• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Filmowe lato w kinie na plaży, na dachu i hipodromie

Tomasz Zacharczuk
22 maja 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Anna Kądziela-Grubman jest prezesem Stowarzyszenia Kulturalnego Hamulec Bezpieczeństwa, które w Trójmieście organizuje m.in. Sopot Film Festival oraz pokazy Kina Letniego w Orłowie. Anna Kądziela-Grubman jest prezesem Stowarzyszenia Kulturalnego Hamulec Bezpieczeństwa, które w Trójmieście organizuje m.in. Sopot Film Festival oraz pokazy Kina Letniego w Orłowie.

Plenerowe pokazy filmów wrócą w tym roku nie tylko na plażę w Orłowie i na dach Teatru Szekspirowskiego, ale także na Ołowiankę. Do Multikina wróci natomiast widownia Sopot Film Festival. Publiczność ma się także pojawić podczas drugiej edycji Festiwalu Cinematica. Organizatorem wszystkich tych wydarzeń jest Stowarzyszenie Kulturalne Hamulec Bezpieczeństwa. Z Anną Kądzielą-Grubman, prezes zarządu, rozmawiamy o trudnej organizacji filmowych imprez w czasach pandemii i o tym, czego widzowie mogą się spodziewać w tym roku.



Tomasz Zacharczuk: Spoglądając na listę imprez i wydarzeń, które Stowarzyszenie Hamulec Bezpieczeństwa zorganizowało w 2020 roku, można odnieść wrażenie, że pandemia właściwie nie odcisnęła na was żadnego piętna. SFF, Cinematica, do tego kino plenerowe i samochodowe - jak te wszystkie projekty udało się spiąć pomimo tych niesprzyjających okoliczności?

Anna Kądziela-Grubman: Rzeczywiście w ubiegłym roku, w trudnych warunkach pandemii, udało nam się zorganizować więcej imprez filmowych niż w poprzednich latach. I były to zarówno nasze autorskie nowe wydarzenia, które dojrzewały w nas od jakiegoś czasu - choćby Festiwal Cinematika, ale też imprezy z kilkuletnią tradycją, jak kina plenerowe. Dostosowaliśmy się też do sytuacji epidemiologicznej, uruchamiając kino samochodowe. Wspólnie z Bałtycką Agencją Artystyczną zorganizowaliśmy, na prośbę miasta Sopotu, pierwsze tego typu kino w Polsce.

To było w połowie maja ubiegłego roku. Czas szybko leci.

Pamiętam te emocje i radość na pierwszych pokazach, kiedy po lockdownie znowu można było wyjść z domu i spotkać innych ludzi - na leżakach czy choćby za szybą w samochodzie. Myślę, że to było wyjątkowe doświadczenie. Uczucie jakbyśmy wyszli z więzienia i niemal wrócili do normalności. Podobne wrażenia towarzyszyły większości z nas podczas niedawnego otwarcia ogródków gastronomicznych.

Ubiegłoroczna, jubileuszowa, bo 20. edycja Sopot Film Festival gościła m.in. w Operze Leśnej czy na hipodromie. Obie lokalizacje wrócą także w tym roku przy okazji pokazów plenerowych i Koncertu Muzyki Filmowej. Ubiegłoroczna, jubileuszowa, bo 20. edycja Sopot Film Festival gościła m.in. w Operze Leśnej czy na hipodromie. Obie lokalizacje wrócą także w tym roku przy okazji pokazów plenerowych i Koncertu Muzyki Filmowej.
Jak wyglądała wasza pandemiczna rzeczywistość?

W ubiegłym roku nie odwołaliśmy żadnego naszego wydarzenia, choć pierwszą edycję Festiwalu Cinematika jesienią musieliśmy już jednak przenieść do sieci. Wszystkie koncerty nagrywaliśmy bez publiczności, chwilę przed wejściem Gdańska do czerwonej strefy. Na szczęście odnotowaliśmy ogromną frekwencję na koncertach. Dni Krytyki Filmowej w Gdyni udało nam się zorganizować jeszcze w formule hybrydowej w październiku - filmy pokazywaliśmy zarówno w kinie, jak i online, a rozmowy z krytykami, dziennikarzami i publicznością na szybko musieliśmy zamienić w nagrania rozmów w studio. Każda impreza była totalnie zmieniona, przeprogramowana, zaplanowana w kilku wariantach, w kilku różnych terminach - albo plener, albo kino, albo hybryda, albo tylko online. Kręciliśmy się cały czas w kółko, dosłownie jak w "Dniu Świstaka" czy nowym "Palm Springs". Każdego dnia zaczynaliśmy tę samą pracę, a wieczorem kończyliśmy dokładnie z tymi samymi nierozwiązanymi problemami: nie wiemy kiedy, jak, z jakimi filmami, na jaką widownię uda się coś zorganizować. Każda decyzja była kompromisem.

Od wielu lat organizujesz Sopot Film Festival, pokazy filmowe na orłowskiej plaży i na dachu Teatru Szekspirowskiego, a co roku praktycznie dochodzą nowe projekty, jak Cinematica czy Filmowe Podsumowanie Roku. Jaka jest twoja recepta na organizacyjny sukces?

Praca po kilkanaście godzin na dobę, odradzam (śmiech). A na poważnie, to myślę, że zawsze są dwa aspekty każdej imprezy - wyobrażenia organizatora i realne potrzeby odbiorcy. Możemy wymyślić najbardziej odjechaną i oryginalną imprezę, ale jeśli nie ma ludzi, którzy złapią tę samą zajawkę co my, to pytanie, po co ją dalej organizować. Ja bardzo uważnie analizuję rynek filmowy, dystrybucji kinowej, festiwali filmowych w Polsce i za granicą. Obserwuję, czego jest dużo, a czego może brakować. Pomysł na przegląd Dni Krytyki Filmowej w Gdyni przyszedł mi do głowy po wielu latach obserwacji kryzysu formuły DKF-ów, które nie tylko przestały sięgać po klasykę filmową, ale też stwarzać przestrzeń do merytorycznych rozmów po filmie.

W tym roku pokazy kina plenerowego ponownie wrócą na plażę w Orłowie. Widzowie zobaczą w sumie 11 produkcji. W tym roku pokazy kina plenerowego ponownie wrócą na plażę w Orłowie. Widzowie zobaczą w sumie 11 produkcji.
W ubiegłym roku testowaliście różne nowe formuły. Jedną z nich było kino samochodowe. Jak oceniasz taki format z perspektywy czasu i czy kino samochodowe ma szansę zaistnieć także w "postpandemicznej" rzeczywistości? A może był to jedynie chwilowy substytut zamkniętych wówczas kin?

Pamiętam, jak w kwietniu w lockdownie przeczytaliśmy z Michałem Grubmanem o pierwszych kinach samochodowych organizowanych w Niemczech. Byliśmy zachwyceni - formułą, pomysłem, perfekcyjną organizacją i idealnym dopasowaniem do okoliczności pandemicznych. Bardzo się cieszę, że mogliśmy to przenieść lokalnie do Sopotu i w kameralnych okolicznościach, na parkingu pod Operą Leśną, dorzucić do tych pokazów magię kina i otoczkę eventową, zamiast zapraszać widzów na olbrzymi parking samochodowy. Do tej pory uważam, że zrobiliśmy najpiękniejsze kino samochodowe w Polsce! Mieliśmy jednak od początku takie przeczucie, że w Polsce to się nie sprawdzi na dłuższą metę. Ta kultura kina samochodowego jest dla nas zbyt obca. Duże znaczenie miał także fakt, że widzowie mieli wybór, bo w tym samym czasie zostały przez rząd uwolnione też kina plenerowe - na plaży, na trawie, leżakach. Do połowy czerwca większość kin samochodowych przestała działać, a z tego, co pamiętam, to w Niemczech przez całe wakacje w całym kraju z dużym powodzeniem funkcjonowały dalej.

Formuła hybrydowa, mniejsza liczba pokazów filmowych, rezygnacja z wielu istotnych elementów festiwalu - z pewnością nie tak wyobrażałaś sobie jubileuszową edycję Sopot Film Festival. A jak może to wyglądać w tym roku? Czy jeśli dopiszą okoliczności, zamierzacie w jakiś sposób nawiązać do 20-lecia festiwalu?

Ten rok nie będzie jeszcze czasem na fajerwerki i świętowanie. Paradoksalnie będzie nawet trudniejszy dla większości festiwali filmowych i całej kultury niż poprzedni. My odczuwamy bardzo mocno kryzys w branży filmowej, produkcyjnej i kinowej - mniejsza liczba produkcji, zmienione harmonogramy, wstrzymywane premiery, inna jakość filmów, które częściowo powstawały już w pandemii. Zmniejszone budżety i zwiększone wydatki. Zmieniające się potrzeby i przyzwyczajenia widzów. Wiemy już bardzo dużo na temat tego, jak organizować wydarzenia w pandemii dzięki temu, co zadziało się w ubiegłym roku, ale nie wiemy, jak sprawdzą się nasze pomysły na rok obecny, np. czy widzowie tak ochoczo wrócą do Multikina.

Kino na Szekspirowskim w tym roku wystartuje już 16 czerwca. Tym razem przygotowano aż 30 seansów na tarasie teatru. Kino na Szekspirowskim w tym roku wystartuje już 16 czerwca. Tym razem przygotowano aż 30 seansów na tarasie teatru.
A więc Multikino wraca na festiwalową mapę Sopotu? Co z nowymi przestrzeniami, które udostępnialiście widzom podczas ubiegłorocznej edycji? Mam tu na myśli Sopocki Rynek i hipodrom.

Sopot Film Festival przede wszystkim wraca w tym roku z seansami do Multikina i mam nadzieję, że widzowie wrócą razem z nami! Tylko w kinie możemy wyświetlić premierowo filmy festiwalowe i konkursowe. Już przy okazji innych festiwali, które odbyły się w wersji online, widać było, jak wielkim problemem jest pokazywanie ludziom tytułów, które jeszcze nie weszły do dystrybucji kinowej. Obawy o piractwo były uzasadnione. Chcemy pod tym względem przywrócić porządek i niepokazywane dotąd w Polsce produkcje wyświetlić na żywo, w zamkniętej przestrzeni. Z ubiegłorocznych pandemicznych lokalizacji utrzymamy pokazy plenerowe na hipodromie, który okazał się rewelacyjnym miejscem na seanse filmowe. W Operze Leśnej natomiast po raz drugi spotkamy się na Koncercie Muzyki Filmowej.

Czyli zmiana lokalizacji koncertu była dobrą decyzją?

Tak, Opera Leśna jest idealnym miejscem na taki koncert, który jest połączeniem muzyki symfonicznej z elektronicznymi aranżami i remiksami oraz dużą oprawą multimedialną. Przede wszystkim obiekt jest świetny akustycznie i pomieści sporą publiczność nawet przy pandemicznych obostrzeniach. Tematem przewodnim koncertu w tym roku, a planujemy go 13 lipca, jest hasło "Bohaterka/Bohater". W metaforyczny sposób opowiadać będzie zarówno o zwykłych i niezwyczajnych bohaterach, a także antybohaterach. I kobiecych, i męskich. Podobnie jak w latach ubiegłych wszystkie aranże zostaną przygotowane premierowo pod skład orkiestry Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot i zaproszonych solistów.

Jaki będzie program Koncertu Muzyki Filmowej?

Wszystkich szczegółów jeszcze nie mogę zdradzić, bo dopinamy kluczowe kwestie, ale programowo pojawią się utwory z takich filmów jak "Leon zawodowiec", "Teoria wszystkiego", "American Beauty", "Obiecująca. Młoda. Kobieta" oraz seriali: "Sześć stóp pod ziemią", "The Crown", "Normalni ludzie". W najbliższych dniach sporo będziemy już komunikować, ruszy też sprzedaż biletów, więc warto zaglądać na profil Sopot Film Festivalu i Stowarzyszenia na FB.

Spora część widzów z Trójmiasta czeka już na plenerowe pokazy letniego kina. Jakie atrakcje i nowości przygotowaliście w tym roku?

Odbędą się trzy nasze kluczowe kina plenerowe - Kino Letnie w Orłowie, Kino na dachu Teatru Szekspirowskiego oraz Kino na Ołowiance. Najszybciej startuje Kino na Szekspirowskim, już 16 czerwca. Niespodzianką dla naszych widzów na ten rok będzie na pewno zwiększenie liczby pokazów. Zagramy 15 filmów, ale każdy dwukrotnie w różnych terminach, co daje nam 30 seansów do końca wakacji. W dalszym ciągu gramy na zmniejszonej o 50 proc. widowni, więc postanowiliśmy powtórzyć seans każdego filmu.

Dorzucamy jeszcze trzy pokazy Festiwalu Animacji na koniec sierpnia, również na Szekspirowskim - wersja Animafest Latem. Pokażemy animowane shorty, ale także pełne metraże, m.in. "Zabij to i wyjedź z tego miasta". Mam nadzieję, że uda się także zaprosić widzów na spotkanie z reżyserem Mariuszem Wilczyńskim.

Kino Letnie w Orłowie natomiast ruszy 28 czerwca i ponownie zagramy na Scenie Letniej Teatru Miejskiego na plaży. Tam spotkamy się 11 razy z naszymi widzami. Pod koniec lipca natomiast ruszymy z kinem na Ołowiance, gdzie w tym roku zaprosimy na kino włoskie, francuskie i hiszpańskie, pokazując różne "smaki kina". O repertuarze na pewno poinformujemy jeszcze w maju, ale będą to różnorodne propozycje z Europy i zza oceanu.

Pierwsza edycja Festiwalu Cinematica odbyła się w całości online. W tym roku organizatorzy chcą już zaprosić widzów nie tylko na seanse, ale także na trzy koncerty muzyki filmowej. Pierwsza edycja Festiwalu Cinematica odbyła się w całości online. W tym roku organizatorzy chcą już zaprosić widzów nie tylko na seanse, ale także na trzy koncerty muzyki filmowej.
Pomimo pandemicznej rzeczywistości udało się zorganizować zupełnie nowy festiwal w Trójmieście - łączący kino i muzykę. Jak Cinematica będzie wyglądać w tym roku? Zdaje się, że jedną z nowości będzie międzynarodowy konkurs teledysków i krótkich filmów muzycznych?

Mam nadzieję, że w tym roku festiwal mniej ucierpi przez pandemię i jesienią spotkamy się w trzech różnych lokalizacjach Gdańska na koncertach i pokazach filmowych. Planujemy trzy koncerty, które pokażą różne oblicza muzyki filmowej. Jednych z nim jest koncert muzyki z filmów z lat 80. i inspiracje tym okresem we współczesnych filmach. Będzie to muzyka z takich produkcji, jak "Ucieczka z Nowego Jorku", "Łowca Androidów", "Drive", "Stranger Things". Pozostałe koncerty jeszcze potwierdzamy, więc program będziemy zdradzać w połowie wakacji. Od tego roku wprowadziliśmy międzynarodowy konkurs. Do końca maja można jeszcze zgłaszać do tej sekcji teledyski i krótkie filmy muzyczne. W tej chwili mamy zgłoszonych ponad 1200 filmów z 84 krajów. Produkcje podczas festiwalu będzie oceniać jury oraz publiczność.

Miejsca

Opinie (8) 1 zablokowana

  • Ludzie oduczyli się chodzić gdziekolwiek

    Okazuje się że nie potrzeba galerii, restauracji, kin itp. na, żyje się nawet lepiej bez tego. Cisza spokój, las działeczka....

    • 24 7

  • Fundacje kulturalne

    Tylko raz powinny dostać fundację i oklaski potem tylko własną praca zero dotacji tak z honorem

    • 4 7

  • Ja już bez filharmonii nie dawałem rady żyć! Na szczęście wędkowanie i piwo nie było zakazane xd

    • 3 3

  • NUDA

    Imprezy organizowane przez Hamulec Bezpieczeństwa to dla mnie synonim nudy, przewidywalności i skostnienia. Nikt, absolutnie nikt z moich znajomych się nimi nie ekscytuje i na nie czeka. Poza województwem mało kto o nich słyszał. Frekwencja na takim Kinie na Szekspirowskim świadczy tylko o tym, jak bardzo Trójmiasto jest w tyle za pozostałymi większymi aglomeracjami w Polsce. Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni i p. Ania będzie musiała bardziej się wykazać, aby pozyskać kasę z grantów.

    • 12 2

  • Meeh (1)

    Sopot Film Festival czyli emocje jak na grzybobraniu...

    • 5 2

    • Bez przesady. To po prostu produkt skrojony pod turystę, który nie ma wyrobionego gustu filmowego. Taki festiwal dla mało wymagających. Są na nim dobre filmy, ale nie spodziewałabym się zaskoczeń i odkryć, zwłaszcza jeśli chodzisz regularnie do kina.

      • 2 0

  • Warszawianka w Sopocie

    Latem Sopot tętni życiem bardziej niż duże miasta. Lubię tę atmosferę różnorodności ofert kulturalnych : muzycznych filmowych, literackich. Niech się dzieje. Trzymam kciuki za pomysłodawców tych imprez i możnych protektorów kultury.

    • 0 0

  • KIno Letnie na Molo

    A autor artykułu coś zapomniał o Kinie Letnim na Molo - w tym roku też jest i jet fajniejsze
    niż te tutaj bo można sobie zamówić piwko i drinka i coś zjeść ...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszy polski festiwal jazzowy odbył się 1956 r. w: