• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Umowa zlecenie, a okres wypowiedzenia i konsekwencje wykonania pracy

Marcin Muza
4 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Czy muszę odrabiać dodatkowy dzień wolny?
W pierwszej kolejności wskazać należy, że w przeciwieństwie do umowy o pracę, zlecenie nie wymaga formy pisemnej. W pierwszej kolejności wskazać należy, że w przeciwieństwie do umowy o pracę, zlecenie nie wymaga formy pisemnej.

Zdarza się, że pracodawcy starają się tak sformułować treść umowy zlecenia, aby przypominała ona umowę o pracę. Należy jednak pamiętać, że w odniesieniu do obu tych umów, obowiązują inne przepisy prawa.



Mam pytanie odnośnie umowy zlecenia a zapisu na umowie dotyczącego niewypłacenia wynagrodzenia za "nienależyte wykonanie zlecenia". Czy zleceniodawca ma do tego prawo? Obawiam się, że jeśli podpiszę taką umowę, to zleceniodawca zarzuci mi, że zrobiłam jakieś błędy w pracy i nie zapłaci mi za nią. Mało tego - umowa została mi dana w pierwszym dniu pracy po paru godzinach pracy, ale odbiegała od umowy ustnej zawartej podczas rozmowy. Zastanawiam się, czy miesięczny okres wypowiedzenia na umowie zleceniu na czas nieokreślony jest możliwy? Jeszcze z takim się nie spotkałam.
Na pytanie odpowiada Marcin Muza, radca prawny z MGS Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów Mądry, Sznycer, Cwalina-Kowalewska, Sambożuk Sp.p.

Marcin Muza, radca prawny Marcin Muza, radca prawny
Czytelniczka w pytaniu poruszyła kilka niezwykle istotnych kwestii. Wszystkie one sprowadzają się do jednego ogólnego stwierdzenia - pomimo pewnych podobieństw pomiędzy umową o pracę a umową zlecenia, nie są one tożsame i należy o tym pamiętać.

Stosunek pracy oparty o umowę o pracę regulują przepisy prawa pracy i stosunkowo mocno zabezpieczają one interesy pracownika. Zlecenie uregulowane jest natomiast przez przepisy prawa cywilnego i jako jeden ze stosunków zobowiązaniowych (jest umową dwustronnie zobowiązującą) charakteryzuje się autonomią woli stron (zgodnie z art. 353(1) kc Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego). O tej podstawowej kwestii należy pamiętać zawsze, gdy stajemy przed wyborem, którą z umów wybrać - umowę o pracę czy zlecenie.

Zagłębiając się nieco bardziej w szczegóły natomiast, wskazać należy na kilka istotnych, z praktycznego punktu widzenia, różnic pomiędzy tymi umowami. Są one szczególnie widoczne, gdy mówimy o tak ważkich dla każdego kwestiach jak wynagrodzenie, możliwość wypowiedzenia umowy czy prawo do urlopu wypoczynkowego.

Pracownikowi zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę przysługuje wynagrodzenie za wykonaną pracę, z którego nie możne on zrezygnować, co oznacza, że niedopuszczalnym, co do zasady, jest zrzeczenie się prawa do wynagrodzenia lub przekazanie go innej osobie (a dokładniej przeniesienia prawa do wynagrodzenia na inną osobę). Wynagrodzenie z umowy o pracę jest też w pewnym zakresie "bezpieczne" przed zajęciami komorniczymi.

Zlecenie może zaś być zarówno umową odpłatną jak i nieodpłatną, co oznacza, że strony tej umowy mogą ustalić, iż zleceniobiorcy nie będzie przysługiwać wynagrodzenie w ogóle. Trzeba przy tym pamiętać, że gdy strony postanowią, że umowa jest odpłatna to zastosowanie znajdą przepisy ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Zgodnie z tymi przepisami wysokość wynagrodzenia powinna być tak określona, aby wynagrodzenie za każdą godzinę wykonania zlecenia lub świadczenia usług nie było niższe od minimalnej stawki godzinowej.

Czy ufasz swojemu pracodawcy?

Strony mogą przy tym przyjąć najróżniejsze sposoby określania wynagrodzenia zleceniobiorcy, przy czym istotne jest to, aby w efekcie końcowym kwota wynagrodzenia uzyskanego w danym miesiącu podzielona przez liczbę godzin wykonywania zlecenia dała wynik równy bądź wyższy od minimalnej stawki godzinowej (aktualnie minimalna stawka godzinowa wynosi 13,70 zł,- brutto). Oznacza to, że jakiekolwiek potrącenia czy odliczenia od wynagrodzenia jakich będzie dokonywał zleceniodawca w przypadku Czytelniczki nie mogą doprowadzić do obniżenia należnego wynagrodzenia poniżej minimalnej stawki godzinowej (niezależnie czy wynagrodzenie będzie liczone w oparciu o przyjęte stawki godzinowe, dniówki, tygodniówki czy miesięczny ryczałt).

Odnosząc się do kwestii wypowiedzenia wskazać należy, że umowa o pracę jest w tym zakresie również korzystniejsza (chyba że Czytelniczce zależy na większej swobodzie i możliwości łatwej i szybkiej zmiany zleceniodawcy). Aby stosunek pracy uległ rozwiązaniu, musi upłynąć okres wypowiedzenia, który został ściśle określony w przepisach Kodeku pracy. Zlecenie można zaś wypowiedzieć nawet ze skutkiem natychmiastowym. Wskazany przez Czytelniczkę termin jednomiesięczny jest jak najbardziej dopuszczalny.

Kolejną problemem poruszonym przez Czytelniczkę jest kwestia formy umowy, a dokładniej rozbieżności pomiędzy ustaleniami ustnymi a umowę przedstawioną na piśmie. W pierwszej kolejności wskazać należy, że w przeciwieństwie do umowy o pracę, zlecenie nie wymaga formy pisemnej. Zlecenie może być także zawarte ustnie i jest ono wiążące. Istotnym jest aby w takiej sytuacji strony ustaliły wszystkie elementy istotne takiej umowy, tj. określenie stron umowy, terminu jej trwania, przedmiotu umowy oraz wynagrodzenia. Jeżeli Czytelniczka ustaliła wszystkie te elementy w rozmowie ustnej oraz strony doszły co do nich do porozumienia (doszło do zgodnego oświadczenia woli stron) to należy przyjąć, że do zawarcia umowy doszło. Jeżeli zleceniodawca chce te warunki potwierdzić na piśmie (choć konieczności takiej nie ma) to dokument pisemny winien odzwierciedlać postanowienia umowy ustnej. Jeżeli Czytelniczka nie podpisze dokumentu przedstawionego przez zleceniodawcę to wiązać ją będzie umowa ustna. Pamiętać przy tym należy, że w razie sporu bardzo trudne będzie udowodnienie warunków umowy określonych ustnie.
Porady prawnika Porady prawnika

Masz wątpliwości dotyczące działań firmy, która cię zatrudnia? Nie wiesz jak postąpić w sporze z pracodawcą, jakie możliwości pozostawia ci prawo pracy? A może po prostu jest temat, który cię nurtuje i chcesz poznać zastosowanie bieżących przepisów? Prześlij swoje pytania mailem: serwispraca@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą radcy z trójmiejskich kancelarii. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisie Praca portalu Trojmiasto.pl

O autorze

autor

Marcin Muza

radca prawny, MGS LAW Kancelaria Radców prawnych Mądry, Sznycer, Sambożuk Spółka Partnerska Sp. p.

MGS Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów Mądry, Sznycer, Cwalina-Kowalewska, Sambożuk Sp. p.

Miejsca

Opinie (40)

  • Przypomina mi się pewna prężną firma nad Auchan na Przymorzu.. (3)

    Eh, te czasy .. kary za użycie tel, za spóźnienia, premie widmo . Jak ta przestał przychodzić to jeszcze parę stów ci zabiorą. Kocham agencje i cwaniaków. Pozdrawiam frajerów

    • 36 1

    • (1)

      Transcom?

      • 16 0

      • Podobno stawiają teraz na Polskę wschodnią. Tam łatwiej o "niewolników"?

        • 8 0

    • Ludzie bali się zwolnić, bo straszyli karą.

      Podobno szkolenie wstępne było płatne i jak ktoś chciał się zwolnić wcześniej niż po kilku miesiącach, to miała niby być kara pieniężna żeby zwróciło się za szkolenie...

      • 0 0

  • umowy zlecenie (3)

    Ojejku jakis ty madry oj.oj aj.aha ooooooooooooooo.Mlody czlowieku umowy zlecenie to wymysl parszywych lobbystow sejmowych ktorzy wymyslili taka forme zatrudnienia po to tylko by nie placic za urlopy wypoczynkowe i nie tylko.
    Ten syfiaski twor powinien byc juz dawno zlikwidowany.

    • 32 10

    • To nie chodzi o likwidację tej formy umowy, tylko przestrzeganie prawa. (2)

      Kodeks pracy jasno określa kiedy mamy do czynienia ze stosunkiem pracy. Jeśli PIP tego nie weryfikuje, to znaczy, że poszła z góry decyzja o tym by na to przyzwalać. Czyli, jest tak, bo tak ma być. to nie jest pomyłka, niedopatrzenie, debilizm władzy, oni dokładnie wiedzą co robią.

      • 18 0

      • (1)

        To jasne jak słońce. Do PIP jest jeden telefon po porady prawne, innych nikt nie odbiera. Kilka razy próbowałem się dodzwonić i łącząc się z automatem dostawałem informację- raz, że jestem 65-ty w kolejce, raz, że 49 itp. Uparłem się i czekałem. Po dokładnie 2 godzinach mozolnego pięcia się w górę kolejki i dotarciu do zaszczytnego miejsca nr 2, po chwili mnie po prostu rozłączało. I tak za każdym (każdym) razem. Inspekcja pracy nie istnieje w tym państwie.

        • 11 1

        • Istnieje ale ma tyle roboty z donosami od pracowników że nie ma szans na dodatkowe kontrole sprawdzające firmy losowo.

          • 2 3

  • (3)

    Jeden jedyny raz pracowałam na zlecenie i nigdy więcej. Powinni to zlikwidować. Cwaniaki pracodawcy szukają frajerów, którzy będą zasuwać bez żadnych praw.

    • 31 10

    • 100% racji

      • 12 4

    • to zależy od tego co robiłeś i czy twój zawód jest poszukiwany

      Co innego monter na linii a co innego inżynier. Jak zawód poszukiwany to nikogo nie stać na oszustwa. Z resztą plotka potem idzie w świat.

      • 3 5

    • Wszystko zależy od sytuacji. Jak zatrudniam się w nowej firmie to w początkowej fazie tylko na zlecenie. Nie odpowiada mi, informuję że od jutra nie przychodzę - bez żadnych wypowiedzeń, świadectw pracy za kilka dni. Jeśli po miesiącu czy dwóch jest ok, wtedy umowa o pracę. A jak nie to zmiana.

      • 3 3

  • ja mam umowe o dzieło a jestem parkingowym (4)

    czy to normalne? jak ostatnio pytalem szefa o warunki wypowiedzenia to tylko sie usmiechnal i stwierdzil, najprostsze wyjscie jest drzwiami ale nie wiem w sumie co mial na mysli.

    obok jest restauracja i tez wszyscy swiadczą dzieło stworzenia kanapek.

    mi sie to nie podoba ale dzieki lekturze portalu wiem ze to musi byc jakia wyjatek bo ogolnie jest bardzo dovrze i mamy coraz wiecej stref prestizu

    • 24 1

    • (3)

      Zgłoś to w inspekcji pracy

      • 12 0

      • (2)

        Powodzenia...

        • 8 1

        • (1)

          Zamilcz Januszu biznesu. Będziemy zgłaszać każdy taki przypadek bo nie ma nic do stracenia a można tylko zyskać

          • 5 0

          • I dobrze. Polska konfidentami stoi, dzięki temu PiP kontroluje non stop samych Januszy a inni, normalni przedsiębiorcy mają spokój.

            • 2 4

  • (8)

    ha ha ha , umowa cywilna nieodpłatna - a to dobre :) W takim razie czym jest wolontariat, swoją drogą też oskładkowany mimo że darmowy? ha ha dzięki za "poradę "
    Pani czytelniczko, z taką umową należy udać się do sądu pracy i powołać się na artykuł 22 kodeksu pracy z żadaniem stwierdzenia nawiązania stosunku pracy (umowa o pracę na czas nieokreślony )
    inspektorzy pip często pomagają tworzyć takie pozwy, nie trzeba nawet robić zgłoszenia
    tak samo punkt darmowych porad prawnych

    Co możemy zyskać
    -pieniądze za urlop/ chorobowe
    -normalne składki
    -staż pracy
    -wyższa emeryturę
    -uprawnienia pracownicze zgodne z kodeksem pracy
    -uprawnienia pracownicze zgodnie z regulaminem zakładu pracy
    -uprawnienia do zasiłku dla bezrobotnych, renty
    -co najważniejsze pozbywamy się nielimitowanej odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe podczas wykonywania pracy (!) na rzecz kodeksowej 3-krotnosci pensji

    Co możemy stracić?
    W najgorszym wypadku tracimy zlecenie które i tak w świetle prawa pracą nie do końca było

    Wszystkim osobom zawierającym umowę przypominam o zasadzie równości stron i dowolności co do zmiany treści umów przed podpisaniem (po podpisaniu trudniej jest zmienić jej treść bez wypowiadania)
    Co najważniejsze - nic nie może nas zmusić do zawarcia niekorzystnej umowy. Jeśli jakiś punkt nam nie odpowiada to bierzemy długopis i go wykreślamy, po czym zmianę parafujemy i datujemy

    • 16 5

    • w 90% przypadków wygrana z pracodawcą bo większość zleceń to nieudolne próby omijania normalnej umowy o pracę (6)

      Po zakończeniu zlecenia zawsze warto złożyć wniosek do sądu pracy bo można tylko zyskać

      • 6 2

      • można zyskać, ale... (5)

        trzeba zapłacić podatek dochodowy od swojej części zus oraz zwrócenie tej części pracodawcy. Absurd? Nasze sądy twierdzą że nie. W ubiegłym roku batalię sądową przegrała babeczka, która kupę lat pracowała w tvp na zleceniu. Jak się z nią rozstali to ona złożyła do sądu pozew o uznanie tych lat na zleceniu jako umowę o pracę. Sąd uznał jej rację, a pracodawca wystawił jej PIT, bo ta część składek ZUS która w umowie o pracę należy do pracownika (pracodawca w imieniu pracownika przekazuje je do ZUSu) została uznana za jej przychód, od którego powinna zapłacić podatek dochodowy. Sąd I i II instancji uznał rację pracodawcy i tak w ostatecznym rozrachunku ta kobiecina musi zabulić 68 tysięcy zł do urzędu skarbowego.

        • 7 0

        • *poprawka, nie do urzedu skarbowego, ale... (3)

          *68 tysięcy to końcowa kwota do zwrotu pracodawcy (w trakcie rozprawy padały różne kwoty a skończyło się na wymienionej), babeczka pracowała w telewizji prawie 10 lat więc się uzbierało.

          • 3 0

          • (2)

            nie, to była kwota składek należnych do ZUS, a nie do pracodawcy
            (są składki płacone przez pracownika teoretycznie, i przez pracodawcę
            W praktyce oba odprowadza pracodawca i na nim ciąży obowiazek)
            dlatego orzecznictwo się trochę zmienia

            biorąc pod uwagę kwotę należną za zaległe urlopy i nadgodziny i inne zaległe świadczenia i odsetki to babka w ogólnym rozrachunku nie była stratna :)

            • 0 1

            • (1)

              zgadza się, że to była kwota należnych składek do ZUS (część pracownika), ale to pracodawca je zapłacił i domagał się od babki zwrotu tej kwoty. Sąd stwierdził, że ona sama powinna odprowadzić tą kasę z pieniędzy, które już wcześniej dostała, ale zrobił to sam pracodawca płacąc swoją i jej dolę w jednym rozliczeniu, dlatego domagał się zwrotu. Masz rację, nie była stratna :), chodzi tylko o to, że sprawa nie kończy się na tym, że pozwie się pracodawcę do sądu i wygra zamianę na umowę o pracę. Trzeba się liczyć z tym, że szarpiesz się o swoje prawa, udowadniasz że pracodawca cię dymał, a i tak dostajesz na koniec po głowie (albo innej części ciała :))

              • 2 0

              • Jakby człowiek bał się dostać po głowie to by wcale z domu nie wychodził i bał by się upomnieć o swoje prawa. Lęk nie Jest w życiu dobrym doradcą. Warto czasem poświęcić jedną bitwę aby wygrać całą wojnę jak mawiają zwycięzcy :p

                • 0 1

        • ogólnie przepisy są niejasne

          natomiast powinna wiedzieć na co się porywa skoro tak ochoczo walczyła o umowę o pracę. Praca w TV rządzi się trochę innymi prawami. Jeśli za każdym razem dostawała zlecenie na wykonanie np. scenariusza do konkretnego programu to faktycznie to było zlecenie.

          • 0 0

    • Można walczyć, o ile pracowało się na zleceniu przez długi czas. Większość zleceń to chwilówki, problem jest marginalny.

      • 2 0

  • Ktoś kto oferuję umowy smieciowe to nie pracodawca (3)

    Dziwne, że ktokolwiek jeszcze godzi się na coś takiego

    Nie dajcie robić z siebie frajerów

    • 18 4

    • bzdura, jak chcę zatrudnić sprzątaczkę do zmycia okien co 3 miesiące to mam jej dawać umowę o pracę? (2)

      Bez sensu. Ona przychodzi tylko na to konkretne dzieło. Nie siedzi u mnie. Ty jak zatrudniasz hydraulika do naprawy rur, albo blacharza do naprawy poszycia pojazdu to zatrudniasz go na umowę o pracę? To nie są żadne umowy śmieciowe, tylko przepisy są niejasne co często wykorzystują pracodawcy. Poza tym powinna być dowolność. Kiedyś zatrudniałem obliczeniowca (branża offshore). Pracował u mnie 8 miesięcy bo był duży projekt. Jak myślisz co wolał? Dostać całą kasę do ręki czy oskładkowaną, oskalpowaną na umowie o pracę? Nawet się nie zająknął. Co prawda dostawał 80zł za godzinę, ale nie chciał od tego odprowadzać ZUSów i innych bzdur.

      • 1 4

      • (1)

        co innego jak masz wybór co innego jak bo nie masz a luki wykorzystywane są przeciwko tobie bo lubisz jeść i nie chcesz spać pod mostem - wtedy robi się mało fajnie
        gość na własnej działalności to inna bajka, wystawi mi nawet fakturę za usługi
        I sprzątaczka też powinna bo prowadzi działalność
        Nawet taki twórca na 50%kosztach
        oni też się w końcu zestarzeją i wyciagna rękę do wspólnej puli po emeryturę, albo zachorują na bardzo drogą chorobę a składek brak....
        każda zarobiona złotówka powinna być tak samo opodatkowana
        czy to komponowanie utworów, czy rozliczenia, czy mycie okien czy naprawa rur.....

        • 6 0

        • dlatego nie powinno być wspólnej puli

          wtedy nie byłoby takich dylematów

          • 0 0

  • W Polsce największy problem to nie brak pracowników tylko bezpłacie

    • 25 2

  • Już niedługo koniec tego bezprawia, umowy śmieciowe zostaną zlikwidowane

    • 7 10

  • Jak "Góra" i pozostali Generalni trzyma stałą marżę (prowizję), to...

    ... nie dziwię się że nie ma pracowników i umowy są jakie są.

    • 4 0

  • (2)

    Ja jestem na takiej umowie zlecenie ustnej. Tzn. Umowy na papierze nie widziałam . Nie mam pojęcia co z zus . na moim profilu w zus jest podane ze jestem zgłoszona przez pracodawcę do ubezpieczenia ale kwota za czerwiec to 0 zł.

    • 4 1

    • I tak zostanie. Innymi słowy pracujesz na czarno.

      • 5 0

    • Bo to kwota która została wypłacona w czerwcu, a nie za czerwiec. Dużo osób to myli w pue zus :) Będziesz miała w kolejnym opłacone.

      • 1 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane