• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

II Maraton rowerowy Bydgoszcz-Chełmno-Bydgoszcz (28.04.2002)

6 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Na starcie jestem jak zwykle jako jeden z pierwszych, sam nie wiem po co, numer odebrałem już wczoraj, ale co mi tam mam czas, zawsze można spotkać jakiś znajomych i pogadać. Jest o czym nowe sprzęty, jaka forma, w końcu większości z nich nie widziałem już parę miesięcy. Leniwie składam rower, w radiu mówią że ma być 13-15 st C, a termometr uparcie wskazuje 4. Trzeba trochę pogłówkować nad ubiorem, gdyby to był normalny wyścig sprawa byłaby oczywista, ale maraton jest długi lepiej ubrać się troszkę za ciepło niż zmarznąć. Wybieram długie spodnie i w miarę ciepłą kurtkę, do tego dwie pary skarpet. Chwile przed 8 stoję na starcie honorowym, jest mi zimno ale zza chmur wygląda już słońce. Zaraz po starcie honorowym przesuwam się na przód, peletonik liczy około 300 osób z tyłu w tłoku będzie niebezpiecznie, nie trzeba było czekać długo na pierwsze gleby. Jedziemy przez miasto pełen luz, policja zabezpiecza skrzyżowania, powoli coraz większa ilość ludzi przepycha się do przodu. Dojeżdżamy do Ostromecka, na start ostry, fajna sytuacja kilkudziesięciu gościom zachciało się, jakby to ładnie nazwać, oddać mocz (w tym mi) ludzie mają radoche robią zdjęcia filmują.

W końcu z lekkim opóźnieniem start, zrobiła się niezła rzeź bo mimo dystansu wszyscy ruszyli ostro do przodu, nie ma sposobu na to aby rozpoznać kto jedzie długi a kto krótki (o tym decydowało się na półmetku w Chełmnie). Krótki odcinek asfaltu i wjazd w teren, troszkę niefortunny, wąska ścieżka, czołówka jakoś przeszła, reszta musiała stać i czekać, jak się miało po chwili okazać nie opłacało się być pierwszym bo w lesie pogubiliśmy trasę i to dwa razy, w końcu zeszliśmy z rowerów i przez jakieś chaszcze doszliśmy do drogi która prowadziła trasa, zrobił się niezły bałagan, nie wiedziałem nawet w przybliżeniu na której pozycji jadę, co rusz tworzyły się i rozjeżdżały małe grupki, taki stan trwał aż do 60 km (Chełmno), gdzie ściganie zakończyło około 150 osób, od tamtego momentu wyścig w miarę się uporządkował, wiadomo było mniej więcej na której pozycji się jest. Mógłbym tak poopisywać przebieg wyścigu, ale każdy kto jechał wie jak było, a kto nie jechał niech żałuje.

Pierwszy zawodnik dotarł do mety już po 4,5 godzinach, łatwo obliczyć że przejechał ten dystans ze średnią ponad 26, imponujące, z cała pewnością duży wpływ miał na to charakter trasy, tzn. dużo płaskich odcinków po asfalcie i mało podjazdów, w górach na takie średnie nie ma co liczyć.

Na trasie były cztery dobrze zaopatrzone bufety i kilka punktów kontrolnych, całość była sprawnie zorganizowana z wyłączeniem oznakowania trasy, praktycznie nie było osoby która by się nie zgubiła (ja gubiłem się 3 razy), gubili się nawet Bydgoszczanie !!! Organizatorzy chyba chcieli pobić rekord w ilości taśmy jaką trzeba zużyć na oznakowanie 120km trasy, do tego używali 2 jej typów, na początku i końcu żółtą a na reszcie białą, nie było zdaniem zbyt szczęśliwy pomysł, zmęczenie robiło swoje, pod koniec moim głównym zmartwieniem nie było zmęczenie lecz to czy jadę trasą wyścigi czy może już nie, niekiedy trudno było to stwierdzić bo oznakowania było od siebie bardzo oddalone nawet o kilkaset metrów. Oznakowanie było najpoważniejsze niedociągnięcie. Nie wszystkim podobał się również pomysł startu o 8 rano, praktycznie zmusiło t większość ludzi do nocowania w Bydgoszczy, lub wyjazdu z domu o jakiejś nieludzkiej porze, myślę że lepiej byłoby przesunąć godzinę startu na 10 i zmniejszyć limit czasowy na przejechanie połowy dystansu, tym razem ostatnie osoby dojechały na metę dopiero po 18. Ale to już tylko postulaty do ewentualnych zmian w przyszłym roku.

tekst: Jaromir Stępnowski

Nieoficjalne wyniki kategorii open na dystansie 120km:

