• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cohen kobiecym głosem. Koncert w Gdynia Arenie

Aleksandra Wrona
15 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Osiem czołowych polskich wokalistek, piosenki Leonarda Cohena i oprawa muzyczna Leszka Biolika to pomysł, który nie mógł się nie udać. Koncert "Cohen i Kobiety" oczarował publiczność zgromadzoną w piątkowy wieczór w Gdynia Arenie. Piosenki mistrza wykonały m.in. Urszula Dudziak, Anita Lipnicka, Natalia Kukulska i Grażyna Łobaszewska.



O relacjach Leonarda Cohena z płcią piękną mówiło się różnie. Jedni twierdzili, że uwielbiał on kobiety, a one odwdzięczały się tym samym, jednak sam artysta stanowczo temu zaprzeczał. W rozmowie z "Guardianem" powiedział nawet: "Z rozbawieniem czytam o mojej reputacji kobieciarza. Nawet gdy byłem młodszy, nigdy nie byłem świadomy tej etykiety, więc prawdę mówiąc, nie mogłem z niej skorzystać. Ale dla kogoś, kto ma tego rodzaju reputację i spędził samotnie wiele nocy, posiadanie takiej etykiety ma gorzki smak. Reputacja nie służyła mi dobrze. Są kobiety, z którymi chciałem się spotkać, ale one bały się mnie".

Koncert zapowiadaliśmy w Kalendarzu Imprez i cyklu Planuj Tydzień - czytaj co czwartek

Trudne relacje Cohena z kobietami znalazły swoje odbicie w poetyckich tekstach jego utworów, które podbiły serca słuchaczy na całym świecie. O bogactwie uczuć w nich zawartych przekonali się też w piątkowy wieczór goście koncertu "Cohen i Kobiety", bowiem wszystkie utwory wybrzmiały tego wieczoru w języku polskim. Był to koncept odważny i mogący budzić obawy, szczególnie wśród fanów pióra Cohena, jednak myślę, że teksty w tłumaczeniu Macieja Zembatego zyskują nową jakość i dają słuchaczom szansę, żeby dobrze znane piosenki przeżyć na nowo.

  • Matylda Damięcka
  • Grażyna Łobaszewska
  • Anita Lipnicka
  • Natalia Kukulska
  • Julia Pietrucha
  • Barbara Wrońska
  • Daria Zawiałow
  • Urszula Dudziak

Mocną stroną koncertu "Cohen i Kobiety" był też dobór tytułowych kobiet. Na scenie spotkało się aż osiem muzycznych osobowości, reprezentujących różne style i pokolenia. Każda z nich wniosła w śpiewane utwory coś od siebie, dzięki czemu widowisko okazało się być jednocześnie świeże i różnorodne, ale też stylistycznie spójne. Tego wieczoru nie zabrakło również emocji - od zadumy przez wzruszenie aż po ekscytację.

Koncert rozpoczęła Matylda Damięcka, która piosenką "Waiting for the Miracle" (pl. "Czekając na cud") dała widzom do zrozumienia, że czeka ich wieczór pełen muzycznych zaskoczeń. Zaraz po niej na scenie pojawiła się Grażyna Łobaszewska w przejmującym wykonaniu jednego z najbardziej znanych przebojów Cohena "In My Secret Life" (pl. "W tajnym życiu mym").

Następnie przyszedł czas na liryczną Anitę Lipnicką w utworze "Famous Blue Raincoat" (pl. "Słynny niebieski prochowiec"). Z nostalgii wyrwała widzów Natalia Kukulska, która pokazała pazur w dynamicznej wersji piosenki "First we Take Manhattan" (pl. "Manhattan").

"Hallelujah" - Natalia Kukulska

Z właściwą sobie delikatnością podeszła do utworu "Chelsea Hotel #2" (pl. "Hotel Chelsea") Julia Pietrucha, która zabrała słuchaczy w podróż śladami płomiennego romansu. Historię "Sióstr miłosierdzia" (org. "Sisters of mercy") opowiedziała Barbara Wrońska, natomiast Daria Zawiałow swoim wykonaniem "I'm Your Man" (pl. "Jestem twój") wywołała dreszcze na niejednych plecach. Następnie na scenie ponownie pojawiły się Anita Lipnicka ("Tower of Song"), Grażyna Łobaszewska ("Alexandra Leaving"), Julia Pietrucha ("Tonight Will Be Fine") i ponownie Daria Zawiałow ("Suzanne").

Chociaż koncert już w tym momencie zakrawał na miano muzycznej uczty, do pełni szczęścia wciąż brakowało dwóch elementów - występu Urszuli Dudzak i jednego z najbardziej znanych przebojów Cohena "Hallelujah". Z tym drugim brawurowo poradziła sobie Natalia Kukulska, która zachwyciła widzów na tyle, że oprócz standardowych oklasków, publiczności wyrwały się też entuzjastyczne okrzyki.

Następnie na scenie pojawiła się Urszula Dudziak. Jak na prawdziwą gwiazdę przystało zadbała o to, aby jej występ nie przeszedł bez echa. Wykonany wspólnie z Barbarą Wrońską utwór "Dance Me to the End of Love" zaczął się od mocno elektronicznej muzycznej impresji artystki, która znacznie różniła się od wcześniejszych piosenek. Wieczór zamknęła Matylda Damięcka z utworem"If It Be Your Will" (pol."Jeśli wola twa").

Znajdź więcej koncertów w Kalendarzu Imprez


"Cohen i Kobiety" to poruszający i świetny muzycznie projekt, który powinien przypaść do gustu wszystkim fanom twórczości Leonarda Cohena. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że tego typu koncertów znacznie lepiej słuchałoby się np. w filharmonii, a nie w dużej, "bezdusznej" przestrzeni Gdynia Areny. Wielka szkoda, że Leszek Biolik nie pokusił się też o zaaranżowanie finałowego numeru, podczas którego artystki mogłyby wystąpić wspólnie. Tego symbolicznego zakończenia trochę zabrakło, szczególnie kiedy publiczność domagała się bisu.

Mam nadzieję, że projekt "Cohen i Kobiety" po zakończeniu trasy koncertowej ukaże się na płcie. Szkoda byłoby, gdyby tak ciekawe aranżacje piosenek Cohena pozostały jedynie w pamięci uczestników koncertu.

"Dance Me to the End of Love" - Urszula Dudziak i Barbara Wrońska

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (40) 2 zablokowane

  • Panie dały radę. na minus słaba frekwencja, drogie bilety, słaby dźwięk.

    • 14 6

  • Nic szczególnego... (2)

    Byłam, widziałam i... jestem zawiedziona. Nudy...Miałam nadzieję, że piosenki będą zaśpiewane w oryginalnej wersji, po angielsku a nie po polsku. Można było zasnąć,...
    Poza tym brakowało wspólnej piosenki na bis...

    • 19 13

    • zdziwiony jestem tym wpisem, wyraźnie w opisach reklamujących koncert było napisane że piosenki będą śpiewane w języku polskim, więc dlaczego zawiedziona? nie czytałas opisów o koncercie?

      • 5 3

    • Też mi brakowało bisu ..bilety za drogie jak na takiej jakości koncert..poszłam dla pani Urszuli Dudziak..A tu raptem jeden utwór...gwiazda się liczy

      • 0 0

  • Kobiecym głosem? Coen ? (4)

    Perwersja.

    • 16 7

    • niebawem edyta gorniak męskim glosem (3)

      • 8 0

      • strzał w 10tkę z tą Edytką

        :)

        • 1 0

      • Jestem kobieta he (1)

        Buhaha

        • 0 0

        • to nie ja bylam ewoooom

          to nie ja zjadlam drzewoooo

          • 1 0

  • Magia (1)

    Magicznie było. Najlepiej wypadły Kukulska i Zawiałow! Czy gdzieś w internecie można usłyszeć te wersje?

    • 7 12

    • tak

      na joemonster w dziale chała roku

      • 4 3

  • Szacun (1)

    Szacun za taki projekt. Żałuję że mnie nie bylo. Nic o tym koncercie nie wiedziałem. Jak powtorzycie napewno się zjawię, uwielbiam twórczość Cohena

    • 6 9

    • dziekujemy za refleksje

      idz spac

      • 2 1

  • Zabili go.

    Siłą Cohena jest słowo i nastrój. Zabrakło tego na koncercie. Organizacja w sali sportowej na kilka tysięcy bez siły marketingu zaowocowała wieloma pustymi miejscami. Sala sama w sobie może tworzyć atmosferę - ta jej nie generowała. Oprawa wizualna Matyldy Damięckiej - na poziomie. Aranże Leszka Biolika - przeinstrumentowane. Głosy wokalistek, szczególnie w pierwszej części koncertu - ginęły w kakafonii dźwięków. Być może to także wina techników? Nie wiem, słyszałem (a w zasadzie nie słyszałem) efekt. To, że zaśpiewane po Polsku - świetnie. Kilka wykonań na poziomie - obsada "droga i markowa". Szkoda zmarnowanej szansy.

    • 16 3

  • Jeśli ktoś oczekiwał czegoś co by było prawie Cohenem to sie zawiodl. Jesli szedl na koncert coverow inspirowanych Cohenem to mógł być zadowolony. Zagrane i zaspiewane dobrze, ale klimatu Cohena było tam mało.

    • 16 1

  • To tak jakby chcieć żeby byk dał mleko moi drodzy i kochani (2)

    Jego głos tylko z jego ust nie do zastąpienia w innej formie.

    • 17 1

    • Pracujesz (1)

      W redakcji ????????

      • 1 1

      • to jest postać kreowana przez portal żeby podnieść emocje komentarzy

        • 2 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Koncert "Cohen i Kobiety" w Gdynia Arenie

    Czy jest coś na tym łez padole na czym ty się nasz tani i niechciany nie znasz? (4)

    • 4 5

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Koncert "Cohen i Kobiety" w Gdynia Arenie

      Czyżbyś pił grzaniec do mnie mój drogi i kochany (3)

      • 2 1

      • Opinia do filmu

        Zobacz film Koncert "Cohen i Kobiety" w Gdynia Arenie

        grzanca grzalem z twoja mamą przy swiecach (2)

        prycza ledwo wytrzymala byl ogien

        • 1 3

        • Opinia do filmu

          Zobacz film Koncert "Cohen i Kobiety" w Gdynia Arenie

          Mój drogi i kochany to ty stary pryk jesteś (1)

          Moja mamusia św pamięci nie żyje już 42 lata mój drogi i kochany.

          • 4 0

          • Opinia do filmu

            Zobacz film Koncert "Cohen i Kobiety" w Gdynia Arenie

            cała redakcja ci te plusy klika?

            • 0 1

  • Nie przystoi.

    Polacy nie powinni spiewac żydowskich piosenek.

    • 3 19

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Na festiwalu Kolosy spotykają się: