- 1 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (74 opinie)
- 2 Mamy to! 24-latek wygrał Ninja Warrior (80 opinii)
- 3 Za kilka lat wspomnisz moje słowa (104 opinie)
- 4 Córka znanego biznesmena w telewizji (321 opinii)
- 5 Wracają Targi Rzeczy Ładnych (18 opinii)
- 6 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (35 opinii)
High League. Kontrowersje wokół gali freaków. Były grzmoty oraz gwizdy
High League:
Gala High League z udziałem gwiazd Internetu w Ergo Arenie była obfita w ciosy, techniczne nokauty, ale też kontrowersje. Walczyli: influencerzy, youtuberzy, tiktokerzy, raperzy, a nawet niskorośli. Jednak najwięcej emocji wzbudził pojedynek trzech zawodników - każdy na każdego, a właściwie... dwóch na jednego, jak się później okazało. Gdy najbardziej poszkodowany został wykluczony, wśród publiczności rozległy się gwizdy i skandowanie wulgaryzmów.
Kolejna gala walk freaków w Trójmieście. Przeczytaj zapowiedź
Federacja High League swoją pierwszą galę freaków przeprowadziła w Ergo Arenie. Zaprosiła do niej: youtuberów, tiktokerów, raperów, ludzi związanych z Internetem. Tego typu wydarzenia nie skupiają się już stricte na walkach, ale całej otoczce z nimi związanymi. Dlatego też kontrowersji nie brakowało już podczas wcześniejszych konferencji czy oficjalnego ważenia. Padało na nich wiele wyzwisk, przekleństw i nieczystych zagrań, jak chociażby rzucanie przedmiotami.
I właśnie to przyciągnęło rzeszę młodych fanów do Ergo Areny o pojemności ponad 10 tys. miejsc. Praktycznie wszystkie były zajęte. Warto dodać, że ceny biletów zaczynały się od 70 zł, a kończyły na... 1200 zł.
W walce wieczoru mierzyły się: Natalia "Natsu" Karczmarczyk i Lexy Chaplin, czyli gwiazdy Internetu, które nigdy wcześniej nie miały nic wspólnego ze sportami walki. Mimo to dały show, które spotkało się z aplauzem publiczności.
Agresywniej zaczęła Chaplin, która lepiej wyglądała w stójce. Kibice poderwali się, gdy zaatakowała celnym front-kickiem w twarz rywalki. To tylko ją rozwścieczyło i przejęła inicjatywę, gdy zeszły do parteru. Nie inaczej było w drugiej rundzie, gdy zaczęła okładać przeciwniczkę gradem ciosów i tylko gong uchronił ją przez technicznym nokautem. W decydującej partii Lexy momentami wręcz uciekała od Natsu, więc werdykt mógł być tylko jeden. Jednogłośną decyzją sędziów wygrała Kaczmarczyk.
Emocje przyniósł także pojedynek Anieli "Lil Masti" Bogusz z Ewa Brodnicką. Ta druga jest byłą mistrzyni świata w boksie. Jednak walka toczyła się w formule MMA, więc mimo wszystko ciężko było wyrokować przed starciem. Zwłaszcza że Bogusz w przeszłości trenowała zapasy.
Zaczęło się od stójki, gdzie - co można było przewidzieć - lepiej prezentowała się Brodnicka. Była jednak bezradna po sprowadzeniu starcia do parteru. Oglądaliśmy grad ciosów, ale niewiele z nich trafiło w twarz byłej pięściarki. Po drugiej, niezbyt interesującej partii, "Masti" dopięła swego w trzeciej. Raz za razem trafiała przeciwniczkę i ostatecznie wygrała przez TKO.
Najwięcej kontrowersji wywołała walka trzech każdy na każdego, która przerodziła się w pojedynek... dwóch na jednego. Okazało się, że Łukasz "Lukas TV" Wdowiak i Sebastian "Bunio" Szabunio mieli wspólny plan - wyeliminować Kamila Kossakowskiego, który uznawany był za faworyta.
Widząc bezustanne ataki na nim, sędzia postanowił wykluczyć go z dalszej walki. Jednak ten nie mógł pogodzić się z tą decyzją, gdyż wyglądał na zdolnego do kontynuacji. Podobnego zdania była publiczność, która stanęła w obronie poszkodowanego. Po jego wykluczeniu rozległy się gwizdy, a także skandowanie "wyp*****ać". Co ciekawe, znaczną część kibiców stanowiła młodzież i dzieci.
- Dla mnie to było czyste frajerstwo - powiedział po wszystkim Kossakowski.
W pozostałej części starcia Wdowiak pokonał Bunia przez TKO w 3. rundzie. Obaj jednak zostali wygwizdani.
Ponadto po raz pierwszy w Polsce odbyła się walka... niskorosłych. Naprzeciw siebie stanęli Jakub "Carlito" Olewiński oraz Maciej "Big Jack" Jarema. Mocnych ciosów nie brakowało, ale drugi w końcu zaserwował serię, po której sędzia - widząc zamroczonego Olewińskiego - postanowił zakończyć to widowisko.
- Byłem pewny swojej wygranej, chciałem to wygrać i wygrałem - powiedział zwycięzca, który postanowił jeszcze "dorzucić do pieca". - Myślałem, że umie trochę więcej tego boksu - podsumował.
Pozostałe walki nie wywoływały już tylu emocji. Swój kolejny pojedynek w karierze przegrał Piotr "Bonus BGC" Witczak, który musiał uznać wyższość Jakuba "Japczana" Piotrowicza. Swoje doświadczenie wykorzystał Adrian "Medusa" Salamon w starciu z Maciejem Ratajem. Natomiast Josef Bratan wygrał z Gabrielem Tadeuszem "Cesarzem Narcyzem" Bystrzyckim, choć walka nie zakończyła się tak szybko, jak zakładano.
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2021-08-29 14:25
Wspaniałe zawody.
Tylko takie powinny być urządzane a państwo powinno dopłacać młodzieży do biletów.
W kraju mamy tradycje w tej dyscyplinie a treningi można odbywać nieomal wszędzie:
na ulicach , w pubach, dyskotekach,w szkołach.
Niektórzy trenowali w świątyniach pod pozorem obrony przed kobietami.
Trzeba stawiać na sport i kulturę.- 33 31
-
2021-08-31 10:13
Już niedługo (1)
W latach 80-tych był film z Arnoldem Schwarzeneggerem, gdzie na wizji, na żywo, ścigali uczestników widowiska sadystyczni strażnicy, niestety nie pamiętam tytułu... To tylko krok do takich akcji.
- 4 0
-
2021-08-31 12:27
Uciekinier-Running Man.
- 1 0
-
2021-08-30 12:03
nie wiem, czy bardziej są żałośni ludzie, co to wymyślili, czy ci, co chcą to oglądać (1)
i płacić. Ja się trochę takich ludzi obawiam, a na pewno nimi gardze. To przypomina mi taka wstrętną, wiejską tłuszcze, która za rozrywkę miała kiedyś pogromy i palenie na stosie innowierców.
- 42 1
-
2021-08-31 10:42
ale to jest dokładnie ta sama pato-publika. Gdyby się dało, to by palili, gwałcili i rabowali. Najgorsze jest to, że starzy durnie na taki cyrk ciągną swoje dzieci. Ale niedaleko pada jabłko od jabłoni...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.