• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rynek pracy 50+ tylko dla spawaczy i kierowników?

Agnieszka Śladkowska
23 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Kandydaci 50+ świetnie zdają sobie sprawę ze swojej niełatwej pozycji na rynku pracy. Kandydaci 50+ świetnie zdają sobie sprawę ze swojej niełatwej pozycji na rynku pracy.

Liczą się kompetencje i doświadczenie adekwatne do stanowiska - tak zaczyna się większość odpowiedzi, gdy pytamy rekruterów o wiek i jego znaczenie w procesie selekcji kandydatów. O prawdziwej sytuacji pracowników po 50 roku życia możemy rozmawiać otwarcie i szczerze, o ile rozmawiamy anonimowo. Więc jak naprawdę wygląda sytuacja? Źle, chyba, że jesteśmy kierownikiem albo spawaczem.


Jak uważasz, dlaczego osoby powyżej 50 roku życia mają problem ze znalezieniem lub utrzymaniem pracy?


Problem z zatrudnianiem pracowników po 50 roku życia jest wśród rekruterów tematem tabu. W końcu trudno przyznać, że to wiek, a nie kompetencje decydują o przyjęciu młodszego kandydata.
- Niestety, ale zdarza się, że dostajemy nieoficjalne wytyczne dotyczące wieku potencjalnego pracownika. I choć staramy się z tym walczyć, to jest to jak walka z wiatrakami - mówi pracownica jednego z działów personalnych w Gdańsku. - Przy stanowiskach kierowniczych udaje mi się przeforsować takiego kandydata, ale przy stanowisku specjalistycznym lub niższym, mam z tym duży problem.

Sytuacja w przemyśle i produkcji także nie wygląda optymistycznie, szczególnie jeśli zatrudnienie odbywa się poprzez Agencję Pracy Tymczasowej.

- W przypadku pracy tymczasowej na prostych stanowiskach, gdzie nie jest wymagane doświadczenie np. magazyny, konfekcja, produkcja, call center, czy obsługa klienta, starsze osoby w ogóle nie są brane pod uwagę - mówi były kierownik Agencji Pracy Tymczasowej w Trójmieście. Kiedy prosimy, żeby doprecyzował, co rozumie przez zwrot "starsze osoby". Padają liczby 45, 50.- Podobna sytuacja jest na stanowiskach produkcyjnych, w branżach technicznych, gdzie wymagane jest doświadczenie i specjalistyczne umiejętności. W obecnych czasach produkcja staje się tak zautomatyzowana, że zatrudnia się osoby młodsze z doświadczeniem i wykształceniem technicznym, które dobrze radzą sobie z komputerem - dodaje.

Oczywiście jest pula zawodów, w których popyt jest większy niż podaż i wtedy wiek ma marginalne znaczenie. - Deficyt spawaczy w Trójmieście powoduje zatrudnianie każdego kandydata, który zna się na rzeczy, a na wiek nikt nie patrzy - potwierdza nasz rozmówca.

Dojrzali pracownicy nie mają złudzeń. Ich sytuacja na obecnym rynku pracy nie jest łatwa.
- To nawet widać w aplikacjach, gdzie osoby 50+ nie umieszczają w danych personalnych daty urodzenia. Wiadomo, że możemy to wywnioskować chociażby z daty ukończenia szkoły, ale ci kandydaci liczą, że ktoś tego nie zauważy i obronią się swoim doświadczeniem - mówi nam o swoich spostrzeżeniach rekruterka z Gdańska.

Co myślą o tym sami zainteresowani? W wątku na naszym forum Czy w Trójmieście trudno znaleźć pracę po 50-tce? możemy zobaczyć, że to co mówią nieoficjalnie rekruterzy znajduje swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

- Od ponad roku szukam - kilkukrotnie usłyszałam, że jeśli miałabym o 10 lat mniej przyjęliby mnie od razu! - pisze forumowiczka o nicku naiwna.
- Ja mam 37 i dwa razy usłyszałam wprost, że szukają młodszej - dodaje Kasia.

Skąd się bierze ta niechęć do zatrudniania dojrzałych pracowników?
- To jasne, że pracodawcy wolą osoby młodsze i chętniej zatrudniają ładne dziewczyny i sprawnych mężczyzn, to lepsze dla wizerunku ich firmy. Liczą się też jak najniższe koszty pracy, a doświadczony pracownik oczekuje często wyższego wynagrodzenia za swoją wiedzę i lata pracy- mówi Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ Solidarność.

- Wśród pracodawców wciąż obecny jest stereotyp osoby dojrzałej, a więc mało dyspozycyjnej, częściej chorującej, powolnej i mało wydajnej. Często podnoszony jest także niesprawiedliwy i nieprawdziwy pogląd o niskiej wiedzy z zakresu obsługi komputera i urządzeń biurowych - dodaje Łukasz Iwaszkiewicz z Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku.

Specjaliści rynku pracy zwracają jedank uwagę na rozdźwięk między oczekiwaniami rynku, a ... kompetencjami, postawą, mentalnością, a także znajomością nowoczesnych technologii u pracowników 50+ - zauważa Dominika Staniewicz z Business Centre Club.

- Pracodawcy często nie decydują się na zatrudnienie pracowników po 50-tce, ponieważ mają za sobą złe doświadczenia z tą grupą wiekową. Np. zatrudnione osoby nie potrafiły się zaaklimatyzować w młodym zespole i z nim współpracować, tym bardziej jeśli przełożony był od nich sporo młodszy - przyznaje jeden z pośredników pracy w Gdańsku.

Kampania Społeczna Poszukiwana 45 , przeciw dyskryminacji zawodowej kobiet.

Obraz pracowników 50+ kształtowany w mediach zamiast pomagać - szkodzi. Właściwie jest idealnym wyjaśnieniem dlaczego stereotypy dotyczące tej grupy tak dobrze funkcjonują w naszym społeczeństwie. Kampanie, których głównym zadaniem jest przeciwdziałanie wykluczeniu zawodowemu, osób po 45 czy 50 roku życia, są nastawione na wzbudzanie wyrzutów sumienia u odbiorcy, zupełnie zapominając o zmianie wizerunku starszych pracowników. Nikt nie stawia na aktywność, cenne doświadczenie, pozytywne usposobienie czy dobre dopasowanie do obecnego rynku, pokazując za to przygnębienie, niespełnienie zawodowe i pasywność. A litość to nie najlepsza metoda na przekonanie do zatrudnienia w swojej firmie starszego pracownika.

Jaka jest perspektywa najbliższych kilkunastu/kilkudziesięciu lat, kiedy obecni 20-30 latkowie wkroczą w problematyczny wiek. Czy nasza mentalność się zmieni?
- Przede wszystkimi zmieni się mentalność dojrzałych pracowników. Obecnie ludzie wychowują się w innym duchu niż dawniej, my też staramy się zmieniać podejście do pracy - mówi Dominika Staniewicz. - I co ważne kiedyś 50 letnia kobieta - to była starsza pani, emerytka, obecnie to aktywna kobieta, która ma coś do powiedzenia. Tylko ludziom trzeba te różnice uświadamiać.

W chwili obecnej do osób 50+ adresowany jest jeden z projektów PUP w Gdańsku - "Bryza". Jego uczestnicy skorzystać mogą ze m.in. szkoleń, dotacji na założenie własnej firmy czy robót publicznych. Z kolei pracodawcy tworzący nowe miejsca pracy dla osób 50+ mogą uzyskać na ten cel wysoką refundację.
Dodatkowo gdański urząd pracy wraz z Gdańską Fundacją Przedsiębiorczości jest w trakcie realizacji projektu innowacyjnego - Pomorska Fabryka Designu. W ramach programu wyselekcjonowana zostanie grupa 15 osób powyżej 50. roku życia o wysokich umiejętnościach manualnych. Następnie każdy z beneficjentów otrzyma 200 godzinny pakiet szkoleń i warsztatów, a także skorzysta ze wsparcia doradcy biznesowego oraz specjalisty ds. marketingu. Kolejnym etapem będzie założenie działalności gospodarczej przez jego uczestników. Z kolei organizatorzy założą kilkujęzyczny sklep internetowy, na którym sprzedawane będą designerskie i unikalne produkty.

- Nasze plany są bardzo ambitne. Produkowane przez uczestników projektu przedmioty chcielibyśmy oferować pod wspólną marką potencjalnym klientom w całej Unii Europejskiej, a także w USA - tłumaczy Łukasz Iwaszkiewicz. - Ważnym efektem programu będzie także wypracowanie modelu aktywizacji zawodowej osób 50+. Będą mogły z niego korzystać także inne urzędy pracy oraz instytucje zainteresowane wspieraniem aktywności zawodowej osób 50+

Nabór uczestników prowadzony będzie na przełomie I i II kwartału 2013 r. Realizacja programu potrwa do września 2014 r.

Miejsca

Opinie (102) 9 zablokowanych

  • pitu-pitu a życie swoje

    • 50 0

  • JEST BARDZO PROSTY SPOSOB NA ODMIENIENIE LOSU LUDZI PO 50 I STARSZYCH !!!!!!! Lecz to musi byc inicjatywa rzadowa ! (11)

    Kazdy kto ukonczy np. 50 lat powinien miec mozliwosc zalozenia dzialalnosci gospodarczej '' ale na super warunkach jezeli bedzie firma jednosobowa '' . Te warunki naprawde powinny byc '' Super '' i to przez caly czas jezeli nie ma pracownika lecz jest firma tylko jednoosobowa . To powinien byc ogolny program rzadowy ,,, minimalny ZUS ale naprawde minimalny lub dobrowolny liczony od zarobku bo firma jednoosobowa to szef i pracownik w jednej osobie i to powinno byc inaczej traktowane gdyz standardowo pracownik przeciez ZUS placi od zarobku a nie staly , musza byc preferencje podatkowe np. podatek liniowy np. 9 procent :::::::: zaraz sie odezwa glosy ze to malo itd itd . ale lepiej niech placi malo anizeli w ogole ma nie miec pracy i nic nie placic . Tylko takie i podobne metody sluza aktywizacji i zacheceniu na rynku . Rowniez koszty zakladania firm sa dzis zbyt duze . Szkolenia rowniez nie trafione bo zaden kurs podstawowej obslugi komputera czy prac publicznych w niczym dzis nie pomoze bo to przzytek i relikt poprzedniej epoki . Dzis trzeba tworzyc kursy specjalistyczne w zaleznosci od wyksztalcenia gdyz jeden moze miec preferencje do super spawacza lecz inny moze byc informatykiem skoro ma podstawy . Urzedy i rzad absolutnie nie ma rozeznania realiow ani rynku ani tez zadnego pomyslu na ta sytuacje i wrecz wszyscy uciekaja przed problemem . A gdyby zaczely powstawac firmy jednoosobowe zakladane przez ludzi po 50 na specjalnych preferencyjnych warunkach to caly rynek szybko by sie zmienil i by sie okazalo ze sa to ludzie aktywni z ogromnym doswiadczeniem i dobrzy fachowcy oraz specjalisci. Przeciez logiczne ze danie preferencji i specjalnych warunkow tym osobom da wieksze korzysci bo przynajmniej czesc z nich bedzie mialo prace i beda zasilac w jakims stopniu budzet panstwa . I teraz pytanie do rzadu :::::::::: czy lepiej aby czlowiek po 50 byl wiecznie bezrobotny i nieplacacy zadnego podatku ? czy lepiej aby mial prace i placil nawet 100 zlotych na ZUS i 1 procent podatku ??????????.

    • 109 6

    • (4)

      taa własne firmy zakładajcie... od 20 lat to słyszę. już widzę jak 50 letnie byłe sklepowe, kucharki, byli stoczniowcy i zamiatacze ulic zakładają własne firmy a to właśnie takie grupy zawodowe w tym wieku mają największe problemy z zatrudnieniem. Proponowane przez Ciebie rozwiązania są dobre, jak najbardziej ale tylko dla nielicznej wysoko wykwalifikowanej grupy osób po 50 którą z np. z powodu jakieś reorganizacji spotyka redukcja etatu tylko ,że tacy ludzie najczęściej i tak poradzą sobie bez żadnej pomocy więc moim zdaniem to nie rozwiązuje w ogóle istoty problemu.

      • 8 4

      • Heh (3)

        Rozwiązanie "jakieś" jest lepsze niż żadne. Nawet gdyby te osoby wykwalifikowane, to by było 20% wszystkich, to 100% z zera to zero, ale 20% z czegoś to zawsze 20% czegoś.

        Lepiej zarabiać mało niż wcale.

        • 9 2

        • macie racje ze nigdy to nie rozwiaze 100 procent problemu ale to moze byc dobry impuls ! (2)

          Nawet jak zmniejszy to problem jak tu kolega ''pozytywnie myslacy '' mowi o 20 procent to bedzie juz lepiej niz dzis . Mysle ze nawet 40 procent tych osob by przynajmniej sprobowala zalozyc biznes na takich ''preferencyjnych warunkach''. Moga byc tez podobne rozwiazania zastosowane przy zatrudnieniu takich osob . Wlasna dzialalnosc to tylko 1 z pomyslow . Napewno jedno jest pewne ze te sposoby rozwiazan musza byc na '' super korzystnych warunkach '' bo czastkowe preferencje nie przyniosa zadnych rozwiazan. Dlaczego bronic zeby ktos majacy nawet 6 lat np. do emerytury nie mogl sobie jeszcze na starosc nawet bardzo duzo zarobic skoro ma do tego jeszcze checi i ochote ! Nie zazdroscmy tym ludziom ze na starosc da sie im szanse zarobku na specjalnych warunkach . Niech maja choc tyle przyjemnosc z zycia bo emerytura i tak jest dzis glodowa wiec niech maja jakis jeszcze punkt ktory im da szanse jeszcze w zyciu. To powinnien byc jakis rzadowy i spoleczny projekt i powinien sie opierac na '' dacie w dowodzie '' ,,, Masz ochote miec preferencje ,,,idzies do urzedu skarbowego ,,, pokazujesz dowod tozsamosci ,,, urzednik patrzy ,,,, masz ukonczone 50 czy 60 lat itd. to prosze !!!!!!! dostajesz certyfikat preferencyjny i sobie szalej na starosc jesli ci sie chce i masz ochote !!!!!! bo niby dlaczego nie . Moze byla sklepowa czy kasjerka zawsze marzyla aby prowadzic gabinet odnowy czy kosmetyczny to niech ma szanse choc po 50 to robic i spelnic swoje marzenia . Dajmy im takie szanse bo kazdy bedzie kiedys mial 50 czy 60 lat . Ameryka jest zbudowana z marzen i skoro tam sie marzenia spelniaja to zastosujmy to u nas. Napewno bedzie z tego wiecej zysku niz strat . Dzis jest marazm i musimy z tego wyciagac wnioski i dac tym osobom szanse bo tylko szansa ich zmieni i zmotywuje . I niech sobie zaloza firme , male czy duze , nich sobie kupia domek nad jeziorem , niech wzrosnie konsumpcja i niech ci ludzie choc maja przyjemniejsza starosc . Ja nie widze w tym zadnego problemu ! chyba ze minister finansow i rzad woli nic nie robic zamiast zrobic coś.

          • 7 1

          • (1)

            oczywiście ,że jakieś rozwiązanie jest lepsze niż żadne i lepiej zrobić coś niż nic ale z tego typu rozwiązań może skorzysta pewnie nie 40 a góra 10% tych do których to będzie adresowane a co z resztą ? Przecież mamy programy wspierające przedsiębiorczość: mniejszy zus przez dwa lata, doradcy,dotacje, inkubatory itp. i co ? i nic. lawiny nowo otwierających się firm jakoś nie widać. dlaczego to nie działa można sobie łatwo odpowiedzieć. tu potrzebne jest po prostu socjalistycznie brzmiące otwieranie nowych, niezamykanie istniejących fabryk i innych tzw zakładów czyli tworzenie miejsc pracy dla średnio i nisko wykwalifikowanych pracowników a nie jakieś pseudo-programy o praktycznie żadnej efektywności.

            • 1 1

            • doradcy? inkubatory? dotacje? szkolenia? - nic sie nie sprawdza. To daje pracę i kasę tylko tym którzy to organizują. Trzeba obnizyc koszt zatrudnienia osób po 50tce a znajda sie miejsca pracy.
              Mam 50+ i sa zadowoleni z mojej pracy, ale nie chca mnie zatrudnic bo nie mają na ZUS. Mogę więc albo siedziec w domu i ZUS płaci PUP albo pracować, ale na czyjes inne nazwisko, jakiegos emeryta lub studenta i ZUS też płaci mi PUP. Co wybrać? Legalną czy nielegalna drogę?
              A gdyby tak legalnie można mi ten ZUS pokryć, wspomóc pracodawcę, zachęcic go zeby mnie zatrudnił legalnie?
              A więc pomóc ludziom 50+ nie tylko na drodze zakładania firmy (90% firm upada).
              Oczywiście pomoc w zakładaniu własnej dzialalności zaproponowana powyżej - tak! jak najbardziej!
              A np. zamiast durnych szkoleń pomoc w sfinansowaniu konretnych szkoleń/studiów podypl które zmienia zawód na bardziej potrzebny aktualnie. No ale nic z tego. Nawet profesjonalnego (!, profesjonalnego, nie podstaw!) szkolenia z Excela nie zorganizują, a wiele firm tego wymaga.

              • 4 0

    • nie tylko dla 50+, stawki ZUS i koszty prowadzenia zabijają małe firmy (2)

      i zlikwidować urzędy pracy - dzisiaj służą zupełnie do niczego :)

      • 10 1

      • (1)

        a ja myślałem ,że słaba koniunktura coraz biedniejsi klienci patrzący tylko na cenę o nierzetelnych kontrahentach nie wspominając. a w USA to się przecież działalność się bez kosztów i za darmo prowadzi. Likiwidacja urzędów tak ale to jest tylko parę groszy oszczędności bez żadnego wpływu na gospodarkę.

        • 2 1

        • likwidacja UP?

          zlikwidowanie UP pozbawi pracy kolejna grupę osób. UP istnieja aby dać pracę... swoim pracownikom :(
          Musi być jakis urząd rejestrowania bezrobotnych, badania ich struktury itp. Ale "pośrednictwo pracy" i "doradcy zawodowi" to jakies nieporozumienie.

          • 2 0

    • dlaczego ktoś ma mieć

      łatwiej????? mogą powstać zagrożenia typu na dziadka działa. gosp. a prowadzi młody:))

      • 1 1

    • PODATKI - tak, ale z głową !!!!

      Witam serdecznie przedmówczynię i innych forumowiczów.

      Zgadzam się w pełni ,że zmiany w naszym systemie podatkowym są nieubłagane. Wręcz konieczne są działania, które w krótkim czasie pomogłyby zmienić stan finansów publicznych i uszczelnić ten system. Ponieważ jednak uważam, że Polscy przedsiębiorcy to osoby w przeważającej liczbie myślące, potrafiące układać biznes plany oraz mające pojęcie o rynku i jego prawidłowościach, według mnie czas skończyć z traktowaniem ich tylko jako pewnej "masy".
      Osobiście, optowałabym za ukierunkowaniem wpływających środków pochodzących z podatków od przedsiębiorców.
      Wszyscy mówią o dziurze budżetowej , a ja tylko myślę o czarnej dziurze w kosmosie , gdy to słyszę. Otóż mnie się wydaje, że środki które są na początku z podatków - nagle potem nie wiadomo kiedy się rozchodzą, na mniej lub bardziej trafione pomysły i to często z punktu widzenia szeregowego podatnika, w nie do końca kontrolowany sposób.

      Bo jaki wpływ mam ja - potencjalny dyrektor firmy -na to co z pieniędzmi z podatku, który płacę Państwu będzie przeznaczone na dofinansowanie ośrodków badawczych - w celu polepszenia np: poziomu i konkurencyjności polskiej oświaty wyższej i później poziomu umiejętności "realnych- praktycznych" a nie tylko szeroko rozumianej wiedzy moich przyszłych pracowników.
      A jeśli ja wpływu na to nie mam, to kto go ma i dlaczego? Czy ta "instytucja" rzeczywiście lepiej wie, gdzie powinny te wpływy być przekazane i na jakich zasadach? Analiza skutków dotychczasowej sytuacji finansowej naszego Państwa pokazuje, że czasem tak jest, ze wie i potrafi z nich zrobić dobry użytek, a czasem niestety nie do końca trafnie rozporządza tak naprawdę dobrem wspólnym.

      Ciekawa jestem wniosków z debaty ALTERNATYWA, z dnia dzisiejszego.
      Bo uważam że ALTERNATYWA - ale faktyczna i nie tylko polityczna jest niezbędna, bo sytuacja ludzi młodych na rynku pracy jest naprawdę ALARMUJĄCA !!!.

      Nie twierdzę, że dotyczy to całego kraju i wszystkich dziedzin gospodarki,
      , bo i owszem, są takie dziedziny i takie uczelnie, dla których priorytetem okazało się wprowadzanie praktyk zagranicznych, programów dla studentów itp. jednakże, to wciąż jeszcze wydaje się nie być wystarczające, zwłaszcza, że taki "najlepiej jak się da za publiczne własne( rodzinne) lub unijne pieniądze" wykształcony absolwent - przyszły pracownik, wybiera często pracę dla firm z zagranicznym kapitałem, lub zwyczajnie opuszcza kraj i emigruje tam, gdzie widzi faktyczne możliwości wykorzystania swojego potencjału.
      Tylko czy Polsce naprawdę opłaca się kształcić fachowców w swoich dziedzinach, których późniejsza praca nigdy nie zasili finansów naszego Państwa?
      Czy stać nas utrzymywać wysoki stan bezrobocia? Czy możemy tolerować coraz większą dysproporcję społeczną i tak rażące różnice, między ludźmi i całymi grupami zawodowymi wynagradzanymi bardzo sowicie, a ludźmi wraz z całymi rodzinami żyjącymi na granicy ubóstwa?

      Czy jesteśmy krajem ludzi myślących także o pokoleniach, które nadejdą po nas, czy widzimy wszystko tylko w wąskiej perspektywie, własnego portfela? A może jednak jest w nas - Polakach wola wspólnego budowania, a nie tylko konkurowania o miejsce w parlamencie?

      Piszcie jeśli chcecie, Zapraszam do komentarzy!
      P.S. P.S> nie jestem politykiem, ani ministrem- tylko myślącym magistrem.
      buterfly

      • 1 0

    • odpowiedź do "??????"' - luka prawna

      Dając preferencyjne stawki i niższy ZUS dla osób po 50tce, automatycznie tworzysz lukę prawną... po wprowadzeniu takiego przepisu, każda osoba po 50tce zwalniałaby się w pracy, zakładała jednoosobową firmę i świadczyła usługi (już jako zewnętrzna firma, a nie pracownik) swojemu poprzedniemu pracodawcy.

      Pracodawcy ze względu na oszczędności wręcz zmuszali by pracowników 50+ do zakładania własnych firm i świadczenia usług! Zmieniajmy prawo, ale nie róbmy głupot...

      • 1 0

  • A 60+ (2)

    A jak sie ma do tego reforma emerytalna i wiek 67 lat za 10 lat podniosa do 69 lat wiec jezeli nie zmienie sie mentalnosc pracodawcow to bedzie wiekszy dramat niz to ze ZUS nie ma pieniedzy bo niby co ludzie majacy 50 lat maja robic przez nastepne 17 ???, ale o to chyba wlasnie chodzilo tuskowi zeby ludzie nie dozywali emerytury i umierali z glodu pomiedzy 50 a 76 rokiem zycia ale taki soposob uzdrowienia ZUS'U to juz mogl tylko debil wymyslec bo sam bedzie lokajem Merkel na emeryturze !!!!

    • 77 8

    • (1)

      Ilość przecinków mówi wiele o poziomie tej wypowiedzi... podstawówkę skończyłeś? Pisać nie nauczyli?

      Notabene: założeniem ewolucji też była śmierć starszych - nieproduktywnych osobników, żeby gatunek mógł przetrwać.

      • 3 20

      • notabene

        ludzie starsi nie podlegają ewolucji, są po za jej mechanizmami. o długości życia starszych decyduje społeczność w której żyją. stary najkrócej żyje w społeczności libertariańskiej, np. w stadzie lwów.

        • 0 1

  • To wszystko NIC...

    Dzięki obecnie panującej władzy mamy pracować jeszcz dłużej. Dobre, co?

    • 57 4

  • Akademia Morska i na morze... (7)

    ...zaden z moich znajomych nie narzeka na brak propozycji. Trzeba po prostu miec jakis plan na zycie. Sun Tzu pisal: "przyszły zwycięzca najpierw wygrywa, a potem walczy, przegrany zaś najpierw wdaje się w walkę, a potem stara się wygrać". Pomysl co chcesz w zyciu robic i czy da sie z tego wyzyc. Jak tak to znajdz odpowiedznia szkole, lub po prostu zacznij zdobywac doswiadczenie. Jezeli najpierw wybierzesz szkole a pozniej bedziesz chcial dopasowac do tego jakas prace nic z tego nie wyjdzie....
    Co do 50+ to jeszcze mnie tam nie bylo wiec sie nie wypowiadam ;)

    • 10 54

    • Twoje dzisiejsze wyksztalcenie lub tez tzw. szkola '' za 30 lat tez moze okazac sie zlym wyborem i bedziesz ''smieciem na (3)

      Masz zle podejscie do tematu gdyz zapominasz ze wiele osob konczylo np. 30 - 40 lat temu wrecz znakomite szkoly , uczelnie czy super zawody ,,,,,,, tylko ze komputeryzacja i rynek szkol nowych technologii np. komputerowy mamy zaledwie od paru , parunastu lat i najzwyczajniej dawniej komputerow nie bylo . Za 30 lat moze byc technologia molekularno jadrowa i moze kazdy bedzie mial w domu reaktor atomowy a komputery zastapi np. '' chip w mozgu i wyswietlacz virtualny w oku :)))) i sie okaze ze twoj zawod tak specjalityczny dzis i znajomosc super komputera jest przezytkiem i jestes nic nie znaczacym fachowcem bo nie potrafisz obslugiwac reaktorow atomowych i wyswietlaczy virtualnych sterowanych przez satelite :)))) i co wtedy ! tez zaczniesz sie tlumaczyc ze kiedys byly tylko komputery itd itd . To oczywiscie przerysowana humorystycznie sytuacja ale nieraz pomysl ze dzisiejszych szkol i nowych technologi najzwyczajniej kiedys nie bylo i czy to znaczy ze np, twoi rodzice magistrowie czy babcia lekarka jest ma byc '' smieciem na rynku '' tylko dlatego ze konczyla szkole 40 lat temu ? to odrazu zawiez dzis swoich rodzicow do domu starcow bo po co ci tacy rodzice skoro juz sa w niczym nie potrzebni na rynku pracy .

      • 32 1

      • bo lenistwo, które dopadło obecnych 50-60 latków powoduje iż sami skreślają się z rynku pracy (2)

        Gdzie byli przez ostatnie 20-30 lat? Za biurkiem, pili kawkę? Zamiast się dokształcać, trzymać rękę na pulsie, liczyli że "jakoś się uda". A teraz wielkie halo, że jako 50+, bez znajomości podstaw pracy z komputerem i bez żadnego języka.. nikt ich nie chce.
        I argumenty pt., że byli spawaczami, ekspedientkami itp, mnie nie przekonuje. Matka koleżanki też została zwolniona, ale zna język, umie zorganizować szkolenie po angielsku, znalazła zajęcie w 2 miesiące. Tylko że ona nie oglądała codziennie "M jak miłość" i nie latała do kościołka na mszę na 18ta przez poprzednie 10 lat.

        • 4 15

        • Uwierz mi, że czasem z udziału w rozmowie o pracę skreśla rocznik, nikt nawet nie dochodzi w cv do czytania o językach i zainteresowaniach

          • 7 0

        • SEDNO / BULL'S EYE/

          Kolego tak patrze na moich rodziców i wiem o czym mowisz. Matka jakies głupoty w internecie oglada, tylko ze ona ma emeryture a ojciec TV cały dzień po robocie. I tak od 15 lat, jak mieli po 40 lat to mówili że są już za starzy żeby sie kształcić. Mi mówią że sobie nie radze chociaż mam studia techn., doświadczenie w hydraulice i elktryce, projektowaniu, wykonawstwie, i 2 jezykie obce, ale płynnie, którymi mówie jak po polsku. Mam 31 lat, ale dalej sie rozwijam, miałem 2 swoje TV to je oddałem ZA DARMO!. Dzieki takim telemano, ci nasi pseudo celebryci i aktorzy maja taka kase na którą ja się nie zgadzam i nie ogłądam ich.
          W planach mam zrobienie techn. elektrycznego i nauke rosyjsokiego, jak patrze na oferty to wiem ze z głodu nie zgine!! Wszystko o co chodzi to organizacja swojego czasu i tyle!

          • 0 0

    • Jasne

      Swietny pomysł zwłaszcza w wieku 50 lat a po skonczeniu w tym wieku i bez doswiadczenia napewno sypnie ofertami prac na statkach.

      • 11 0

    • Nikos

      Ty masz propozycję dla młodych, a nie dla ludzi po 50tce. Sam masz 30 lat i nie narzekasz na brak propozycji, ale za parę lat pracodawcy Twoi aktualni zaczną wybrzydzać, że wola młodszych od Ciebie, bo Ty już za wygodny jesteś i nie chce Ci się pracować przez 4 m-ce po 12 godzin na dobę, również w Wigilię, Nowy Rok, albo tez dostaniesz super propozycje na początku czerwca na 4 m-ce +-1. A potem w połowie grudnia znów na 4. A co na to Twoja żona?

      • 14 0

    • Nikos, ty sie nie wypowiadaj bo

      glupio gadasz. Jak skonczysz 60 lat to zobaczysz dopiero. Chyba ze zalozysz wlasny byznes. Ale nie kazdy nadaje sie do zalozenia wlasnej firmy i musi pracowac dla kogos. Nie moga wszyscy miec byznesu. Obojetnie jaka szkole sobie wybierzesz to za 40 lat moze sie okazac ze takie zawody sa juz nie potrzebne. Nawet jak bys skonczyl jakies kursy doksztalcajace lub przeksztalcajace to i tak pracy nikt tobie nie da bo bedziesz za stary. A ja widze ze bys to zrozumial to musisz jeszcze dojrzec.

      • 3 0

  • obecnie to problemy z praca maja juz ludzie w wieku 40 lat!! (1)

    • 84 1

    • Jest taka kaszana, ze nawet młodzi ludzie siedzą bezrobotni, a to prowadzi zarówno ich jak i to super państwo do degradacji. ....
      To skandal żeby ktoś kto jest młody( czy nawet stary) i miał chęci do roboty nie mógł znaleźć pracy na normalnych, godziwych warunkach.
      Po prostu najlepiej kraść..lub stworzyć parabank..... czyli na jedno wychodzi

      • 10 0

  • Zgodnie z feministyczna linią idei parytetu, polecam wszystkim bezrobotnym kobietom (3)

    po 50tce zatrudnienie sie jako spawaczki - do momentu, kiedy ilosc spawaczów i spawaczek zrówna się.

    • 67 5

    • a ja polecam ci zajść w ciążę (1)

      • 0 0

      • kobiety 50+ nie zachodzą w ciążę

        argument invalid

        • 4 1

    • w Chojnicach dawny Mostostal zorganizował ponad 2 miesiące temu kurs dla 15 spawaczek.

      • 0 0

  • Tylko układy

    Bo na układy nie ma rady, jak masz układy i dobre plecy to nawet jak będziesz mieć 100-lat! To znajdą ci dobrą prace za dobre pieniądze, uwierzcie mi wiem coś o tym :) , a dla tych co nie maja cóż pod most...Lub w łaskę do rodziny, ach ten kraj......Polska.

    • 55 1

  • jak im można pomóc? Likwidując Ministerstwo Pracy, urzędy pracy i dziesiątki tysięcy nierobów (1)

    którzy zatruwają firmy, które nie moga się rozwijac i zatrudniac pracowników, w tym i 50+

    • 48 2

    • Urzedy Pracy

      Szkolenia w PUP to fikcja! Jestem tam zarejestrowana od ponad roku , ale jeszcze nigdy nie otrzymalam propozycji zadnego szkolenia oprocz podstaw obslugi komputera. Ani zadnej sensownej pracy...

      • 0 0

  • jestem emerytem stoczniowym i mam 3,2tys.zł na rękę a żona emerytka ma 2,6tys. zł na czysto (6)

    teraz nam żyje się dobrze

    • 27 21

    • i właśnie dlatego podatki płacę w innym kraju

      • 5 7

    • zdzisław, w sumie to nie będę chciał wydrapać Ci oczu. Ta emerytura Ci się należy. I Słusznie że masz takie pobory.

      W Tym kraju ostatnio i to zabrano (prywatne stocznie, agencje pracy nalezace do polityków) więc te czasy się pokończyły.

      Wywalczymy to jak UE skończy jak ZSRR... Tyle że Ruscy zostawili nam stocznie, wojsko, flotę i cukrownie, a UE robi z nas robotników w cudzych fabrykach

      • 6 0

    • oj chyba przesadziłes z tą emka:)))

      to jestescie chyba krezusami? 5,8 tys ??? razem???? nie sciemniaj jako stoczniowiec? to chyba masz juz 70lat

      • 2 2

    • Zdzichu, mam kilku takich kolegow co przeszli w Gdynskiej Stoczni na emeryture jakies

      5 czy 6 lat temu i wlasnie tyle dostaja co napisales. Ale to byl tylko krotki okres ze takie emerytury ludzie dostawali. Bo stocznie planowano albo zamknac albo zreorganizowac. To juz wiecej sie nie powtorzy. Mieliscie szczescie ze o wlasciwym czasie znalezliscie sie we wlasciwym miejscu. Wiec nie mozesz stawiac siebie jako przyklad. Inni a raczej wiekszosc nie zaznala tego. Tylko tyle

      • 6 0

    • nie ma się czym chwalić ... (1)

      siedź na d*pie i się onanizuj swoją emeryturą.....znam kilku emerytów stoczniowych i ich przebieg pracy zawodowej porażka patologia massakra,,, praca w niby akordzie , odbijanie kart zegarowych , przyłażenie do pracy w dni wolne od pracy aby markować pracę...( ci co pracowali wiedzą o czym mówię) następnie wskazanie 10ciu najlepszych zarobkowo lat i z tych lat była naliczane świadczenie emerytalne ( nienależne zresztą , taki był system ) znam orłów co na zwolnieniach lekarskich , urlopach bezpłatnych wyjeżdzali na kontrakty to jest dopiero patologia która dzisiaj już nie przejdzie,znam tez przypadek człowieka co pracę zawodową zakończył w wieku lat 50 przeszedł na rentę ,15 lat przeleżał na kanapie plując na komunę , w wieku lat 65 przeszedł na świadczenie emerytalne wskazują c 10 lat najlepszych ( papranina na odpie...dol w akordzie )i listonosz przynosi na łapkę3600 PLN

      • 3 1

      • Dokładnie tak jest, a teraz młodzi na umowach śmieciowych za grosze na ten cały bajzel zap...

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane