• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Loveina: Uzależnieni od muzyki

Patryk Gochniewski
27 listopada 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Loveina: Poszukujemy inspiracji z różnych źródeł, więc w efekcie każda piosenka może budzić inne skojarzenia. Jednocześnie chcemy, aby nasza muzyka dawała taką samą satysfakcję słuchaczom, co nam, dlatego nie uciekamy w utworach od bardziej mainstreamowych rozwiązań. Loveina: Poszukujemy inspiracji z różnych źródeł, więc w efekcie każda piosenka może budzić inne skojarzenia. Jednocześnie chcemy, aby nasza muzyka dawała taką samą satysfakcję słuchaczom, co nam, dlatego nie uciekamy w utworach od bardziej mainstreamowych rozwiązań.

Pochodzą z różnych miejsc w Polsce, ale mają wspólny mianownik - studiowali jazz. I ten jazz jest fundamentem, na którym budują swój nowy zespół, Loveina. Reszta konstrukcji to już inne składowe - style, z których czerpią inspirację. W ich muzyce jest wiele emocji i odniesień do innych gatunków, jednak - jak sami mówią - mimo różnorodności nie szukają mainstreamowych rozwiązań.



Muzyka alternatywna - koncerty w Trójmieście


Patryk Gochniewski: Loveina. Chcecie uzależniać?

Filip Arasimowicz: Wszyscy w zespole dzielimy jedno uzależnienie - od muzyki. Pragniemy zostać jej dealerami na jak najszerszą skalę za pomocą naszego "towaru", jakim jest Loveina.

Pochodzicie z różnych miejsc w kraju. Jak przecięły się wasze drogi i jak wszyscy skończyliście nad gdańskim morzem?

F.A.: Połączyła nas, jak wspomniałem, pasja do muzyki. Poznaliśmy się w trakcie naszych studiów na Akademii Muzycznej, która stanowi zgrane i dynamiczne środowisko. Agata, Maja i ja pochodzimy z Trójmiasta, Kacper jest z Gliwic, a Janek z Lublina. Znaliśmy się i graliśmy ze sobą w różnych składach jeszcze przed powstaniem Loveiny. 

Nie jesteście typowym młodym zespołem złożonym z samouków. U was wszystko jest poparte konkretną wiedzą.

Agata Leśniewska: Darzymy szacunkiem wszystkich muzyków. Bez względu na wiedzę muzyczną czy jej brak. Najważniejsze jest, aby wszystko stanowiło spójną całość, natomiast wiedza pomaga usprawnić proces tworzenia i szybciej osiągnąć efekt brzmieniowy, do którego dążymy.

Wszyscy jesteście związani z jazzem, jednak w waszej muzyce jest go stosunkowo najmniej. Chcieliście dać upust innym fascynacjom?

F.A.: Zdecydowanie tak. Każdy u nas ma wiele własnych upodobań, które próbuje wpleść do brzmienia Loveiny. Myślę, że jazz jest dla nas pewną bazą, muzycznym alfabetem, z którego czerpiemy przy pisaniu piosenek. 

To daje efekt w postaci bardzo różnorodnego materiału. Są tu i eteryczne kompozycje, jak i przebojowe piosenki, które z powodzeniem mogłyby zagościć w największych radiowych rozgłośniach.

A.L.: Wciąż pracujemy nad własnym brzmieniem. Poszukujemy inspiracji z różnych źródeł, więc w efekcie każda piosenka może budzić inne skojarzenia. Jednocześnie chcemy, aby nasza muzyka dawała taką samą satysfakcję słuchaczom, co nam, dlatego nie uciekamy w utworach od bardziej mainstreamowych rozwiązań. 

Loveina - Zostań:

Macie konkretne plany związane z zespołem? Na jakim etapie jest Loveina - hobby czy początek sposobu na życie?

A.L.: Śmiejemy się z zespołem, że Loveina to takie nasze dziecko, a - jak wiadomo - każdy rodzic ma wobec swojego dziecka wielkie plany. Rozwijamy się każdego dnia, powstają nowe teksty, kompozycje, szukamy nowych miejsc na koncerty, ale przede wszystkim szukamy wytwórni muzycznej, która pomoże nam rozwinąć skrzydła. 

Powoli budujecie swoją markę. Koncerty, konkursy, epka. Teraz przed wami kolejne wejście do studia. Ile macie materiału i czego można się spodziewać po nowych kompozycjach?

F.A.: Spokojnie, materiału nie brakuje, a co więcej - od czasu, kiedy pierwszy raz wspólnie weszliśmy do studia, mamy wrażenie, że nasza muzyka ewoluowała i zmieniała się wraz z nami. Jednak wszystkie kompozycje składają się w całość, co można usłyszeć na naszych koncertach. Jeżeli chodzi o nasze najnowsze utwory, to bawimy się w nich prostymi rozwiązaniami, które często nas samych zaskakują, a tym samym mamy wielką nadzieję, że zaskoczą również słuchaczy, ale o tym dowiemy się już niebawem. 

Tworzycie muzykę, która chyba najlepiej będzie się sprawdzać w mniejszych przestrzeniach koncertowych. Jak wy to czujecie? Małe kluby czy jednak jest jakieś marzenie o wielotysięcznej publiczności?

A.L.: Każda sytuacja koncertowa jest wyjątkowa. Kameralna atmosfera pomaga w przekazaniu emocji zawartych w tekstach, z drugiej strony duża publika daje na scenie "kopa", dzięki któremu można dać z siebie na scenie jeszcze więcej.

Tworzycie spójną całość. Macie warsztat, macie pomysł, dobrze się ze sobą czujecie na scenie. To wszystko dodatkowo spajają teksty - bardzo emocjonalne. Pisane na podstawie własnych przeżyć czy również z podglądania życia?

A.L.: Teksty dla mnie, jako wokalistki, od zawsze stanowiły najważniejszy punkt utworu. Sama należę do osób wrażliwych i często podczas słuchania smutnych utworów tekst przenika we mnie w taki sposób, że rozbija mnie na milion drobnych kawałeczków (śmiech). W ten sam sposób ja, moimi tekstami, które były pisane w różnych okresach mojego życia, z własnych doświadczeń i obserwacji, chcę oddziaływać na słuchaczy. Przede mną jeszcze długa droga, ale każdego dnia pracuję nad tym, by moje teksty były coraz to lepsze i aby w końcu napisać coś wesołego (śmiech).

Waszym najbliższym punktem jest ponowne wejście do studia, ale co dalej. Macie konkretne plany koncertowe i promocyjne?

F.A.: Jak najbardziej. Już w nowym roku szykuje się kilka naszych koncertów w Trójmieście, o których oczywiście poinformujemy na naszym Facebooku. Na tym jednak nie poprzestajemy. Cały czas szukamy nowych miejsc do grania i inspiracji do nowych teledysków. Mamy nadzieję, że jeden z nich ukaże się jeszcze tej zimy. A latem? Może nasza pierwsza trasa koncertowa? 

W jakim miejscu chcecie być z Loveiną za rok?

A.L.: Ja osobiście widzę nas w Norwegii, na fiordach, podczas nagrywania teledysku do jednego z naszych utworów. Trzymajcie kciuki, by tak się stało!

Opinie (8)

  • Bardzo ciekawe brzmienie.Czekam niecierpliwie na koncerty.Ma

    • 4 2

  • (3)

    No cóż, nie porywa. Ten modny teraz sepleniący vocal... Ech nie dla mnie. Ale jeśli komuś się podoba - nie mam nic do tego.

    • 3 5

    • (2)

      Ten modny, podobno sepleniący wokal, posiada więcej wiedzy i umiejętności niż Pan, Panie Zenku. Ciekawe czy Pan coś w życiu robi tak samo dobrze, jak ona śpiewa.

      • 1 2

      • Mozliwe, że masz rację

        Tylko niekoniecznie dobrze się słucha.

        • 2 0

      • Haha

        Nie obrażaj mnie tylko dlatego, że nie podoba mi się jej wokal. Z gustami się nie dyskutuje - tu brak wiedzy z Twojej strony Panie Maciek.

        • 0 0

  • Cudny wokal

    Miałam przyjemność posłuchać na żywo, teledysk świetnie zmontowany, powodzenia!

    • 4 2

  • Zapowiada się cudownie!

    Trzymam kciuki i czekam na płytę i koncerty! Brakowało tego na scenie trójmiejskiej. Świetnie dopracowane muzycznie.

    • 3 1

  • dobry towar

    Bardzo dojrzały i świadomy wokal, a jednoczescie subtelny i nienachalny. Czuć duże wyczucie i wieloletnią praktykę. Ciekawe kompozycje, czerpiące z różnych źródeł. Eksperymentalne zacięcie z ugruntowaniem jazzowym. Czekam na występy na żywo, z chęcią skosztuje więcej tej Loveiny :D

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (7 opinii)

(7 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku odbyła się pierwsza polska edycja zawodów Red Bull Air Race?