• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pochylnie Kanału Elbląskiego z roweru

Krzysztof Kochanowicz
29 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Pochylnie Kanału Elbląskiego z roweru


Żuławy to piękny region, obfity w różnego rodzaju zabudowania, które swój rozwój zapewniają osadnictwu holenderskiemu. Wybierając się na wycieczkę nadal można tu spotkać wiele pięknie rzeźbionych drewnianych domów, ceglanych kościołów, bądź ich ruin oraz starych cmentarzy mennonickich. Podczas naszej całodziennej wyprawy udało nam się zobaczyć każde z osobna , jednak głównym celem wycieczki były unikatowe w skali światowej zabytki hydrotechniczne. Mowa oczywiście o pochylniach na Kanale Elbląskim. Trasa choć wydaje się długa, pokona każdy średniozaawansowany rowerzysta. Poza tym zawsze rozłożyć ją można na cały dzień, bądź weekend.



Plan trasy i atrakcje:

1. Zabytki hydrotechniczne:

Głównym celem naszej rowerowej przygody było zobaczenie jedynej na świecie trasy żeglownej, po której statki nie tylko płyną wyznaczonym torem wodnym, ale także transportowane są drogą lądową. Kanał Elbląski, o którym mowa powstał w latach 1844-1881. Liczy 151 km, a jego trasa przechodzi przez sztuczne przekopy, groble oraz jeziora. Nasza wycieczka skupiła się jednak na pięciu pochylniach: Całuny, Jelenie, Oleśnica, Kąty, Buczyniec, które służyły do niwelowania różnicy wysokości na pokonywanym obszarze. Ruch turystyczny statków i jachtów pozwolił zapoznać się z funkcjonowaniem systemu przeciągania żeglugi na specjalnych wózkach po torowisku oraz innych urządzeń hydrotechnicznych, które im towarzyszą. Podpatrując pracę różnych maszyn poznaliśmy także ich ciekawą historię.

Zaprojektowany przez Georga Jacoba Steenke kanał miał na celu skrócenie drogi transportu towarów takich jak drewno, zboże i inne płody rolne z Warmii i Mazur do Morza Bałtyckiego. Dziś to unikatowa na skalę światową trasa turystyczna, którą pokonać można nie tylko statkiem, czy jachtem, ale także kajakiem!

Więcej na ten temat na stronie Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej

Schemat pochylni Kanału Elbląskiego:


Mówiąc o zabytkach hydrotechnicznych, na naszej trasie zobaczyliśmy wiele mostów, wśród nich także zwodzone i obrotowe. Jednym z najciekawszych był obiekt we wsi Jezioro. Inne mniejsze znajdują się na licznych kanałach, przez które mieliśmy okazję podążać.

>>>>Więcej informacji na temat zabytków hydrotechnicznych Żuław

2. Podcienie i żuławskie, rzeźbione domy drewniane:

Ziemie żuławskie zamieszkiwali niegdyś holenderscy osadnicy, którzy gustowali w domach o szkieletowych konstrukcjach z drewna, wypełnionych czerwoną cegłą lub otynkowaną, z charakterystycznym wielosłupowym podcieniem wysuniętym przed zasadniczą część budynku. Liczba słupów w podcieniu może być różna (ponoć, im było ich więcej tym bogatszy mieszkał w domu gospodarz), sam podcień może być częściowo zamknięty lub ustawiony z innej strony. Na naszej trasie widzieliśmy ich kilka, m.in. w miejscowości Buczyniec.

>>>Więcej informacji na temat domów podcieniowych

3. Stare cmentarze mennonickie i domy modlitewne:

Ludy zamieszkujące niegdyś żuławskie ziemie prócz schludnych chałup, stawiali cmentarze o specyficznych formach nagrobków, zwanych stelami. Cmentarzy mennonickich, o których mowa można odnaleźć wiele. My na naszej trasie zobaczyliśmy tylko ten, który znajduje się przy mennonickim domu modlitewnym we wsi Jezioro.

>>>Więcej informacji na temat Mennonitów

4. Kościoły gotyckie i ich ruiny:

Na Żuławach nie da się pominąć przepięknych kościołów gotyckich, bądź ruin. Ceglane budowle występują niemalże w każdej wsi, mają różnorodne formy i bryły: wśród nich duże, bogate trójnawowe świątynie, kościoły jednonawowe, a także rzadsze dwunawowe. Wyróżnia je bogactwo form wschodnich szczytów, portale uskokowe oraz charakterystyczne dla tego regionu drewniane górne partie wież. Na naszej trasie zobaczyliśmy kościół w Kwietniewie.

>>>Więcej informacji na temat kościołów gotyckich

Most zwodzony na rzece Tinie w miejscowości Jezioro Most zwodzony na rzece Tinie w miejscowości Jezioro


Naszą rowerową przygodę dopełnił oczywiście przecudny krajobraz. Rozległe po horyzont malownicze pola, bujne wierzby i to czego nie da się nie zauważyć, to brak jakichkolwiek wzniesień! Tu w przeciwieństwie do znanych nam rejonów Trójmiasta, teren płaski jest jak stół. Na początku naszej trasy udaje nam się nawet wpaść w depresję, ale spokojnie ...to tylko jeden z punktów naszego programu: obniżony teren w stosunku do poziomu morza.

Spokojna jazda od samego rana po późne popołudnie pozwala rozłożyć siły, a liczne postoje na ich regenerację, dlatego też to ciekawy kąsek nawet dla początkujących amatorów dwóch kółek.

Trasa i drogi:

Poruszaliśmy się głównie bocznymi drogami asfaltowymi, z dala od wzmożonego ruchu samochodowego. Stan bocznych dróg, którymi się poruszaliśmy jest bardzo różny. Na niektórych odcinkach wystąpił również bruk, na innych asfalt był dziurawy jak "ser szwajcarski". Gdzieniegdzie poruszaliśmy się także po płytach betonowych bądź utwardzonych drogach gruntowych i o ile wiatr nie wiał prosto w twarz, jazda była ogromną przyjemnością wśród przepięknych zabytków i przyrody.

Dane trasy i ślad gps:

Początek i koniec trasy: Elbląg, stacja PKP
Dystans: 82 km
Czas jazdy z postojami: 8,5 godziny

Ślad GPS oraz opisana mapa wycieczki

Polecamy mapę: Mierzeja Wiślana 1:50 tys. wyd.EkoKapio

  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego
  • Rowerem wzdłuż pochylni i innych urządzeń hydrotechnicznych Kanału Elblaskiego


GALERIA ZDJĘĆ; fot. Krzysztof Kochanowicz

Dziękujemy wszystkim za udział w naszych wypadach i zapraszamy na kolejne !

Info:

Dołącz do ludzi pozytywnie zakręconych
Co chwilę mamy nowe pomysły, które realizujemy w wolnym czasie: czy to po pracy, czy w wolny weekend, dlatego też nie sposób się z nami nudzić. Jesteśmy aktywni przez cały rok kalendarzowy, niezależnie od pogody. Jeździmy na rowerach, wędrujemy, pływamy na kajakach i wiele innych. Jeśli więc masz ochotę bawić się razem z nami, nie zastanawiaj się dłużej. Dołącz do nas!

O naszych inicjatywach, wypadach i wycieczkach dowiesz się regularnie odwiedzając naszą stronę internetową. Możesz też napisać maila z prośbą o przyłączenie się do listy sympatyków GR3. Wtedy zawsze będziesz na bieżąco ze wszelkimi newsami.
Kontakt e-mail: gr3miasto@gmail.com

Parametry trasy

  • Region Polska
  • Długość trasy 82 km
  • Poziom trudności średni

Znajdź trasę rowerową

Opinie (28) 4 zablokowane

  • artykuł pod słoiki z Elbląga i Olsztyna (7)

    Bo trójmiasto konczy sie chyba na Gdańsku od wschodu

    • 8 47

    • No i co z tego, że się kończy (1)

      Trójmiasto i tutejsze ścieżki rowerowe są dobre na co dzień. W weekend warto wyskoczyć nieco dalej i poszerzyć swą wiedzę z geografii i historii. Polska jest piękna, tylko trzeba umieć cieszyć się tym co nas otacza.

      • 25 4

      • Nie ma co dyskutować ze zblazowanymi trolami

        Fajny tekst. Ciekawa wycieczka. Weiter So

        • 16 3

    • Ale świat sie na Gdansku nie kończy...

      ... z całym szacunkiem dla Gdańska, który uwielbiam.

      • 14 1

    • gupiś, jak zamknęli Oliwię to do Elbląga na lodowisko jeździliśmy (3)

      po sąsiedzku

      • 9 0

      • Ot całe Trójmiasto... (2)

        ...ale jak śniegu nawali, to na narty wszyscy jeżdżą albo właśnie do Elbląga, na Górę Chrobrego albo na któryś z wyciągów na Kaszubach, bo na jedynym sopockim stoku wiecznie nie ma warunków. Ot aktywne Trójmiasto ;)

        • 10 0

        • Opinia została zablokowana przez moderatora

        • i super jest

          wszyscy są zadowoleni

          • 3 0

  • (2)

    Ja polecam wyprawę statkiem to dopiero robi wrażenie

    • 7 1

    • Płynąłem kiedyś... (1)

      ...do drugiej pochylni da się jeszcze wytrzymać, to podziwiając przyrodę, to urządzenia hydrotechniczne, ale dalej na trzeźwo to ciężki temat:(
      ...prawie jaja tam nie zniosłem. Żalowalem, że nie zabrałem roweru:)

      • 2 3

      • Gdyby kanałem puszczono szybszy, nowocześniejszy statek, nie byłoby już tego samego klimatu ;)

        Z drugiej strony, fakt, że jest trochę tam ciasno w środku, turyści nabici niczym śledzie w słoiku. Gdy jest upalnie, nie ma gdzie schronić się przed gorącem, bo na zewnątrz brakuje zadaszenia, z kolei wewnątrz istna sauna. Chce się powiedzieć, że to dobry temat dla emerytów i rencistów, ale gdybym miał zaproponować ten temat rodzicom, to musiałbym dobrze się zastanowić.

        • 4 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Pochylnie Kanału Elbląskiego z roweru

    (3)

    A gdzie mapa?
    Slad gps?
    Glowne atrakcje/ miejscowosci?

    • 8 5

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Pochylnie Kanału Elbląskiego z roweru

      Otwórz oczy, a nie będziesz musiał głupio pytać! (2)

      W relacji wszystko jest: link do śladu gps i mapę też znajdziesz, tylko wypadałoby więcie uwagi.

      • 2 6

      • Opinia do filmu

        Zobacz film Pochylnie Kanału Elbląskiego z roweru

        Jest taki punkt w tekście jak: "Dane trasy i ślad gps" ;) (1)

        A główne atrakcje to zabytki hydrotechniczne: pochylnie, koła napędowe, maszynownie i inne urządzenia, których dokładnej historii przytaczać mi się za bardzo nie chce. Jeśli ktoś szuka szerszych wiadomości na ten temat, zawsze może temat wygooglować ;)

        • 0 6

        • Opinia do filmu

          Zobacz film Pochylnie Kanału Elbląskiego z roweru

          to jest opinia do filmu, a nie do tekstu

          • 7 0

  • Średnia prędkość 9,89 km/h?! (6)

    Objeździliście chyba wszystkie wertepy w powiecie elbląskim.

    To gdyby nie podjazd do Elbląga to z Trójmiasta jechalibyście całą dobę.

    Wiem, jakiej jakości są drogi w tamtej części powiatu, ale trochę za mała prędkość. Dobry piechur osiąga 7 km/h, a Wy niecałe 10 km/h.

    Szczerze to bym tam zasnął. Ja nie pamiętam, abym za miastem zszedł poniżej 19 km/h oczywiście na góralu.

    Moja wycieczka na pochylnie zamknęła się na prędkości średniej 21,5 km/h dystans wycieczki 301 km, czas jazdy 14 godzin. Oczywiście w ciągu jednego dnia. Trasa: Gdańsk - Tczew - Kwidzyn - Malbork - Markusy - Buczyniec - Elbląg - Tujsk - Kiezmark - Gdańsk

    W planach jest 350, a może 400 km. Jest tylko problem, że nie ma chętnych na takie wyprawy.

    Czy ktoś z GR3 i nie tylko miałby ochotę na taką wyprawę?
    Tylko muszą to być osoby z parą w nogach i niemyślące o przerwach na odpoczynek co 10-15 km ;-)

    Ps. Kolarze odpadają, bo kolarką to można zrobić min. 500 km na spokojnie. Chodzi o posiadaczy rowerów górskich tudzież trekkingowych.

    • 10 8

    • Porównywanie prędkości, czasu jazdy jest tu w ogóle nie na miejscu, gdyż każdy ma inny cel i preferencje jazdy

      Prędkość pokazana w zestawieniach, to prędkość średnia, co ma się nijak do prędkości którą faktycznie jechaliśmy. Jako, że wycieczka miała na celu turystykę aktywną, a nie jakąś wyrypę, jechaliśmy sobie spokojnie nigdzie specjalnie się nie spiesząc z prędkością od 15 do 25 km/h.

      Tego dnia temperatura dochodziła do 32 stopni, dlatego często też zatrzymywaliśmy się nie tylko na zwiedzanie, ale także na uzupełnienie zapasów oraz leżenie plackiem gdzieś w cieniu, a wiadomo, że każdy postój obniża średnią prędkość jazdy (i tego chyba nie trzeba tłumaczyć?)

      ps. Mocne wypady w teren na 250-300 km o różnych porach roku, nie są dla nas żadnym problemem, na wszystko jest jednak swój czas. Są dni i pory roku, kiedy gustujemy w turystyce, niekiedy także z sakwami, są też tematy zdecydowanie mocniejsze. Jeśli masz jakąś propozycję mocnego wypadu, bądź wyprawy, rzuć temat na maila, zobaczymy na ile twoje słowa mocne są w praktyce ;)

      • 2 6

    • To co liczycie jako prędkość średnia? (3)

      Bo jak jadę rowerem to mam na nim licznik i z niego korzystam.
      Podejrzewam, że używacie GPS i na tej podstawie są te wyniki.
      Średnia z GPS do mnie nie dociera, bo jest po prostu mało miarodajna.

      Wracając do wyprawy 300 km+.
      Dla mnie racjonalnym terminem jest okres maj - lipiec.
      Okres jesienno - zimowy nie nadaje się na takie dystanse.
      Za krótkie dni i wyjątkowo zmienna aura, co nie sprzyja płynnej, szybkiej, a przede wszystkim bezpiecznej jeździe.

      Wypad w grupie do 5 osób. Większa liczba, nie wchodzi w rachubę, bo to z całą pewnością odbije się na czasie przejazdu. Nie chciałbym wrócić do domu o 3 w nocy.
      Na wiosnę mogę wysłać szczegółowy plan takiej wycieczki i wtedy byście sobie zobaczyli, czy ktoś się na to pisze.
      Ogólnie trasa będzie wiodła w 99% po drogach asfaltowych różnej kategorii w 20% z intensywnym ruchem drogowym. Nie będą to leśne dukty, mokradła itp., bo na to nie będzie czasu.
      Wyjazd z Gdańska byłby najpóźniej o 4:30. Powrót do Gdańska ok. 23:00 tego samego dnia.

      To takie wstępne założenie, ale więcej szczegółów podeślę na wiosnę.

      O moją formę to ja jestem spokojny, jest jeszcze trochę zapasu.

      Reasumując będziemy atakować 350 km i na taki dystans będzie rozpisana trasą. Trasa w większości płaska. Przerwy na posiłki co ok. 50 km. Wyjściową zakładaną prędkością średnią jazdy, według której utworzę szczegółowy harmonogram czasowy będzie 22,5 km/h. Chociaż przy mocnej grupie może to być nieco wyższa wartość.

      Głęboko w to wierzę, że uda się wyselekcjonować max. 4 osoby, które mają za sobą chociażby wyprawy 200 kilometrowe i znają swoje możliwości. No i co ważne będą w szczycie formy, ale kto z zapalonych rowerzystów późną wiosną nie jest w formie:-)

      • 6 0

      • Dla mnie jazda asfaltami nie wchodzi w grę (2)

        Zdecydowanie wolę trasy nawet do 200 km ale w terenie. W zeszłym roku zrobiłem taką po kaszubskich duktach z dala od ruchu samochodów, wyszło wtedy 218 km w czasie 14godzin. Dystanse dłuższe też mam za sobą, ale jazda po asfalcie wśród samochodów w ogóke mnie nie rajcuje, więc we mnie kompana do takiej trasy, jaką przedstawiasz, nie znajdziesz.

        • 1 6

        • Spokojnie (1)

          Nikt tu nie mówi drogach krajowych, czy wojewódzkich.
          Ja takimi nie podróżuje, wolę jechać dłużej, ale w miarę bezpiecznie.
          Trasa będzie wiodła drogami powiatowymi i gminnymi.
          Będą to drogi o umiarkowanym/małym ruchu samochodowym.

          Na szutrach nie da się zrobić 300 km w ciągu dnia, o czym doskonale wiesz.
          Poza tym szutry muszą być dobrze ubite i przede wszystkim nierozsypujące się.
          Ja takowe widzialem w powiecie chojnickim wzdłuż DW 235 od Żabna w kier. Chojnic.
          Jeśli ogarniesz trasę na takiej jakości szutrach to nie ma problemu można podjąć dystans 250 km.

          Na 300 km to tylko asfalt, inaczej trzeba by spędzić na rowerze min. 3/4 doby, a to już nie bedzie przyjemne.

          • 5 0

          • dopiero 7/4 doby

            jest przyjemne na asfalcie, a potem już jest tylko bardziej i bardziej...

            • 3 0

    • już się nachwaliłeś?

      i drugie pytanie. Widziałeś coś ciekawego na tej wycieczce?

      • 0 0

  • rowerem lepiej

    rowerowe zwiedzanie dużo lepsze od statkowego i milion razy lepsze od pieszego. Wiem to bo od początku wiosny jeżdżę na własnej Indianie i robimy sobie z mężem wycieczki 2 razy w tygodniu. Więcej się zobacy, szybciej, wygodniej i zdrowiej.

    • 4 0

  • na rower (1)

    Wolę na rowerze niż czymkolwiek. od miesiąca mam Indianę i jeżdżę na wycieczki niemal co weekend. samo zwiedzanie jest szybsze i wygodniejsze i więcej można zobaczyć.

    • 1 1

    • na wiosnę

      Też nad nim myślałem, te marketowe sa już lepszej jakości niż kiedyś, ale pewnie kupię dopiero na wiosnę.

      • 0 0

  • indianie! (2)

    kurde, to idealne jest...koniecznie musze sie tam wybrac z dziewczyna na naszych indianach nastepnym latem...uwielbiam takie oryginalne miejsca...cos pieknego!!

    • 0 0

    • wwwym

      Rozumiem że to te polskie marketowe rowery a nie jakiś gość z piuropuszeeem HA HA HA A teraz na serio, to każdy rower dobry i mam nadzieję że więcej jest takich par...

      • 0 0

    • paseee

      O marketowca macie :D Fajnie, my tez. teraz lepsze produkują, a nie jeździmy zawodowo poza tym szpan związany z marką roweru już jest pasee.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum