• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Faceci w kabaretkach

Barbara Herman
3 czerwca 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Aktorzy czy zboczeńcy? Kim są mężczyźni, którzy w kiczowatym makijażu i damskich ciuszkach zabawiają publiczność w nocnych klubach?

Kiedy Lady Vicky wysiada z taksówki i kołysząc biodrami biegnie do klubu, oglądają się za nią nie tylko mężczyźni. Wyprostowana, szczupła, ponaddwumetrowa sylwetka na wysokich obcasach, burza rudych włosów, mocny makijaż i wyzywający strój przyciągają uwagę każdego. I o to właśnie chodzi, bo Lady Vicky to jedna z grona kilkudziesięciu polskich drag queen, czyli królowych przebieranek. A ich zadaniem jest zabawiać publiczność.

Gra w kobietę

W środowy wieczór na scenie jednego z warszawskich klubów w rytm piosenki Alicji Majewskiej wygina się wysoka postać w czarnych kabaretkach. - Uf, bo makijaż mi spłynie - krzyczy kokieteryjnie do domagającej się bisów publiczności. Widzowie, głównie dwudziestoparolatkowie obu płci i kilku starszych, reagują żywiołowo, biją brawo do taktu, śmieją się. Przed chwilą śpiewali "Testosteron" Kayah. W pełni doceniają komiczne umiejętności swojego idola, który z afektacją parodiuje kolejną piosenkarkę. Dwóch mężczyzn, którzy przyszli tu ze swoimi dziewczynami, spogląda na siebie z zażenowanym rozbawieniem, ale nie są w stanie powstrzymać dłoni, które mimowolnie składają się do oklasków.

Wywodząca się z gejowskich klubów rozrywka powoli zdobywa sobie miejsce w bardziej otwartych klubach. - Karaoke spowszedniało i właściciele klubów szukają czegoś nowego - stwierdza 25-letni Marcin Mich, który swoje "dragowe" występy zaczynał cztery lata temu. - Wiele osób ciekawi po prostu, jak wygląda facet przebrany za kobietę - dodaje. Barwne widowisko, dwuznaczny kontekst, poczucie uczestnictwa w czymś dziwnym, jakby zakazanym, ale intrygującym właśnie przez swoją niejednoznaczność.

Show must go on

Występ drag queen to najczęściej kilka piosenek wybranych wokalistek, wykonywanych z playbacku, i kilka kostiumów. Trzeba się szybko przebierać, z gracją poruszać na scenie, mieć pomysł na zaprezentowanie siebie. Żaklina, która od 12 lat parodiuje Marylę Rodowicz, co wyjątkowe, śpiewa własnym głosem. "Występ genialny - stwierdziłyśmy z koleżanką, że masz fajniejsze ciuchy niż my" - komentują widzowie na stronie internetowej występ Żakliny vel Jacka. On sam ma jedno marzenie, o którym mówi w jednym z wywiadów: - Aby wreszcie zauważono nas jako artystów-parodystów, a nie jako przebierańców.

Prywatne życie królowej

Na co dzień 28-letnia Lady Vicky jest pracownikiem jednego z warszawskich urzędów pocztowych i dorabia sobie lekcjami angielskiego i niemieckiego. Z przedstawień w klubach trudno wyżyć, bo po pierwsze, jak twierdzi, w stolicy są najniższe stawki, a po drugie, występy odbywają nieregularnie. Vicky jest królową od ośmiu lat. - Na scenie czuję się aktorem - mówi.

Jego zdaniem często się zdarza, że mało efektowni, skryci mężczyźni trafiają na "dragową" scenę, aby pokazać swoje drugie ja. Chcą choć przez chwilę być w centrum uwagi, być podziwiani, adorowani. 19-letnia Lady Catherine z Łodzi zdaje w tym roku maturę. Występuje od 1,5 roku.
- Muszę przyznać, że przed występami miałam lepsze oceny w szkole - przyznaje wiotka królowa. Rozmawia ze mną po występie w łagodnym makijażu, wieczorowej sukience, peruce. Jej delikatne rysy i szczupła sylwetka sprawiają, że ulegam złudzeniu rozmowy z atrakcyjną dziewczyną. Tym bardziej że mówiąc o sobie, używa rodzaju żeńskiego. Nic dziwnego, bo jest posiadaczką tytułu najbardziej kobiecej polskiej drag queen. Prezentuje styl zwany trawesty, czyli upodabniania się do płci przeciwnej bez charakterystycznego dla drag queen przerysowania. Przed chwilą, przebrana m.in. za ruską babuszkę, tańczyła w kapciach. Wcześniej była piłkarką w butach na obcasach i Catheriną Zeta-Jones w koronkowym czarnym body. Na scenę wprowadziła ją Marylin, prywatnie kolega mamy z pracy, jedna z pierwszych polskich drag queen.

Cena sławy

Polskie królowe przebieranek muszą nieźle pogłówkować, żeby stworzyć swój sceniczny image. Mają skompletowane od kilku do kilkudziesięciu strojów. Ubrania często kupują w lumpeksach. Te ładniejsze jednak też kosztują tam 200 zł. - Zdarza się, że koleżanka z pracy powie mi, że gdzieś widziała fajną kieckę, w sam raz dla mnie - uśmiecha się Lady Vicky. Buty na obcasach w męskich rozmiarach można bez trudu kupić w jednej z niemieckich sieci sklepów obuwniczych. O profesjonalnych szpilkach, które za pośrednictwem Internetu można kupić za 1000 zł, raczej większość rodzimych królowych nawet nie marzy. Ale np. sztuczne rzęsy za 60 zł, sceniczny puder za 120 zł, peruki po 200 zł, tusz, cienie...
- W to trzeba zainwestować, bo jednak męskość trzeba ukryć. Lady Catherine czasem kupuje ubrania w sklepach z odzieżą młodzieżową. Działające od kilkunastu lat sławne polskie drag queen w rodzaju Loli Lu czy ekscentrycznej Darumy dysponują zamożniejszą garderobą i tworzą bardziej wyrafinowane show.

Tajniki sceny

- Noszę na scenie męskie stringi, ale bielizny z koronką bym nie założył - zastrzega Lady Vicky. - W biustonosz wkładam wełniane skarpety, bo najlepiej wchłaniają pot - dodaje. Nosi cieliste body, aby nie było widać owłosionej klaty i cieliste rajstopy, które zakrywają włosy na nogach.
- Niektórzy golą się - wyjaśnia. Wprawa w tworzeniu dobrego makijażu przychodzi z czasem. Wszyscy uczą się tego na własnych błędach. - Jak buty są za małe, to wycina się na pięcie dziurę - zdradza Marcin.
- Na jednym z występów śpiewałem piosenkę Marii Koterbskiej o rudych włosach w blond peruce - opowiada Lady Catherine. - Wszyscy się dziwili, a ja w finale podniosłem sukienkę, a do łona miałem przyczepioną rudą treskę - śmieje się.

Co im to daje

- Czuję się aktorem. Gram kobietę, ale psychicznie jestem mężczyzną - mówi Lady Vicky. Siedzi naprzeciw mnie w podartych kabaretkach, a obok leżą brokatowe szpilki. Zdjęta peruka odsłania męską fryzurę nad grubą warstwą makijażu. - Przyjemność, radość, dochód finansowy - wylicza jednym tchem Lady Catherine. - Nie ukrywam, że robię to też dla pieniędzy, ale ważna jest pasja, bo bez niej występowanie nie ma sensu - dodaje. Mimo młodego wieku i stosunkowo niewielkiego stażu scenicznego Lady Catherine obawia się już konkurencji młodszych kolegów. Wie, że musi się rozwijać i doskonalić swoje występy.

Czy pogodzi to z maturą i ewentualnymi studiami? Dla Marcina największą nagrodą za występ są brawa. - Jestem sobą też w makijażu. Chcę czuć się wolny, żyć na luzie - twierdzi.
Dzień DobryBarbara Herman

Opinie (8)

  • dopóki jest to zabawa...

    Nie chciałbym mieć takiego ojca. Mam nadzieję, że nie mają zamiaru walczyć o prawo do Parady Miłości czy Równości...

    • 2 6

  • klubowe cioty

    bleeee

    • 0 2

  • brak tolerancji dla dobrej zabawy

    przeciez to nie ma wogole nic wspolnego z pedalstwem czy czyms takim, Ci faceci nie caluja ani nie obmacuja sie nawazajem, poprostu dobrze sie bawia, co w tym zlego?, a skoro dostaja za to kase to chyba jest na to popyt, prawda? wiec o co sie tak naprawde rzucamy???

    • 5 0

  • widziałem

    Byłem na paru występach DQ i przyznam się, że nie powaliły mnie na kolana, szczerze mówiąć, śpiewanie z paybacku nigdy mi się nie podobało. Jedyna DQ jaka mi się podobała to Polska Madonna, śpiewała repertuar Rodowiczowej i to własnym głosem, który był dość podobny do Marylkowego i umiała zabawić towarzystwo.

    Ale przyznać trzeba, że to ciężka praca, bo bardzo trudno dogocić publice.

    • 1 0

  • DQ

    Jak kogoś to rajcuje, ma publikę i kasę z tego - to czemu nie?. Zawsze to lepszy show niż jakieś bujające się na drzewie gibbony z czerwonymi dupami na animal planet. Popyt określa podaż - w końcu żeby małpę zobaczyć na żywo w ZOO też trza zapłacić za bilet...

    • 3 0

  • Lady Catherine jest najlepsza...; ) pozdrawiam gorąco z warszawki...:) buziaki:*

    • 1 0

  • co wy ja jestem za tym zeby sie przebrac za kobiete ja nawet nie musialbym dostawac kasy za to tylko tak z przyjemnosci bo lubie polazic w babskich ciuszkach i bieliznie lepiej sie wtedy czuje

    • 1 0

  • Tak faceci terz mogą hodzić ubrani jak kobiety i malować się ja tak robię i moja żona to chce i jest nam wspaniale

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych (2 opinie)

(2 opinie)
15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (11 opinii)

(11 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką nazwę nosi jeden z programów pochodzącego z Gdańska komika Abelarda Gizy?