1. Łukasz Ryż - 4,31,30
2. Rafał Iwan - 4,33,32
3. Jaromir Stępnowski - 4,47,56
4. Zbigniew Orłowski - 4,50,17
5. Jarosław Ziółkowski - 4,51,58
6. Daniel Pepla - 4,51,59
7. Jarosław Wsół - 4,52,06
8. Sławomir Patalon - 5,06,04
9. Łukasz Michalski - 5,06,04
10. Rafał Gamza - 5,06,04
11. Marek Witkiewicz - 5,06,04
12. Marcin Naczyk - 5,09,37
13. Tomasz Borowski - 5,09,38
14. Michał Bączkowski - 5,12,56
15. Zbigniew Olejak - 5,12,57
16. Łukasz Milej - 5,13,01
17. Andrzej Erbel - 5,13,04
18. Wojciech Semer - 5,13,05
19. Marek Dudkiewicz - 5,13,12
20. Michał Dobrzyński - 5,17,14

Charakterystykę trasy można obejrzeć na stronie Bikeboardu

Opinie (7)

  • maraton

    miesie tez podobalo, ale mam te same uwagi dot godziny startu i oznakowania trasy; sadze jeszcze ze bledem byla waska sciezka zaraz na poczatku trasy, lepiej byloby sie troche przetasowac wczesniej na jakis szybszych odcinkach

    • 0 0

  • No tak .....

    Myśle że ci któży nażekają na złe oznakowanie trasy mieli tylko troche racji, ludzie trzeba zaliczyc harpagana i będzie po sprawie.Może nie o to w tej imprezie chodzi? Ale ja tylko raz przez pzypadek(zmęczenie) pomyliłem trase.Ogólnie było świetnie .zainteresowanych odsyłam na www.bikereuzo.topnet.pl.Znajdziecie tam troche ciekawostek z Bydgoszczy i nie tylko

    • 0 0

  • opozniony start

    start - to najwieksze niedociagniecie tej imprezy. Nikt powazny, szanujacy swe zdrowie i poswiecajacy wiele czasu na treningi nie bedzie sterczal drugi raz tak dlugo dygoczac z zimna i sluchajac marudzacego Pana jak sie zachowac na widok krowy a jak na widok gospodarza. Przeziebic sie bardzo latwo, i zaprzepascic kilka miesiecy treningu - czasem taki maraton ktos chce zaliczyc jako jeden z etapow przygotowanie do czegos powazniejszego ( np.AlpenTour ), a zdrowie... wazna rzecz : )).

    • 0 0

  • maraton

    ten maraton to nie impreza na orientacje i nie ma co tu porownywac, oznakowanie bylo kiepskie a powinno byc na tyle jednoznaczne zeby kazdy scigal sie na tej samej trasie

    • 0 0

  • bez

    też się przyłączę do opinii o złym oznakowaniu trasy i korku zaraz po ostrym starcie, szczęściarze ci co byli pierwsi, a ostry start po 19 km to też trochę dziwne
    reszta była fajna, tak mi się wydaje
    mam nadzieję, że dotrę do Polanicy Zdrój
    pozdrawiam wszystkich

    • 0 0

  • nie było tak źle

    Zgubiłem się dwa razy. Pierwszy raz 5 km od ostrego startu - wraz z 100 osobową grupą - strata 10 min. Potem \"jakoś szło\" głównie dzięki strzałkom malowanym przez organizatorów i znajomości trasy z zeszłego roku. Po półmetku i 15 km nudnego asfaltu - pod wiart - ludność tambylcza zmyliła moją czujność.Nie przewidziałem, że we wsi Gruczno mają dostęp do białej farby i pędzla i pojechałem zgodnie ze strzałką na asfalcie ale niestety niezgodnie z trasą ustaloną przez organizatorów. Na szczęście nadrobiłem tylko ok. 2 km i powróciłem na szlak. Drugi etap maratonu - nie licząc asfaltu - był prawdziwą nagrodą dla ducha i ciała: rewelacyjna pogoda, przepiękne krajobrazy, twarde podjazdy, kilka chwil zjazdów. Do mety dotarłem w dobrej formie z nienajlepszym czasem.
    Za rok się poprawię. Mam tylko nadzieję, że start wyznaczony będzie trochę później i nie trzeba będzie nocować w Bydgoszczy.

    • 0 0

  • MARATON

    trase maratonu przejechalam 2 dni po zawodach,ale z jej uczestnikami.Uwazam ze jest super!Bardzo urozmaicona,ciekawa i ...wyczerpujaca!Jedno jest pewne to nie tylko dystans na sztywne crossowki,jadac fullem mialam kilka fajnych miejsc do popisu:)Szczegolnie w drodze z Chelmna do Bydg.Pozdrawiam wszystkich "krecacych".PS.Jarku gratuluje 3-go wspanialego miejsca!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum