- 1 Pchli Targ w Oliwie rozpoczął sezon (5 opinii)
- 2 Majówka: pomysły na jednodniowe wycieczki (43 opinie)
- 3 Oto najpiękniejsze kobiety Pomorza (78 opinii)
- 4 100cznia otworzyła sezon (36 opinii)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
- 6 Recenzja "Challengers": intensywne kino (23 opinie)
Podróż do 1918 roku w Parku Oruńskim. Niecodzienna impreza z historią w tle
W niedzielne popołudnie Park Oruński na kilka godzin przeniósł się w czasie do 1918 roku - to właśnie wtedy ówczesna właścicielka, Emilia Hoene, przekazała go w swoim testamencie miastu. Frekwencja dopisała, atrakcji było sporo, a zadowolone miny uczestników "Przystanku Orunia Park" przypomniały, że tego typu darmowe, integrujące mieszkańców inicjatywy są potrzebne i warto je organizować jak najczęściej.
Nie bez powodu niedzielny piknik historyczny nazwano "Przystanek Orunia Park", chociaż tak naprawdę świętowano 680. urodziny dzielnicy. To nawiązanie do kursujących sto lat temu na Orunię tramwajów, ale także propozycja spędzenia leniwego popołudnia na łonie przyrody. Propozycja tym bardziej nie byle jaka, ponieważ stylizowana na 1918 rok. Organizatorzy wydarzenia założyli, że gdy Emilia Hoene przekazywała park włodarzom miasta, mogła się wtedy odbyć tego typu uroczystość.
Nie zabrakło zatem spacerujących alejkami i pływających na łódkach po stawach dam z parasolkami, eleganckich dżentelmenów, ale też wracających z I wojny światowej rannych żołnierzy i pielęgniarek. Na melomanów czekały szlagiery sprzed lat odśpiewane w urokliwej altanie oraz koncert najpiękniejszych utworów Johanna Straussa w Amfiteatrze Orana. Najmłodsi też nie mogli narzekać na nudę. Zorganizowano dla nich m.in. pokazy baniek mydlanych oraz przemarsze szczudlarzy i akrobatów. Całości dopełniła idealna, letnia pogoda. Aż żal było nie przysiąść na jednej z ławek lub po prostu nie położyć się na trawie.
Setna rocznica przekazania Parku Oruńskiego gdańszczanom nie mogła się odbyć bez części oficjalnej, choć utrzymanej w bardzo swobodnej atmosferze. Historię obiektu oraz miasta w 1918 roku zgromadzonym przypomniał znany z programu "Od przedszkola do Opola" Michał Juszczakiewicz, a głos zabrali także Jurgen Hoene, potomek Emilii Hoene oraz Paweł Adamowicz. Prezydent Gdańska odniósł się do wspominanego testamentu, w którym patronka wyraźnie zastrzegła, że w parku nie może powstać żadna restauracja. Być może uda się jednak w porozumieniu z jej żyjącą rodziną zmienić zapis i otworzyć kawiarnię. Pomysł ten został nagrodzony przez uczestników pikniku brawami, co dziwić nie powinno - faktycznie przydałaby się tu niewielka kawiarnia z dobrą kawą, ciastem i lodami.
Po części oficjalnej tłum "rozlał" się po parku, co było widokiem niecodziennym i zarazem miłym dla oka: spacerujący mieszkańcy okolicznych dzielnic, dyskutujący na ławkach seniorzy, goniące za bańkami dzieci i grająca w tle muzyka. To było po prostu fajne popołudnie w pięknych okolicznościach przyrody. Warto je jeszcze kiedyś powtórzyć.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (41) 3 zablokowane
-
2018-06-05 13:02
Bądźmy ściśli
Prawda jest taka, jak głosi tablica umieszczona przy wejściu do parku Oruńskiego.
Cytuję:
15 lipca 1917 roku Emilia Hoene , ostatnia właścicielka Parku Oruńskiego, przekazała go władzom Gdańska. W testamencie zastrzegła jednak, że w parku nigdy nie może powstać karczma w której sprzedawany byłby alkohol".
Zatem nie w 1918 a w 1917 roku sporządziła testament i w tym też roku zmarła.
Nie wiem, dlaczego władze Miasta naciągają historię? Czy chodzi o to, że dopiero teraz Park został odnowiony ( i tak naprawdę, z błędami) a przez rokiem trwały prace budowlane, wiec fety nie można było przygotować?- 3 0
-
2018-06-05 22:58
Orunia dzielnica syf zapomniana przez samorządowe wladze Gdańska i Województwa Pomorskiego
- 1 4
-
2018-06-05 23:51
Fajnie dobrana muzyka, klimat :)
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.