• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lodowa maczuga w Przodkowie

Krzysztof Kochanowicz
24 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej. Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.

Zima co prawda zaczyna nas już opuszczać i to już jest ten czas, kiedy warto coraz bardziej zachęcać was do wspólnych wycieczek rowerowych. Biorąc pod uwagę jednak obecnie panującą wiosenną aurę zaplanowaliśmy lekką przejażdżkę po naszych najbliższych okolicach, które niejednokrotnie potrafią zaskoczyć sezonowymi atrakcjami. Cel naszej wycieczki do Przodkowa z pewnością można uznać za sezonowy, ponieważ lodowe rzeźby przygotowane przez naturę można podziwiać tylko zimą lub bardzo wczesną wiosną.



Przodkowo to miejscowość niemalże granicząca z Gdańskiem. Początki wsi sięgają XIII wieku - już wtedy był tu kościół. Na początku XV wieku miejscowość weszła w skład posiadłości kartuzów, którzy mieli tu papiernię. Ziemie dzisiejszej Gminy Przodkowo należały administracyjnie w okresie książąt pomorskich do kasztelanii gdańskiej (historycy przypuszczają, że tutejszy kościół oraz parafię założyli właśnie książęta pomorscy). Gdy Krzyżacy zajęli w 1308 roku Pomorze Gdańskie, gmina podlegała komturii gdańskiej. W okresie Rzeczypospolitej Szlacheckiej (1466-1772) większość wsi także należało do powiatu gdańskiego. W wieku XVIII na skutek zajęcia Pomorza Gdańskiego przez Prusy, a w II rozbiorze Polski w 1793 roku - samego Gdańska, tereny Przodkowa weszły do nowej prowincji Prusy Zachodnie. Po nowym podziale administracyjnym Prus Zachodnich zaczął funkcjonować powiat kartuski, któremu Przodkowo podlega do dziś.

Obecna nazwa wsi Przodkowo utrwaliła się ostatecznie w XIX wieku, choć wieści o samej wsi widnieją już w źródłach krzyżackich wieku XIV. Wielu mieszkańców Przodkowa mówi na wieś Przedkowo. Takie też zapisy można spotkać najczęściej już od XVI wieku. Nazwa Przedkowo pochodzi prawdopodobnie od człowieka imieniem Przedek, który dał początek wsi a może i był jej właścicielem. Ponieważ imię Przedek wyszło z użycia, nazwę wsi kojarzono z innymi rdzeniami wyrazowymi, takimi jak: prząść - stąd Przodkowo i Prządkowo oraz przodek, stąd Przodkowo. Ta wersja utrwaliła się ostatecznie i do dziś dnia jest oficjalną nazwą wsi.

Gmina Przodkowo i jej atrakcje:

Tereny gminy Przodkowo to rejon bardzo atrakcyjny turystycznie, obfitujący w znaczną ilość malowniczych okolic. Poza atrakcjami, jakich dostarczają lokalne krajobrazy gmina może zaoferować zwiedzanie jedynego na terenie województwa Muzeum Pożarnictwa, w którym można zapoznać się z historią tego jakże ważnego i niebezpiecznego zawodu. Z atrakcji historycznych w Przodkowie warto zobaczyć XIX wieczny kościół neogotycki zbudowany w całości z ciosanych kamieni.

Nas tym razem do Przodkowa przyciągnęła nie tyle chęć zgłębienia historii pożarnictwa, co zjawisk,o jakiego dostarczyła przyroda. W sąsiedztwie tutejszej remizy strażackiej, pośrodku stawu ustawiony został swoisty obelisk, cokół - czy jak to nazwać - tryskający wodą. Fontanna wody wytryskająca ze szczytu obelisku zbudowała niesamowicie wyglądającą lodową, naturalną rzeźbę. Nam zależało na zobaczeniu tego zjawiska jeszcze przed nadejściem wiosny, przed rozpuszczeniem się lodowej czapy zdobiącej kamienny blok pośrodku uroczego stawu skutego jeszcze lodem i na dobrą sprawę był to ostatni moment przed nadejściem ocieplenia.

Kliknij na mapkę i zapoznaj się ze szczegółami trasy Kliknij na mapkę i zapoznaj się ze szczegółami trasy


Statystyki wycieczki:

- Całkowity dystans: 52,15 km
- Czas jazdy z postojami: 4h36min.
- Czas jazdy bez postojów: 4h16min.
- Średnia prędkość: 11,34 km/h
- Przewyższenia: 148 m

Rodzaj podłoża:

W wycieczce przeważały drogi asfaltowe o niskim natężeniu ruch. Część trasy pokonaliśmy także oblodzonymi duktami leśnymi i rozmokniętymi od roztapiającego się śniegu szlakami pośród pól i łąk.

Przebieg naszej wycieczki:

Jako miejsce startu wybraliśmy Oliwę. Zgodnie z planem mieliśmy wspiąć się w kierunku obwodnicy oddanym do użytku jesienią alternatywnym szlakiem rowerowym, który został przygotowany jako kanał komunikacyjny Oliwa - Osowa. Niestety, pomimo naszych najszczerszych chęci i dużej wprawy w poruszaniu się w trudnych zimowych warunkach, doszliśmy do wniosku, że opuścimy ten oblodzony szlak i w kierunku Osowy udamy się wzdłuż ulicy Spacerowej. Korzystając z wczesnej pory i niedzielnego sennego ruchu samochodowego przemknęliśmy wiec w kierunku obwodnicy i przeskakując przez Osowę dojechaliśmy do z rzadka uczęszczanych dróg szutrowych Nowego Światu, Borowca i Tuchomia. Droga wiodąca nas w te rejony też nie należała do najłatwiejszych. Zdecydowanych atrakcji dostarczył nam zalegający jeszcze miejscami w lesie i jego zacienionych połaciach lód. Rowerowy poślizg na takiej nawierzchni nie należy do najprzyjemniejszych elementów wypraw rowerowych. Jezioro Tuchomskie postanowiło nam nieco wynagrodzić dotychczasowe niedogodności i przywitało nas iście wiosenną słoneczną aurą. W promieniach słońca, ale w oparach porannego przymrozku odjechaliśmy w kierunku Warzna i Czeczewa. Tam znów zawitaliśmy na asfalcie, który z kolei dostarczył nam atrakcji w postaci kilku dość solidnych wzniesień, podjazdów i zjazdów na całej drodze do Przodkowa. Po dojechaniu na miejsce i stwierdzeniu, że w sąsiedztwie zaplanowanego celu znajduje się Muzeum Pożarnictwa zrodził się pomysł na zgłębienie historii zawodu strażaka. Niestety, z rozczarowaniem zauważyliśmy, że nie będzie nam to dane. Zwiedzanie muzeum mogło być wspaniałym uzupełnieniem wycieczki, ale nie tym razem. Cóż, mamy powód, aby niebawem znów zawitać w Przodkowie... Faktem jest, że z lekką obawą jechaliśmy do naszego celu - czy aby zdążymy jeszcze zobaczyć lodową maczugę, czy nie będzie już za późno? Udało się i warto było.

Po chwili przerwy i małym odpoczynku przy szumie i plusku lodowej fontanny ruszyliśmy w drogę powrotną. Z Przodkowa udaliśmy się z początku szutrowym szlakiem w kierunku Małkowa, niestety po około 500 metrach szuter zamienił się w błotnistą i mokrą od roztapiającego się śniegu breję, która niczym bagno skutecznie momentami utrudniała nam przejazd. Po wydostaniu się z tego niegościnnego traktu rowery doniosły nas do Małkowa, które mieliśmy okazję niedawno odwiedzić przy okazji wycieczki do okazałego kompleksu pałacowego. Z żalem przejeżdża się obok tak pięknych, ale niszczejących pereł lokalnej architektury. Z Małkowa do Leźna doprowadził nas asfalt niemalże wolny od samochodów. Za Leźnem znów na chwilę opuściliśmy wytwory cywilizacji i leśnymi lokalnie oblodzonymi lub błotnistymi od roztopów traktami dojechaliśmy do okolic gdańskich Karczemek. Stąd już płyty betonowe i chwilami dziurawy jak ser szwajcarski asfalt doprowadził nas do obwodnicy, gdzie zakończyliśmy tę niedzielną wycieczkę.

  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.
  • Migawki z wycieczki rowerowej do Przodkowa w celu zobaczenia lodowej maczugi, czyli zamarzniętej fontanny znajdującej się nieopodal remizy strażackiej.


Wrażenia z wycieczki:

Pomimo swojego krótkiego dystansu i znacznych ograniczeń jakie przygotowała dla nas wczesnowiosenna aura, należy tę wycieczkę uznać za udaną. W końcu nie przez cały rok można zobaczyć takie cuda jak lodowa maczuga. Sam przejazd w warunkach, jakich dostarczyła nam natura pozwolił podszlifować umiejętności poruszania się rowerem po lodzie. Podsumowując - warto było ruszyć swoje cztery litery i pokręcić w dobrym towarzystwie. Szkoda czasu na leniuchowanie, kanapie i pilotowi tv też należy się odpoczynek.

Lodowa fontanna została uwieczniona przez nas także na filmie w relacji z ekstremalnego weekendu rowerowo-kajakowego, na który wybraliśmy się kilka lat temu.

Wycieczkę prowadzili: Piotr Książek & Bartłomiej Winikajtys [GR3miasto]

Mamy co chwilę nowe pomysły, które realizujemy w wolnym czasie, czy to po pracy, czy w wolny weekend, dlatego nie sposób się z nami nudzić. Jeśli więc masz ochotę bawić się razem z nami, nie zastanawiaj się dłużej. Dołącz do nas, to nic nie kosztuje! Zabierz więc rodzinę, znajomych, albo po prostu przyjedź by poznać nowe osoby.

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych!
O naszych inicjatywach, dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową. Organizujemy nie tylko wycieczki rowerowe. Przez cały rok kalendarzowy wybieramy się także na wędrówki piesze, marsze Nodric Walking, kajak. A w zależności od sezonu: różnego rodzaju sporty wodne, rolki, łyżwy, narty, snowboard. Jeśli zaś chcesz regularnie otrzymywać od nas wszelkie newsy, możesz napisać maila z prośbą o przyłączenie się do "listy sympatyków GR3". Wtedy zawsze będziesz na bieżąco ze wszelkimi wydarzeniami. Kontakt e-mail: gr3miasto@gmail.com


Zajrzyj i dowiedz się, gdzie w najbliższym czasie wybiera się Grupa Rowerowa 3miasto

Parametry trasy

  • Region Trójmiasto i okolice
  • Długość trasy 52 km
  • Poziom trudności łatwy

Znajdź trasę rowerową

Opinie (6)

  • Jazda po takiej szklance chyba nie była łatwa? (1)

    Wybrałem się na rower kilka dni wcześniej i stwierdziłem, że jazda bocznymi oblodzonymi drogami nie będzie łatwa, dlatego też z obawy przed upadkiem, odpuściłem sobie wypad z Wami. Trochę szkoda, bo faktycznie "rzeźna" imponująca. Gdyby drogi były zaśnieżone obaw bym nie miał, gdyż na co dzień śmigam do pracy na rowerze, jednak w okresie przejściowym dla przede wszystkim własnego bezpieczeństwa nie korzystam z roweru. Ale pełen podziw dla Was, że daliście radę przejechać taki dystans w warunkach, które widać na zdjęciach.
    PozdRower

    • 3 0

    • Łatwo nie było ...

      ...co zrobić, jeździć się chce nawet zimą bez względu na warunki. My tak mamy. Najlepsza "zabawa" jest wtedy, gdy są trudne warunki. Faktycznie po zaśnieżonych drogach jest łatwiej, a oblodzone to już całkiem inna jazda. Trzeba się czasem nagimanstykować żeby nie wywinąć epickiego kozła ;)

      • 2 1

  • Niezła jazda... mieliście opony kolcowane? (2)

    • 0 1

    • Jazda na oponach kolcowanych ma sens jak cała trasa jest oblodzona... (1)

      ...a tu z tego co wiem tylko niewielki odcinek był taki jak na zdjęciach.
      Większość trasy wiodła rozmarzniętymi już drogami gruntowymi, na których przeważało błoto i maź pośniegowa. Tu opony z kolcami zdecydowanie nie sprawdzają się ;)

      • 1 0

      • się nie sprawdzają...to zależy jakie...

        Schwalbe Ice Spiker ma tak grube klocki, że na błocie trzymają jak złoto (a raczej jak Muddy Mary :) . Wiem , bo ostatnio na nich jechałem

        • 0 0

  • Teraz to już musztarda po obiedzie

    Z pięknej lodowej rzeźby pozostał sam tryskający wodą cokół ;(
    Nic tylko czekać na kolejne przymrozki...czyli pewnie dopiero w grudniu.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wycieczka rowerowa wśród kwitnących sadów Dolnej Wisły

40-60 zł
zajęcia rekreacyjne, rajd / wędrówka

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum