- 1 Afera o kolekcjonerską monsterę (52 opinie)
- 2 Skecz o urokach jazdy obwodnicą (6 opinii)
- 3 Koniec przygody Hakiela w TzG (48 opinii)
- 4 Córka znanego biznesmena w telewizji (327 opinii)
- 5 Planuj Tydzień: koncerty i wiosenne targi (13 opinii)
- 6 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (94 opinie)
Akustyczny przegląd przebojów Wilków
Zagrali i "Baśkę" i "Aborygena", a przy okazji dwadzieścia innych mniej, ale głównie bardziej znanych kawałków. W dodatku zrobili to w świetnej formie i nowych, akustycznych aranżacjach. W niedzielę Wilki wystąpiły w Starym Maneżu.
Na początek krótki powrót do przeszłości. Robert Gawliński z kolegami (choć innymi, niż obecnie, bo skład przez te 25 lat się nie raz tasował) akustyczne wersje swoich piosenek ma bardzo dobrze ograne. Wilki wydały nawet dwa albumy koncertowe z takimi aranżami - pierwszy "Acousticus Rockus" na samym początku kariery, drugi - nagrany dla MTV - w 2009 roku. Ale nie ma co przy okazji obecnej trasy posądzać kapeli o odcinanie kuponów od dawnych dokonań. W niedzielę w Starym Maneżu Wilki pokazały nową jakość, która fanom nie mogła nie przypaść do gustu.
Wszystkie koncerty w Trójmieście
To był koncert raczej siedzący. Raczej, bo przecież nie sposób usiedzieć przy niektórych przebojach Wilków. To w końcu autorzy kilku ponadczasowych samograjów na polskiej scenie rockowej. Oczywiście: "Baśki", "Aborygena", "Son Of The Blue Sky" czy "Nie stało się nic" w Maneżu nie zabrakło. Nikt by przecież bez zagrania tych evergreenów Gawlińskiego ze sceny nie wypuścił.
Największe przeboje Wilków
Zanim jednak poleciały znane wszystkim dźwięki, Wilki zaczęły na spokojnie. To weterani, a 25 scenicznych lat (a dokładniej 26, bo okrągły jubileusz kapela świętowała w roku ubiegłym) daje im prawo grać, jak tylko chcą. Przywitani wilczym wyciem, zaczęli od mniej znanych kawałków: "Ja ogień, ty woda" i "Stać się innym". Skupieni, wyglądali jakby grali je dla siebie.
Publiczność czekała oczywiście na mocniejsze uderzenie i za moment je dostała w pełnej dawce. Gawliński zażartował, że czas na znane piosenki i rozpoczął się koncert życzeń. Poleciał m.in. uwielbiany przez fanów "staroć" - "Jeden raz odwiedzamy świat", "Cherman" czy "Here I Am". "Bohemę" zagrali w dość luźnej - jak zapowiedział lider - "świątecznej wersji", a potem już było tylko goręcej: "O sobie samym" i "Urke" porwały ludzi z krzeseł do tańca pod sceną.
Nową jakość i odrobinę rozbudowaną formułę dała tym kawałkom schowana za plecami zespołu czteroosobowa reprezentacja Orkiestry Symfoników Gdańskich - była marimba, obój, skrzypce i wiolonczela. Na pierwszym planie i tak był Gawliński z gitarą akustyczną (zastępował na niej syna, Beniamina, który w ostatniej chwili się rozchorował) - zamiast szaleć na scenie, był raczej wyciszony i spokojny. Trochę żartował, zamienił parę zdań z widzami, ale przede wszystkim skupiał się na muzyce.
Publiczności to pasowało, bo nie szczędziła i oklasków, i zaangażowania w wykonywanie niektórych refrenów. A moc wokalną sala miała sporą - widzowie wypełnili klub do ostatniego miejsca.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (20) 1 zablokowana
-
2018-12-10 08:47
Pierwsza klasa!!!
Wielkie ukłony i brawa dla wilków!!!
Jakość koncertu na najwyższym poziomie.Nowa odsłona kultowych przebojów w akustycznym aranżu i piękne teksty,ktore znam od dawna ale dopiero teraz mogłam odkryć na nowo. BRAVO- 21 1
-
2018-12-10 10:06
Kojarzę ich kawałek...
Kamienna bluska- 4 3
-
2018-12-10 12:16
byłam (1)
To był bardzo miły wieczór :)
- 11 2
-
2018-12-10 17:14
Wzajemnie
- 0 0
-
2018-12-10 12:38
Cudownie!
To był wspaniały wieczór! Dziękuję, że mogłem tam być! Wilki są ponadczasowe!
- 9 2
-
2018-12-10 12:53
(1)
Nie jestem fanem, nowszej odsłony Wilków tej popowej, ale w wersji akustycznej wszystkie kawałki brzmiały swietnie. Robert w dobrej formie, dzwiekowo też super, naprawdę kawał dobrego grania.
- 9 2
-
2018-12-10 13:30
Pop-rockowej jeśli już...
- 2 1
-
2018-12-10 16:30
jednak
koncerty akustyczne to to co uwielbiam najbardziej. Moj pierwszy koncert Wilkow i od razu super. Dzieki dla zespolu
- 5 1
-
2018-12-10 16:33
szczerze powiedziawszy (2)
zupełnie nie rozumiem fenomenu zespołu Wilki.
ostatnio jakaś ich piosenka leciała w radiu i pomyślałem sobie, że gdyby nie umowy radostacji z wytwórniami fonograficznymi to w sumie zginęła by gdzies ta ich piosenka w milionie podobnych.- 3 11
-
2018-12-10 19:19
Piękna muzyka, natchniony, rozmarzony śpiew Roberta, mądre teksty (jedne z lepszych na polskiej scenie muzycznej), zgrabne kompozycje. Lepiej sięgnij po więcej utworów Wilków, czy solowych Gawlińskiego, zamiast wyrabiać sobie opinię na podstawie jednej, przypadkowo usłyszanej gdzieś w radiu piosence, bo to płytkie...
- 2 0
-
2019-01-08 20:52
Kretyn jesteś
Piosenka, o której mówisz to zapewne "Na krawędzi życia", które było często grane w 2018 r. Zerknij sobie na YouTube, liczbę wyświetleń i komentarze, a potem wypowiadaj się na temat cudów, jakich to nie zdziałają umowy radiostacji.
- 0 0
-
2018-12-10 17:08
Super!!!
Koncert - rewelacja. Zupełnie inny klimat niż imprez masowych. Wykonanie piosenek - rewelacyjne.
- 8 3
-
2018-12-10 19:20
Wreszcie wystąpili w Gdańsku... (3)
bo wcześniej, żeby zobaczyć ten wspaniały zespół musiałem jeździć po jakichś Pruszczach czy Wejherowach.
- 7 1
-
2018-12-10 20:08
Piękna, poruszająca, kunsztownie zaaranżowana muzyka, świetne, mądre teksty, znakomity wokal (2)
Młode zespoły powinny brać przykład z Wilków. Pozdrawiam miłośników twórczości zespołu :)
- 5 1
-
2018-12-10 20:59
mądre teksty... (1)
moim faworytem jest son of the blue sky:
Every time of midnight Every time we muddle again Call and hold flash memory
czy ktoś może to przetłumaczyć? Tak znam kontekst. Ciągle: czy ktoś wie co to kułwa znaczy?- 2 0
-
2018-12-11 19:46
Każdego razu gdy pamięć przenosna pokazuje niespojne pliki zadzwoń na infolinię trzymając pamięć w porcie usb
- 1 0
-
2018-12-10 21:26
Piękny,wyjątkowy koncert.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.