• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Błotniki na niepogodę

Krzysztof Kochanowicz
7 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
By uchronić się oraz odzież przed błotem warto nieraz założyć błotniki By uchronić się oraz odzież przed błotem warto nieraz założyć błotniki

Niektórzy uważają, że błotniki są niepotrzebnym ciężarem, czy szpecącym dodatkiem. Dla innych to element wyposażenia, bez którego nie wyobrażają sobie jazdy w deszczu lub po mokrej nawierzchni. Prawda jest taka, że gdy pogoda nas nie rozpieszcza, pada deszcz lub nawierzchnia jest mokra, lepiej mieć błotniki niż mokry tyłek i ubłocone ubranie.



Ponieważ w naszym kraju nadal najchętniej kupowane są sportowe rowery górskie oraz krosowe, które w standardzie nie są wyposażone w błotniki, należy dokupić je wg indywidualnych potrzeb. W sporcie liczy się wynik, a jego wrogiem jest duża masa roweru, dlatego też podczas zawodów, nawet gdy leje jak z cebra nikt nie myśli o tego typu dodatkach. Jednak wśród wszystkich użytkowników "górali" i "krosówek" zdecydowanie większość użytkowników tych rowerów stawia raczej na rekreację niż wyczyn. Dlatego gdy za oknem pada deszcz lub nawierzchnia szczególnie pomorskich dróg pokrywa pośniegowa breja warto zaopatrzyć się w błotniki, które z pewnością przyczynią się do poprawy warunków naszej jazdy.

Wśród błotników wyróżniamy:
-pełne, zwykle długie, montowane na stałę za pomocą dodatkowych wsporników,
-tymczasowe, zwykle krótsze, mocowane dzięki różnym systemom pozwalającym na ich szybki montaż i demontaż.

Oczywiście każdy z systemów ma swoje wady i zalety.

Błotniki pełne, ich zalety i wady:
Niewątpliwie najlepszą ochronę przed wydobywającą się spod kół wodą i błotem mają błotniki pełne, jednak ze względu na ich mocowania zwykle nie pasują do rowerów górskich i krosowych. Są natomiast standardowym wyposażeniem rowerów miejskich i trekkingowych. Błotniki pełne są odporne na uszkodzenia mechaniczne, a przy tym lekkie i ciche. Ich boczne mocowania znacznie bardziej usztywniają konstrukcję i utrzymują je we właściwej pozycji, niż w przypadku błotników tymczasowych, które takich mocowań nie posiadają w ogóle.

Osoby korzystające z roweru codziennie, bez względu na aurę, a którym zależy na zachowaniu czystego ubrania powinny zastanowić się zatem nad dobraniem najpierw odpowiedniego roweru. W dużej mierze, to od niego zależy dobór odpowiednich dodatków jakimi są chociażby chlapacze.

Pełne błotniki i ich montaż w rowerach miejskich oraz trekkingowych Pełne błotniki i ich montaż w rowerach miejskich oraz trekkingowych


Błotników pełnych nie stosuje się w rowerach sportowych. Nie chodzi tu tylko o problem masy ale również i samo bezpieczeństwo. Jeżdżąc w terenie wielokrotnie pokonujemy różne przeszkody. Niejednokrotnie wplątanie się ich w koło kończyło się imponującym lotem przez kierownicę, a nieraz również zniszczeniem błotnika, czy całego koła.

Dlatego starajmy się nie używać roweru miejskiego lub trekkinkowego do jazdy w ciężkich warunkach pogodowych.

W rowerach sportowych, które my Polacy używamy najczęściej do jazdy rekreacyjnej przy pięknej pogodzie, błotniki nie są konieczne. W niepogodę jeżdżą zaś jedynie najwytrwalsi rowerzyści. Mało który użytkownik roweru wyrusza rekreacyjnie gdy za oknem pogoda nie zachęca do jazdy. A fakt, że rower górski lepiej wygląda bez błotników, to kwestia gustu. O nich się jednak nie dyskutuje, ale o praktyczności pewnych rozwiązań jak najbardziej można. Osobiście uważam, że mój rower górski znacznie lepiej prezentuje się bez błotników, choć gdy aura się pogarsza rzadko wyruszam w drogę bez wczepianych chlapaczy.


Błotniki tymczasowe:
Ze względu na fakt, iż w rowerach sportowych producent zwykle nie przewidział specjalnych otworów na montaż pełnego błotnika, tak jak w przypadku roweru trekkingowego lub miejskiego, stosuje się tu błotniki tymczasowe. Wśród nich wyróżniamy dwa typy. Pierwsze, to takie które montujemy do otworu w ramie i widelcu (z tyłu bezpośrednio nad oponą), drugie to takie, które owego otworu nie potrzebują. W tych pierwszych do ramy i widelca przykręca się tzw. adapter, czyli wyprofilowaną blaszkę, która podtrzymuje właściwy błotnik. Drugie to błotniki tylne, które nie wymagają żadnego otworu w ramie. Montuje się je za pomocą specjalnego paska lub obejmy do rury podsiodłowej, czyli tzw. "sztycy". Większość takich konstrukcji jest niezawodna i bardzo dobrze sprawdza się również w rowerach o pełnej amortyzacji. Montując jednak błotnik do roweru, który posiada tylny wahacz, należy zwrócić uwagę na jego maksymalny skok. Błotnik nie powinien przeszkadzać przy ugięciu amortyzatora, w innym przypadku może doprowadzić to do jego uszkodzenia.

Błotniki stoswane w rowerach górskich: przedni - montowany do rury widelca, tylny - do rury podsiodłowej oraz przetni - typu "łezka", które stosuję zamiennie w zależności od pogody. Błotniki stoswane w rowerach górskich: przedni - montowany do rury widelca, tylny - do rury podsiodłowej oraz przetni - typu "łezka", które stosuję zamiennie w zależności od pogody.


Jeśli chodzi o błotniki przednie w widelcach amortyzowanych, znowu występują dwa typy: pierwszy to błotnik przypinany na rzepy, lub gumowe opaski pod dolną rurą ramy, tzw. "łezka", drugi to błotnik przypominający te stosowane w motocyklach krosowych, mocowany od spodu do rury sterowej widelca. W rurze zamontowany jest wówczas odpowiedni adapter, po zdjęciu błotnika - praktycznie niewidoczny. Zaletą błotników w formie tzw. "łezki" jest dobre odprowadzanie błota wydostającego się spod przedniego koła i nie zapychanie się podczas przepraw przez głębokie, pełne błota kałuże lub gęsty śnieg. Gorzej jest jednak przy skrętach koła, tu zdecydowanie lepiej służyć nam będą błotniki montowane do amortyzatora. Ich wada to jednak możliwość łatwego uszkodzenia chociażby podczas wywrotki. Największą zaletą obu błotników tymczasowych jest ich montaż i demontaż, który zajmuje zaledwie kilka sekund. Dzięki temu, w zależności od pogody lub typu wycieczki, możemy szybko zdecydować, czy nasz rower ma być wyposażony w błotniki, czy nie. Wczepiane błotniki tymczasowe z pewnością ochronią nas przed wyrzucaną przez koła wodą, czy błotem jednak nie będzie tak taka ochrona jak w przypadku pełnych błotników stosowanych w rowerach trekkingowych lub miejskich.

Moim zdaniem temat błotników i ich doboru zależy od wielu czynników i indywidualnych potrzeb każdego rowerzysty. Niewątpliwie zarówno pełne jak i tymczasowe są bardzo przydatne szczególnie jesienią, zimą jak i wczesną wiosną, kiedy po prostu jest mokro. A jeśli nie chcemy mieć kontaktu z wodą i błotem gdy za oknem aura nie sprzyja proponuje zaopatrzyć się w trenażer ;)

Opinie (9) 3 zablokowane

  • Dokładnie to sprawa indywidualna

    Jeżdżąc po Trójmiejskim PK raczej ich nie zakładam, bo mogłyby tylko się zniszczyć, jednak obecnie w mieście w tej śnieżno-błotnej breji nie wyobrażam sobie jazdy bez błotników. Gdzieś mam wygląd roweru, ważne że do pracy przyjeżdżam czysty i suchy.

    • 20 1

  • Osobiście stosuję pełne błotniki, bo jeżdżę rowerem w różnych celach, nie tylko

    rekreacyjnie i chcę zachować czyste ubranie. Praktyczną rzeczą jest porządny chlapacz na przednim błotniku, który nie pozwala, by strumień wody spod przedniego koła zalewał buty, a także suport i łańcuch. Tylny błotnik powinien być na tyle wysoko \"ucięty\", aby najbardziej do tyłu wysuniętą częścią roweru była opona, a nie błotnik. To zapobiega uszkodzeniom błotnika. Malutki chlapacz na tylnym błotniku zapobiega zachlapywaniu tylnego bagażnika.

    • 17 0

  • (1)

    " Jeżdżąc w terenie wielokrotnie pokonujemy różne przeszkody. Niejednokrotnie wplątanie się ich w koło kończyło się imponującym lotem przez kierownicę, a nieraz również zniszczeniem błotnika, czy całego koła.

    Dlatego starajmy się nie używać roweru miejskiego lub trekkinkowego do jazdy w ciężkich warunkach pogodowych. "

    W tym wątku chyba coś jest nie tak.

    Zrezygnowałem z błotników "tymczasowych". Trzeba tu jasno powiedzieć że ich posiadacz będzie miał błoto na plecach. Mniej ale jednak. Do tego tylny błotnik montowany ba adapter zdziera lakier na ramie.

    • 3 1

    • To chyba uzywałes jakiś badziewiastych błotników...

      Osobiście zainwestowalem w blotniki firmy SKS i od kilku lat sprawdzają się znakomicie. Żadnego błota na plecach nawet przy szybkiej jeździe w terenie.

      • 2 0

  • Tyle że w Gdańsku na ścierzkach śnieg i lód i panie z wózkami (2)

    więc po co mi błotniki jak rowerek podwieszony wysoko w garażu
    w taką pogodę tylko kurierzy korzystają z rowerów ja wybieram samochód
    i darujcie sobie porady że autobus lepszy bo autobus zimą to
    -kilka osób z objawami gruźlicy kaszlących zamiennie prosto w twarz
    -kilka osób śmierdzących czosnkiem
    -kilka osób śmierdzących paskudnymi maściami i olejkami którymi sie natarło
    i ty jeden/jedna zdrowy/zdrowa która walczysz ze smrodem wirusami i bakteriami
    jak dołożyć ziomali którzy zakładają nóżki na siedzenia i kizie mizie w białych kozaczkach które śmieją się do telefonu jak po dziwnych tabletkach to sami wicie rozumicie

    • 28 21

    • Zamiast wypisywać takie głupoty

      nauczyłbyś się poprawnej polszczyzny, garkotłuku jeden!

      • 8 4

    • herbatnik z ciebie

      zima nie jest taka zła

      • 4 0

  • ciche błotniki

    "Błotniki pełne są odporne na uszkodzenia mechaniczne, a przy tym lekkie i ciche."

    Ciche błotniki - najważniejszy parametr :-)

    • 17 3

  • He, he, osobiście zaliczyłem kiedyś takiego szczupaka przez kierownicę, zjeżdżając pełną dzidą torem saneczkowym w oliwskim lesie. Szczęśliwie miałem wtedy trochę mniej lat na karku, a tor pokryty był grubą warstwą liści. Całość zakończyła się efektownym lotem i lądowaniem z przewrotką. Przedni, piękny aluminiowy błotnik, za sprawą gałęzi, zmienił się w harmonijkę, godną ręki mistrza metaloplastyki. Od tamtej pory mam „lekki” uraz do błotników i przez to wyjeżdżam tylko w bezdeszczowe dni.

    • 6 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna

80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum