• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kuchnia przyszłości w restauracji Filharmonia

14 listopada 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 

Kulinarna podróż z szefem kuchni gdańskiej restauracji Filharmonia to wyprawa do krainy, gdzie na rozstajach dróg poprzestawiano drogowskazy. Ale bardzo szybko okazuje się, że takie błądzenie jest o niebo lepsze, niż prosta droga do celu.



Wnętrze Restauracji Filharmonia jest niczym jej menu: zróżnicowane i łączące różne style. Wnętrze Restauracji Filharmonia jest niczym jej menu: zróżnicowane i łączące różne style.
Z tarasu restauracji można podziwiać widok na Motławę i historyczne centrum Gdańska. Z tarasu restauracji można podziwiać widok na Motławę i historyczne centrum Gdańska.
Esencja z białych pomidorów ze zmrożoną w azocie śmietaną. Esencja z białych pomidorów ze zmrożoną w azocie śmietaną.
Kuchnia przyszłości jest od kilku lat najgorętszym hitem światowej gastronomii. Serwujące takie dania restauracje przeżywają oblężenie, a kucharze znający jej tajniki stają się bożyszczami smakoszy na wszystkich kontynentach.

Latem tego roku w Trójmieście powstałą pierwsza restauracja, która obok kuchni fusion, serwuje też dania z elementami kuchni przyszłości, zwanej także molekularną. To Filharmonia" na gdańskiej Ołowiance.

Kucharz, który tworzy według zasad kuchni przyszłości, zwanej także kuchnią molekularną, musi być nie tylko mistrzem swojego fachu, ale także... filozofem. Czemu? "Czymże jest nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało" - przekonuje szekspirowska Julia. Szefowie kuchni przyszłości pytają podobnie, ale jednak inaczej: "Czymże jest forma? Jak smak zachować, chociaż postać zmienić?"

Bo kuchnia przyszłości to igraszka kucharza z formą potraw oraz sposobem ich przyrządzania. Pamiętajmy jednak: specjalny smak i forma wymagają wyjątkowej obróbki. Przykład: ugotowanie jajka na miękko zajmuje ok. 3 minut. Ale jajko można także ugotować w ten sposób, że żółtko będzie idealnie ścięte, natomiast otaczające je białko pozostanie w stanie płynnym. Tyle, że trwa to 50 minut.

Pamiętając o tych dylematach trawiących najlepszych wirtuozów kuchni nie powinniśmy się dziwić, że zamówione przez nas dania nie zawsze wyglądają tak, jak się tego spodziewaliśmy. Jednego możemy być natomiast pewni: ich smak zawsze pozostaje dokładnie taki, jaki nadała im natura.

Restauracyjne menu zwykle brzmią fantazyjnie. Ot, choćby "esencja pomidorowa schłodzona śnieżną chmurką". Kpiarz powie: "Toż to zwykła pomidorówka ze śmietaną!" Ale mina mu zrzednie, gdy stanie przed nim talerz niemal przejrzystego wywaru, a kucharz z dymiącego, choć nie gorącego garnka, wyjmie porcję... - no właśnie, czego? ptysia? kremu? twarogu? i nałoży mu na talerz.

Kpiarz będzie nieprzekonany, do czasu gdy skosztuje wywaru. A wtedy jego usta nie będą miały wątpliwości, że kosztują najprawdziwszych, najbardziej soczystych i pachnących pomidorów, jakie kiedykolwiek smakował. A gdy niepewnie posmakuje "ptysie" odkryje, że w tej dziwnej formie podano mu najpulchniejszą ze śmietan.

To nie czary, nie chemia, nie kosmiczna technologia. - Pomidor może być czerwony i może być żółty. Ale są takie sposoby jego obróbki, które pozwalają uzyskać z niego niemal białą esencję - tłumaczy Robert Trzópek, szef kuchni Restauracji Filharmonia, jedyny Polak, który szkolił się w europejskiej mekce kuchni molekularnej, katalońskiej restauracji El Bulli, u Ferrana Adri. - Natomiast ten "ptyś" to najzwyklejsza śmietana, tylko tylko, że przed podaniem zmrożona w azocie o temperaturze minus 196 stopni - tłumaczy tajemnicę dymiącego garnka pan Robert, który od kilu miesięcy przekonuje gdańszczan i goszczących w mieście nad Motławą do tej nowej, jak na Polskę, kuchni.

No dobrze, załóżmy, że po tych eksperymentach mamy ochotę zakończyć kulinarną podróż jakimś klasycznym akcentem, czyli zwykłym, tradycyjnym deserem. Zwykłym i tradycyjnym, czyli na słodko? Bardzo proszę, ale żeby nie było za nudno, słodycz zapewnią nam malutkie czerwone buraczki, a dodatkowo zostanie ona przełamana kwaskiem polnego szczawiu. Oczywiście zielonych listków na talerzu się nie dopatrzymy, ale biały sos smakuje tak sugestywnie, że nie mamy wątpliwości z czego powstał.

Filharmonia to miejsce dla poszukujących na talerzu zarówno klasycznych smaków i form, jak i tych, którzy lubią poeksperymentować, godząc się na zaskakujące akordy i pointy. Pewne jest, że wrażliwi na uroki kuchni nie wyjdą stąd niezadowoleni.

Restauracja specjalizuje się w Menu Degustacyjnym kuchni Molekularnej, dzięki któremu na życzenie, po uprzedniej rezerwacji, nasi klienci maja okazję poznać smaki z całego Świata.

Przykładowe Menu:
-Policzek wołowy w sosie z czarnego bzu podany z ziemniaki Dauphinoise
-Symfonia z fileta z łososia norweskiego smażona na maśle
w sosie wasabi, ogórkach i sałacie z brokułami
-Menu 7 daniowe dziczyzna 180 złotych/os. (Consomme z przepiórki, Kaczka z figami i granatem, Perliczka z emulsją cytrynową i brązowym masłem, Boczek z dzika z karmelizowanymi jabłkami i sosem musztardowym, Pieczona przepiórka z puree selerowym i marmoladą cebulową, Sarnina z dynią i sosem z żubrówki, Pieczona figa z marsalą i lodami).

Beaujolais Nouveau 2008 w Restauracji Filharmonia.

Chcesz dostać zaproszenie do Restauracji Filharmonia? Weź udział w konkursie

Restauracja Filharmonia
ul. Ołowianka 1 (budynek Polskiej Filharmonii Bałtyckiej)
Gdańsk

czynna od godz. 12 do ostatniego klienta
rezerwacje: (0 58) 323 83 58, 604 548 939

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Opinie (16) 1 zablokowana

  • Łał

    no no moze byc ciekawie:)

    • 2 1

  • polecam!!

    bylem tam ze znajomymi ostatnio, niesamowite kulinarne przeżycie! super miejsce, ciesze się ze w końcu w Gdańsku powstają dobre restauracje! polecam

    • 5 1

  • hoho

    Bujdy, przekręt jakiś kolejny

    • 2 3

  • polecam

    bylem tam juz dwa razy i na pewno jeszcze tam wroce, swietna kuchnia, super miejscowka i wystroj, polecam serdecznie

    • 2 1

  • Jak dlamnie lipa (2)

    Ogólnie tam się nie da najeść :) .. ziemniaków jest tyle, jakby się ktoś poślizgną na tym talerzu.

    • 1 3

    • ziemniaki glowna potrawa

      Wszystkie gourmet dania sa na "uczte podniebienia" a nie zeby sie napchac ziemniakami, zadna wysokiej klasy restauracja nie podaje gory ziemniakow lub podaje dania wogole bez ziemniakow, sa gourmet restauracje gdzie nie ma zadnego menu tylko kucharz ubrany w bialy fartuch z czapa kucharska uzgadnia lub proponuje dania na specjalne zamowienie gosci, na tym polega gourmet food, jak ktos lubi duzo ziemniakow pownien chodzc do jadlodajni,

      • 2 0

    • Ty idioto!

      To jest kuchnia fusion, jak twoja inteligencja nie potrafi tego zrozumieć to daj sobie spokój i stołuj się w kmarze. Jesteś zwykłym idiotą który ma iQ krasnala ogrodowego!

      • 2 0

  • zapodajcie jakis cennik tych frykasow

    • 1 0

  • nie polecam, chyba że z ciekawości

    Byłem wczoraj z dziewczyną i jeśli tak mają wyglądać dania przyszłości to dziękuję bardzo. Wszystko owszem poprawne, ale porcje niewielkie i ceny dość wysokie. Chłodzenie składników ciekłym azotem może brzmi atrakcyjnie, ale zapewniam że walorów smakowych nie podnosi. Menu nieczytelne, obsługa leniwa, na pytanie o polecane dania pani zawiesiła się na 30 sek. i prawie się nam przegrzała;)

    • 1 4

  • Restauracja specjalizuje się

    To chyba jakaś pralnia brudnych pieniędzy nie restauracja

    • 1 4

  • kulinarny orgazm

    Moj chlopak zabral mnie tam ostatnio i jestem zaskoczona gdyz zawsze zabiera mne do snobistycznych knajpek gdzie podaja jedzenie na poziomie ulicznych kebabow w cenach z kosmosu, a tu jednak mila niespodzianka. Jedzenie niesamowite (zarowno w smaku jak i wizualnie). Mila obsluga. Polecam.

    • 4 1

  • Gorąco polecam, to coś nowego, oderwanie się od rutyny.

    Odwiedziłem wyżej wspomniana restauracje już kilka razy. Menu jest naprawdę oryginalne i nigdy nie sądziłem, że kaczkę czy grejpfruta można zaserwować w takiej formie. Menu to dobra propozycja smakoszy lubiących eksperymenty, znudzonych potrawami serwowanymi w tradycyjnych knajpach. No i jest jeden plus dla kobiet dbających o linie, mają zapewnioną ucztę dla podniebienia a nie opychanie się górą kartofli i tłustymi kotletami w panierce. A i przy okazji obok jest parking na którym łatwo można znaleźć miejsce, co nie jest bez znaczenie bo przecież knajpa jest w centrum.

    • 5 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

The Robert Cray Band: Groovin' 50 years!

159 - 249 zł
blues / soul, rock / punk

Paweł Stasiak z zespołem PapaD (1 opinia)

(1 opinia)
120 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W trakcie Open'era na swoim jedynym koncercie w Polsce wystąpił zespół: