- 1 Rammstein w Filharmonii Bałtyckiej (37 opinii)
- 2 Ty też nie czujesz atmosfery świąt? (46 opinii)
- 3 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 4 Planuj Tydzień: Wielkanoc w Trójmieście (2 opinie)
- 5 Sztuczna inteligencja w piosence wyborczej (55 opinii)
- 6 Związek? Podziękuję. Jestem na detoksie (169 opinii)
Miłość Blondynki trwa już dwadzieścia lat
Z miłości do blondynki - zwiastun filmu o DKF-ie Miłość Blondynki
Dyskusyjny Klub Filmowy "Miłość Blondynki" ma dwadzieścia lat. Jak wspominają twórcy - powstawał w warunkach partyzanckich, ale dziś to profesjonalnie zarządzany klub, wchodzący w skład Akademickiego Centrum Kultury Uniwersytetu Gdańskiego "Alternator". Jubileusz odbędzie się w auli Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego o godz. 19. Galę uświetni występ Kamil Piotrowicz Quintet, który zagra najsłynniejsze utwory Krzysztofa Komedy.
- Jesteśmy jednym z niewielu uczelnianych klubów - mówi dyrektor DKF Miłość Blondynki Tomasz Pupacz. - Naszymi głównymi odbiorcami są studenci, a celem: edukacja filmowa, także jako element działalności Uniwersytetu. Dlatego chętnie współpracujemy z różnymi kierunkami tworząc imprezy takie jak festiwal Made in Azja. Liczymy też na aktywność studentów nowo powstałego wydziału Wiedza o Filmie.
DKF Miłość Blondynki powstał w wyniku spotkania się kilku miłośników kina: Agnieszki Kornackiej-Bacławskiej, Hanny Stachowicz, Bartosza Mikołajczyka, Michała Freiera i dwóch pierwszych przewodniczących: Krzysztofa Kornackiego oraz Jacka Wachulewicza.
- Dwudziestoletni ludzie już tak mają, że coś chcą robić - śmieje się prof. Krzysztof Kornacki, współzałożyciel DKF Miłość Blondynki i pierwszy przewodniczący klubu. - Nas też energia rozpierała, więc postanowiliśmy coś z nią zrobić. Cytując Tadeusza Konwickiego mogę powiedzieć: "pamiętam, że było gorąco". Mnóstwo stresów, bo filmy nadawaliśmy przesyłkami konduktorskimi. Czasami trzeba je było wozić osobiście w przedziałach, co było zabronione, bo taśma filmowa jest łatwopalna. A nie jest łatwo schować takie wielkie pudła.
Dziś kopie filmowe nadal czasami podróżują pociągami, ale polska kolej jest o wiele bardziej wiarygodna niż dwadzieścia lat temu. Nowsze filmy dystrybuowane są na kopiach cyfrowych. Nie trzeba już się obawiać, że projektor nie będzie ostrzył (w jednym z projektorów uniwersyteckich z tamtego czasu szwankowała optyka, co było zmorą pionierów DKF-u Miłość Blondynki).
- Pierwsze numery naszego fanzinu "Panoptikum" wydawaliśmy w warunkach partyzanckich - wspomina Kornacki. - Nie mieliśmy komputerów, więc weekendami nielegalnie korzystaliśmy z biura, gdzie pracował ojciec naszego kolegi. Dzisiaj "Panoptikum" to profesjonalnie wydawany magazyn. Zdarzyło też nam się wykonywać ręcznie plakaty. Kiedyś przez dobrych sześć godzin kleiliśmy z Jackiem Wachulewiczem plakat do filmu "Mąż fryzjerki". Następnego dnia nasza praca zniknęła, co dało nam do zrozumienia, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty.
Klasyczny model Dyskusyjny Klub Filmowy zawiera się w formule PPD: Prelekcja - Projekcja - Dyskusja. Ale w skrótowcu DKF użycie słowa "dyskusyjny" jest często... dyskusyjne. Wiele klubów filmowych rezygnuje ze spotkań po projekcjach, które niegdyś były solą działalności takich organizacji. W dzisiejszych czasach każdy o filmie lubi mieć swoje zdanie i niechętnie słucha opinii innych.
- Trudno, żeby dyskusje toczyły się po każdym filmie - śmieje się Tomasz Pupacz. - Ale przed każdą projekcją robimy prelekcję. Prowadzimy jednak cykle, w których dyskusje po filmach są równie długie i ciekawe, jak same dzieła. To np. cykl "Film na kozetce", do którego zapraszamy grono profesjonalistów, a także "Kinematograf Polski", którego gośćmi byli już Marian Dziędziel, Katarzyna Figura czy Krzysztof Zanussi.
W 2009 roku klub otrzymał nominację do Nagrody Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej w kategorii Dyskusyjny Klub Filmowy. Trzy lata wcześniej został zaś laureatem Nagrody im. prof. Antoniego Bohdziewicza, przyznawanej przez Polską Federację DKF-ów.
- Naszym celem jest organizacja imprez interaktywnych, wciągających do współpracy jak największą liczbę studentów - mówi Tomasz Pupacz. - A marzeniem? Własna sala projekcyjna z prawdziwego zdarzenia. Kampus uniwersytecki rozwija się w niesamowitym tempie. Być może znajdzie się miejsce także na kino!
Galę uświetni występ zespołu Kamil Piotrowicz Quintet w składzie: Kamil Piotrowicz - fortepian, Krzysztof Ostrowski - trąbka, Piotr Chęcki - saksofon tenorowy, Krzysztof Słomkowski - kontrabas, Robert Kwiatkowski - perkusja, Izabela Krasucka - wokal. Zespół właśnie przywiózł z Poznania statuetkę za zdobycie I miejsca na Blue Note Jazz Competition. Podczas koncertu usłyszymy tematy muzyczne z takich filmów jak "Dwaj ludzie z szafą", "Nóż w wodzie", "Matnia", "Dziecko Rosemary" czy "Prawo i pięść".
Miejsca
Opinie (7)
-
2014-10-28 14:33
Tango mortale.
Kochajcie animatorów kultury artystów a rześka morska bryza przyniesie wam ukojenie i kosmiczne uniesienie. Pozdrawiam.
- 6 2
-
2014-10-28 14:49
Borys, mógłbyś skrócić tekst do jednego, no góra dwóch zdań?!
- 13 0
-
2014-10-28 15:03
Jak konsekwencja, to konsekwencja. "Rosemary's Baby" ma swój polski tytuł. Skoro wszystkie tytuły filmów z muzyką Komedy są w artykule po polsku, nie rozumiem, skąd tu taki anglicyzm. Niedopatrzenie? Coraz więcej się ich pojawia w dziennikarstwie internetowym. Niedobrze.
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 13 0
-
2014-10-28 15:40
M. Monroe (2)
Najbardziej seksowna kobieta ever.
Piękne kształty, bardzo ładna twarz.
Nie to co te wychudzone bezkształtne wieszaki.- 5 4
-
2014-10-28 17:32
paaaanie
a Monica Belucci ? :D
- 4 2
-
2014-11-25 22:19
czemu się nie podpisałeś: Symbol sexu :)))
- 0 0
-
2014-11-19 15:25
Nieścisłość
Powiem tak też byłem udziałowcem tego spotkania jako student Pedagogiki Ug, a jako asystent byłem też w radzie DkF. Tak po 20latach pamięć niektórych zawodzi. Pozdrawiam Jarosław Marzec.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.