• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Święto Pracy. Statystyki są optymistyczne

Aleksandra Wrona
1 maja 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Statystyki są optymistyczne. Zarówno pod katem liczby pracujących, średnich zarobków, jak i nowo utworzonych miejsc pracy Urząd Statystyczny odnotował wzrost w stosunku do poprzedniego roku.

Statystyki są optymistyczne. Zarówno pod katem liczby pracujących, średnich zarobków, jak i nowo utworzonych miejsc pracy Urząd Statystyczny odnotował wzrost w stosunku do poprzedniego roku.

Święto pracy to dobry moment, żeby przyjrzeć się bliżej lokalnemu rynkowi pracy. Z tej okazji Urząd Statystyczny w Gdańsku opracował zestawienie danych dla województwa pomorskiego za 2017 i 2018 rok, z którego dowiemy się m.in., ile wynosiło przeciętne zatrudnienie i w jakich sektorach czekało na nas najwięcej miejsc pracy.



Statystyki są optymistyczne. Zarówno pod katem liczby pracujących, średnich zarobków, jak i nowo utworzonych miejsc pracy Urząd Statystyczny odnotował wzrost w stosunku do poprzedniego roku.

W 2017 r. (stan w dniu 31 XII) w woj. pomorskim pracowało 874,5 tys. osób - 52,3 proc. mężczyzn i 47,7 proc. kobiet. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w roku 2017 wynosiło 4211,69 zł, a w 2018 r. powstało 43,5 tys. nowych miejsc pracy.

Na każde 1000 osób, w Gdańsku zatrudnionych było 393, w Gdyni 312,9, a w Sopocie 327,8.

Na rynku pracy zadebiutowali też absolwenci szkół. Co ciekawe, duże różnice widać tu między płciami. Pierwszą pracę podjęło 52,2 proc. kobiet z wykształceniem wyższym i 29,3 proc. mężczyzn z takim wykształceniem. Aż 28,4 proc. mężczyzn i tylko 9,4 proc. kobiet debiutujących na rynku pracy w 2017 r. miało wykształcenie zasadnicze zawodowe. Podobna liczba, bo 19,4 proc. kobiet i 17,1 proc. mężczyzn zaczęła pracować po ukończeniu liceum ogólnokształcącego, a 19 proc. kobiet i 25,3 proc. mężczyzn po szkołach policealnych lub średnich zawodowych.

Na jakich stanowiskach czekało na nas najwięcej wolnych miejsc pracy w 2018 r.?

Tę konkurencję zdecydowanie wygrywają robotnicy przemysłowi i rzemieślniczy (aż 3,4 tys. miejsc pracy), następni są specjaliści (1,2 tys.) i operatorzy i monterzy maszyn i urządzeń (1,1 tys.).

Najmniej miejsc pracy czekało na przedstawicieli władz publicznych, wyższych urzędników i kierowników (0,1 tys.) i techników i inny średni personel (0,3 tys.).

Geneza Święta Pracy



W 1886 roku właściciel firmy McCormick Harvester zdecydował się zmodernizować swój zakład, zwalniając wszystkich pracowników, a na ich miejsce zatrudniając nowych. 1 maja rozpoczęły się protesty byłych pracowników. Podczas przemówienia jednego z działaczy policja zaatakowała uczestników pokojowej demonstracji. Doszło wtedy do masakry, która przeszła do historii jako Haymarket Riot, a całość demonstracji została nazwana "Kampanią na rzecz 8-godzinnego dnia pracy". Trzy lata po tych wydarzeniach ustalono, że 1 maja będzie międzynarodowym dniem upamiętniającym krwawe wydarzenia z Chicago. W Polsce, tak jak w innych krajach europejskich, pierwsze obchody przypadły na rok 1890, ale dopiero w 1950 r. dzień 1 maja stał się świętem państwowym. W czasach PRL organizowano tego dnia pochody pierwszomajowe, na których nieobecność mogła mieć poważne konsekwencje.

W Kościele katolickim 1 maja obchodzony jest jako wspomnienie św. Józefa rzemieślnika. Jego atrybutami jest piła, dłuto, warsztat stolarski. Wspomnienia liturgiczne św. Józefa w liturgii tego dnia nie jest przypadkowe. Zostało ustanowione przez papieża Piusa XII w 1955 r. właśnie jako odpowiedź na świeckie Święto Pracy.

A jak jest dziś? Dzisiaj 1 maja kojarzy się raczej z początkiem majówki, czyli długiego weekendu, który większość Polaków przeznacza na odpoczynek.

Miejsca

Opinie (152) 5 zablokowanych

  • Ja mam szóstkę dzieci i nie muszę pracować a żona ma emeryturę zapewnioną (9)

    • 19 50

    • (4)

      I dobrze. W zamian mamy następne tanie chomiki do tego kołowrotka

      • 23 3

      • (2)

        Chomiki były tak czy inaczej. Teraz po prostu za nie płacimy.
        PiS już nawet nie próbuje sciemniac, że chodzi w tym całym 500+ o przyrost naturalny. Tak wyraźnie widać, że to nie działa, że nawet oni już się wycofali z tej retoryki.
        Nikt normalny nie podejmie decyzji o dziecku za kilka stówek - jedyne, kogo ten program faktycznie może zachęcić do dodatkowego rozmnażania to patologię i żuli.
        Zastanów się, czy takiego kolejnego pokolenia chcemy.
        Tu chodzi wyłącznie o kupowanie głosów wyborczych, jak z emerytami teraz.
        Wsparcie rodzin - tak, ale przez ulgi podatkowe dla pracujących rodziców, a nie rozdawanie pieniędzy.

        • 35 12

        • Jakie kupowanie głosów. (1)

          Może 1 na 100 mieć taką ideę. Jakie pokolenie... Ilu jest żuli jak się obejrzysz w koło? 1 na 1000? Spokojnie, mam też rodzinę na wsi tam też 99% ludzi to nie patologia. Tanie hasła rzucasz. Każda obietnicą wyborcza każdej partii to kupowanie głosów. Tak czy inaczej to Polska była na ostatnim miejscu w Europie pod względem socjalu na rodzinę. Chcemy do Europy no to chyba pod każdym względem. Nie widziałeś wcześniej jak niektóre dzieci były niedożywione w szkołach? Dzieci nie masz? Nie patrz na czubek nosa ale spójrz też na innych. Żal się robiło jak na to się patrzało. Dla ciebie to puste slogany. Ja mam bardzo dobrze i nie narzekam a też płacę za innych. Za ciebie! Za służbę zdrowia z której korzystasz. Uczciwe? Ja się leczę prywatnie i co? Szkoda gadac.

          • 19 23

          • Oczywiście że kupowanie. Widzę po niektórych członkach rodziny, szczególnie z Podlasia. Mentalność „wiecznego KRUSiarza” bo jeszcze zostało po rodzicach 1,5 hektara, żona jest od wychowywania dzieci a nie od pracy a głowa rodziny dorabia bokami albo śmignie na Saksy po trochę ojro. I oni tam za PiS gotowi w ogień lecieć bo wcześniej (słusznie!) dostawali figę z makiem a teraz im wpada 1500 miesięcznie za frajer. Podatków tyle odprowadzą co od zakupów, ubezpieczenie i emeryturę (niską bo niską) dostaną z KRUSu i biorąc pod uwagę ile wpłacają składek (~500zł na kwartał) to przejedzą to w pierwsze dwa-trzy lata a kolejne kilkanaście jak nie kilkadziesiąt pociągną od społeczeństwa. Nie można ich zwać żulami albo patologią bo nie chleją i nie leją, do kościoła pierwsi, ale to są zwykłe pasożyty. Takich właśnie PiS kupił.

            • 18 12

      • glupi troll

        • 0 3

    • (1)

      Gratulacje, cieszę się Waszym szczęściem. :)

      • 2 1

      • Tezy się cholernie cieszę ich szczęściem...

        • 8 3

    • Tania prowokacja

      Platformowy protoplasto.

      • 14 5

    • Saba prowokacja

      • 5 0

  • Co to za podawanie wysokosci płacy brutto ?. (12)

    W du.ie mam brutto. Mnie interesuje netto,to co mam na rękę.W Polsce koszty pracy są złodziejsko wysokie.I dlatego trzeba w różny sposób kombinować by zarobić takie pieniadze by w miare godnie zyć. Żyjąc uczciwie to zapracujesz się na śmierć albo niewiele zarobisz.Zwłszcza ciężko jest tym ktorzy mają rodziny.

    • 89 20

    • Tylko podawanie brutto ma sens.
      Ludzie mają różne podatki i ulgi.
      No i dobrze, żeby wiedzieli ile im nierząd zabiera na utrzymanie programów socjalnych i kupowanie głosów przed wyborami.

      • 19 13

    • (4)

      "Mnie interesuje netto,to co mam na rękę"
      Pomogę Tobie :)
      Z brutto na netto - za serwisem dotyczącym sektora finansowo-bankowego.
      4211,69 zł brutto PLN to 3 001,18 netto PLN
      p.s.
      Udanej majówki, pomimo zimna, które nadciąga...

      • 11 5

      • A tak naprawdę to jedynie "superbrutto=koszt pracodawcy " i netto pracownik ma sens (3)

        Dla 4211,69, Ty pracowniku dostajesz 3001,18 zł do kieszeni, a koszt pracodawcy (Twoja pensja netto + podatki + ZUS) to 5074,25 zł. Czyli pomiędzy superbrutto a netto pracownik Państwo w formie podatków i ZUS zabiera 2070 zł każdego miesiąca! Innymi słowy, każda 1 zł netto dla pracownika to 1,69 zł łącznych kosztów pracodawcy..

        • 21 0

        • (2)

          ZUS, przynajmniej w założeniu, będzie wypłacać emeryturę pracownikowi i niestety, trudno jakoś uwierzyć, że każdy pracownik zadbałby o to samodzielnie.
          Składka zdrowotna finansuje system opieki zdrowotnej, oczywiście jest to forma podatku liniowego, ale przynajmniej jego cel jest określony. Pewnie można powiedzieć, że prywatnie opłacana składka byłaby efektywniej wykorzystana, ale osobiście pozwolę sobie wątpić.

          • 6 12

          • Jak widac (1)

            Po plusach i minusach,czytelnicy pozwalaja sobie watpic w Twoje socjalistyczne wypociny,panie urzedasie.

            • 1 3

            • Ciekawa mieszanka formalnego szacunku i agresji :) Leseferyzm to jednak oświeceniowa religia, jak widać.

              • 1 0

    • (4)

      Ja mam dwie nogi mój pies cztery czyli średnio mamy po trzy nogi.Podobnie jest z wyliczaniem średniej,nie oszukujmy się jesteśmy biedakami i niewolnikami Europy,a większość z nas zarabia 2-2,5 tys na rękę,przy drożyżnie większej niż na zachodzie.

      • 15 6

      • (3)

        Skąd przekonanie, że większość z nas zarabia 2-2,5 tys na rękę?
        Poza tym: byłeś kiedyś na tym Zachodzie?

        • 9 14

        • Nie był, ale w internetach napisali, że tam wszystko za pół darmo.

          • 12 6

        • Z danych GUS (1)

          70% pracujących zarabia minimalną lub zbliżoną do minimalnej. Mediana wynosi 2500 zł netto. Wesołej majówki.

          • 12 2

          • W 2019 roku, w Trómieście? GUS podaje takie dane?

            • 1 5

    • No a skąd GUS ma wiedzieć, jakie kto ma odliczenia, koszty uzyskania, kto się rozlicza z małżonkiem...

      • 2 0

  • (4)

    Statystyki wcale nie są optymistyczne patrząc na zarobki Polaków..

    • 73 4

    • (3)

      bo statystyka bierze pod uwage tylko duze przedsiebiorstwa i urzednikow. nie bierze pod uwage malych przedsiebiorstw i jednoosobowych dzialanosci gospodarczych. pomija tez szara strefe. o kant tylka takie statystyki

      • 8 0

      • To wszystko to jakas iluzja (2)

        Wysylam od miesiaca aplikacje na stanowiska zwiazane z IT, Moje oczekiwania placowe to 8-10 brutto, nikt do tej pory sie nie skontaktowal ze mna, Wyslalem 3 aplikacje w Irlandii i dostalem prace plus super podwyzke
        Pytanie co to oznacza?? Czy ktos jest w stanie to wytlumaczyc?? Pisze sie o nie doborze pracownikow - ale jakich ?? Przepraszam ale nie bede pracowal za 3000 netto pozdrawiam

        Pozdrawiam

        • 11 0

        • Może masz za małe doświadczenie lub wiedzę.

          Dobry inżynier z doświadczeniem zarabia w Polsce powyżej 10k brutto. No ale jeśli znalazłeś dobrą pracę w Irlandii to też dobrze.

          • 6 2

        • niedoborze

          • 1 1

  • (5)

    Cos wam powiem. Ludzie ogolnie w wiekszosci "maja pieniadze" i ludziom dobrze sie zyje. Niestety mamy teraz pokolenie konsumenckie przEz co ludzie stali sie pazerni i chytrzy(tak tak niewygodnie pisze). Placza jak to ciezko a tylko chajc w skarpete bo sprzet wymienic albo auto. Gdybysmy mieli mentalnosc taka,ze radosc zycia to cos wiecej jak ci*lanie na lepszego passata czy tv 65 cali to bysmy byli happy jak malo kto.

    • 45 26

    • 2100 zł miesięcznie i happy jak mało kto :) (3)

      i zbieraj na passata.

      • 11 2

      • (1)

        Hmm noo 2100 rozumiem,ale zrozum tez i Ty,ze nawet w takiej Szwajcarii sa kiepskie zarobki jakiejs czesci mieszkancow.

        • 3 2

        • Nie przesadzajmy w drugą stronę :)
          Według portalu Forsal: "ponad 90 proc. zatrudnionych na pełen etat otrzymuje powyżej 4 tys. franków miesięcznie, a najczęściej spotykaną wypłatą jest 6502 franków, wynika z danych Federalnego Biura Statystycznego"

          6500 franków szwajcarskich to jest ponad 24 000 złotych brutto, przy podobnych obciążeniach podatkowych.

          • 5 1

      • Telewizor 65 cali kupisz już za ok. 3k nie wiem czy to jakiś luksus...

        • 1 2

    • Takich obywateli nam trzeba jak Ty!

      Mało chcą, będą szczęśliwi nawet jak ich się oskubie do końca, no bo po co komu jakieś sprzęty czy auto xD

      • 6 1

  • dulkiewicz mogłaby zrobić pochód pierwszomajowy tak jak to było za komuny. (9)

    Toc ona nasza, niech dba o tradycję prlu.

    • 40 33

    • (1)

      no co ty, przecież ona osobiście te komune obalała!! osobiście!! w III klasie podstawówy robiła mały sabotaż kredą na tablicy w przerwie

      • 8 4

      • Chyba pomyliłeś ją z Matołuszem

        • 7 8

    • (5)

      I cyk, 60gr za wpis wpadło.

      • 9 10

      • schetyna płaci w izraelskich szeklach (2)

        • 6 6

        • A co już dostałeś wypłatę?

          do mnie jeszcze nie przyszła:(

          • 6 0

        • haha, ruski agent przyłapany na gorącym uczynku zaczyna się miotać

          co, wszyscy cię tu znają czerwona samico psa

          • 0 0

      • w peło swoim płacą (1)

        88 gr za wpis, a ty jełopie robisz za free

        • 5 3

        • słabe, widać cię ruski trolu

          jak wesz na talerzu

          • 0 0

    • święto pierwszego maja czyli święto pracy zostało stworzone przez II MIędzynarodówkę czyli Lenina

      dlaczego "ałtor" pomija ten fakt?

      • 0 0

  • Przeciętne wynagrodzenie w trójmieście to 2500zł netto (45)

    2 osoby = 5000zł. Mieszkanie 2 pokojowe 2000zł z rachunkami, jedzenie na 2 osoby - 1100zł, komunikacja około 300zł (jak wiadomo 1 biletu tutaj nie ma :)), ciuchy 250zł, chemia i kosmetyki 150zł, telefony 80zł, prezerwatywy 40zł, fryzjer 40zł, netflix 40zł i mamy 4000zł. Zostaje rzekomo 1000zł na oszczędności, dalsze kształcenie, lekarza, rozrywkę, niespodziewane wydatki . Ot takie ciułanie od 1go do 1go. Kasę na dzieciaka załatwia ponieką teraz 500+, ale dzięki temu mamy zarąbiscie dużą wzwyżkę cen w sklepach. Jak nie jest się specjalistą, fachowcem, kimś kto zapier*****, to zwykły Jan Kowalski nie ma tutaj wspaniałego życia. Wydaje się, że życie na luzie to przywilej.

    • 79 18

    • Prezerwatywy 40zł :) (5)

      Zrezygnuj z prezerwatyw i będziesz 540 zł do przodu

      • 30 6

      • Tylko wtedy koszty (4)

        lawinowo rosną...

        • 17 2

        • (3)

          Ale też wpływy mogą rosnąć :)

          • 10 1

          • te koszty zawsze przekroczą wpływy (2)

            za 500zł jednej sztuki dziecka nie utrzymasz, więc z każdą kolejną sztuką jesteś coraz bardziej na minusie.

            • 14 2

            • (1)

              Wciąż nie zapominajmy jednak o oszczędnościach po rezygnacji z prezerwatyw.

              • 11 1

              • 13-stka 500+

                40x12=480. Tak więc rezygnacja z prezerwatych to jak by nie było 13-nastka 500+!!!

                • 0 0

    • (15)

      To prawda. Jak jeszcze mieszkaliśmy w Polsce to mieliśmy razem żoną 5500 na rękę. Do tego jedno dziecko. Niby dużo ale takie rzeczy jak wyjście do kina/teatru, restauracji czy kupno książki, płyty CD były luksusem na który nie mogliśmy sobie pozwolić. Kto jest w podobnej sytuacji wie o czym piszę. Najpierw się zaspokaja najpilniejsze potrzeby a te przeważnie tyle kosztują, że kasy już nie zostaje.

      • 21 3

      • (14)

        Ty chyba żartujesz, ze majac 5000 na reke nie utrzymasz rodziny 3-osobowej

        • 10 28

        • Mając 5000 na rękę można prowadzić całkiem wygodne, ale dość skromne życie.
          Pod warunkiem, że jest się singlem.

          • 31 5

        • ja mam z żoną razem 7000, czasami trochę więcej (12)

          a i tak wiem że na dzieciaka mi nie wystarczy, bo już na dwie osoby to nie jest zbyt wiele...

          • 20 11

          • (9)

            Mniej modnych knajp może pomóc...

            • 12 12

            • Akurat nie korzystamy. (8)

              Serio za 7000zł, nie euro, jesteście w stanie utrzymać przynajmniej 3 osobową rodzinę, opłacić ratę i rachunki za mieszkanie?
              Podziwiam i chyba trochę współczuję..

              • 12 7

              • (4)

                Ciekaw jestem struktury Waszych wydatków, choć oczywiście nie proszę, żebyś pisał o tym na forum. Znasz ją?

                • 7 0

              • Ogólnie znam, (3)

                nie prowadzę dokładnej księgowości co kto ile i na co, bo nie o to w życiu chodzi żeby całe życie dziadować.
                Ale jak pomyślę, że aby utrzymać kolejną osobę ( kto wie czy tylko jedna się trafi) trzeba by obniżyć poziom życia o ok. 1/3 to trochę kiepsko się robi.
                Mądrzy ludzie policzyli że koszt wychowania dziecka tylko do 18 roku życia, to około 200 000zł na dzień dzisiejszy (ok 1000/miesiąc - według mnie nierealne), a to z roku na rok jeszcze bardziej rośnie.

                • 8 6

              • (2)

                Nie o to w życiu chodzi? Moim zdaniem to racjonalne podejście, ale można je też nazwać "dziadowaniem".

                Co do dzieci... Wiesz, obiady w pobliskiej szkole podstawowej, całkiem przyzwoite, kosztują w maju 80 zł za cały miesiąc. Sadzę, choć oczywiście mogę się mylić, że nawet nie zaprzątacie sobie myśli takimi kwotami.

                • 6 3

              • (1)

                to są najtansze i najubozsze, dzieciece porcje w dodatku dotowane w ponad połowie.
                jako dorosły tez mozesz isc do caritasu na obiad i sie chwalic

                • 1 3

              • Chwalić się? To są normalne, pełnowartościowe posiłki... Nie ma się czym tu chwalić ani czego wstydzić. Korzysta z nich pewnie większość dzieci, bo to wygodne i po prostu zdrowe. W przedszkolach też Twoim zdaniem podawane jest jedzenie dla ubogich?

                Chodziło zaś o "koszmarne" koszty, jakie niesie ze sobą posiadanie dzieci. Jeśli ktoś żywi się burgerami z wołowiną kobe i nie wyobraża sobie weekendu bez paru drinów na mieście, to może mieć fałszywe wyobrażenie, że jego dziecko będzie robić podobnie. I pewnie kiedyś będzie ;) Zanim to jednak nastąpi, zje obiad w szkole z kumplami z klasy i nie obniży to jego notowań.

                • 4 1

              • Adam (2)

                Mistrzowie dziadowania to i za 1000 godnie przeżyją przez miesiąc. Doskonale cię rozumiem, że 7000 to mało. Tak od 10000 to już można mówić o normalnym życiu.

                • 14 10

              • (1)

                Moim zdaniem minimum to jest 15000 zł, a i to oznacza pewne wyrzeczenia.

                • 9 2

              • Bez kozery powiem 100 000

                • 2 0

          • (1)

            To wy chyba nie pamietacie dawnych czasow, albo jestescie bananami, ktorzy musza miec wszystko najlepsze i najdrozsze. Za 5500 netto mozna spokojnie wyzywic rodzine 2+1 i nawet liczniejsza. No ale jak ktos chce miec co roku "alinkluzif" w egipcie, no to sorru

            • 10 11

            • przecież egipt jest najtańszy, to chyba normalne że ludzie raz w roku chcą pojechać na wakacje i wypocząć na 2 tygodnie ? Nikt tu nie mówi o żadnej egzotyce tylko najtańszej opcji... to przykre że 2tyg wakacje dalej w tym kraju uważane są za luksus.

              • 19 3

    • (13)

      1100 na jedzenie dla 2 osob? To ile wy wpie.rda.lacie? 80 za telefony? No oczywiscie, jak karynka i seba chca miec najnowsze smartfony, to biora najmniej korzystne oferty z salonu. Teraz za 25 ziko mozna miec pakiet rozmowy i sms do wszystkich + internet. Daje to 50 na dwie osoby. Sa rowniez pakiety dla 2 osob za 40zl. Netflix? Zalisz sie czy chwalisz? Mozna zebrac grupke znajomych i miec go za 15 ziko. Zeby oszczwdzac to trzeba mysles, a nie wydawac kase na d*perele

      • 11 24

      • (2)

        Bez komentarza, najlepiej to z siebie dziada zrobić :)

        • 18 8

        • (1)

          Dziadowanie? Zaraz wyjdzie, ze gotowanie w domu zamiast chcodzia codziennie do knajpy, to dziadowanie

          • 11 6

          • 35 zł dziennie na żarcie to wch... mało. Na mieście najwyżej obiad zjesz dla jednej osoby.

            • 5 4

      • Dzięki za przepis na dziadowanie ale skoro takie życie cię zadowala to brawo Ty!

        • 13 8

      • (7)

        można jeść cały miesiąc parówki z psa razem z budą i pasztetową z dudy. Wtedy i 500 będzie za dużo, ale normalny człowiek takiego g nie jada. 1100 to i tak jest skromnie. przez takich jak TY netflix zablokował darmowy miesiąc próbny dla polakówowa, a lidl migiem zmieniał regulamin na możliwość zwrotu pieniędzy za produkt, który Cię nie zadowolił. Polak zaraz ze wszystkiego zrobi sobie biznes.

        • 18 6

        • Co dzisiaj na obiad? (6)

          Może słaby, coś na kształt pasztetowej, nie wiem...

          Przepis na dziadowanie, dla dwóch osób:
          jajka poszetowe (z wolnego wybiegu) 4 szt. - 2,50 zł
          szparagi zielone, pęczek - 10 zł
          sos holenderski domowy (2 żółtka, ćwierć kostki masła, sok z cytryny, sól, pieprz) - ok. 5 zł
          ziemniaki ekologiczne ok. 0,5 kg - 2,50 zł
          jakaś sałata, też bio - 5 zł

          Całość kosztowała więc około 25 zł, czyli 12,50 zł za osobę.

          • 6 10

          • (2)

            codziennie jesz ziemniaki z jajkami? dodaj do tego kawałek ryby czy mięsa i już budżet przekroczony. Poza tym przez cały dzień jesz więcej niż sam obiad więc sam sobie zaprzeczasz. 50zł na dwie osoby dziennie to jest optymalna kwota x 30dni daje ile? mniej niż 1100?

            • 8 5

            • (1)

              Podać przepis na halibuta w sosie winnym?

              • 2 2

              • Chciałem jeszcze tylko dodać, że nie jem codziennie szparagów ;)

                • 0 0

          • (2)

            4 jajka za 2,5 zł? bio? zwykłe na rynku kosztuje 1zł za sztukę, skąd ta cena u Ciebie?

            • 8 5

            • (1)

              Są takie dwie duże sieci handlowe konkurujące ze sobą na polskim rynku, w każdej z nich możesz kupić jajka z wolnego wybiegu (czyli oznaczone 1) w cenie mniej więcej 60 groszy za sztukę, czasem w większych, czasem w mniejszych opakowaniach. Podpowiem, że w tej chwili możesz to zrobić w sieci na literkę L - opakowanie 10 sztuk za 5,99 zł.

              Nie wiem, co to znaczy "zwykłe na rynku", ale z czystej życzliwości przestrzegałbym przed zakupami jaj u bab ze wsi czy udających takowe, ponieważ nie wiesz do końca co kupujesz, może najtańsze jajka z chowu klatkowego, tyle że bez pieczątki.

              Jajka ekologiczne, czyli oznaczone 0 na początku, nawet w tych tańszych sklepach, będą kosztować zauważalnie więcej, np. 9,29 za 8 sztuk.
              Ale to jest produkt droższy od jaj z wolnego wybiegu.

              • 3 0

              • W tym samym sklepie były też ostatnio szparagi za 7,99 zł, więc na upartego można obniżyć koszt obiadu do 11,50 za osobę.

                Gdyby z kolei jeszcze doliczyć do tego cenę taniego, ale pijalnego Rieslinga, czyli od 30 zł wzwyż za butelkę, to koszt wzrośnie do 17,50 za obiad z kieliszkiem wina ;)

                • 2 1

      • za 40zl/mc na telefon wyzywanie od karyn? :D na jakim swiecie ty zyjesz?

        • 1 1

    • Skąd dane o przeciętnym wynagrodzeniu?

      Według Sedlak & Sedlak mediana w 2017 roku wynosiła 4500 zł dla Gdańska, a w Gdyni i Sopocie niewiele mniej - 4210 zł i 4350 zł, czyli ok. 3000-3200 złotych netto.
      W 2017 roku.

      Oczywiście są to orientacyjne dane, metodologia też może być dyskusyjna, ale przynajmniej jest to próba oszacowania płac na podstawie większej próby niż kilku znajomych, do tego jeszcze z tej samej firmy.

      • 6 0

    • My na same mieszkanie wydajemy 3300 (3)

      70 MKW w dobrej lokalizacji. Mogłoby być 500-800 mniej - ale nie kalkuluje się (kasa i czas na dojazdy).
      Na zakupy jest budżet 2500, ale prawie zawsze "coś" i przekraczamy, w tym budżecie to wszelkie zakupy, jednokrotne tankowanie auta, 100 PLN na rozrywkę (wyjście do kina czy jakiejś taniej restauracji typu KFC albo bar Syrena).
      U nas jest o tyle źle, że mamy dwójkę małych dzieci, więc żona nie pracuje i wszystkie wydatki pokrywam ja. Biorę dodatkowe zlecenia i pomaga czasem rodzina, bez tego bylibyśmy ciągle na minusie. Jestem niby z najlepiej zarabiających, ale i tak czuję się jak żebrak szukając najlepszej promocji na pieluchy czy mleko :) P.S. - i tak uważamy się za szczęśliwych, bo nie mamy żadnych kredytów.

      • 10 1

      • (2)

        3300 miesięcznie za mieszkanie 70m2??

        • 4 0

        • Niestety ceny najmu poszły w górę dwukrotnie (1)

          w ciągu ostatnich 5 lat. Ceny takich mieszkań zaczynają się od około 2 tysięcy a trzeba doliczyć czynsz (często niemały) i opłaty - teraz właśnie patrzę, że w naszej okolicy najtańsze jest za 1900 (jakaś rudera) i następne już 2500, kolejnych 5-6 i cena dobija do 3000 - w dodatku mieszkań jest po prostu mało, bo 99% jest już wynajętych. Wcześniej płaciliśmy około 2 tysięcy ze wszystkim za mieszkanie 50 MKW we Wrzeszczu, ale to było kilka lat temu.
          P.S. - właśnie robię opłaty i widzę, że przyszedł letni czynsz, więc będzie prawie 300 PLN mniej :)

          • 7 1

          • Dlatego w pewnym wieku i w sprzyjajacych

            okolicznosciach bardziej oplaca sie kupic mieszkanie. Np. Ja place za 73m, rodzina 2 plus 2, 4 pokoje z kredytem i oplatami okolo 1,8 do 2k. Lokalizacja srednia bo morena.

            • 0 0

    • jedzenie 550zl czyli 18zl dziennie to jest mega tanio a kto uwaza inaczej to mu jeszcze mama sniadania do szkoly robi a obiad na miescie jada tylko u babci albo odswietnie kebaba z kieszonkowego.

      • 4 0

    • netflix i prezerwatywy, towary pierwszej potrzeby dzisiejszego mężczyzny(?)...

      • 2 1

    • =/

      I za co te minusy? Przecież nie powiedziałem, że każdy ma zarabiać tyle co w IT, tyle co prawnik, lekarz. Po prostu Kowalski - sprzedawca, magazynier, kurier, kasjer nie ma życia. Tylko walkę o przetrwanie

      • 4 0

    • Zgodzę się z tymi wydatkami, ale warto zaznaczyć kilka rzeczy:
      - nie macie samochodu (nawet jednego) i nie będziecie mieli
      - przy tej cenie mieszkania z opłatami mieszkacie raczej dalej od centrum niż bliżej (czyli dojazd 1h w jedną stronę dziennie, czyli praca zabiera wam 10 h dziennie)
      - nie kupujecie nic do domu- telewizora, komputera, telefonów, pralki, mebli, naczyń, rowerów itp.
      - nie chorujecie (lekarstwa, brak zarobku, chyba, że macie stałe umowy o pracę co wcale nie jest normą)
      - nie wychodzicie nigdzie (do restauracji, kina, kawiarni, kręgle, imprezy tylko do pracy i do domu)
      - nie wyjeżdżacie na wakacje, ani nawet do rodziny na święta (podróż i prezenty)
      Cały 1000 zł odkładacie na mieszkanie (wkład własny) albo na przyszłość. Za 30 lat raczej będzie masakra a nie emerytury więc jest na co zbierać.

      Dodatkowo jak dojdą dzieci to... zarobki w dół, bo ktoś musi z nimi zostać w domu, a nie liczcie na państwowy żłobek. Jak nie państwowy to minimum 700- 1000 zł za sam żłobek + oczywiście inne pieluchy, lekarstwa, wózki, jedzenie itp. A to dopiero początek wydatków.

      Także taka praca za tyle to tylko dla młodych i to na początku. Generalnie wegetacja.

      • 4 0

  • Papier przyjmie wszystko ,statystyki zawsze mają tylko cel propagandowy od polityków!Jeśmy zasciankiem europy,Polak Chińczykiem (7)

    Najpierw bajki wciskali POwcy teraz robią to PiSowcy.
    Donald z PO wmawiali nam bajki pokazując statystyki ze jesteśmy Tygrysem Europy i Rajską zielona wyspą .Za ich rządów mieliśmy największą fale emigracji właśnie na zieloną wyspę! A Gospodarka była w takim stanie że podnieśli wiek emerytalny i Minister finansów Rostowski kwiczał na każde pytanie pieniędzy niema i nie będzie !!
    Tylko trochę lepiej jest obecnie ,i znowu bujne statystyki od polityków PiSu pokazują ,że jesteśmy rajem w Europie :) I dzięki nim niema bezrobocia .Tylko ze niema bo ludzie cały czas masowo emigrują!!Lotnisko bije rekordy ale kierunków emigracyjna zarobkowych! Polacy nie chcą emigrować ,ale sa zmuszeni.!!W Polsce nadal panuje dziki kapitalizm i niewolnictwo pracownicze!!
    PiS blokuje po prawe warunków pracy i wzrost zarobków sprowadzać milionami Ukrainców! Ci pracują za najniższe krajowe i większości na czarno w tedy można ładnie pokazywać wzrost gospodarki niewolniczej!!Pracownik Polak obecnie jest na poziomie zarobków Chińczyków!!
    Obecnie święto pracy jest tylko farsą!! Nadal mnóstwo ludzi pracuje na czarno.
    Większość w Polsce ma zarobki wschodnie a ceny mamy zachodnie!!Praktycznie cała elektronika jest tańsza niż w Polsce .I naturalnie wyprzedaże takie jak na zachodzie w Polsce to fikcja!!
    Dlatego Polacy coraz liczniej emigrują nawet do Czech!!

    • 48 10

    • w zasadzie zgoda... (1)

      Jednak poziom dochodow i komfortu zycia wielu Chinczykow nie rozni sie zbytnio od naszej rzeczywistosci. Rowniez dla wielu z nas, to nieosiagalne pulap.
      Oni juz nie pracuja za miske ryzu.

      • 4 2

      • Jasne. Średnia pensja w Chinach jest na poziomie minimalnej w Polsce. Po prostu raj.

        • 2 2

    • (3)

      Tylko,ze Polacy emigruja nie dlatego,ze tu przymieraja glodem a dlatego,ze chce miec ciut wiecej niz przecietny Kowalski. Mase osob u nas na bezrobociu a za granicami na czarno robia i nie tylko. Domy stawiaja auta kupuja a jak siedza przy flaszce na urlopie w Pl to lamentuja jak to w Polsce lipa z praca. Tak jest.

      • 3 6

      • (2)

        Absolutnie sie nie zgadzam. Masa Polakow emigruje, bo nawet srednie zarobki nie pozwalaja im na kupno mieszkania, brakuje na wiele waznych rzeczy. Inni wyjezdzaja, bo ich region dalej w zamartwicy, nie maja do czego wracac, bo nawet jak zarobia na te domy w takim regionie, to potem i tak maja klopoty z utrzymaniem tych domow i siebie samych. Bardzo upraszczasz.

        • 5 3

        • (1)

          Tez sie mylisz Gdanszczanko. Wiekszosc zarobkowych poza Polska pracuje tam bo nie chca robic za 2.500 u nas. Rozumiem ich,ale niech nie mowia,ze jak juz sie dorobia tego kwadratu to nie moga spokojnie sobie zyc za 5-6 tysiecy budzetu na miesiac.

          • 2 1

          • Tak powinno być

            Życie polega na tym by Żyć a nie tylko Przeżyć

            • 0 0

    • Do Czech emigrujesz bo tam koszty prowadzenia firmy są dużo mniejsze i opieka zdrowotna jest na innym poziomie. Do lekarza specjalisty czekasz najwyżej tydzień (!)

      • 0 0

  • Cytat: (6)

    "Na każde 1000 osób, w Gdańsku zatrudnionych było 393, w Gdyni 312,9, a w Sopocie 327,8."

    To dobitnie pokazuje, gdzie w "trójmieście" powstaje najwięcej miejsc pracy.

    • 13 5

    • Tyle, ze Gdansk (2)

      jest dwa razy ludniejszy od Gdyni a 8x ludniejszy od Sopotu.
      Tak przedsstawiona informacje pokazuje nieco inny obraz "Trojmiasta".
      A i tak pracujacych to widac w niedzielnym pociagu z Chojnic.

      • 3 5

      • Naucz się czytać ze zrozumieniem

        • 6 1

      • Brawo, pewnie z matematyki byłeś "orłem".

        Cytat:
        "Na każde 1000 osób..."
        To jakie znaczenie ma wielkość miasta?

        • 1 0

    • To i tak nic w porównaniu z krajami kapitalistycznymi (2)

      Gdzie pracuje od 60 do 75% populacji. Do tego u nas z tych "pracujących" połowa to zatrudnieni dla rządu, tak zwana budżetówka, która w większości generuje tylko koszty. To jest główna przyczyna niskich płac w Polsce - chociaż robotnik naszej prywatnej fabryki ma jedną z najlepszych wydajności na świecie a sama fabryka często jest nowoczesna, to owoc jego pracy trzeba podzielić na zbyt dużą liczbę osób. Holandia ma dwa razy mniej ludności ale wytwarza niemal dwa razy więcej od nas - nie przypadkiem też płace są około 4 razy wyższe.

      • 6 0

      • (1)

        Generalnie się zgadza ale nie mają 2 razy wyższego pkb niż my

        • 0 0

        • Dlatego piszę, że mniej więcej

          Bo to jest podawane w $ i często się zmienia ze względu na różnice kursowe. Podaję Holandię bo znam dość dobrze ten kraj, pracowałem tam :)
          PKB na osobę wychodzi natomiast około 4 razy więcej. Zresztą mniej chodzi o liczby, a bardziej o zasady, że pieniądze to ekwiwalent tego, co wytwarzamy.

          • 2 0

  • Zakłamane statystyki bo 8 lat nie pracuje (1)

    • 9 6

    • A w pośredniaku byłeś??!!

      • 1 0

  • Widać że Polska w końcu wstała z kolan :D (4)

    Szkoda tylko, że przy okazji wyciera buzię.

    • 26 15

    • wytrzyj swoją i umyj zęby

      bo chlewem wali

      • 7 4

    • Czy wiesz że... (1)

      najwięcej "miłośników" dzieci jest wśród polityków i wyższego kierownictwa korporacji.

      • 6 2

      • Wszystko sie zgadza

        Kosciol to rozpolitykowana korporacja.

        • 4 3

    • O proszę, i kościół znowu chciał ukraść świeckie święto.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane