• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Targi pracy w Gdyni

Michał Sielski
18 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Targi Pracy to doskonała okazja, by spotkać się z pracodawcą osobiście. Targi Pracy to doskonała okazja, by spotkać się z pracodawcą osobiście.

Już w środę w godz. 10-14 w hali sportowo-widowiskowej Gdynia odbędą się kolejne Targi Pracy. Na miejscu nie tylko ponad 3 tys. ofert zatrudnienia, ale również masa szkoleń i doradców.



Czy Targi Pracy to dobre miejsce na znalezienie pracy?

- Spodziewamy się ponad 140 instytucji z kraju i zagranicy. Będą agencje zatrudnienia, instytucje szkoleniowe oraz wspierające, a na oferty pracy może liczyć każdy: niepełnosprawni, niewykwalifikowani robotnicy, bankowcy, pracownicy biurowi i sektora usług czy chcący wyjechać za granicę - wylicza Ewa Andziulewicz z Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni.

Na targach będzie można znaleźć pracę, ale także dowiedzieć się, jak jej szukać poza nimi. Będą obecni m.in. doradcy Eurest - reprezentujący publiczne służby zatrudnienia z innych krajów europejskich. Odbędzie się również dużo prezentacji i warsztatów. Wszyscy chętni dowiedzą się, jak założyć działalność gospodarczą, w jaki sposób szukać pracy za granicą, jakie są warunki życia i pracy w krajach UE.

Będą też warsztaty dla osób, które nie potrafią napisać CV oraz badania, określające predyspozycje zawodowe.

- Jak co roku, reprezentowane będą też instytucje, które odpowiedzą na wszystkie pytania, choćby związane z legalnością czy poprawnością umów o pracę: inspektorzy pracy, urzędnicy skarbowi, przedstawiciele ZUS-u. Zdecydowaliśmy się na dużą liczbę szkoleń, gdyż na rynku pracy nie jest teraz łatwo - podkreśla Ewa Andziulewicz.

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Gdyni czeka 3 tys. ofert, a bywało już tak, że było ich ponad 10 tys. Ostatnio sporo mówi się o zapotrzebowaniu na kształcenie w zawodach technicznych, lecz teraz szala poszukiwanych pracowników przechyla się jednak w kierunku usług i handlu.

Wydarzenia

Targi pracy w Gdyni

targi

Miejsca

Opinie (56) 2 zablokowane

  • Niektóre firmy na targach to niewiadomo po co przychodza.

    Stanowisko służby więziennictwa: siedzi babka i czyta sobie książkę. Zero ulotek. Zero informacji. Pyta się mnie czy chcę być pracownikiem cywilnym czy mundurowym. Mówię, że cywilnym. Aaaa... to nie mamy wakatów, dopiero w przyszłym roku. A mundurowy? Na mundurowego to musi pan wejść na naszą stronę www i sobie poszukać.
    Ręce opadają.

    Albo taki Geoban. Od ponad roku "szukają" pracowników. To nic, że spełniam wszystkie wymagania, ba nawet je lekko przewyższam. Oni szukają, ale nie mnie. Już nawet do geobananowego stoiska nie podchodzę. Podobnie Thompson (Thompsonic) Reuters.
    Niby szukają, ale tak naprawdę to się lansują.

    • 15 0

  • Targi i inne (1)

    Może by i człek pojechał, tu targi, tam targi, a jakoś trzeba dojechać .. $ ..
    PUP powinien berobotnym wydawać bilet dla poszukujących pracy.
    Wydaje co prawda, ale tylko dla tych, co uczestniczyli wcześniej
    w szkoleniach organizowanych przez PUP, ale na 3m-ce, w ramach
    miasta, i .. największe kurjozum, od 9-14, sęk w tym, że rozmowy odbywają się również przed 9tą i po 14tej. Coś o tym wiem, wczoraj miałem rozmowę
    o.. 16tej.
    Summa summarum, zapewne nic nie stracę, jak nie pojadę.
    Zresztą niedawno były targi w Gdańsku, a różnice w ofertach niewielkie.
    A szukam pracy na etat: Pon-Pt, ew.Sob., 8-10h., pensja 1500-1700zł
    na starcie. Potem, coś wiecej.

    • 11 0

    • Samochodem...

      benzyne z zagranicznej pomocy społecznej bierz, np. od Niemców.

      • 0 0

  • Targi niewolników

    tam można było znaleźć pracę. Taki niewolnik był w dużo lepszej sytuacji niż obecnie polski pracownik. Niewolnik w zamian za swoją pracę dostawał opiekę, dach nad głową i wyżywienie. Miał swój domek i poletko na którym gospodarzył. Nie ścigały go żadne urzędy, Zusy, nie płacił podatków. Żył u swojego pana jak pączek w maśle. Miał liczną rodzinę i nie bał się o jutro.

    • 11 0

  • Nie narzekać (1)

    jak kończyłem studia w 2004 roku i wtedy sytuacja była dużo gorsza. Nie było w ogóle pracy. Teraz narzekacie, że za 1500 nie będziecie pracować zaraz po szkole, że pracodawcy to żyły płacące grosze a same żyjace w luksusie. Dzisiejsza młodzież mnie rozbraja. Ciężką pracą i systematycznością doszedłem do pensji 16000 a zaczynałem od 700.

    • 2 19

    • kiedyś uniwersytutka, dzisiaj...

      • 3 0

  • Jak tu nie narzekać?

    O tyle,że te 1500 PLN wcale nie przekłada się na godne życie ba nawet nie da się normalnie dożyć do następnej wypłaty.Zwłaszcza jak trzeba opłacić mieszkanie,czesne,miesięczny oraz coś wrzucić do garnka(a nie samym chlebem człowiek żyje).Młodzi,którzy mieszkają z rodzicami mogą sobie zarabiać 700 PLN,ale nie Ci którzy za mleko już zapłacili.
    Wszystko drożeje,a pensje wcale nie idą w górę.Półtora tysiąca w dzisiejszych czasach to jak zapomoga.
    Kiedy człowiek widzi tą śmieszną sumkę na wyświetlaczu bankomatu to boi się cokolwiek z nią zrobić,żeby za szybko nie zniknęła.

    • 14 1

  • Ludzie! To wszystko dla was!

    by żyło się lepiej...wszystkim!

    • 7 1

  • Umyjcie i przygotujcie zęby do przęglądu bo dla wystawców z Irlandii, Włoch lub Skandynawii może mieć to istotne znaczenie.

    • 7 0

  • W ubieglym roku na Targach zostawiłam kilkanaście CV, bez odzewu.W PUP-ie od września nie otrzymałam ani jednej oferty pracy, jakiejkolwiek.Mąż to samo, do dzisiaj chodzi tylko "odfajkować" obecność.W końcu, gdy komornik zapukał do drzwi uśmiechnęło się do mnie szczęście , znalazłam ...pracę sprzątaczki za 1317brutto (a przez 32 lata byłam sekretarką).Tracę zdrowie, nerwy i żyję w biedzie.A tu chełpią się reformą dla 50+ i licznymi ofertami na Targach Pracy.Dla kogo one są?Na pewno nie dla doświadczonych ludzi.Upakarzający jest fakt, że człowiek z odpowiednimi kwalifikacjami i doświadczeniem nic nie znaczy w tym kraju.A takie oferty to sama potrafię wyszukać na portalach pracy, tylko jestem "za stara", żeby mnie zatrudnić....I rząd chce przedłużyć wiek emerytalny, śmiechu warte.

    • 13 0

  • Koleżanka po dlugim poszukiwaniu pracy ( po filologii obcej, ale język malo używany)

    znalazła pracę jako opiekunka dzieci,
    prywatnie, opiekuje się dójką dzieci od dwóch małżeństw w domu i jednego z tych małżeństw,

    zarabia 2.200 pln ( dostaje czasem premię)

    Dzieci śpią w dzień ok. 1,5 h, koleżanka lubi dzieci, dużo im czyta, bawi się z nimi, chodzi do parku

    rodzice dzieci są bardzo uprzejmi, solidni, nigdy nie "przeciągają" czasu jej pracy

    koleżanka odkłada na emeryturę w spokojnym funduszu 150 miesięcznie

    PODZIWIAM JĄ BO MIAŁA RENOMOWANE STANOWISKO, A TERAZ JEST

    ZADOWOLONA Z TEJ PRACY I ZAANGAŻOWANA

    • 6 0

  • bezrobotny Nowak poszedł na Targi Pracy i...spotkał go zawód.

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane