• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przebita dętka i co dalej?

Kamila Lulińska
6 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Przebić dętkę to ułamek sekundy. Jednak jej zmiana na nową to nie taka prosta i szybka sprawa. Przebić dętkę to ułamek sekundy. Jednak jej zmiana na nową to nie taka prosta i szybka sprawa.

Podobno nieszczęścia chodzą parami. Całe szczęście, że nie dotyczy to przebitych dętek (choć i od tego zdarzają się wyjątki). A że przezorny zawsze ubezpieczony - jak najlepiej przygotować się na taki nieszczęśliwy przypadek? Co zrobić, jeśli w drodze do pracy czy szkoły - czyli w pośpiechu - przebijemy dętkę?





Co robisz, kiedy przebijesz dętkę?



Jak naprawić przebita dętkę?



Na myśl przychodzą trzy rozwiązania. Zaczniemy od tego najbardziej oczywistego - wymiany przebitej dętki. Wbrew pozorom nie jest to takie proste. Dlatego każdemu, kto nie miał z tym do czynienia wcześniej, polecamy najpierw "podpatrzyć", jak najsprawniej jest to zrobić. A gdy już zabierzemy się do działania, pamiętajmy o tym, żeby w trakcie akcji ratunkowej naszego koła nie blokować drogi innym rowerzystom lub przechodniom i stanąć z rowerem na poboczu - bezpieczeństwo przede wszystkim.

Złapałeś gumę na pętli Reja? Skorzystaj z dętkomatu



Obejrzeliśmy w internecie poradniki o tym, jak zmienić dętkę, a więc teorię już znamy. Pora przejść do rzeczy. Jest kilka elementów, bez których nie uda nam się uporać z tym przedsięwzięciem. Oto one:

  • zapasowa dętka - no cóż, Ameryki tym nie odkryliśmy, jednak jakże często o dętce przypominamy sobie dopiero wtedy, gdy okazuje się, że musimy prowadzić rower aż do miejsca przeznaczenia!
  • łyżki do opon - kolejny przydatny element ratunkowego wyposażenia. Umożliwiają nam one zdjęcie opony z obręczy koła. Co prawda istnieje możliwość wykonania tej czynności bez ich użycia, jednak jest to o wiele bardziej czasochłonne i wymaga nieco więcej sprytu. Zdecydowanie warto mieć je ze sobą.
  • pompka - polecamy małą, podręczną pompkę - taką, która zmieści się do każdego plecaka bądź którą można zamocować do ramy roweru. Ewentualnie, jeśli dopisze nam szczęście i będziemy w pobliżu, możemy skorzystać ze stacji naprawy roweru - tam znajdziemy pompkę tradycyjnych rozmiarów.
  • rękawiczki lub chusteczki nawilżane - jak już wcześniej wspominaliśmy, zmiana dętki może nieco uprzykrzyć nam życie. Dlatego jeśli chcemy dojechać do pracy czyści i gotowi na nowe wyzwania, z którymi czeka na nas szef, warto mieć przy sobie rękawiczki lub nawilżane chusteczki. Zapewnią nam one możliwość przetarcia rąk po majsterkowaniu przy kole.
  • multitool - co prawda nie jest to rzecz niezbędna, ale to poręczne, wielofunkcyjne narzędzie jest często bardzo przydatne. W razie gdyby coś w naszym rowerze uległo niespodziewanej awarii, ten mały przyrząd pomoże nam w szybkiej naprawie.


Najporęczniejszym sposobem na przechowywanie niezbędnych narzędzi potrzebnych do zmiany dętki jest bidon na narzędzia (pojemnik do transportu narzędzi). Można go kupić już za kilkanaście złotych, jest niewielki i zmieszczą się do niego praktycznie wszystkie rzeczy, których potrzebujemy. Pojemnik ten przechowuje się w koszyku na bidon - jest zawsze pod ręką.

Jak przystosować rower do jazdy w mieście?



Przebita dętka - szybko, szybko do serwisu



Pierwsza bramka awaryjna już za nami. Teraz czas na drugą opcję, czyli serwis. Nie zawsze mamy przy sobie wszystkie rzeczy, o których mówiliśmy chwilę wcześniej, bądź po prostu nie chce nam się zmieniać tej przeklętej dętki, która pokrzyżowała nam plany szybkiego powrotu do domu. W takiej sytuacji najłatwiej jest zlokalizować najbliższy serwis rowerowy, gdzie wykonają wszystko za nas - szybko, sprawnie i niezbyt drogo. Najlepiej jest na początku sprawdzić, czy serwis, do którego chcemy się udać, jest otwarty. Wiele z nich otwieranych jest ok. godz. 10-11, co oznacza, że w drodze do pracy na poranną zmianę będziemy musieli jednak poradzić sobie sami.



Przebita dętka - wybieram komunikację miejską



Ostatnim rozwiązaniem w sytuacji złapania tzw. "laczka" jest chwilowe oddelegowanie zadania naprawy koła na inny, późniejszy termin, czyli zejście z roweru i jazda komunikacją miejską (oczywiście z rowerem "pod pachą"). Możemy skorzystać z różnych środków transportu, jednak należy pamiętać o związanych z tym obostrzeniach. Na początek jednak przytoczymy ogólne prawa, które przysługują osobom przewożącym rower komunikacją miejską. Brzmią one tak:

Pasażer może nieodpłatnie przewozić rower zarówno w autobusach, jak i tramwajach, pod warunkiem że są to pojazdy niskopodłogowe lub z częścią niskopodłogową. Jednocześnie kierowca pojazdu, który ma obowiązek czuwać nad bezpieczeństwem pasażerów, ma prawo wyprosić rowerzystę, jeśli uważać będzie, iż rowerzysta stanowi jakiekolwiek zagrożenie dla współpasażerów.
Wiemy więc, że możemy przewozić nasz rower w autobusach i tramwajach, na dodatek bez dodatkowych opłat. Jednakże w czerwcu bieżącego roku nastąpiła pewna zmiana w przepisach. Mowa o przewozie rowerów w komunikacji miejskiej w Gdyni - od czerwca bieżącego roku rowerzysta przewożący swój jednoślad w pojazdach komunikacji zbiorowej jest zobowiązany do ustąpienia miejsca osobie niepełnosprawnej lub osobie z wózkiem dziecięcym, jednocześnie tracąc ważność jednorazowego biletu, który posiada.

Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj. Zmiany te docelowo mają obowiązywać w całej trójmiejskiej metropolii. W razie przejazdu komunikacją miejską w Gdyni polecamy nabyć bilet czasowy, nie jednorazowy - dzięki temu możemy zaoszczędzić sobie wydatku na jednorazowy bilet.

W pociągach SKM rower także przewozimy nieodpłatnie. Do tej pory prawa obowiązujące rowerzystów korzystających z tego środka transportu nie uległy zmianom. Aby przewozić rower zgodnie z przepisami, należy zawsze wchodzić do składu wejściami oznaczonymi symbolem roweru - tam znajdują się specjalne stojaki, w których możemy w miarę bezpiecznie ulokować swój jednoślad. Wybierając ten środek transportu, mamy większą szansę na sprawny dojazd na miejsce - o ile w godzinach szczytu uda nam się do tego pociągu wsiąść, ale to już całkiem oddzielny temat.

Opinie (49) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Wolę na mleku.

    • 2 3

  • po co łyżki, przecież oponę rowerową palcyma łatwo zdjąć (7)

    to nie samochód, ludzie

    • 4 21

    • Widać, że dużo różnych opon wymieniales w życiu ekspercie...

      • 12 0

    • Jak masz 20 letnie gumy, to tak... (4)

      • 2 1

      • to wy macie wątłe paluszki nie ja 20 letnie gumy (3)

        • 1 9

        • Wątłego to ty masz.

          • 2 0

        • Masz wątłe? (1)

          Ręczę że zdejmując oponę z mojego gravela WTB nano nie tylko twe stalowe palce nie pomogą a i z łyżką będziesz miał problemy. Więc są różne opony o czym jak widzę pojęcia nie masz.

          • 1 0

          • Gotów jestem dać 100 zł

            Temu co założy gołymi rękoma moje pararacery. Oczywiście wstępne pogięcie obręczy się nie liczy, bo w taką siłę kolegów jestem skłonny uwierzyć, ale w nałożenie tych opon już nie.

            • 0 0

    • Nie mam palcyma, co to za narzedzie?

      • 0 0

  • (3)

    przebita dętka i co z tego ? sporo rowerzystów rower traktuje jako gadżet do zabrania ze sobą do PKMki albo SKMki albo autobusu

    • 7 19

    • (1)

      Ty mózg traktujesz jak gadżet.
      I co z tego?

      • 7 1

      • Zabiera do PKMki i do autobusu żeby pokazać :)

        • 2 1

    • Słaby troll...

      Jeszcze pojedź hulajnogi zabierające miejsce na chodniku samochodom i pieszych, którzy śmią wchodzić na pasy i będzie komplet...

      • 6 0

  • Poprawcie to

    "żeby w trakcie akcji ratunkowej naszego koła nie torować drogi innym rowerzystom lub przechodniom"
    Miało chyba być "nie tarasować". Torować ma przeciwne znaczenie.

    • 10 0

  • Łatka (3)

    Sam łatam dętkę,małą dziurka nie musi oznaczać wymiany

    • 9 0

    • (1)

      szczególnie jak się ma zalane mlekiem :)

      • 1 1

      • nie zalewamy, bo wentylom tez szkodzi zwl prestom

        • 0 0

    • Ja tam ceruje, szkoda kasy na latki

      • 1 0

  • (4)

    Polecam też specjalny środek wulkanizujący. Do kupienia w Dekatlonie za kilkanaście złotych. W awaryjnej sytuacji pomoże nam dotrzeć do celu. Wystarczy go wpuścić do wentyla podpompować koło i gotowe. Uwaga jeśli jest bardzo duża dziura to on nam nie pomoże. Ale rzadko się taka zdarza. Pozdrawiam

    • 6 0

    • Z tym że potem dętka do wyrzucenia - nie do zalepienia łatką. (2)

      • 3 0

      • (1)

        Ale awaryjnie dojedziesz. Na łatanej ci też nie radzę długo jechać

        • 1 1

        • na dętce zaklejonej łatką przed Luleą dojechałem do domu w Gdańsku, 1994r

          • 1 1

    • tylko czasami opona wybucha po takiej naprawie

      • 1 1

  • Ja mam nabój naprawczy ...

    To najprostszy sposób, szkoda że o nim autorka zapomniala

    • 2 2

  • (1)

    Trzeba jak Kubica, guma pękła, ale dokończył.

    • 3 1

    • co 10ty na tym forum został tak poczęty

      • 8 1

  • Wszystko zalezy od wielkosci przebicia.I jak daleko jechałes.jesli 5 kilometrów szkoda czasu na wymiane. (2)

    Po mieście raczej szkoda czasu można jechać na dziurawej .Przenosić cały ciężar do przodu lub do tyłu. Felga w tym wypadku nigdy nie ucierpiała a opona tylko po 15 km miała pęknięcia niewielkie ale i tak wytrzymała do momentu starcia bieżnika. Nikt raczej nie wymienia dętki na mrozie w mieście. Wymiana w serwisie do którego trzeba dojechać często nawet 5km to15-20zł +koszt dętki a w serwisie dętka przeważnie kosztuje kolejne 15zł :) .Wymiana nie jest łatwa wszystko zależy od felgi i opony .Jeśli powietrze powoli schodzi wystarczy co kawałek dopompować ,a potem skleić w domu.

    • 0 8

    • Świetne rady.
      Nie wyobrażam sobie jechania na flaku na mojej obręczy za kilka stów, aż tak bogaty nie jestem.
      Dętkę można wymienić wszędzie - na mieście, w lesie, w górach...., a jak ktoś zna swój rower to doskonale wie jak to zrobić dośc szybko.

      • 2 0

    • kolejny troll

      wymiana dętki zajmuje 5 minut, klejenie nastepne 5 minut, wystarczy mieć pojęcie jak się do tego zabrać zamiast pisać dyrdymały bez pojęcia, na mrozie też da się wymienić, jedynie klejenie przy temp otoczenia poniżej 10 stopni wymaga więcej obycia z tematem ...

      • 2 0

  • Zamiast od razu wymieniać lepiej łatać

    Zajmuje to ok 10 minut (oczywiście po nabraniu pewnej wprawy) a dobrzez załatane miejsce często przewyższa wytrzymałością pozostałą powierzchnie detki. Poza tym nie trzeba zdejmować całej dętki tylko dziurawy fragment. Oczywiście najpierw trzeba go zlokalizować ale to nie jest wielki problem przy odrobinie wprawy. Jest to konieczne, żeby zdiagnozować przyczynę dziury. Jesli w oponie dalej będzie tkwił np kawałek szkła to i tak nie ma znaczenia czy kleicie dziurę czy wymieniacie dętkę bo za kilkaset metrów znowu bedzie flak.

    • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna

80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum