• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerowe opony bezdętkowe, czyli sposób na "kapcia"

Przemysław Mudlaff
18 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sposoby na przechowywanie roweru zimą
Przekrój opony bezdętkowej osadzonej na obręczy koła Przekrój opony bezdętkowej osadzonej na obręczy koła

Ciekawe, jak zareagowałby John Boyd Dunlop, gdyby mógł przeczytać, że w XXI wieku nadal używana jest dętkowa opona rowerowa, którą wynalazł w 1888 roku. Tak! Od prawie 130 lat używamy tego sposobu wypełniania powietrzem opony i tym samym od tak dawna łapiemy kapcie i łatamy przebite dętki. Zalążki zmian nastąpiły w 1999 roku, kiedy specjaliści z firmy Mavic wraz z największymi branży oponiarskiej Michelinem oraz Hutchinsonem wypracowali system bezdętkowy. W kolejnych latach inni producenci opon sposób ten modyfikowali i ulepszali. Jakie są zatem alternatywne sposoby wypełniania powietrzem opon, czy są lepsze od tradycyjnej dętki i komu najbardziej mogą się przydać?



Systemy bezdętkowe:

>>>UST:

Francuska firma Mavic nadała swojemu nowatorskiemu pomysłowi nazwę UST (Universal System Tubeless) i rozwiązanie to można przyrównać do tego, które występuje w oponach samochodowych. Projekt UST opiera się głównie na specjalnych obręczach, które mają wyższe ścianki boczne, są mocniejsze i dwuwarstwowe (nie posiadają otworów na nyple, ponieważ mogłoby przez nie uciekać powietrze). Dodatkowo dla pełnej szczelności zawór wkręcono w obręcz. Opony, które pasują do wyżej opisanych obręczy charakteryzują się specyficznym kształtem i specjalnie wzmocnioną stopką, dodatkowo też posiadają grubsze ścianki. Po wprowadzeniu powietrza stopka opony szczelnie przylega do krawędzi obręczy. Ze względu na ograniczoną dostępność tego rozwiązania oraz jego wagę, system UST jest coraz rzadziej używany.



>>>Stan's No Tubes:

W 2001 roku niejaki Stan Koziatek, sfrustrowany wciąż przebitymi dętkami i najwidoczniej nieprzekonany do mavicowskiego UST, wymyślił swój sposób wypełniania opon. Stworzono więc zestawy do konwersji z systemu dętkowego na bezdętkowy. W ich skład wchodzą gumowe taśmy i opaski, którymi okleja się obręcze oraz ciekłe uszczelniacze lateksowe do wypełniania opon. Polega to na tym, że chlupoczący lateks zastyga w miejscu powstania dziury, tworząc "korek". Bezdętkowy patent Stana wymaga jednak dużo pracy i pieniędzy, dodatkowo nie raz doprowadził do eksplozji opony i tryśnięcia ciekłego lateksu, ponieważ w teorii miał być systemem uniwersalnym, czyli stosowanym praktycznie do każdego zestawu obręcz + opona.

>>>Tubeless Ready:

Na podobnej zasadzie działa rozwiązanie tubeless ready, które jest już bardziej marketingowym zagraniem największych producentów rowerowych niż kolejnym genialnym pomysłem na idealną bezdętkową oponę. Na tę chwilę jest to chyba jednak najrozsądniejsze podejście do tematu. Chodzi bowiem o to, że konwersja na system bezdętkowy będzie łatwiejsza do zrealizowania, gdy uzbroimy się w komponenty, które są do niej przygotowane (stąd nazwa: tubeless ready). Za pomocą opasek i taśm uszczelnia się obręcz, opona zaś w odpowiednich proporcjach wypełniona zostaje - na kształt pomysłu Stana - mleczkiem.

>>>Ghetto Tubeless:

Ghetto Tubeless to zdecydowanie najbardziej efektowny i wytrzymały pomysł na jazdę bez dętki. Dodatkowo to typowe DIY, czyli świetna zabawa. Można go zastosować praktycznie w każdym zestawie opona + obręcz. Wystarczy, że zaopatrzymy się w mniejszą o dwa rozmiary dętkę, przetniemy ją wzdłuż i stworzymy z niej opaskę między oponą a obręczą. Następnie ogumienie wypełnimy mleczkiem i gotowe. Ze sposobu ghetto tubeless możesz skorzystać także na komponentach tubeless ready. Rozwiązanie takie jeszcze silniej uszczelnia opony oraz jest najbardziej uniwersalne.

Taką oponę przerobić można na system bezdętkowy, (na boku opony skrót TR) Taką oponę przerobić można na system bezdętkowy, (na boku opony skrót TR)


>>>Szytki:

Szytka to opona i dętka w jednym - po prostu przyklejana do obręczy, która stosowana jest głównie w rowerach szosowych. Wszystko ze względu na możliwość pompowania szytki do wysokich ciśnień, niewielką wagę rozwiązania oraz jego szybkość.

Zalety i wady systemów bezdętkowych:

Korzyści wynikających ze stosowania opon bezdętkowych jest jak na razie równie dużo, co ich wad. Do głównych zalet tych rozwiązań zalicza się przede wszystkim możliwość wprowadzania niższego ciśnienia niż w ogumieniu dętkowym. Dotyczy to głównie systemów UST, Stans's No Tubes, tubeless ready oraz ghetto tubeless. W związku z brakiem dętki nie grozi rowerzystom tzw. snake bite, czyli przyszczypnięcie poprzez dobicie dętki do obręczy. Dodatkowo wraz z niższym ciśnieniem zwiększa się przyczepność oraz obniżają się opory toczenia. Z drugiej strony - w przypadku szytki możliwość wprowadzenia dużego ciśnienia również dostarcza niesamowitej przyczepności i dużej prędkości.

Do walorów omawianych rozwiązań można zaliczyć również ich masę. Nie są to może szokujące różnice w wadze, jednak dla zawodowców nawet 50 gramów robi różnię. Niestety systemy bezdętkowe nie są - mimo 18 lat istnienia na rynku, wolne od wad. Podstawowym problemem jest cena zestawów, która zaczyna się od ok. 200 zł oraz czasochłonna i pracochłonna wymiana opon. W związku z zastosowaniem niższego ciśnienia istnieje możliwość rozszczelnienia opony, a naprawa tego typu uszkodzenia jest na szlaku właściwie niemożliwa. Dodatkowo, jeżdżąc z mniejszą ilością powietrza podczas uderzenia - np. w kamień, obręcz narażona jest na zniszczenia. Pamiętać należy również - w przypadku wypełniania opony mleczkiem - o konieczności sprawdzania konsystencji lateksu. Co jakiś czas należy po prostu go dolać, bo gdy zaschnie, trudno je usunąć.

Komu to potrzebne?

Z pewnością systemy bezdętkowe sprawdzają się u tych, którzy zawodowo zajmują się jazdą na rowerze. Zawodnicy nie muszą zajmować się uciążliwą wymianą opon, bo te czynności wykonują za nich specjaliści. Coraz częściej jednak sposoby te wykorzystują rowerzyści-amatorzy w różnych odmianach kolarstwa górskiego, takich jak XC czy enduro, a ze względu na brak przemieszczającej i deformującej się dętki, a tym samym niższe opory toczenia, systemy tubeless są również bardzo popularne wśród kolarzy szosowych.

Mleczko zakleja od wewnątrz dziury w oponie Mleczko zakleja od wewnątrz dziury w oponie


Podsumowanie:

Mimo wprowadzanych ulepszeń do systemu opon bezdętkowych nie są to patenty, które mogłyby zrewolucjonizować jazdę na rowerze w ogóle. Omawiane rozwiązania pomagają na pewno półzawodowcom i zawodowcom, a również ci, którzy jeżdżą na wymagających nawierzchniach i spróbowali chlupotania mleczka, chętnie przy nim zostaną. Zwykły rowerzysta musi jednak uzbroić się w cierpliwość. Pojawiają się na szczęście kolejne bezdętkowe wynalazki, jak cały czas dopracowywane niezniszczalne opony ażurowe.

Na razie jednak warto wozić z sobą zapasową dętkę, aby poradzić sobie w przypadku "złapania kapcia".

Opinie (43) 3 zablokowane

  • Na trójmiejskie drogi i okolice przydałaby się nowa nawierzchnia (8)

    W większości wypadków to dziura na dziurze, nawet niektóre odcinki iron man były pod tym względem zdradliwe. Kto jeździ szosowką musi uważać i na kierowców i na dziury na drodze.

    • 14 3

    • w Gdyni tylko rowery górskie, jakie szosowe.. a nawet to nie pomoże na ilość dziur (2)

      a dziury w Gdyni są łatana na odwal się i po miesiącu powstają w tych samych miejscach

      • 2 1

      • Np na legionów odcinek przez całe osiedle zielone (1)

        Dziura na dziurze, a po większej ulewie mnóstwo niebezpiecznego żwiru dookoła, mozna oberwać takim odpryskiem spod opony. Dodam jeszcze głębokość studzienek względem poziomu ulicy, puchar dla tego, kto to tak sprytnie zaplanował i zatwierdził...

        • 1 0

        • no, studzienki cudo. slalom pomiędzy nimi autem to wyborna zabawa

          • 1 0

    • (4)

      Zapraszam na ścieżki rowerowe, tam nie ma przeważnie dziur.

      • 4 2

      • Co to sa sciezki rowerowe? Chyba drogi dla rowerow?

        • 2 3

      • dziury na ulicach Gdyni to szerszy temat i dotyczy także samochodów

        a co gorsza autobusów i trolejbusów

        ale do UM takie oczywistości nie docierają

        • 1 1

      • ale są krawężniki na 5cm. nie wiem co gorsze. dziurę można ominąć krawężnik nie bardzo.

        • 1 0

      • Szosowką nie pojedziesz-inne prędkości

        mozna stworzyć zagrożenie dla innych, mniej ogarniętych użytkowników tych ścieżek. Jeżdżę dla kondycji ścieżką Gdynia-Gdańsk przy morzu, często, głównie latem przejechać tamtędy bez jakiejś niebezpiecznej sytuacji graniczy z cudem. Mnóstwo maruderów, ludzi jadących środkiem zamiast swoim pasem, niedzielni rowerzyści, małe dzieci.... a ścieżki-trasy rowerowe w miescie, przy glw ulicach są tak rozplanowane, ze czasem co chwila trzeba sie zatrzymać, żeby przejść na inna stronę ulicy i tak w koło Macieju. Cześć ścieżek urywa sie w pewnym momencie bez kontynuacji... eh, ciężki temat.

        • 4 1

  • ??? (4)

    Wg artykułu mniejsze ciśnienie=mniejsze opory, a większe ciśnienie w szytkach to lepsza przyczepność....

    ZTCW to jest na odwrót.

    • 25 1

    • (2)

      Wyższe ciśnienie = niższe opory toczenia
      Niższe ciśnienie = większa przyczepność
      Niższe ciśnienie = mniejsza masa i niższe opory związane z wirowaniem.

      • 3 2

      • Mnieksza masa to mniejsza bezwładność

        tyle że wzrost oporów toczenia spowodowany niższym ciśnieniem chyba ten zysk niweluje z nawiązką.

        Nie wiem, nie znam się a ostatnie zajęcia z fizyki miałem w 1992 roku.

        • 4 0

      • hę?

        Niższe ciśnienie = mniejsza masa???

        • 0 0

    • Niestety autor artykułu nie ma najmniejszego pojęcia o tym, co pisze, zupełnie jakby coś gdzieś przeczytał na wiki i tylko skopiował tutaj.

      Nieprawdą jest, że system od Stansa wpakuje się na każdą obręcz i oponę (są specjalne zestawy, które na to pozwalają, ale to rozwiązanie wybitnie ułomne). Potrzebna jest tutaj obręcz, która dobrze chwyci rant opony (często ma dość ostrą krawędź). Nieprawdą też jest, że można wtedy stosować lżejsze opony, ponieważ do bezdętek opony są właśnie cięższe, ze względu na wzmacniane boki - w wypadku tych odchudzanych producenci nie gwarantują dobrego uszczelnienia (co nie znaczy, że się nie da). A TLR (Tubeless Ready) to po prostu określenie na standard, który właśnie przy takich bezdętkach się stosuje.

      Do tego, jak kolega/koleżanka wyżej napisał/a - im wyższe ciśnienie, tym mniejsze opory toczenia, a im niższe, tym lepsza przyczepność i tłumienie drobnych nierówności.

      Szytek nie montuje się ze względu na niską wagę (głupota), pompowanie do wysokich ciśnień (oponę też można napompować do np. 100-110PSI, tak więc znowu głupota), czy szybkość (pojęcie względne), tylko ze względu na osiągany przez nią kształt. Jest w przekroju okrągła, więc zachowuje się w zakrętach o wiele bardziej stabilnie, niż opona, która ma kształt dzwona.

      Pracochłonna i czasochłonna wymiana opon - nie zauważyłem. Brudna - tak, ale nie czasochłonna. Trzeba tylko wiedzieć, co się robi.

      • 9 2

  • A do takiej opony (6)

    nie trzeba przypadkiem kupić specjalnych felg?
    Takich bez otworu na wentyl?

    • 5 4

    • (4)

      A jak chcesz ją wtedy napompować, jak w obręczy nie będzie miejsca na wentyl?

      • 4 1

      • (3)

        Zakładasz napompowaną :)

        • 8 0

        • (2)

          Oponę? Spróbuj napompować oponę samochodową przed założeniem, ciekawe, czy Ci się uda. :P

          • 2 0

          • To trzeba kupić w sklepie napompowana.

            • 2 0

          • Trzeba kupić razem z kołem
            A najlepiej cały rowery

            • 0 0

    • hahaha a jak napompujesz? w samochodzie też masz opony bezdętkowe a wentyl masz - zastanów się

      • 0 0

  • A akumulator kwasowy używany w każdym samochodzie został wynaleziony w 1859 roku! (2)

    To jest dopiero przestarzała technologia. Nie mówię już o wynalezieniu koła w IV tysiącleciu p.n.e. w Mezopotamii. Jak można używać czegoś tak przestarzałego jak koło!

    • 27 0

    • Ogień... (1)

      ...jest jeszcze bardziej passe - milion lat!

      • 8 0

      • co tam ogień. WODA to dopiero przeżytek z miliard lat

        • 0 0

  • Słabieńki artykuł, bez żadnych technicznych danych.

    Z mojego doświadczenia z jazdy po mieście:
    Im wyższe ciśnienie w dętce/oponie tym wygodniej się jedzie. Opony "miastowe" powinny mieć maksymalne dopuszczalne ciśnienie nie mniej jak 450 kPa, poniżej 350 kPa zauważalnie ciężej się kręci oraz wyraźnie zaczyna zużywać się bieżnik na oponie.
    Najgorsze opony to moim skromnym zdaniem "szwalbe" - małe dopuszczalne ciśnienia, miękka guma która szybko się ściera i łapie wszelkiego rodzaju metalowe paprochy które przebijają dętkę.
    Kupilem kiedyś takie opony ale podobno z wartwą antyprzebiciową - praktycznie bez różnicy w czasie użytkowania.
    Najlepsze jednak do miasta to wąskie opony z maksymalnym ciśnieniem pracy 600-700 kPa, można sobie poszukać wersji na 26-28 cali. Stosowanie rozmiarów opony większych niż 1,7 cala (do miasta) to nieporozumienie.
    Co do oporów jazdy - największe istnieją w nogach rowerzysty. Rozmiary kół, waga roweru.. itp to sprawy kompletnie drugorzędne dla amatorskiej jazdy.

    • 8 12

  • (3)

    Autor pieje nad tymi bezdętkowymi jakby one nigdy kapci nie łapały...
    Ja łapię kapcia raz na 2 lata, kiedy ściera mi się opona i wiem, że już do wymiany wtedy jest., Także wyimaginowany problem.

    • 8 4

    • ja łapię kapcia kilka razy w roku... (2)

      ... także problem nie jest wyimaginowany

      • 3 1

      • A ja na koła założyłem wyklinane powyżej Schwalbe (Marathon Plus Tour SmartGuard) i przestałem łapać kapcie; dodam, iż jeżdżę cały rok. Poprzednią zimą pogoda wstrzymała mnie tylko na półtora dnia, ostatniej zimy było już gorzej.

        • 3 0

      • Przestałem łapać kapcie

        odkąd zacząłem stosować opony i dętki tej szwabskiej firmy. No prawie, w zeszłym roku złapałem raz bo perfidnie ukształtowany gwóźdź wbił się z boku opony. Najpierw kupiłem używaną i był spokój tyle że wymieniłem no bo już prawie była łysa po kilku tys km przejechanych przeze mnie. Raz w życiu założyłem oponę firmy srontinental, po miesiącu okazało się że zaczęły się wyłamywać klocki z bieżnika.

        • 0 0

  • Opona bezdętkowa nie chroni przed uciekającym powietrzem po przebiciu. (3)

    Od dawna można kupić dętki z mleczkiem ,które przez to są cięższe i maja automatycznie zalepiać małe dziurki podobnie jak można w spraju kupić mleczko jako pomoc na trasie by uszczelnić dziurę bez jej zdejmowania ,ale to się słabo sprawdza.
    Detki można w marketach kupić po sezonie po 3 złote są tak tanie ,że można je wywalać po każdym przebiciu.
    Rozwiązaniem są dobre opony bardziej odporne na przebicia .Wkładki utrudniające przebicie.

    Za to plagą są bezmózgowce jadące obok siebie na wąskiej drodze rowerowej na kolarzówkach jak wczoraj na grunwaldzkiej.

    • 11 10

    • a jak jadą obok siebie górale to już nie jest problem? (1)

      • 4 4

      • retoryczne pytanie :)

        • 1 0

    • Owszem, chroni...

      Małe otwory mleko zakleja, tylko trzeba pamiętać, żeby go dolać co kilka miesięcy. Ostatnio w górach na mleku opony wytrzymały najdłużej, ale jak już ktoś rozszczelnił taką i zakładał dętkę, miał przekichane. Jeden kolega dziurawił dętkę na każdym odcinku trasy. Łataliśmy ją dziewięć razy.

      Zamleczyłem i już do kiszek nie wrócę. Oczywiście mlekiem od gdyńskiego producenta. ;)

      • 1 0

  • Rower ?

    Co tam rower. Lepiej wynaleźć opony bezdętkowe do tramwajów. To byłby szczyt techniki.

    • 11 1

  • Mi ostatnio spadła opona z obręczy na około 30cm długości i poradziłem sobie z napompowaniem małą pompką teleskopową...

    • 3 0

  • Schwalbe Marathon

    I nie ma problemu z lapaniem kapci.

    • 9 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk

zawody / wyścigi

Cross Duathlon Gdańsk

89 zł
bieg, zawody / wyścigi

Znajdź trasę rowerową

Forum