- 1 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (228 opinii)
- 2 Kolejny raz ta impreza się wyprzedała (8 opinii)
- 3 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (51 opinii)
- 4 Niewolnicy tradycji, czyli święta pod górkę (7 opinii)
- 5 Recenzja "Godzilla i Kong: Nowe imperium" (15 opinii)
- 6 Jakie atrakcje na Wielkanoc z dziećmi? (1 opinia)
"30 lat minęło, jak jeden koncert". Jubileusz zespołu Raz Dwa Trzy w Starym Maneżu
W świecie krzyku, jazgotu i efektownych popisów, ich muzyka jest jak balsam. Zespół Raz Dwa Trzy w piątkowy wieczór zapewnił publiczności spotkanie pełne wzruszeń i poezji. Koncert odbył się w Starym Maneżu i jest częścią jubileuszowej trasy z okazji trzydziestolecia istnienia grupy.
Nadchodzące imprezy w Trójmieście
"30 lat minęło, jak jeden koncert" to hasło przewodnie jubileuszowej trasy koncertowej grupy Raz Dwa Trzy, w ramach której w piątkowy wieczór zespół wystąpił w Starym Maneżu w Gdańsku. Koncert, jak i cała trasa, miał pierwotnie odbyć się w grudniu 2020 roku, jednak ze względu na pandemię koronawirusa został przesunięty. Fani musieli czekać więc dziewięć miesięcy, by razem z zespołem świętować trzydziestolecie muzycznej działalności grupy.
W Trójmieście na dłużej
Punktualnie o godzinie 21 na scenie pojawił się Adam Nowak i rozpoczął wieczór od piosenki "Pod niebem pełnym cudów", a stopniowo dołączali do niego pozostali członkowie zespołu: Jacek Olejarz, Grzegorz Szwałek, Jarosław Treliński, Mirosław Kowalik i Tadeusz Kulas. Już przy pierwszych słowach śpiewanych przez lidera grupy kojącym głosem, w charakterystycznym, melorecytowanym stylu, można było poczuć odpływające zmartwienia codziennego dnia i zasłuchać się w muzyce. Wkrótce Nowak przywitał się z publicznością. Zdradził także, że wita się z zebranymi jako "pretendent do autochtona", ponieważ od niedawna mieszka na stałe w Trójmieście, co widownia przyjęła gromkimi brawami.
Jeśli mowa o publiczności - zespół jest obecnie raczej mniej znany wśród nastolatków i młodych ludzi, można było więc zgadywać, że na koncert przyjdą przede wszystkim osoby starsze, a jednak łatwo było dostrzec widzów w każdym wieku.
Jako następny zabrzmiał utwór "Mam imię, nazwisko i pracę", a tuż po nim wzruszający "Nim wstanie dzień". Adam Nowak pomiędzy piosenkami chętnie, chociaż momentami nieco zawile, przemawiał do zebranych w Starym Maneżu, opowiadając o piosenkach oraz okolicznościach ich powstania. Lider grupy nawiązał także do albumu koncertowego "Czy te oczy mogą kłamać" z 2002 roku, który składa się w całości z piosenek autorstwa Agnieszki Osieckiej. Jak mówił, nagranie tej płyty było ważnym momentem działalności zespołu.
- Nawet ktoś powiedział, że jesteśmy lepszym zespołem coverowym, niż zespołem, który gra swoje piosenki - powiedział z uśmiechem, zapowiadając "Oczy tej małej".
Prosto z serca
Jak udowadnia zespół Raz Dwa Trzy, covery też trzeba umieć grać. To nie tylko stworzenie nowej aranżacji do znanego już tekstu i melodii innego autora, czyli sama zabawa formą. Adam Nowak śpiewając uzupełnia te teksty na nowo. Robi to bez kokieterii, szczerze i to właśnie jest wielką siłą jego wykonań. Nietrudno było zauważyć wśród publiczności osoby ocierające łzy w kącikach oczu lub uśmiechnięte, potakujące głowami ze zrozumieniem, jakby chciały powiedzieć, że w tym występie wszystko się zgadza.
Zespół zagrał także żywsze utwory, jak "Czekam i wiem", "Sufit" czy "Idę przed siebie". Zabrzmiał też "Talerzyk", w którym lider omyłkowo zaśpiewał zwrotki w złej kolejności, co rozbawiło muzyków i wywołało poruszenie wśród publiczności. W połowie koncertu Nowak zamienił gitarę na kij deszczowy, czyli instrument perkusyjny stworzony z drewnianej tuby, wypełniony ziarnami, nasionami lub innymi drobnymi elementami, które wydają przyjemny dźwięk, przypominający padający deszcz. Tym instrumentem dodawał wyrazu jednej z najbardziej wyczekiwanych piosenek, czyli "Trudno nie wierzyć w nic". Muzycy zagrali znacznie dłuższą wersję znanego utworu, w którym swobodnie improwizowali partie solowe, nie brakowało eksperymentalnych dźwięków poszczególnych instrumentów. Publiczność nagrodziła piosenkę gromkimi brawami. Od tego momentu atmosfera na koncercie była coraz bardziej podniosła i świąteczna.
Podwójny bis
Z pewnością wielkim przeżyciem dla fanów zespołu było także wysłuchanie utworu "Jeszcze w zielone gramy", za który zespół ponownie zebrał oklaski. Nie inaczej było w przypadku "Ballady o dzikim zachodnie" oraz "Czarnej Inez". Po półtorej godziny zespół podjął pierwszą próbę zejścia ze sceny, ale publiczność owacjami na stojąco wyraźnie dała do zrozumienia, co myśli o przedwczesnym zakończeniu koncertu.
Raz Dwa Trzy - "Wielka woda":
- Państwa obecność, wrażliwość i odczuwanie rzeczywistości jest czymś, co zostanie na zawsze w pamięci - mówił Adam Nowak. - Takie momenty jak ten, udowadniają, że pomysł na nasze muzykowanie sprzed trzydziestu lat był trafiony w dziesiątkę.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-09-18 10:30
Wszystko spoko ale czemu w SM? (6)
Każdy prawdziwy gdańszczanin unika tego przybytku dla korposzczurków z Garnizonu i bananowych Julek z Kevinami. Słaba akustyka i nagłośnienie, piwo wali siarką na kilometr a ceny typowo norweskie, szkoda, że jakość mocno wschodnia :) Przykro, że taki zespół miał jubileusz w takim miejscu.
- 21 30
-
2021-09-18 14:12
dokładnie
duzo lepsze koncerty mieli w Parlamencie.
- 4 1
-
2021-09-18 12:38
(1)
Ja też tam byłem, z okazji urodzin kolegi z OBC. Pech sytuacji chciał, że wracałem tam z koncertu jazzowego, więc musiałem obyć się bez przyciasnych jeansów podartych na kolanach, skarpetek runmageddonu, służbowego ajfona 11, ponadto bez koszulki Kevin Cnajn z tureckiego bazaru, kubeczka ze starbucksa, tatuaży z czipsów oraz innych elementów
Ja też tam byłem, z okazji urodzin kolegi z OBC. Pech sytuacji chciał, że wracałem tam z koncertu jazzowego, więc musiałem obyć się bez przyciasnych jeansów podartych na kolanach, skarpetek runmageddonu, służbowego ajfona 11, ponadto bez koszulki Kevin Cnajn z tureckiego bazaru, kubeczka ze starbucksa, tatuaży z czipsów oraz innych elementów ówczesnej "dandysowej zbroi"... Do tego sytuację mocno pogorszył fakt, że nie przyjechałem pod klub Uberem.
Nie wiedziałem tego, że w tamtejszej społeczności to chyba jakiś obowiązek, równie ważny jak posiadanie trenera personalnego i trzeba wszystkim o tym mówić. Mniejsza z tym- wszedłem. Nawet moi podwładni z OBC których tam zastałem nie przyznali się do mnie, ba! udawali, ze mnie nie znają! No to co mogłem zrobić, usiadłem przy barze i chciałem wziąć coś do picia bo byłem strasznie zziajany, ponieważ dojście na miejsce przez garnizon okupiłem tym, że prawie przejechały mnie jakieś utrzymanki w Suvach oraz jadący na oślep kolesie na hulajnogach. No i zamawiam piwo. Przy barze zagadał do mnie jakiś wytatuowany gangster, straszny typ, mówię wam! Mówił, że ma tatuaże nawet na wacku. Nie znam gościa i nie słyszałem o nim, ale ponoć to żabson, czy inny "son"- ponoć bardzo popularny, rozpoznawalny i unikatowy stylem- jak każdy z nich;) Miałem pecha bo wkurzył się, że go nie znam, miał też pretensje, że nie chce być jego folołersem i robić z nim foty. No i trafiała kosa na kamień. Puścił oko kilku kolesiom i otoczyli mnie, byłem przerażony bo było ich z czterech chłopa i wszyscy razem warzyli jakieś 130kg, a barmanka jak to zobaczyła, to schowała się w schowku pod barem. Na szczęście upiekło mi się, bo w porę weszła do akcji ochrona pefron security i jakiś niepełnosprawny dziadek , dziarsko odgonił ich "lolą" która mu została z demobila. Mówie wam, bałem się jak nigdy. Uraz mam do dziś.- 15 6
-
2021-09-19 10:57
Chłopy to mogli waŻyć po ileś kg., a ty nieźle się zwarzyłeś jakimś bełtem i wypisujesz bzdury. Lepiej idź spać!
- 0 4
-
2021-09-18 11:20
(2)
Stary Maneż to świetne miejsce. Już kultowe pośród widzów i artystów. Akustyka nie jest rewelacyjna, ale dobra. Typowa dla klubów! Kto nie ma pojęcia o miejscu niech nie wypisuje bzdur!
- 6 11
-
2021-09-20 07:35
"już kultowe"
Zaraz stanie się także "Legendarne"
A później zamkną- 1 0
-
2021-09-18 13:48
A menedżerem dalej jest
Ten gwiazdor od piłki ręcznej
- 6 0
-
2021-09-19 11:35
Szkoda że w maneżu
No i szkoda że nie było niczego nowego od lat. Ciagle ten sam koncert
- 4 6
-
2021-09-18 12:58
(2)
Zespół świetny od lat.
Ale nie rozumiem sensu takich koncertów w miejscach w których się siedzi na krzesłach.- 9 6
-
2021-09-19 11:29
Bo ten zespół tak gra...
Siedzisz, słuchasz i to wszystko. Chciałbyś tańczyć na występie RDT?
- 0 0
-
2021-09-18 14:13
wykastrowana muzyka
to juz duzo lepszy koncert dali na Targu Weglowym
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.