• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rowerowe tradycje dawnego Gdańska

Jan Daniluk
25 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
  • Grafika przedstawiająca uczestników I Zjazdu Północnoniemieckiego Okręgu Towarzystw Rowerowych, który odbył się w Gdańsku w 1898 r.
  • Rower zaparkowany przed restauracją na Św. Wojciechu, okres międzywojenny.
  • Zdjęcie odzyskanych przez policję rowerów podczas akcji kontroli jednośladów na ulicach miastach we wrześniu 1935 r.

Czekając na reaktywację rowerów Mevo, warto przybliżyć historię roweru w Gdańsku. Tym bardziej, że - o czym niewiele osób wie - miasto ma w tym względzie jedne z najbogatszych i najdłuższych tradycji w Polsce.



Kiedy dostałe(a)ś lub kupiłe(a)ś swój pierwszy rower?

Za początek historii roweru uznaje się konstrukcję Karla von Draisa (1785-1851), badeńskiego urzędnika leśnego, który w 1817 r. zaprezentował swoją "maszynę biegową" (niem. Laufmaschine). Rok później wynalazek został opatentowany. Pojazd był niemal w całości wykonany z drewna. Wkrótce zaczęto nazywać ją od nazwiska wynalazcy drezyną (die Draisine). W 1819 r. własną, podobną konstrukcję (ale posiadającą już sterowalne przednie koło) skonstruował londyńczyk Denis Johnson (ok. 1760-1833).

Po początkowym boomie moda na pierwsze rowery biegowe (najczęściej zwane wówczas welocypedami z jęz. francuskiego) szybko zgasła. Pojazdy były jednak dość niewygodne, musiały być produkowane każdorazowo pod konkretnego odbiorcę (wynalazek ruchomego siodełka z 1818 r. nie był szerzej znany), nie za szybkie, a i stwarzały zagrożenie w ruchu (niektóre miasta zakazały w ogóle ich używania).

  • "Maszyna biegowa" z około 1820 r. projektu Karla Draisa.
  • Polscy rowerzyści jadący przez Targ Drzewny, 1935 r. Przejazd odbył się w ramach kampanii wyborczej. W ten sposób starano się zachęcić do oddania głosów na listę polską w zbliżających się wyborach do Volkstagu.
  • Wyścig rowerowy w centrum Gdańska, zorganizowany w lipcu 1939 r. w związku z jubileuszem 50-lecia Gdańskiej Wspólnoty Sportu Rowerowego.
  • Logo Kobiecego Towarzystwa Rowerowego "Wioletta".

"Łamacze kości" i osobliwe bicykle



Dopiero w latach 60. XIX w. idea roweru powróciła do łask. W 1861 r. Francuz Pierre Michaux (1813-1883) skonstruował pierwszy dwukołowy welocyped napędzany pedałami (na przednim kole), ale pozbawiony jeszcze łańcucha. Po raz pierwszy można było poruszać pojazd, pedałując, a nie odpychając się nogami od ziemi. Welocyped Michauxa miał stalową ramę, a koła drewniane z żelaznymi obręczami. Wynalazek Francuza szybko jednak zyskał przydomek "łamacza kości" - cała konstrukcja była dość nieporęczna i bardzo ciężka.

W 1869 r. udało się znaleźć sposób na produkcję drucianych, cienkich szprych - wkrótce na ulicach Europy Zachodniej i USA pojawiły się tzw. bicykle - z dużymi przednimi i małymi tylnymi kołami. W kręgu kultury niemieckiej taka konstrukcja nazywana była Hochrad, zaś w Wielkiej Brytanii penny-farthing. Średnice przednich kół osiągały niekiedy aż 2 m, co było niebezpieczne dla rowerzystów, jak i przechodniów.

Bicykl (niem. Hochrad) z 50-calowym przednim kołem, 1874 r. Bicykl (niem. Hochrad) z 50-calowym przednim kołem, 1874 r.

Narodziny współczesnego roweru



W istocie jednak dopiero w 1885 r. przedstawiono maszynę, która pod wieloma względami była najbardziej zbliżona do współczesnego wyobrażenia roweru - firma Rover zaprezentowała Bezpieczny Bicykl (Rover Safety Bicycl). Autorem konstrukcji był Anglik John Kemp Starley (1855-1901). W pojeździe oba koła były równej wielkości, kierownica połączona z ramą widelcem, sama rama lżejsza (wykonana ze spawanych stalowych rurek), a  tylne koło po raz pierwszy napędzane było łańcuchem. Pojawił się także hamulec tzw. stemplowy, nowy rodzaj oświetlenia (zamiast świecy znanej z bicykli - lampy karbidowe i naftowe) oraz skórzane siodełko.

Z późniejszych wynalazków, które przyczyniły się do zwiększenia komfortu i funkcjonalności rowerów, należy wymienić głównie: dynamo rowerowe (1886), oponę pneumatyczną (1888), hamulce blokujące samą obręcz (1889), przerzutki w piaście (1895), trójkątną ramę i pierwszy typowo damski rower, bagażniki, kierownice typu "jaskółka" (lata 90. XIX w.). Innymi słowy, koniec XIX stulecia przyniósł już wszystko, co miało sprawić, że rower stał się popularnym środkiem lokomocji dla mas. Na marginesie warto zaznaczyć, że w tym samym czasie w Chinach upowszechniły się riksze rowerowe (przyjmuje się, że wynalezione zostały w Japonii), które zastąpiły dawne lektyki i zaczęły wypierać riksze piesze.

Bezpieczny Bicykl marki Rover, model III z 1888 r. Bezpieczny Bicykl marki Rover, model III z 1888 r.

Początki klubów rowerowych w krajach niemieckich



W krajach niemieckich (od 1871 r. zjednoczonych jako Cesarstwo Niemieckie) pierwsze kluby rowerzystów powstały w 1869 r. - wpierw w Altonie, następnie w Monachium, Magdeburgu i Berlinie. 12 lat później w całej II Rzeszy istniało już 26 różnej wielkości klubów i towarzystw grupujących miłośników jazdy "na dwóch kółkach". W tym czasie była to rozrywka jeszcze typowo męska - kobiety, jeśli chciały jeździć na rowerze, musiały uciekać się do forteli i przebierać za mężczyzn. Zmianę przyniósł dopiero początek lat 90. XIX w., kiedy w Berlinie po raz pierwszy oficjalnie członkiniami klubów rowerowych zostały kobiety.

W 1884 r. powstał Związek Niemieckich Rowerzystów (Bund Deutscher Radfahrer; BDR) z siedzibą w Lipsku. W tym samym czasie pojawił się też osobny, niemiecki termin dla roweru - Fahrrad. Jednak przynajmniej przez kilkanaście lat nadal używano nazw welocyped czy bicykl (z jęz. angielskiego) zamiennie z Fahrrad. W jęz. polskim termin rower zaczerpnięty został od wspomnianej wcześniej konstrukcji autorstwa Starleya z 1885 r., wyprodukowanej przez firmę Rover.

Rowerzyści z Klubu Welocypedów "Szybko" w Gdańsku, 1898 r. Rowerzyści z Klubu Welocypedów "Szybko" w Gdańsku, 1898 r.

Pierwsze kluby miłośników "dwóch kółek" w Gdańsku



Kiedy pojawił się pierwszy rower w mieście nad Motławą? Nie wiadomo i zapewne nigdy się nie dowiemy - czy były to jeszcze lata 60., a może dopiero 70. XIX w...? Wiadomo natomiast, że już w latach 80. XIX w. zyskał na popularności. Na tyle, że już w 1885 r. założono pierwszy klub grupujący pasjonatów tego środka lokomocji - Gdański Klub Rowerzystów (Danziger Radfahrer-Club). Co istotne, obecnie za najstarszą organizację rowerową na ziemiach polskich uważa się Warszawskie Towarzystwo Cyklistów, utworzone w 1886 r. Jeśli jednak za miarę przyjąć ziemie leżące w granicach obecnej Polski, to za najstarsze należałoby uznać towarzystwo założone na początku lat 80. XIX w. we Wrocławiu, drugie - właśnie w Gdańsku, a dopiero jako trzecie w stolicy Polski.

Wkrótce w ślad za Gdańskim Klubem Rowerzystów powstały kolejne. W 1889 r. Męskie Stowarzyszenie Bicykli (Männer-Bicyclette-Verein) oraz Gdańska Wspólnota Sportu Rowerowego (Danziger Radsportgemeinschaft), mająca na celu koordynację działalności sportowej miejscowych rowerzystów. W 1890 r. powstał Klub Welocypedów "Szybko" w Gdańsku (Velocipedklub "Cito" Danzig), cztery lata później założono gdański oddział Bałtyckiego Klubu Turystycznego (Baltischen Tourenclub Danzig), specjalizujący się głównie w wycieczkach rowerowych, a w 1895 r. Klub Rowerowy "Błyskawica" (Radfahrerclub "Blitz"). Sekcje rowerowe zaczęły pojawiać się też w największych, wielosekcyjnych klubach i towarzystwach sportowych.

Członkowie Klubu Rowerowego "Błyskawica" w Gdańsku, 1898 r. Członkowie Klubu Rowerowego "Błyskawica" w Gdańsku, 1898 r.

Pionierki, czyli rowerzystki z "Wioletty"



Pod koniec XIX w. w Gdańsku pojawiły się formalnie pierwsze rowerzystki. Mowa o członkiniach założonego najpóźniej w lutym 1897 r. Kobiecego Towarzystwa Rowerowego "Wioletta" (Damen-Radfahr-Verein "Violetta" Danzig). Był to zresztą - wszystko na to wskazuje - w ogóle pierwszy, samodzielny klub sportowy w dziejach Gdańska, przeznaczony tylko dla kobiet. Wcześniej powstawały jedynie kobiece sekcje w ramach istniejących towarzystw gimnastycznych czy wioślarskich. Co więcej, gdańska "Wioletta" tym samym była pierwszym klubem rowerzystek na ziemiach, które obecnie znajdują się w granicach Polski.

Drugi klub rowerzystek powstał 1 marca 1897 r. we Wrocławiu, kolejne (w 1898 r.) w Legnicy i Szczecinie. Niewiele wiemy niestety o gdańskiej "Wioletcie". Najpewniej nie istniała zbyt długo. Być może część z jej członkiń weszła zresztą do nowego Stowarzyszenia Jeżdżących [na rowerze] Kobiet i Mężczyzn (Verein radelnder Damen und Herren). Także i ten podmiot nie funkcjonował długo i przestał istnieć najdalej pod koniec pierwszej dekady XX w.

Członkinie Kobiecego Towarzystwa Rowerowego "Wioletta", 1898 r. Członkinie Kobiecego Towarzystwa Rowerowego "Wioletta", 1898 r.

Pierwsze sklepy rowerowe i regionalne organizacje



Nie ulega wątpliwości, że rozwój turystyki rowerowej zyskał na dynamice w Gdańsku, jak i całym regionie, na przełomie XIX i XX w. Świadczyły o tym chociażby powstające właśnie wówczas pierwsze, wyspecjalizowane sklepy rowerowe (obok nich istniały sklepy, gdzie rowery można było kupić obok np. sprzętów metalowych), które niekiedy świadczyły również usługi serwisowe (naprawcze) jednośladów oraz łączyły w sobie także szkoły nauki jazdy na rowerze. Ponadto w 1895 r. powstała w Gdańsku pierwsza fabryka części rowerowych, otwarta na Leganie (część Młynisk). Zatrudnienie w niej znalazło 40 osób.

W 1898 r. to właśnie Gdańsk - jako wiodący ośrodek sportu i turystyki rowerowej - stał się gospodarzem I Północnowschodniego Zjazdu Towarzystw Rowerowych. Wzięły w nim udział reprezentacje łącznie 14 różnych organizacji: siedmiu z Gdańska, dwóch z Bydgoszczy i po jednym z Chełmna nad Wisłą, Grudziądza, Królewca, Malborka i Tczewa. Wreszcie w 1900 r. w mieście nad Motławą w założono siedzibę oddziału Związku Niemieckich Rowerzystów z zasięgiem na całą prowincję Prusy Zachodnie.


Po Długiej rowerem tylko służbowo



Pasjonatów historii dawnego Gdańska może dziwić, że rowerzystów na fotografiach miasta z okresu wilhelmińskiego jest bardzo mało. Faktycznie, przeglądając choćby słynne albumy z serii "Był sobie Gdańsk", dosłownie tylko na kilku ujęciach widać bicykle. A przecież rowerów w mieście wówczas nie brakowało. Powód jest prozaiczny. Na gęsto zabudowanym, pełnym pieszych Głównym Mieście, gdzie inaczej niż obecnie niegdyś faktycznie tętniło życie, jazda na rowerze (na podstawie specjalnego rozporządzenia policji z 6 listopada 1901 r.) była zakazana.

Poruszanie się na rowerze było dopuszczone tylko dla listonoszy, strażaków podczas pełnienia służby, a także ordynansów, pod warunkiem, że ci byli umundurowani i mieli włożony hełm. Co ciekawe, ograniczenie nie dotyczyło trójkołowców.

Rowerzysta na Starym Mieście (w tle kościół pw. św. Katarzyny), początek XX wieku. Rowerzysta na Starym Mieście (w tle kościół pw. św. Katarzyny), początek XX wieku.

Welodrom i pierwsze ścieżki rowerowe



Entuzjaści "dwóch kółek" starali się doprowadzić do powstania odpowiedniej infrastruktury, gdzie mogliby bez przeszkód jeździć. Około 1898 r. powstał na Dolnym Mieście, w rejonie obecnej ul. Chłodnej, pierwszy welodrom. Niestety, nie dysponujemy szczegółami na jego temat. Najpewniej była to jedynie wydzielona przestrzeń, bez specjalnych udogodnień i niezadaszona. Po kilku latach welodrom przestał zresztą istnieć. Trwalsze efekty wypracowało założone w 1899 r. Gdańskie Towarzystwo na Rzecz Ścieżek Rowerowych (Danziger Verein für Radfahrwege). Była to organizacja - dziś byśmy powiedzieli - lobbingowa.

Zabiegała u władz (tak miejskich, jak i powiatowych) o wyznaczanie lub poprawę ścieżek rowerowych, częściowo też (gromadząc środki od darczyńców) inwestycje te współfinansowała. W pierwszej kolejności wytyczono ścieżki w Gdańsku na Wielkiej Alei, a także w Oliwie (wówczas poza granicami miasta) na ul. Spacerowej, w Sopocie (w rejonie słynnej restauracji Wielka Gwiazda położonej w kompleksie lasów na zachód od kurortu) i z Gdańska (przez Nowe Szkoty) do kąpieliska w Brzeźnie.

W samym Wrzeszczu wkrótce powstała ścieżka na ul. Waryńskiego, następnie zaś (w dwóch etapach) w Jaśkowej Dolinie. W tej materii organizacja silnie współpracowała z lokalnymi towarzystwami upiększania poszczególnych dzielnic czy miejscowości oraz prywatnymi właścicielami majątków, na których terenie niekiedy wytyczano nowe ścieżki. Początkowo prace ograniczały się do wydzielenia i oznakowania ścieżek czerwonymi strzałkami na białym tle oraz ustawienia tablic informacyjnych. Rzadziej (ze względu na koszty) roboty skupiały się na poszerzeniu dróg oraz utwardzeniu (żwirem lub drobną kostką).

Reklama jednego ze sklepów rowerowych w Gdańsku, 1897 r. Reklama jednego ze sklepów rowerowych w Gdańsku, 1897 r.

Robotnicy na rowerach



Koniec pierwszej dekady XX w. to pojawienie się pierwszych robotniczych klubów rowerowych. Pierwszym z nich był Robotniczy Klub Rowerzystów "Naprzód" (Arbeiter-Radfahrerverein "Vorwärts"). Powstał on już w 1896 r., ale przez władze policyjne został rozwiązany po czterech latach (w tym czasie wszelkie przejawy aktywności organizacji robotniczych były szykanowane przez pruską policję). Ponownie odtworzony został w 1908 r. Rozwój turystyki i sportu robotniczego był zjawiskiem typowym dla tego okresu - towarzystwa, kluby, wkrótce osobne związki, federacje i ligi istniały równolegle do tych "klasycznych".

Był to wynik polaryzacji politycznej i rosnącej popularności przede wszystkim socjaldemokracji niemieckiej w przededniu wybuchu I wojny światowej. W Gdańsku nie bez powodu kluby robotnicze rozwijały się w dzielnicach typowo robotniczych wilhelmińskiego Gdańska - Siedlcach i Nowym Porcie, a także na "czerwonej Oruni" (wówczas jeszcze podgdańskiej wsi).

Rowerzysta na Jaśkowej Dolinie, około 1908 r. Rowerzysta na Jaśkowej Dolinie, około 1908 r.

Turystyka i sport rowerowy w Wolnym Mieście



Okres międzywojenny to czas gwałtownego rozwoju sportu i turystyki w Gdańsku jako takiej. Zjawisko to dotyczyło także miłośników "dwóch kółek". Powstały kolejne sekcje rowerzystów, jak i nowe, samodzielne kluby. Także w największym (najliczniejszym) z wielosekcyjnych klubów sportowych międzywojennego Gdańska, czyli polskiej Gedanii, powstała osobna sekcja kolarska (1934 r.). Kontynuowano także prace nad nowymi ścieżkami rowerowymi - w przypadku budowy zupełnie nowych dróg, szczególnie tych prowadzących do atrakcyjnych turystycznie lokalizacji, budowa ścieżek była już standardem.

I tak np. w 1926 r. powstała taka przy trasie na Stogi, dekadę później między Stogami a Wisłoujściem, a w 1937 r. między Stogami a Krakowcem. Także w okresie Wolnego Miasta sporadycznie rozgrywano nowej dyscypliny sportowej - mecze... piłki rowerowej (poświadczony źródłowo mecz rozegrano najpóźniej w Gdańsku w 1928 r.).

Rowerzysta wśród grupy mężczyzn przed hotelem dla rzemieślników na ul. Szerokiej, początek XX w. Rowerzysta wśród grupy mężczyzn przed hotelem dla rzemieślników na ul. Szerokiej, początek XX w.

Nowe zagrożenia i problemy



Tym, co wyróżnia okres międzywojenny, jest zauważalny wzrost wypadków z udziałem rowerzystów. Bezpośredni wpływ miała na to nie tylko większa liczba rowerów, ale też - co oczywiste - wzrost ruchu samochodowego na ulicach miasta. Prasa donosiła co kilka dni o wypadkach z udziałem rowerzystów, niekiedy również śmiertelnych. Wskazywano na brak wyobraźni i brawurę części rowerzystów. Problem ponadto stanowili piesi, którzy wchodzili na ścieżki rowerowe, a także... nowy rodzaj nawierzchni na ulicach (asfalt), który okazywał się dużym wyzwaniem dla miłośników "dwóch kółek".

Sami aktywiści towarzystw rowerowych starali się szukać rozwiązań i z tego powodu wprowadzili w 1927 r. wewnętrzny zakaz jazdy rowerami po asfaltowej nawierzchni Wielkiej Alei, zmodernizowanej w połowie lat 20. i będącej miejscem największej liczby wypadków. Co intrygujące, sami tego pilnowali, wyłapując członków, którzy łamali ten zakaz. W tym samym roku policja gdańska wydała też pierwszy, całościowy i właściwy dla Wolnego Miasta kodeks drogowy, gdzie osobne miejsce poświęcono ruchowi rowerowemu. W 1928 r. zakazano jazdy na rowerze dzieciom poniżej 6. roku życia.

W ślad za pojawieniem się większej liczby rowerów, pojawiła się także nowa kategoria przestępstw - kradzieże jednośladów. Skala zjawiska (szczególnie pod koniec lat 20.) była bardzo duża. Policja kryminalna starała się ścigać amatorów cudzych rowerów, ale było to trudne. Dobry rezultat przyniosła skoordynowana, niezapowiedziana akcja, jaką przeprowadzono we wrześniu 1935 r. na głównych ulicach w całym Gdańsku. Funkcjonariusze policji zatrzymywali wszystkich rowerzystów i sprawdzali ich pojazdy. Udało się odzyskać łącznie 29 kradzionych jednośladów.

Sklep i warsztat należący do Arno Hesselbacha, najpewniej w Nowym Dworze Gdańskim (właściciel posiadał też sklep na ul. Grobli III w Gdańsku), koniec lat 20. Sprzedawał i naprawiał m.in. rowery oraz radia. Sklep i warsztat należący do Arno Hesselbacha, najpewniej w Nowym Dworze Gdańskim (właściciel posiadał też sklep na ul. Grobli III w Gdańsku), koniec lat 20. Sprzedawał i naprawiał m.in. rowery oraz radia.

Zawody, przejazdy, manifestacje



Gdańsk międzywojenny, mający duże, symboliczne znaczenie oraz odgrywający rolę papierka lakmusowego w stosunkach między Warszawą a Berlinem, stał się miejscem organizacji szeregu konferencji i zjazdów. Regularnie urządzały je nie tylko miejscowe organizacje, ale także niemieckie, korzystając z okazji, by zamanifestować "niemiecki charakter miasta". Obok branżowych (lekarzy, inżynierów, nauczycieli itd.) odbywały się także zjazdy organizacji sportowych, w tym i rowerowych.

Tak było np. w 1927 r. oraz 1930 r. Polacy nie pozostawali dłużnymi. Rajdy rowerowe urządzali nie tylko gedaniści, ale i polscy harcerze (np. w 1935 r.). Rowery były wykorzystywane także podczas kampanii wyborczych. Ostatnią dużą imprezą z udziałem rowerzystów, jaka odbyła się w Gdańsku przed wybuchem II wojny światowej, był jubileusz 50-lecia utworzenia Gdańskiej Wspólnoty Sportu Rowerowego w lipcu 1939 r. Z tej okazji urządzono m.in. rajd rowerowy ulicami miasta (trasa liczyła aż 125 km długości!), a także mecz piłki rowerowej.

Rower zaparkowany przed restauracją na Św. Wojciechu, okres międzywojenny. Rower zaparkowany przed restauracją na Św. Wojciechu, okres międzywojenny.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (24)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

MH Automatyka MTB Pomerania Maraton - Kwidzyn - Miłosna (1 opinia)

(1 opinia)
80 - 115 zł
zawody / wyścigi

Nocny Duathlon - Airport Gdańsk (5 opinii)

(5 opinii)
zawody / wyścigi

Rowerowy Potop AZS

659 zł
rajd / wędrówka

Znajdź trasę rowerową

Forum