• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jachimek o urokach latania samolotem

Szymon Jachimek
7 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Latanie samolotem: jedni kochają, inni dostają gęsiej skórki na samą myśl o wzbiciu się w przestworza. Latanie samolotem: jedni kochają, inni dostają gęsiej skórki na samą myśl o wzbiciu się w przestworza.

Otrzymałem propozycję wykonania tzw. dżoba. Dla osób spoza branży rozrywkowej już tłumaczę: dżob to płatny jednorazowy wykon. Już tłumaczę - wykon to wyjście na scenę w celu wzbudzenia aplauzu. Dżob, o którym piszę, miał odbyć się w Warszawie, jednak honorarium nie powalało - miałem otrzymać jedynie zwrot kosztów paliwa. Postanowiłem przechytrzyć organizatorów: poleciałem samolotem.



Czy stresuje cię latanie samolotem?

Rzecz jasna, w 2017 roku przelot samolotem nie jest żadnym wydarzeniem. Na pełnym luzie podjechałem więc PKM-ką pod terminal... A właśnie. Różnie się o tej PKM-ce mówi, ale dojazd z Gdyni na lotnisko jest genialny. Szybko, sprawnie, a za oknem przepięknie. Szkoda tylko, że jeździ z częstotliwością nocnych PKS-ów.

Przeczytaj więcej felietonów Szymona Jachimka

Tak więc podjechałem pod terminal... I oto do listy rzeczy, których nie rozumiem (urząd pocztowy albo coaching osobisty) dołączyła podróż samolotem. Nie twierdzę bynajmniej, że to "nienormalne, aby maszyna latała", jak mówił Kramer w "Vabanku". Z jakiegoś powodu unosi się w powietrzu, należy się z tym pogodzić i korzystać.

Chodzi jednak o to, że samo korzystanie z samolotu i lotniska nie jest łatwe. Należy wydrukować kartę pokładową, bo jej niewydrukowanie zwiększa koszty podróży o kilkaset procent. Można oczywiście mieć mobilną aplikację, ale wtedy żyjemy w ciągłym strachu, że padnie nam bateria. Mamy więc przygotowaną kartę i dowód. Do tego kurtkę w ręku i rzecz jasna walizkę z kółeczkami.

Musimy następnie zapakować płyny do woreczków, wyjąć sprzęt elektroniczny, zdjąć pasek, wyjąć wszystko z kieszeni, starając się jednocześnie nie zapodziać przygotowanej karty pokładowej. I dowodu. Zazdroszczę współpasażerom. Większość z nich potrafi przejść przez ten etap bezboleśnie, ja natomiast gubię się od nadmiaru drobnych czynności. Dopijam wodę (nie będę przecież kupował na lotnisku, 6 zyla!), rozkładam swoje rzeczy na pięciu różnych tacach, przechodzę, pika - zawsze mi pika - ściągam buty, przechodzę, rozkładam ręce i odpowiadam na pytanie, dlaczego rozpadło się Limo.
Podczas lotu odwieczne pytania: jakie są szanse, że będziemy lądować na wodzie? Dlaczego stoliki i zasłonki muszą być podniesione podczas lądowania? Jaki wpływ może mieć włączony odtwarzacz mp3 na bezpieczeństwo samolotu?


Potem już tylko założenie butów, paska, zgubienie karty pokładowej, znalezienie karty pokładowej, zgubienie butów, ulga, że jednak są na nogach, pochowanie sprzętu elektronicznego, opłakanie dezodorantu (bo miał 150 ml zamiast 100, celniczka była bezlitosna), schowanie zmiętych chusteczek wyjętych uprzednio z kieszeni - dobra, wszystko jest. Mam kartę? Mam. Dowód? Mam. Idę. Nagle krzyk. A, zostawiłem walizkę. Wracam, przepraszam, zabieram. Pot ścieka po plecach. A dezodorant, jako się rzekło, już odebrany.

Potem już właściwie z górki, bo trochę czekania, kolejka, szukanie karty pokładowej, przejazd autobusem pełnym ludzi z walizeczkami i już. Sam lot trwa tak krótko, że właściwie jest dodatkiem do wszystkich lotniskowych rytuałów. I dobrze, bo nie ma szansy zgłodnieć. W przeciwnym razie trzeba by było zapłacić 4 euro za kanapkę z papieru z ketchupem. W międzyczasie odwieczne pytania: jakie są szanse, że będziemy lądować na wodzie? Dlaczego stoliki i zasłonki muszą być podniesione podczas lądowania? Jaki wpływ może mieć włączony odtwarzacz mp3 na bezpieczeństwo samolotu? Wszystko na szczęście kończy się dobrze i można zaklaskać. Piloci zaliczyli kolejny udany wykon.

I gdy jechałem zatłoczonym autobusem po płycie Okęcia, pomyślałem, że koleją jest jednak wygodniej. Acz bilet na Pendolino to ok. 120 zł. A na samolot 9. I jakbym się nie starał, nie jestem w stanie tego ogarnąć.

O autorze

autor

Szymon Jachimek

Trójmiejski kabareciarz, improwizator, tekściarz. W swoich nieregularnych SKM-kach zerka na Trójmiasto z lekko przymrużonymi oczami i namawia czytelników do tego samego.

Opinie (104) 5 zablokowanych

  • (9)

    Jaki głupi tekst...
    Takie są wymogi koles po 11 wrzesnia, pierwszy raz w życiu samolotem leciałeś, że dopiero teraz, w 2017 roku jesteś zdziwiony...?

    • 56 124

    • Ooooo! (5)

      Widzę kolega z wyższych sferów!
      To kolega znajdzie mi w necie dokładnie instrukcję krok po kroku co trzeba zrobi ć od momentu zakupu biletu na samolot!
      Nie ma i nie każdy lata co tydzień tymi samolotami aby widzieć jak do tego podejść.
      Szacun Jachimek

      • 34 28

      • cicho obaj! ja też tu jestem na tym forum i muszę za was pisać te opinie... za nas? no przecież to oczywiste, że to wszystko napisałem ja i ja i ja... aaaaa - pękłem i rozlały się moje flaki, smacznego

        • 1 10

      • Nie trzeba byc z wyzszych sfer, żeby średnio raz na dwa lata polecieć samolotem. (3)

        Widać po twoim komentarzu, że jestes strasznie zakompleksiony.
        I nie jestem żaden "kolega", nie ta płeć KOLEGO.

        • 13 21

        • A minusuj sobie frustracie.

          I wyobrażaj, że trzeba być hrabią, żeby polecieć samolotem za 79 zł.

          • 13 5

        • Ty sfera przytrzaśnij dziurę bo prujesz się strasznie (1)

          Szacunek Szymon i nie bierz do siebie komentarzy tych zakompleksionych małych ludzi, którzy są zawistni i mają małe siusiaki.

          • 7 5

          • "zakompleksionych małych ludzi, którzy są zawistni i mają małe siusiaki".

            Idealnie się opisałeś.

            ps. Przeleć się w końcu samolotem to ci się liczba kompleksów zmniejszy ;)

            • 3 5

    • (2)

      Komentarz - nie wiem czy się śmiać czy płakać.

      • 3 2

      • W gacie nie narób z wrażenia. (1)

        • 3 1

        • Upss za późno wkładka w gaciach już się pojawiła hahahah

          • 2 0

  • dlaczego nie pojechales z kimś. jest taka strona gdzie za parę groszy można się z kimś zabrać (3)

    Nie będę reklamować, kumaci znają.

    • 7 31

    • Do Warszawy?

      Z kimś to tylko na Maderę!

      • 31 2

    • Za parę groszy? buahahaha... taniej już polskim busem

      • 11 5

    • z kimś zabrać??jako opiekun niewidomego? jakim trezba byc burakiem by takie strony szukac

      • 4 6

  • no dobra, oddam panu ten dezodorant... (rzucę na scenę zamiast bielizny) ale żeby od razu cały artykuł przez to pisać... :( chciałam choć raz ładnie pachnieć, a tak ciągle te ryby i ryby

    • 47 11

  • a ja lubue klaskanie jak samolot wyląduje. sam tez klaskam (4)

    • 32 34

    • Kto klaska lapka w gore

      • 16 32

    • A ja mlaskam bo

      wlasnie wtedy jem.

      • 6 1

    • (1)

      A ja zgrzytam wtedy odbytnicą. Niektórzy zgrzytają zębami.

      • 1 0

      • Zgrzytanie odbytnicą to oznaka himeroidow.

        • 1 0

  • (5)

    "głupi tekst" to zle sformułowanie..... debilny to lepsze określenie. Czemu ma służyć ten cały opis i zdawanie relacji krok po kroku. Koleś zdaje relację jak z wyprawy na Marsa.
    Następnym razem może przeczytamy tekst o wyprawie do żabki po zapałki

    • 56 45

    • Jak widac tekst dopasowany do poziomu czytelników. (3)

      Niektórzy twierdzą, że trzeba być z wyższych sfer, żeby polecieć samolotem i też nie znają procedur, które obowiązują na całym świecie od kilkunastu lat.
      Jak widać po tym forum bieda w Trójmieście nie tylko umysłowa....

      • 13 19

      • Więcej luzu (2)

        a co to ironia to czytelnicy wiedzą? żart, poczucie humory, że są takie zjawiska? trzeba trochę poluzować, a nie być ciągle takim spiętym, czepiającym się wszystkiego, krytykującym wszystkich frustratem.

        • 5 3

        • czy te komentarze to jakiś kiepski żart?

          czytając te komentarze tak się zastanawiam - czy ludzie są realnie tacy beznadziejni, czy tylko w internecie? czy w życiu też im wszystko przeszkadza, nie mają poczucia humoru i ironii, i marnują swoje życie na hejtowanie wszystkiego?
          i czy naprawdę nie czują intencji autora, że historia o dezodorancie, czy to zabrał celnik czy sol, i inne tego typu szczegóły są tłem dla przedstawienia rzeczywiście absurdalnych przepisów na lotniskach? i w tekście satyrycznym dopatrują się ile ich autor na nim zarabia? SERIO? To są dzisiejsi ludzie, czy tylko internetowe awatary? bo jeśli to pierwsze to czas odłączyć neta i się skupić na prawdziwym życiu, a oni niech sobie żyją i żerują w wirtualnu swoich frustracji.

          • 11 3

        • Jak sugerujesz to gdy bym poluzował w czasie lotu to

          zaraz miał bym pełne pory.

          • 0 1

    • Przecież to luźny felieton. Skąd ten tzw. hejt? Ludzie, co wy macie w głowach.

      • 17 3

  • Artykuł o niczym...gratuluję, że za tak proste ułożenie słów, płacą (12)

    takie spostrzeżenia trochę niby śmieszne, jak z pamiętnika dziecka

    Napisanie tego tekstu kilka minut ( kwestia szybkości pisania na kompie), a jakie honorarium?

    Podobno nie ma głupich pytań...dlaczego stoliki muszą być podniesione podczas lądowania.....

    • 51 22

    • (2)

      Czyli ta sama kategoria, co twój komentarz

      • 5 10

      • Komentarz adekwatny do artykułu, ma rację. (1)

        • 6 3

        • I to jest właśnie talent.

          Już wyjaśniam: żeby płacili za łatwą robotę która jeszcze krótki trwa.

          • 3 3

    • (1)

      dlaczego mają być podniesione? Po to aby taki janusz jak Ty, gdy nie zapnie pasów (bo kto mu może kazać!) nie wywalił baniakiem w ten stolik podczas przyziemienia...

      • 14 2

      • Bo stolika szkoda :)

        • 7 0

    • Ty polakówu zazdrość to bardzo zła wada (6)

      On pisze za pieniądze, a Ty hejtujes za darmo. Taka różnica jest między Wami.

      • 5 7

      • słabe pieniądze...skoro za wyjście na scenę w Wwie dostaje stawkę równą zwrot za paliwo (5)

        jaka płaca taka praca

        • 6 2

        • Co ciebie interesuje ile zarabia? (4)

          Boli ciebie to? Jak nie o o co ci chodzi lemingu? Zajmij się czymś pożytecznym, np zrób dobrze kobiecie swojej żeby się nie okazało że poszła do innego bo byłeś zajęty hejtowaniem Jachimka zamiast się zabierać za nią.

          • 1 3

          • A co ciebie interesuje, czy komuś płacą za niepochlebne komentarze?

            • 3 1

          • Nie mam kobiety, jestem kobietą (2)

            mam męża

            • 1 1

            • To mąż musi mieć słabo z Tobą (1)

              Chyba że jest taki sam jak ty.

              • 1 1

              • Z tobą to ma słabo pies, bo meża czy żony to na pewno nie masz.

                • 0 1

  • Po tych, którzy klaszczą przyjeżdża szwagier Passatem B5 TDi, w którym ma schłodzone dębowe mocne.

    • 50 5

  • Brawo (6)

    Ja w tej sytuacji też brałabym samolot :)) ale czy zwrócili koszty paliwa ?

    • 18 5

    • Muszą zwrócić samolot i koszty paliwa (5)

      Tradycja taka

      • 16 0

      • Ale na kiego wała samolot? (4)

        • 2 1

        • (1)

          Paliwo do samolotu niech policzy wiecej zarobi

          • 2 2

          • Taaaaa, na pewno zwrócą mu za paliwo, a nie za bilet na samolot. Ludzie...

            • 1 0

        • ale na kiego wała samolot (1)

          bo był taki film

          • 0 0

          • No wreszcie

            Są jeszcze ludzie jak ja

            • 0 0

  • (1)

    A co ma wspólnego celnik z odbieraniem dezodorantu? Chodziło chyba onpracownika SOL bądź SG.

    • 36 4

    • jeden pies - aparat represji

      dodatkowo neiuzasadniony

      • 12 3

  • Bul pupy o teksty Jachimka (2)

    1...2...3... a nie, już są powyżej. Pozdro Sajmon

    • 8 16

    • Bul Komorowski...? (1)

      • 7 3

      • Brawo, zaczaiłeś śmiesznostkę.

        • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Targi Rzeczy Ładnych

15 zł
Kup bilet
targi

Wielka Szama na Stadionie - wielkie otwarcie sezonu w Gdańsku! (12 opinii)

(12 opinii)
street food

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Opera Leśna to obiekt wybudowany w roku: