• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

ATAK KLONÓW: wywiad z Julienem Piau, członkiem duetu Clones

14 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 

Czy zdarza się, że jesteście myleni z projektem The Clones, który w 2003 roku stworzyli Pharrell Williams i Chad Hugo?

Nie, między nami nie ma żadnego związku, zresztą we Francji wydaliśmy naszą płytę trochę wcześniej niż The Neptunes, bo tak bym ich raczej nazywał i rzadko zdarzają się pomyłki.

Wydaliście album zatytułowany "Safety Copy (kopia bezpieczeństwa)". Jak w takim razie wygląda oryginał?

No cóż, właśnie tego nie wiemy, od zawsze chcieliśmy się dowiedzieć, który z nas to oryginał, a który kopia. Mamy różne charaktery, dlatego trudno powiedzieć, który ma ten oryginalny. Ten problem istnieje od momentu kiedy zaczął się morderczy wyścig plemników do jajeczka naszej mamy.

Jaką formę występów wolicie, sety dj-skie, czy koncerty takie jak na przykład Chemical Brothers?

Uwielbiamy grać na żywo, nigdy nie są to sety dj-skie, gramy z instrumentami, używamy na scenie komputerów i innych rzeczy. Nie mamy nic przeciwko dj-owaniu, ale to nie nasza dziedzina, my jesteśmy muzykami. Podobają nam się koncerty jakie dają Chemical Brothers, to najlepsza formuła dla muzyki elektronicznej. Zdecydowanie bardziej lubimy kiedy na scenie coś się dzieje, więcej niż po prostu zwykłe puszczanie płyt. Nie chcemy żeby nasze występy ograniczały się do nas dwóch i VJ-a. Taka formuła to już przeszłość.

Jesteście pod wpływem wielu gatunków muzycznych, jakie imprezy lubicie najbardziej, klubowe, czy koncerty rockowe?

Trudno powiedzieć, co wolimy, najważniejsze żeby wieczór był udany, niezależnie od tego czy to koncert rockowy, impreza klubowa, techno czy rave. Dla nas nie ma to najmniejszego znaczenia, liczy się atmosfera, chęć dobrej zabawy, ludzie. My chodzimy na wszystkie rodzaje imprez. Kiedy posłuchasz naszej muzyki, zobaczysz, że nasz album ma mnóstwo odcieni, nie można zaliczyć go do jednego stylu, nie skupiamy się na jednym gatunku muzycznym. Chodzimy na różne imprezy i dokładnie tak gramy. Lubimy występować w klubach, na festiwalach i na free party, tak samo chętnie chodzimy na koncerty rockowe, regaee, hip hopowe i muzyki elektronicznej, nie mamy ulubionego gatunku. Chociaż prawdą jest, że od trzech, czterech lat częściej bywamy na imprezach klubowych i rave party.

No właśnie, wasza muzyka to mieszanka różnych styli, opowiedzcie z czego to wynika?

Ależ nasza muzyka wypływa prosto z nas! (śmiech). Nie, oczywiście jesteśmy pod dużym wpływem różnych styli. W 1993 lub 1994 to było nasze spotkanie z techno, my już wtedy byliśmy muzykami, graliśmy na perkusji i tak dalej. Zachwyciliśmy się i zaczęliśmy tworzyć tę muzykę, ale dołączając do niej wszystko to, czego do tej pory słuchaliśmy. Tak jest też dziś, staramy się mieszać wszystko to co poznaliśmy, od naszych duchowych urodzin, aż do teraz. Dlatego na naszej płycie można posłuchać kawałków, które trochę przypominają French Touch, mają w sobie trochę melancholii i spokojnych dźwięków, jest też trochę rocka i mocniejszych wpływów, no i drum`n`bass. Po prostu jesteśmy muzykami i mamy różne inspiracje.

Co przyciągnęło Was do muzyki elektronicznej?

To był wtedy rodzący się ruch, był dla nas zupełnie nowy i po prostu musieliśmy dodać do niego coś własnego. W dodatku podobał się nam sposób jej tworzenia, mogliśmy grać u siebie w domu, z kimś lub sami. No cóż, to muzyka jak każda inna, ale w momencie jej pojawienia się mieliśmy 17 lat, a jej nowość popchnęła nas do zajęcia się nią i współtworzenia tego nurtu. Dzięki temu staliśmy się rozpoznawalni.

Zajmowaliście się w życiu różnymi rzeczami, co pchnęło Was w stronę produkcji muzycznej?

To wypłynęło bardzo naturalnie, rzeczywiście, zajmowaliśmy się wieloma rzeczami, ale zawsze były one związane z show businessem, w pewnym momencie zaczęliśmy słuchać techno, graliśmy na perkusji i to wszystko dało nam pomysł komponowania muzyki elektronicznej. Zaczęliśmy od bycia dj-ami, ale nas to nie interesowało, byliśmy już wtedy muzykami, chcieliśmy więc pisać i grać własną muzykę. Był to po prostu naturalny rozwój.

Czy możesz wymienić artystów, których twórczość jest dla Was ponadczasowa?

Jest ich bardzo wielu i naprawdę trudno mi wymienić kilku. Jeżeli chodzi o muzykę elektroniczną to Spiral Tribe, Joey Beltram, wszystko z wytwórni Bristol, a co do francuskich artystów, nie mogę nie wspomnieć o Daft Punk, Phoenix, z kolei dziś w Anglii Zongamin, wszystko co zrobili B-Peach. Tak naprawdę, to nie mamy ulubionych artystów, ale ulubione kawałki, ale na pewno nie powiemy, że ten lub inny artysta jest najlepszy na świecie. Mogę wymienić tytuły, takie jak "Exit Planet Dust" Chemical Brothers, uwielbiam tę płytę. Na pewno The Streets, "Zongamix" zespołu Zongamin, ale równocześnie niezapomniane są płyty Jimmi"ego Hendrixa, "Riders on the Storm" Doorsów, "Good Save the Queen".

Czy myśleliście o współpracy z innymi artystami?

My od zawsze współpracujemy z innymi artystami, na naszej płycie gra Eric Truffaz. Na pewno chcemy nagrać duety z różnymi artystami, w tej chwili pracujemy nad remixami z Julienem Vibeaux, z grupą Freakkar, z dj-em Yum Selector, potem też zamierzamy współpracować z innymi, mamy już następny projekt z Ericem Truffaz. Oprócz tego, prawie cały czas jesteśmy w studio i koncentrujemy się nad nową płytą, no i oczywiście nad naszymi koncertami.

Jakiego artystę wybralibyście do zrobienia waszego remixu?

No, nie wiem, może Eternals? Nasz remix zrobili już The Film i bardzo miło wspominamy tę współpracę.

Jakie są wasze dalsze plany, co się zmieniło od ukazania się waszej płyty w tworzonej przez was muzyce?

Zmienili się przede wszystkim ludzie, ponieważ przeprowadziliśmy się z południa Francji do Paryża, czyli mocno zmieniło się nasze środowisko. Jeżeli chodzi o koncerty, to gramy trochę więcej. Poza tym chcemy wydać nasz następny album, który będzie zupełnie różny od pierwszego. Dodatkowo, ciągle spotykamy się z muzykami, z którymi chcielibyśmy coś nagrać. Niedługo jedziemy w zaplanowaną trasę koncertową po Meksyku, Kanadzie i Niemczech, więc czas mamy wypełniony.

Jak wygląda środowisko muzyki elektronicznej we Francji? Lubicie się, spotykacie?

No cóż, jeżeli chodzi o fanów muzyki elektronicznej, to nie mamy żadnych problemów, jesteśmy bardzo dobrze odbierani. W specjalistycznej prasie nie zawsze jesteśmy doceniani, ale to normalne. Generalnie we Francji jesteśmy lubiani. Piszą o nas w prasie, nasze utwory gra radio, takie wyspecjalizowane radiostacje jak Radio Nova, Radio MG. Gazety takie jak Tracks, piszą o nas dobre artykuły, może nie jest to dobra krytyka muzyczna, ale no cóż, mikrokosmos francuskiej muzyki elektronicznej jest skomplikowany. My się tym zupełnie nie przejmujemy, jesteśmy wyalienowani z tego środowiska, ale jest w nim bardzo dużo ludzi, którzy nas szanują i których my szanujemy. Nie chcę wchodzić w kwestie zazdrości, na pewno znamy i bardzo doceniamy takie zespoły jak Daft Punk, Stardust kto ich nie docenia? Znamy różnych ludzi, doceniamy ich, ale nie koniecznie są to dla nas najważniejsze sprawy. Spotykamy się przy różnych okazjach i generalnie to mili ludzie.

Przeszkadza Wam czy pomaga, że jesteście bliźniakami?

No cóż, na pewno kiedyś, w dzieciństwie przeszkadzało nam to bardziej, takie zwykłe problemy bliźniaków, które zdarzają się w każdej rodzinie, w każdej grupie ludzi. Ale dzisiaj widzimy w tym więcej pozytywów, pomaga nam to w tworzeniu muzyki, dlatego na naszej płycie można usłyszeć dużo styli. To taki muzyczny przykład wspólnej schizofrenii, prowadzimy ze sobą wieczną muzyczną wojnę, jeden stara się narzucić swoje pomysły drugiemu i daje to niesamowite rezultaty, bardzo wzbogaca naszą twórczość. Toteż fakt bycia bliźniakami bardzo nam pomaga, pozwala połączyć różne wpływy w jeden.

Jaki jest Twój ulubiony utwór na płycie?

Bardzo lubię "War Games", lubię "Which One Is Which", który jest kawałkiem reggae-muffinowym, ale tak naprawdę to nie mam ulubionego, to są właściwie te, których najmniej nie lubię.


Rozmawiała: Marta Szymonik-Majewska


Więcej na temat występu CLONES w sopockim Sfinksie oraz na temat samego zespołu znajdziecie TUTAJ.

Portal trojmiasto.pl jest oficjalnym patronem medialnym sopockiego koncertu duetu.

Opinie (5) 2 zablokowane

  • V GDYNSKA MASA KRYTYCZNA

    V GDYNSKA MASA KRYTYCZNA
    W następny piątek (24.09) po raz kolejny spotykamy się żeby wspólnie przjechać przez nasze miasto. Zbieramy sie jka zwykle na Skwerze Kościuszki obok Sliver Screen'u o 17.30:) ZAPRAZAMY WSZYSTKICH ROWERZYSTÓW BEZ WZGLĘDU NA POSIADANE UMIEJĘTNOŚCI I SPRZĘT!!!:D

    • 0 0

  • Przepraszam, ale jaki zwiazek ma "masa krytyczna" z Clones???:-/

    • 0 0

  • taki, że przed klonami możesz się trochę rozruszać w miłym towarzystwie i w dobrej sprawie, a zważywszy na zawartość merytoryczną klonów możesz sie poruszać zamiast a nie przed

    • 0 0

  • że... co!??!:P

    oj, grisza...:)

    • 0 0

  • ano to, nie lubie klonów i tyle

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d." (1 opinia)

(1 opinia)
89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Skrót IKM oznacza: