• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Maciej Łyszkiewicz: jestem chłopakiem z Grabówka

Joanna Skutkiewicz
10 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Maciej Łyszkiewicz: - Jestem na pewno chłopakiem z Grabówka i zawsze nim pozostanę. Gdy byłem dzieckiem, wybiegałem na oślep po piłkę, która co rusz leciała na ulicę. Do baru mlecznego przyjeżdżał wóz konny z mlekiem z Koleczkowa. Graliśmy w kapsle, chodziliśmy do kina Fala na "Gorączkę sobotniej nocy" lub "Dawno temu w Ameryce". Maciej Łyszkiewicz: - Jestem na pewno chłopakiem z Grabówka i zawsze nim pozostanę. Gdy byłem dzieckiem, wybiegałem na oślep po piłkę, która co rusz leciała na ulicę. Do baru mlecznego przyjeżdżał wóz konny z mlekiem z Koleczkowa. Graliśmy w kapsle, chodziliśmy do kina Fala na "Gorączkę sobotniej nocy" lub "Dawno temu w Ameryce".

Po ponad 30 latach w muzyce Maciej Łyszkiewicz, lider popularnego niegdyś zespołu No Limits, powraca z solowym albumem. Nazywa go "swoim dzieckiem", bo to pierwszy materiał zrealizowany przez niego całkowicie samodzielnie. 12 kompozycji, tytułowanych nazwami gdyńskich dzielnic, opowiada o klimacie miasta, w którym artysta urodził się i wychował i które pozostaje mu najbliższe. To część projektu o nazwie Gdyński Falochron Kultury.



Koncerty w Trójmieście


Trzy dekady po wydaniu pierwszego albumu - "No Movie Soundtrack" - No Limits znowu gra w niemal pełnym pierwszym składzie. Choć plany na trasę koncertową musiały zostać przesunięte ze względu na pandemię koronawirusa, lider zespołu nie traci czasu.

Gdyński Falochron Kultury to projekt miejski, którego zadaniem jest wspieranie artystów, ludzi wolnych zawodów w czasie pandemii uniemożliwiającej im pracę zarobkową. Jedną z realizacji jest właśnie album Łyszkiewicza, składający się z muzycznych opowieści o poszczególnych dzielnicach Gdyni. W wywiadzie artysta opowiada nam o tej realizacji i o planach na najbliższą przyszłość.

Joanna Skutkiewicz: Czy album, który powstał w ramach projektu Gdyński Falochron Kultury, jest już dostępny do nabycia i posłuchania?

Maciej Łyszkiewicz: Nagranie i skomponowanie piosenek na solową płytę Maciej Łyszkiewicz - Baltic Sound Collective zostało sfinansowane w ramach programu Gdyński Falochron Kultury. W tej chwili prowadzę rozmowy z wydawcami dotyczące pojawienia się fizycznie płyty na polskim rynku oraz umieszczenia jej na różnych platformach cyfrowych. Dodam, że jest to mój pierwszy materiał od początku do końca zrealizowany tylko przeze mnie. Stąd ten dreszcz emocji...

No Limits powraca. Nowe wydanie debiutanckiego albumu



Baltic Sound Collective Baltic Sound Collective
Album zawiera 12 kompozycji będących opowieściami o poszczególnych dzielnicach Gdyni. Czy któraś z dzielnic jest szczególnie bliska pańskiemu sercu?

Moi dziadkowie ze strony mamy przyjechali do Gdyni z różnych miejsc Wielkopolski pod koniec lat 20. ubiegłego wieku. Tu się poznali, zakochali i spędzili ze sobą całe życie. Mieszkali i na Działkach Leśnych, i w Chyloni, i na Grabówku.

Jestem na pewno chłopakiem z Grabówka i zawsze nim pozostanę. Gdy byłem dzieckiem, wybiegałem na oślep po piłkę, która co rusz leciała na ulicę. Do baru mlecznego przyjeżdżał wóz konny z mlekiem z Koleczkowa. Graliśmy w kapsle, chodziliśmy do kina Fala na "Gorączkę sobotniej nocy" lub "Dawno temu w Ameryce". Jedliśmy parzący ręce chleb z piekarni u Kwaśniaka i chodziliśmy na pachtę [w gwarze wielkopolskiej: podkradanie owoców - dop. red.] po różnych zapuszczonych ogrodach.

Znajduję też w innych gdyńskich dzielnicach wiele magicznych miejsc, do których chętnie wracam. Lubię oglądać Gdynię z perspektywy Działek Leśnych, z samego końca, z samej góry ulicy Olsztyńskiej. Piękne są uliczki górnego Redłowa czy - poza sezonem - Oksywie... Gdynia jest różnorodna, ale ma jedną wspólną cechę: szacunek do wolności, który był w zarówno w twardych rodzinach rybaków kaszubskich, jak też osobach, które przyjechały do Gdyni budować miasto z morza i marzeń.

  • Maciej Łyszkiewicz i Ania Męczyńska
  • Maciej Łyszkiewicz i Darek Herbasz w Teatrze Boto
Po ponad 30 latach No Limits znowu gra w prawie pełnym pierwszym składzie. Czy jako członkowie zespołu utrzymujecie ze sobą stały kontakt prywatnie?

Jesteśmy przyjaciółmi. Dotyczy to również muzyków, z którymi aktualnie nie gramy. No Limits to formuła, jak sama nazwa wskazuje, otwarta. Mój przyjaciel od czasów podstawowej szkoły muzycznej w Gdyni, Robert Dobrucki, grał ze mną również w innych zespołach. Wspomnę tu pierwszą płytę Leszczy, na której śpiewało pięcioro wokalistów czy zespół Łyczacza, grający bossa novy i latin-jazz.

Ania Męczyńska wyjechała jakiś czas temu do Warszawy, gdzie jest uznawana za jednego z najlepszych w Polsce kostiumologów oraz stylistów wielu gwiazd polskiego filmu i seriali. Maciej BogusławskiMarcin Iszora są znakomitymi specami od dźwięku, podobnie jak był nim nieżyjący już Tomek Bonarowski. Jestem dumny ze Sławka Porębskiego, który zajmuje się osobami z różnymi problemami jako pedagog i opiekun. Grzegorz ŻmijewskiSławek Czarnata z kolei, mimo że nie graliśmy razem kilka lat, są świetnymi muzykami i niezwykle skromnymi ludźmi. Adam, trębacz, daje nam powiew młodości.

No Limits: Dar, który dostajesz, nie jest żadną twoją zasługą



  • No Limits - próba w Konsulacie Kultury
  • Maciej Łyszkiewicz
Pandemia koronawirusa zniweczyła plany na koncerty na żywo. Wydaje się, że powoli wszystko wraca do normy. Czy zespół powraca do planowania trasy koncertowej?

Koncerty z zespołem No Limits planujemy na drugą połowę września. Prawda jest taka, że wiele osób dotknęła ta sytuacja dużo bardziej niż nas, muzyków. Mam na myśli lekarzy, osoby pracujące w sklepach, matki z dziećmi, osoby starsze i schorowane, drobnych przedsiębiorców - tych, którzy tak naprawdę przez swoją pracę są jak koło zamachowe dla całej gospodarki. Widocznie to był czas dla nas na komponowanie, przemyślenie różnych rzeczy. Myślę, że został wykorzystany.

Koncert z okazji 30-lecia odbył się w formule charytatywnej, wielokrotnie wspominał pan również o tym, że No Limits - także ze względu na liczebność zespołu - nigdy nie był państwa źródłem utrzymania. Członkowie zespołu są muzykami z wykształcenia, ale czy jest to również u państwa działalność zawodowa?

Staram się co roku moje urodziny spożytkować dla innych. Dwa razy z rzędu organizowałem koncerty z udziałem wspaniałych artystów i ludzi, jak choćby Grażyna Łobaszewska z Ajagore, Marek Piekarczyk, Adam Wolski, Roots Cafe czy Beata Bartelik. W tym roku z kolei z mojej inicjatywy odbył się koncert Muzycy dla Hospicjum z udziałem artystów z całego świata - z racji obostrzeń w formule online, z dużym wsparciem miasta Gdynia, Konsulatu Kultury w osobach Jarka WojciechowskiegoMacieja Jabłońskiego, świetnej ekipy technicznej z Marcinem i Adrianem na czele. A także z wielkim wsparciem ludzi z wielkimi sercami, pracującymi i pomagającymi w Gdyńskim Hospicjum, Justyny i Zdzisława Januków.

Od 30 lat pracuję w zawodzie muzyka. Komponuję, czasem piszę słowa, nagrywam, koncertuję. Pracuję z cudownymi muzykami - ostatnio z nowym projektem soulowo-jazzowym THE Q. Od dwóch lat działam z Izą Kowalewską i znakomitym składem jako Iza&Latynoscy Brothers.

Opinie (46) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (1)

    Ja też z Okrzei.

    • 12 1

    • Ja też :-)

      • 2 1

  • Pozdro (3)

    Z nieistniejacego radia ARNET, czekam na fizyczny nosnik, moze czarna plyta ?

    • 16 1

    • (1)

      Hohoho tam się działo ;)

      • 2 1

      • 120 minut złamanych organów - radio Arnet i Jarek Janiszewski!

        • 7 1

    • radio Arnet, to żeś pojechał wspomnieniami z lat młodości. Pamiętam te audycje Janiszewskiego i telefony od słuchaczy. To było prawdziwe żywe radio, a nie te dzisiejsze cenzurowane badziewia, które zwalniają pracowników gdy o facecie nie chce się mówic per 'ona'

      • 6 4

  • Opinia wyróżniona

    Mój ulubiony muzyk ..... (2)

    Zawsze miałam sentyment do No Limits .

    • 13 4

    • no no no no no no limits no no, tez znam ten przebój z lat 90

      • 2 3

    • mój absolutnie nieulubiony

      • 0 1

  • ... (1)

    Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni,
    Dzisiaj milicja użyła broni.
    Dzielnieśmy stali, celnie rzucali.
    Janek Wiśniewski padł!

    Na drzwiach ponieśli go Świętojańską,
    Naprzeciw glinom, naprzeciw tankom.
    Chłopcy stoczniowcy - pomścijcie druha!
    Janek Wiśniewski padł!

    • 19 3

    • Soundtrack z "Psów"?

      • 0 1

  • Mieli choć jeden przebój? Taki znany w całej Polsce jak Cud niepamięci albo Biała Flaga? Tak, wiem, że to inny rodzaj muzy. (10)

    • 4 19

    • nie mieli, na liście Trójki też nie, choć chyba byli w MTV, ale Doda też była i co z tego? (2)

      • 1 1

      • Tak dla wiedzy (1)

        https://pl.wikipedia.org/wiki/No_Limits_(zespół_muzyczny)

        • 1 0

        • Ktoś zna te piosenki? Co to za przeboje skoro ich nie ma na składankach z okazji jubileuszu Listy?

          To jakiś trzeci sort piosenek, żadna nigdy na szczycie.

          • 1 9

    • Nie wszyscy w Polsce wychowali sie na liscie przebojow trojki. (4)

      • 3 5

      • za to nikt się nie wychował na No limits, to zespoł kompletnie niekojarzony przez wiekszosc Polakow (3)

        • 3 8

        • Mozart też nie jest kojarzony przez większość Polaków. (1)

          O kim to źle świadczy - o Wolfgangu Amadeuszu czy niestety o Polakach?

          • 3 0

          • o Mozarcie słyszeli nawet menele, a o No Limits w sumie garstka

            • 2 1

        • No i całe szczęście. Nie chciałbym być w tej większości. Dla niej Zenek to jest znany "artysta".

          • 1 0

    • Kapela z 3miasta na tamte czasy bardzo

      rozpoznawalna na lokalnym rynku. Dla słoika może faktycznie nic nie mówić.

      • 1 1

    • "On the river" chociażby.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Ukłony i szacun (1)

    No Limits to historia mojej młodości oraz poznawania i bardziej świadomego uczucia do Mojego Ukochanego Miasta. W muzyce Maćka klimat Gdyni zawsze był obecny. Współcześnie inny styl, inne pokolenie ale puls Gdyni nadal jest zawierany, np. w działaniach kolektywu Undadasea

    • 21 4

    • klimat Gdyni czyli co konkretnie? Jakaś piosenka o Skwerze Kościuszki chociaż?

      • 5 8

  • super Maciej, powodzenia

    • 11 2

  • Pamiętam ich koncert w Sopocie

    W takiej knajpie na początku Monciaka, chyba "Cafe Bazaar" się zwała? Siedziało się tuż przy scenie. Ania imponująca, jak zwykle. I "Primary" oczywiście. Rok 1991, I rok studiów... stare dzieje.

    • 5 1

  • Kiepski nudny zapomniany zespoł, wiele halasu o nic

    • 5 19

  • Łyszkiewicz - muzyk przewidywalny, w miarę poprawny, zero charyzmy i polotu

    • 8 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Sea You 2024

159 - 209 zł
Kup bilet
festiwal muzyczny

Kwiat Jabłoni "Nasze ulubione kluby" (8 opinii)

(8 opinii)
169 zł
Kup bilet
pop

Daria ze Śląska "Pierwsza trasa c.d."

89 - 129 zł
Kup bilet
pop

Najczęściej czytane

Sprawdź się

Sprawdź się

Słynny klub muzyki młodzieżowej w Sopocie, który powstał w 1961 r. to: