pierwsze pozbywają się w czasach kryzysu aby zaoszczędzić kasę.

      • 5 0

    • Ciekawe...

      Ciekawy i merytoryczny wywiad, człowiek dobrze prawi.

      • 0 2

  • i marynarka z detalami i wygląd (1)

    korporacja style

    • 18 0

    • chyba nie korpo

      stylowka troche korpo :D, ale z tego co widze, rebound to darmowa inicjatywa co pomaga firmom odbic sie w kryzysie, wiec intencje raczej dobre maja ;)

      • 1 1

  • Szlachta się bawi. Analizy, wykresy, raporty .... (1)

    A robol , ten co na prawdę pracuje dostaje coraz więcej i więcej do zrobienia albo gorzej, co chwila inny zakres obowiązków - tak w praktyce na temat radzenia sobie w gorszych okresach .Pół biedy gdy człowiek to widzi i czuje, gorzej gdy jest studentem, ma pierwszą pracę, jest zawsze zadowolony a jak usłyszy że ktoś narzeka to będzie zażarcie bronić racji firmy co najmniej jak adwokat . Śmieszni są ci studenci.

    • 19 1

    • a myslisz ze praca takiego goscia jak ten, nie wymaga zaangazowania i brak mu obowiazkow i zadan do wykonania? prowadzenie firmy to nie tylko praca "robola" jak go nazywasz, ale tez trzeba wymyslec jak dzialac aby ten "robol" mial co robic i aby firma miala przychodzy. praca jak praca, kazdy ma swoje zadanie do wykonania

      • 4 1

  • Kolejny zawód: (1)

    Omamiacz

    • 24 0

    • I otumaniacz

      • 1 0

  • Komornik- zawod niedalekiej przyszłości :D

    • 8 1

  • Szanowny Panie, a faworyzowanie obcokrajowcow w urzedzie pracy

    tzn telebimy w ich jezyku i oferowanie pracy gdy Gdanszczanka tej pracy nie ma?! od dlugich miesiecy nie zaoferowali NIC wiec to kryzys czy nie kryzys? Jedna firemka to pikus a tu sa moze i tysiace Gdanszczan bez pracy wiec "uklon" w strone obcokrajowcow co oznacza? Czemu media sie tym powaznym tematem nie zajma?

    • 4 2

  • Skoro Pan Rosiak jest takim geniuszem, to dlaczego

    jeszcze nie został CEO jakiejś dużej firmy? Przecież taki prezes, to skarb!

    • 2 0

  • kryzys i wyzysk

    wiekszym zagrozeniem w kryzysie obecnym sa pracodawcy co to biora kase z tarczy a zwalniaja pracownikow

    • 2 1

  • Wydajność pracy zdalnej na początku wzrosła, ale teraz zmalała

    Bo w kwietniu ludzie się bali zwolnień to pracowali szybko,
    a teraz to się już rozmyło - strach opadł i wydajność również (niektórzy pracują dalej, a inni eksplorują sobie internet).

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane