• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Duecik z panem Robertem. 30-lecie Wilków w Starym Maneżu

Anna Starostka
5 lutego 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 

"Jeden dzień, jedna noc, a w życiu jakby piękniej" - prawdopodobnie z taką myślą obudzili się dzisiaj uczestnicy wczorajszego koncertu Wilków. Akustyczna, jubileuszowa trasa okazała się pełną humoru, zabawy i zadumy podróżą przez największe przeboje legendarnej grupy muzycznej. Szczery, autentyczny i pełen dystansu Robert Gawliński zaprosił publiczność na niezwykłe spotkanie, a dla jednego z fanów było to nawet spotkanie bardzo bliskie i sentymentalne.



Sezon koncertowy w Trójmieście nabiera tempa. Sprawdź kalendarz, kup bilet i ciesz się muzyką na żywo



Czy lubisz zespół Wilki?

Robert Gawliński rozpoczął swój długi i nieprzerwany romans z rockiem w 1979 roku, zaraz po ukończeniu nauki w szkole średniej. Na pewno w nutach jego utworów zapisane są piękne wspomnienia czasu, w którym rock był jak tlen - chociaż jak sam żartował podczas wczorajszego wieczoru - dobremu muzykowi nie są potrzebne nuty. Trudno się nie uśmiechnąć na wspomnienie wspaniałych lat 90. Gawlińskiemu przyniosły one początek pięknej przygody z zespołem, z którym występuje do dzisiaj.

Mimo licznych zmian w składzie i przerw w działalności, zespół osiągnął ogromny sukces, jego płyty sprzedawały się w rekordowych nakładach, zdobywał liczne nominacje i nagrody takie jak: Fryderyki, Eska Music Award czy Bursztynowy Słowik. Jednak za największy dowód sukcesu należy uznać wczorajszy tłum fanów, który wypełnił Stary Maneż po brzegi. Wyjątkowości temu spotkaniu po latach, nadał fakt, że na scenie towarzyszyli wokaliście synowie, Beniamin i Emanuel.

  • Wilki Akustycznie / 30-lecie
  • Wilki Akustycznie / 30-lecie
  • Wilki Akustycznie / 30-lecie
  • Wilki Akustycznie / 30-lecie
  • Wilki Akustycznie / 30-lecie

Serce głośniejsze niż gardło



Miniony wieczór można porównać do spotkania po latach ze starym, dobrym znajomym, którego zawsze się lubiło, ale kiedy wchodzisz na spotkanie, nie bardzo wiesz od czego zacząć rozmowę. Z minuty na minutę atmosfera w klubie robiła się coraz luźniejsza, a występ przybierał formę trochę koncertu życzeń, a trochę wspominek i trafnych spostrzeżeń na temat otaczającego nas świata. Gawliński doskonale wiedział, w jaki sposób zapewnić gościom swobodę - wystarczyło być sobą - pewnym siebie i zabawnym gospodarzem. Widać, że artysta lubi sobie pogadać, ale też od razu poprosił publiczność o wyrozumiałość.

- Przepraszam was, gardło nie pozwala zaśpiewać tego, co serce by chciało. Cały tydzień mogłem śpiewać arie operowe, a dzisiaj mam lekki katar i podrażnione gardło. Dam jednak z siebie wszystko - mówił Robert Gawliński.
Jak powiedział, tak zrobił. Koncert rozpoczął się od osobistej i ważnej dla artysty piosenki, zadedykowanej żonie Monice, z którą wokalista jest od 1983 roku. Piosenka "Ogień i woda" delikatnie wprowadziła w nostalgiczny nastrój - zadziałało, bo publiczność zaczęła nieśmiało podśpiewywać. Widzowie szybko porzucili ową nieśmiałość, gdyż nie dało się nie dołączyć do zespołu przy słowach "Na zawsze i na wieczność uczyńmy z życia święto". Punktem zwrotnym wieczoru było wykonanie hitu z 1992 roku "Aborygen" - publiczność nie zawiodła i niosła utwór wraz z zespołem. "Urke" "Bohema""Myślę, że nie stało się nic" to kolejne tytuły przyjęte gromkimi brawami, śpiewem i okrzykami radości. Nie brakowało również momentów chwytających za gardło, a mówię tu o dedykacji do utworu "Słońce pokonał cień":

- Kochani, słońce pokonał cień. Dla wszystkich, którzy byli z nami przez wiele lat, dla tych wszystkich którzy odeszli, szczególnie dla tych, którzy odeszli za wcześnie. Po prostu - mówił lider Wilków.
Fani od razu zaczęli wspominać dwóch ważnych członków zespołu, jeszcze z pierwotnego składu. Adam Żwirski, basista zespołu zmarł jeszcze przed wydaniem pierwszej płyty. To właśnie jemu Robert Gawliński zadedykował wielki hit Wilków "Son of the blue sky", od którego zaczęła się wielka kariera zespołu. Niespełna osiem lat temu odszedł zaś były perkusista Marcin Szyszko.

Czytaj także: Top 10 koncertów w lutym

Zrobiło się nostalgicznie. Szczególnie ważne dla wokalisty wydały się wszystkie komentarze do rzeczywistości, w której żyjemy. Wspomniał, że jego syn - Beniamin, grający na gitarze i mandolinie, napisał utwór na najnowszą płytę zatytułowany "Podzielony świat", będący akuratną narracją codzienności. Jednocześnie Gawliński z lekkością wplatał wspomnienia z minionego czasu, nie tracąc przy tym swoistego humoru i dystansu do wypowiadanych słów. W te sentymentalne wycieczki idealnie wpisał się utwór "O sobie samym" przyjęty z niesłabnącym entuzjazmem.

  • Wilki Akustycznie / 30-lecie
  • Wilki Akustycznie / 30-lecie
  • Wilki Akustycznie / 30-lecie
  • Wilki Akustycznie / 30-lecie
  • Wilki Akustycznie / 30-lecie

Spotkanie młodości z doświadczeniem



Wśród uczestników koncertu widoczne były uśmiechy, wzruszenie, zabawa i zwykła, autentyczna radość. Szczególnie nostalgicznie została przyjęta piosenka "Moja Baby" - ewidentnie kilkanaście osób z sali bardzo chciało opowiedzieć swoją, młodzieńczą historię miłosną - piękna sprawa. Przed utworem "Eli Lama Sabachtani" wokalista odczytał dedykację dla Moniki i Wojtka, którzy w ten weekend obchodzą pierwszą rocznicę ślubu, widać więc, że muzyka Wilków stała się tłem ważnych wydarzeń wielu ludzi również tych z młodego pokolenia.

W Starym Maneżu na dwóch płaszczyznach, bo na scenie i wśród publiczności młodość spotkała się z doświadczeniem i sentyment z teraźniejszością. Śmiało trzeba przyznać, że jeśli nie przez warstwę muzyczną, to na pewno właśnie przez to międzypokoleniowe spotkanie można było się wzruszyć. Wyjątkowości nadawała również szczególna więź i nić porozumienia między Gawlińskim a Beniaminem, który zajmował miejsce po jego prawej stronie.

Open'er, Mystic, Soundrive - największe festiwale w Trójmieście. Czy się odbędą?



Wiecznie żywa Baśka i duecik Panie Robercie



Po licznych żartach, wspomnieniach, dedykacjach nadszedł czas na długo wyczekiwaną i uwielbianą "Baśkę" - ale nie jest to utwór ukochany przez wszystkich, co bezpośrednia i szczera publiczność podkreśliła. Artysta przyznał, rozwiewając wszelkie wątpliwości, że uwielbia grać ten numer, bo to jest po prostu świetna piosenka. Oczywiście używając nieco innych słów... Wszystko co dobre szybko się kończy i zanim się zorientowałam "Monika już była okej" i "Baśka" pozostała miłym wspomnieniem.

Nie zdążyły dobrze opaść emocje, a z tłumu wydobył się męski głos z pytaniem "czy Pan Robert zaśpiewa wraz z nim duecik". Nie było chwili zawahania - Gawliński dopytał o jaki numer chodzi i kilka sekund później na scenie znalazł się śmiałek, a my otrzymaliśmy wyjątkowe wykonanie utworu "Beniamin". Posłuchajcie sami.

Idzie nowe



Jestem niemal przekonana, że wczorajszy repertuar usatysfakcjonował każdego fana i każdą fankę zespołu Wilki. Na koniec otrzymaliśmy również utwór, który 30 lat temu wywindował zespół na szczyty list przebojów i zapewnił wyjątkowe miejsce w sercach słuchaczy - "Son Of The Blue Sky". Miłym dodatkiem, wychodzącym poza twórczość grupy było wykonanie pięknej ballady "I Don't Want to Talk About It" autorstwa Danny'ego Whittena z podziałem na część wokalną dla Gawlińskiego, Beniamina i Julii Dubińskiej, która gościnnie towarzyszyła zespołowi, grając na klawiszach.

W trakcie wieczoru publiczność otrzymała również dwa utwory z najnowszej płyty: "Widzę cię wszędzie" "Liczysz się tylko ty". Dobrze wiedzieć, że Wilki szykują nowy album, który ma ukazać się na przełomie maja i czerwca - miejmy nadzieję, że i tam, na płycie młodość zestroi się z doświadczeniem. Trudno przewidzieć dalsze losy zespołu - ich 30-letnia kariera pokazała, że nic nie jest na pewno, jednak póki co, wszyscy sympatycy zespołu mogą spać spokojnie - nikt nie zamierza schodzić ze sceny.

Wydarzenia

Wilki Akustycznie / 30-lecie (3 opinie)

(3 opinie)
89 - 139 zł
rock / punk

Miejsca

Zobacz także

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (14)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Czym obecnie zajmuje się Julia Kamińska?